Wątek: OD JUTRA(22.10.2004)!!!KONIEC !!!BĘDĘ CHUDA I PIĘKNA!!!

Musze sie przyznac ze tez nie jest za dobrze z moja dieta,ale to wynika zapewne ze stresów,bo zdawalam prawko i nie zdalam(nie pierwszy raz) i mialam totalna nerwice =jedzenie do tego zalamanie jakies nerwowe grrrrrrrrrr juz jest lepiej ale wiadomo diete zaczynam od poczatku od jutra i teraz sie niue poddam. NIEDLUGO 1 LISTOPAD wicei mozna zaczac od poczatku.:///

Pamietaj: nie na od jutra nie ma zaczne od nowa...od teraz!

Pewni ze tak!Dieta juz sie zaczela!Jeszcze wszystkim pokaze!!!To prawko na serio mnie rozstroilo no co za gnoje zeby tak oblewac!!! Grrrr bedzie dobrze .Mam was a wiem ze z wami sie uda!!!! Wierze w was!!!

No, A dzis jak pollzo??

Pzzez ten stres schudłam 2,5 kilo hmmm ale az tak nie czuje tej straty...pewnie niedlugo ja nadrobie...zobaczymy.3mam kciki za was !!!!

A ja...ja inaczej podeszłam do sprawy....na początku nie będę jadła po 18......to chyba przynisie jakis efekt...oczywiście, nie jadła tak, ze o 17.55 się nawpierdzielam...o nie...to tak jakbym kolacji nie jadła...i oczywiscie zachowam tyle samo ruchu , co planowałam Mam nadzieję, że sie uda... A wiem, ŻE SIĘ UDA!!Potem będę stopniowo ograniczac jedzonko , np. nie bułkę i jogurt w szkole, a jogurt i jabłko, albo samą bułkę Co wy na to???A słodycze...np. nie baton tylko kostka czekolady albo maly herbatnik be-be...i nie codziennie...raz na trzy dni...a na obiad...hm...nie trzy naleśniki, a jeden...nio dobra dwa :P potem bedzie jeden...i tak moim zdaniem żołądek będzie sie stopniowo kurczył...a nie...na hoop...a potem atak na żarcie ( CO Wy na to??

Ja tam staram sie przed 17, potem jak przyjde cos lekkiego [jablko] a tak jak dzis zdarza sie ze o 19...

Hmmm wiecie co...?Im mniej myśle o tym odchudzaniu tym lepsze widze efekty ,ale to wynika na pewno ze stresu czuje ze żoładek mi sie skurczył troche i jakos tak jem z przyzwyczajenia a nie czuje jakiejs potrzeby ze naprawde chce mi sie jesc czy cos takiego.Moze nie powinnam tego pisac ,bo to forum poswiecone diecie...no ale jak na razie stres jest moim odchudzaczem...ale nie jest to przyjemna forma schudniecia.ALE....POLECAM ISC DO FRYZJERA albo kosmetyczki,polepsza samopoczucie i pomaga w motywacji (ja bylam dzisiaj Pozdrowionka.UDA NAM SIE!!!

dobra dobra, ale stres nie zadobrze wplywa na zdrowei...

I znowu sie zaczyna...koniec ze stresem-poczatek obrzarstwa...jutro pierwszy...mobilizacja pełna...