nie bedzie,...:(
zobaczycie ze nie bedzie....
teraz bede sie pilnować zeby to Wam udowodnić...:(
i choróbska tesh zadnego nie zlapie bo widze kiedy pzreginam...
Wersja do druku
nie bedzie,...:(
zobaczycie ze nie bedzie....
teraz bede sie pilnować zeby to Wam udowodnić...:(
i choróbska tesh zadnego nie zlapie bo widze kiedy pzreginam...
powiedzmy,że Ci wierzę...ale i tak się o Ciebie boję...te dwie diety pod rząd a wcześniej jeszcze głodówka...nie brzmi ZDROWO i POŻYWNIE :!: :!:
ok...już sie nie wtrącam...tylko uważaj na siebie :wink:
poza tym właśnie udowodniłaś nam ,że JOJO istnieje...taka prawda :!:
a co do tego,że Ty widzisz...każdej z nas się tak wydaje...czasami jednak bywa inaczej... :?
a tak na marginesie...Kach przepraszam za wszystkie "mocne" słowa ale ja po prostu nie chciałabym,któregoś dnia ocknąć sie i zobaczyć,że ktorakolwiek z nas przez jakieś zasrane odchudzanie wyniszczyła się do tego stopnia,że nie będziemy jej potrafiły pomóc mimo szczerych chęci :!:
ja idę patuli,bo padam...jutro chcę na zakupki jechać i muszę mieć siłę :wink: blechh i jeszcze jutro ta zupa..dobrze,że przynajmniej ciemny ryż(ciekawe czy taki mam :? ) i warzywa mogę jeść :wink:
buziii
Core wiem ze nie mówisz tego zeby mi dokuczyć czy coś takiego...
wiem zę sie o mnie martwisz...
ale ja inaczej nie umiem,...
wszystlko albo nic...
nie umiem sie odchudzac tak racjonalnie jak Wy
próbiwałam wiele razy ale mi takie lcizeie do 1000 kcal ni wychodzi...:(
w grudniu jush ebde normalnie sie odchudzac... a raczej tzrymac wage...
obiecuje ze nic sobie nie zrobie....
bedzie dopshe.....:(
nom Kachorra ja tez tak nie mam
ja nie mam motywacji
nawet na tak banalnej diecie jaka jest kapusniak nie umiem wytrzymac
i sobie obiecuje za kazdym razem ze to jest ostatni raz ze wytrwam
ale nie ma wala grrr ladnie sie wkurzam bo nie mam takiej silnej woli
zawsze sobie mowie a jeszcze mam czas itd ;/
nawet dupy mi sie nie chce ruszyc zeby pocwiczyc... za ciezka :oops:
Core nie smieje sie tyle staram sie ci uswiadomic ze to niebyl najgorzy jaki mogl byc!
Kach, ja se to chyba zapisze w notatniku...!
ahhhh...ja tysh nie mam silnej woli :oops: właśnie zjadłam 5 łyżek kapuśniaku...stwierdziłam,ze sie zepsuł i wylałam do kibla...a zajadam to herbatnikami... :evil: qna matata...dobra jeszcze garstka i koniec :!:
już nie jem...
Kach...rozumiem Cię doskonale..myślisz,ze dlaczego ja przeszłam na kapuśniak :?: :!: ...bo też musiałam zobaczyć szybko efekty,żeby się zmotywować...niestety teraz ta dietka nie bardzo zadziałała...ale nie mogę się poddać...od jutra liczenie kalorii i cierpliwość :!: :!:
Jeszcze raz przepraszam...obiecuję już nie krzyczeć...(chyba ,że zaczniesz robić jakieś bradzo głupie rzeczy...boże broń :!: :!: ) wierzę,ze "będzie dopshe" :wink: :wink: :wink:
m-k...rzeczywiście bywało gorzej...no np dziś te herbatniki...ale obiecuję więcej nie zjeść :!: a jak w ogóle Ti sobie radzisz z oporniastymi 2 kg :?:
kei...ale chiba to winko to nie takie straszne.... :?: ale jak cuś to ja od juterka jestem na 800 kcal...jak chcesz to tysh przejdź...na niecały tydzień jakoś...potem normalny tysiak :wink:
nom w sumie jeden kieliszek
i jeszcze takiego dobrego bialego polwytrwnego ;d
heheh chce ktos?? :P bo jeszcze mi zostalo ;]
niom to juterko 800??
ja dzis zjadlam juz ponad 850 i w planie jest jeszcze 500 % , dzis napewno limit przekrocze, ejszcze cwiczlam, poszlam biegac i tak mnie brzuch zaczal bolec!
ehh moniczka debil spóźniła się na autobus..następny dopiero za pół godziny...i z tego stresu pożarłam jogurt i 5 cukierkó...brzuch mi zaraz pęknie..albo zwymiotuję... :evil:
qna matata dlacezgo wszystko się zaczyna od nowa..obżeranie...wyrzuty sumienia...ponadprogramowe kilogramy...ja tak nie chcę... :!: :!: :!:
definitywnie od jutra 800 kcal... :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
dziś zjem już tylko warzywa...nie wiem jak to zrobię ale Wam obiecuję..TYLKO WARZYWA :evil:
nie mowcie o sobie debile, bo mnie to wkurza!