-
Browneyed, spokojnie! nic sie stanie od tego, co dzis zjadłas.. przeciez to wcale nie jest duzoo! :? owszem, zjadłas troszke kalorycznych rzeczy, ale NIC SIE NIE STAŁO! myslisz ze od razu Ci 5kg wroci?? zapewniam Cie ze nie! dieta dietą, ale jestes w koncu człowiekiem i jak kazdy masz chwile słabości! powiem Ci nawet ze ja tesh je dzisiaj miałam: zjadłam 3 tofifi ( nie wiem jak to sie pisze :D ) i 3 kawałki ciasta! no ale sie staram nie załamywac, bo to nie ma sensu! jutro wiecej pocwicze, mniej zjem i poczuje sie lepiej :) Tobie tesh to radze, jesli masz mozliwosc, to nawet dzisiaj jeszcze pocwicz, na pewno bedziesh miała mniejsze wyrzuty sumienia! :)
teraz kilka słow do wszystkich: jesli zdarzy Wam sie zjesc sporo ponad norme, to nie myslcie o tym, tylko zajmijcie sie czyms innym! wyjdzcie gdzies, poruszajcie sie - obojetnie co! siedzenie i uzalanie sie nad soba nic nie da! znam to doskonale bo przez ponad poł roku objadałam sie, pozniej siadałam i płakałam jaka to jest beznadziejna itp.... nie robcie tak! i nalezy pamietac o tym, ze jedna kanapka wiecej, czy mała słodycz NIE SA W STANIE ZEPSUC NASZYCH REZULTATOW!! ale oby takie wpadki zdarzały sie pojedynczo, raz na jakis czas, a nie kilka razy dziennnie! pozdrawiam :D
-
pati, dzieny ;* pocieszyłaś mnie :)
masz racje... w końcu to tylko raz.. jutro już bedzie dobrze.
-
no ciesze sie bardzo, ze jush masz lepszy humorek :D tak 3maj! :**
-
a gdziez sie podziała Coregirl?? :D
-
Pati jestes kofana :D No własnie gdzie ona sie podziewa :?:
-
-
-
nooo owszem, figure angelina ma super... jest przede wszystkim bardzo wysportowana :) no ale zeby tak wygladac to pewnie musiała sie niezle napracowac i wiele rzeczy sobie odmowic :? ehh ... ale to nic :D w koncu udało jej sie! :D Tobie, Browneyed, i w ogole nam tesh sie na pewno uda :D :D
-
Moje życie to jedna wielka porażka. Jak czytam, że chcecie ważyć 60-48 przy 170 to mi się płakać che, bo ja mam 154 i waże 60 kg. Kiedyś próbowałam się odchudzać schudłam jakieś2-3 kg (wtedy miałam 55 -53), i to zaprzepaścłam, a teraz mam tak rozciągnięty żełądek, że nie moge dobrze zacząć i wzjąć się pozbierać.Mam siostry które ważą
1) 160wzrostu- 40 kg
2)156wzrostu-36kg (tak marze by wyglądać)
Próbuje ograniczyć żarcie ale to strasznie trudne bo mam żełądek jak u krowy(olbrzymi wór bez dna). Załamke mam codziennie jak patrze w lustro, wiem, że to moja wina, że wyglądam ak wieloryk, ze nie moge się ładnie ubrać, że jak ide to wszystko mi sie telepie i wiele innych. Dziś miałam kolejną niemiłą sytuację ide sobie , ze szkoły bo jestem troche chora i mijam grupkę chłopaków, a oni cze gruba laska no gdzie idziesz świnio. I znów chciało mi sie wyć . Pomimo iż słyszałaś wyzwiska (ze względu na to ile waże i jak wyglądam) tysiąc razy to one dalej bolą. Zawsze byłam gorsza bo grubsza. Chce coś z tym zrobić ale nie umiem nie potrafie już sobie dawać rady. Pomimo tego wszystkiego, że chce to nie umiem bo oczy, przyzwyczajenia i wogóle( walka umysłu ze mną z kg) zawsze przegrywam. Może ktoś z was zna sposób na zmniejszenie żełądka?
życze wam wszystkim osiągnięcia waszego celu
-
kasia... wiesz, ja też byłam kiedyś wyzywana z powodu mojej wagi, a raczej nadwagi i do tej pory jestem najgrubsza w mojej klasie, więc wiem co czujesz...
tak samo też miałam kompletnego doła, nie miałam zupełnie sił żeby ruszyć dupe i coś z tym zrobić. wiesz ile ja potrafiłam zjeść? teraz nie potrafię sobie tego wyobrazić. 4 bułki, ciasto, jakieś batony, obiad w szkole, chipsy, tysiące jogurtów, czekolada... wszystko jednego dnia. trzeba się wziąć w garść. jedynym mądrym sposobem na zmniejszenie żołądka jest przyzwyczajenie go do jedzenia małych ilości w określonych porach. wiem, że to potwornie trudne, bo ja np. cały czas nie potrafię przyzwyczaić swojego. ale to tylko kwestia silnej woli i wytrwałości. wiesz, ja od chyba miesiąca, schudłam 5kg.
ważyłam 64, ważę 59. nie wiem kiedy, i na żadnej diecie. bo jedynym sposobem na skuteczne schudnięcie jest zmiana trybu życia, a raczej odżywiania. nie zabraniaj sobie wszystkiego! bo po osiągniętym celu, rzucisz się na to wszystko, i będzie jojo, a to jeszcze bardziej załamuje.. wiem, bo miałam tysiące razy i to naprawde okropne.
jedz co chcesz, tylko np. słodycze ogranicz do minimum. ustal sobie limit, np. dwie kostki czekolady dziennie. zmniejsz ilości białego pieczywa, mięsa, itp, a zwiększ ilość warzyw i owoców no i pij dużo wody. na początku będzie trudno, ale jak się do tego przyzwyczaisz, to nie będziesz nawet odczuwała potrzeby zjedzenia czegoś słodkiego.
no i pij dużo wody. wiesz, innym sposobem na zmniejszenie żołądka jest operacja plastyczna. ale robiąc coś takiego pakujesz się w jedno wielkie *****, bo mniejszy żołądek nie znaczy mniejszy apetyt, a poza tym wiadomo że często występują komplikacje... dlatego to odpada. mówię Ci, zmień sposób odżywiania się, znajdź sobie coś co Cię motywuje - mówisz że masz dwie zgrabne siostry w domu - pomyśl, że jak się postarasz, będziesz taka zgrabna jak one.. nie wiem, znajdź sobie zdjęcia w necie jakichś zgrabnych aktorek - ja tak robię na przykład ;) no i ćwicz jak tylko możesz.
czytałam, że organizm przy zdrowym stylu życia potrzebuje ok. 2 - 3 miesięcy do ustabilizowania wagi i doprowadzenia jej do idealnej dla danej osoby. a świetne ciało osiągniesz ćwiczeniami. tak więc czy nie warto jednak czasem przystopować...?
jak nie będziesz mogła wytrzymać, bo będzie Cię ssało z głodu, to zjedz 2 łyżki otrębów, popij wodą, albo zjedz jabłko, albo w ogóle możesz się nawpieprzać jakichś pomarańczy albo czegoś w tym stylu ;)
łoh, no to się rozpisałam, ale życzę powodzenia i wierzę w Ciebie ;*
Pati, no przecież że się uda :D
-
dzięki, za rady myśle, że musze spróbować i musi się udać, ale teraz chyba nie będe bo się strasznie przeziębiła i normalnie w domu co tylko jest wchrzaniam (przez 3 dni wytrzymałam :oops: na 1500kcal dziennie ) a dziś się narzarcie rzuciłam chyba jakięś 5000kcal zjadłam (wyczyściłam całą lodówkę :cry: ). Za twoje rady dziękuje i napewno zrobie co w mojej mocy aby osiągnąc marzenia związane z wagą. Ale nie wiem czy uda mi się zacąć jak? bo początki są najważniejsze? Dobra już nieprzynudzam
życze wam wszystkim mniej dołów i osiągnięcia waszych celów :D
-
Hehe no postaraj się troszku a już niedługo zobaczysz efekty :D
-
qrdeee, własnie zjadłam banana, tropche rodzynek i fig! a jest jush po 22 :cry: qrdee pierwsza taka powazna wpadka od jakiegos czasu ;/// wszystko przez ten beznadziejny nastroj... dzisiaj byłam strasznie smutna wieczorkiem! i to dlatego :( :(
-
madafaka no, znowu 60 :( było 59 i było tak pieknie... kurfa.
no ale moja wina. przez ostatnie 2 dni sobie...jak to sie mówi... pofolgowałam? czy jakoś tak. dzisiaj też nie za dobrze. tzn, zjadłam dwa omlety. na razie. a może do końca dnia sobie pojem samych jabłek. nie może mi wrócić! za nic kurfa w świecie!
-
oj 1 kg?? to moze byc woda, albo zwykle 3 jablka :D
-
jak mozna byc tak beznadziejnym ... :cry: ja jush nuie moge ... raz Was pocieszam i mowie zebyscie sie nie załamywały, a innym razem sama popadam w doła i obzeram sie! własnie wchłonełam ok 3500kcal ( liczyłam :( ) i tak sie zle czuje ( psychicznie ) ze nie zaraz nie wyrobie... ale teraz jush nic na to nie poradze ;//
Mam kompleksy, ile Ty jush w ogole schudłas?? na jakiej jestes teraz diecie??
-
teraz to jush chyba nie moze mnie spotkać nic gorszego ... własnie przymierzyłam spodnie, które jeszcze 2 miesiace temu normalnie zakładałam... teraz sa za małe ... :cry: :cry: jestem załamana :( :( :( :( :( :(
-
nie zostaje mi wiec nic innego jak od jutra naprawde ostro sie za siebie wziac... ja w te spodnie musze wejsc bez problemu za 4 tygodnie, wiec jesli dobrze pojdzie, to na tysiacu powinnam spasc o te kilka kg przez te 4 tygodnie ... tylko zeby wytrwac! prosze o jakies słowka wsparcia i motywacji... bede wdzieczna :* :(
-
pati, kochanie.. co ci moge powiedzieć. weź się za siebie. zresztą, sama to powiedziałaś. tylko mogę powiedzieć że każdemu zdarzają się wzloty i upadki i trzeba nauczyć się z tym radzić. ja zresztą sama nie umiem. i wiem co czujesz, bo przecież jak zakładałam tego posta to czułam to samo. ale wierzę że będzie dobrze!
;*
-
ja tesh chce w to wierzyc ... swietnie napisalas, "trzeba sobie umiec z tym radzic" - dwieta racja ... ja niestety tesh tego jeszcze nie umiem! ale trzeba probowac ... :) dziex!:*
dzis jush jestem bardziej optymistycznie nastawiona do swiata i swojej figury ... załozyłam jeszcze raz te nieszczesne spodnie i jak sie okazało, nie jest zle! moge je nosic... sa troche ciasniejsze ale tego nie widac :) na szczescie ... :D a wiec od dzis znuff wracam! walka wznowiona! :D
-
powiedzcie mi prosze, jakie cwiczenie dobre jest na spalenie tkanki tłuzczowej na bokach brzucha, nie z przodu ale z bokuu?? bo mnie własnie tam sie odłada najczesciej ... :?
-
cześć dziewuszki...widzę,ze za mna tęskniłyście :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
już Was na tak długo opuszczać nie będę...w tym tygodniu codziennie jeździłam na zakupy i nie bardzo miałam czas,zeby sie rozpisywać...ale Was doglądałam :!: :!: :!: :wink:
trochę egoistycznie..ale zacznę od siebie...dietka idzie..całkiem całkiem,choć przez te zakupy pory posiłków troszku rozregulowałam ale wracam do normy :wink:
wczoraj i przedwczoraj zjadłam troszku baaardzo późno ale mam nadzieję,ze to nie zaważy na dietce,bo bardzo się staram :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
teraz tak..pati...nie wolnoi Ci się łamać..pamiętaj :!: :!: :!: musisz być silna,bo jeśli nie poradzisz sobie z tym sama to zawsze będziesz ważyła tyle ile ważysz i podejrzewam będzisz z tego bardzo nie zadowolona :!: :!: więc trzymaj się dietki,nie puszczaj :wink:
a na spalenie tego tłuszczyku najlepsze sa ćwiczenia aerobowe...bieganko,rowerek,aerobik wiem,bo sama mam z tym tłuszczem największe problemy :evil: :evil: :evil:
kaska88...jestem przeciwna dietom cud,ale na zmniejszenie żołądka bardzo dobra jest kopenhaska..CHOĆ OD RAZU ZAZNACZAM..CIĘZKO NA NIEJ WYTRZYMAĆ,JEST RYGORYSTYCZNA,MOŻNA RZYGAĆ ŻÓŁCIA,MDLEĆ...itede a nio i JOJO niemalże gwarantowane :!: :!: :!:
brown...widzę,że tesh masz słabośc do omlecików :lol: :lol: a kilogramkami sie nie przejmuj...zeszło 4-5 wię jest SUPER...teraz tego nie zmarnuj..olej te wa dni i kontynuuj dietkę...schudniesz tyle ile będziesz chciała....a potem tylko utrzymanie wagi...w tym tez będziemy Cie wspierać :wink: i rzeczywiśice świetny pomysł z tym zdjęciem...zaraz poszperam w neciku i dam sobie na pulpit takowe zdjęcie..tylko to musi byc ktoś fajny...hmmm musze się zastanowić kto to będzie :roll: :)
mel...w którym miejscu SB jesteś... :?: :?: i jak znosisz odstawienie chlebka i owocków :?: :)
dobra zmykam..ale będę wpadać :wink:
-
core, no wreszcie jesteś :D :D :D
a zdjęć to ja se wyszukuję w googlach najczęściej :D
a co do omlecików... zazdroszczę tym, którzy ich nie lubią ;)
pati, mi właśnie też na bokach sie odkłada! no ja nie moge. już z przodu jest nie tak źle, chociaż oczywiście mogłoby być lepiej, a jak, ale na bokach to po prostu nie mogę ;)
no ale jak aerobowe no to gut :D i jeszcze chyba hulahop jest dobre. ja ostatnio se całkiem sporo kręcę ;) i chyba lepszy efekt jest jak jeszcze się stoi na zupełnie prostych złączonych nogach... męczące strasznie ;)
pzdr;* no i trzymać mi się! :D
-
Ja musiałam zrezygnować z Sb ponieważ zostałam zaproszona na wigilie i niestety tam rybek nie było tylko krokiety i innetaki czego nei wolno :shock: No więć przerwałam Sb no i musze zacząć troszkę więcej jeść zęby na wigili nie przytyć i żeby tłuszczyk mi ise nie odłożył :wink: Teraz jestem na 1000kcal ale zwiększam to powoli i mam andzieję żę bedzie gut :D
-
witaj Coregirl, no w koncu ... :D brakowało Cię tu!
wiem ze sie nie moge załamac ... a jest coraz ciezej, niestety ... :?
musze chyba zaczac ostro cwiczyc bo ten tłuszczyk po bokuu jest niemozliwy ...
własnie przeczytałam troche o diecie nie łaczenia, pewnie tesh o niej słyszałyscie ... :) zamierzam ja wypróbować, bo wydaje sie byc całkiem przyjemna i ciekawa! :)
-
niom...pati..nie możesz się załamywać... :!: :!: :!: :!: pamiętaj,że jesteśmy z Tobą..i wiem,ze ci ciężko,bo mnie tez nie jest łatwo :roll: ale skoro chcę tracić kilogramki i centimetry to muszę dietkować i ćwiczonkować :wink: inaczej nie ma opcji..GUCIO :!:
mel...skoro snoffu 1000 no tio 1000 :lol: :lol: :lol: powodzonka
brown...jeszcze nie znalazłam zdjęcia ..ale poszukam i może to będzie nowa motywacja :wink:
idę robić dalej kotleciki sojowe :lol: :lol: :lol: :lol: mam nadzieje,że wyjdą pyszniusie :P :P :P :P :P
ściskam Was mocno :wink:
-
Moja motywacja jest Sandra Nasic z zespołu Guano Apes ma świetna figurkę co widać na teledysku :D
-
ałććććććććććććććććććććććć ććććććć mel uwielbiam Guano :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D ...ja myśłam,że nikt poza mną i paroma moimi znajomymi nie wie co to za zespół :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: a tu proszę na forum ktoś kto ich zna :!: :!: SZACUNECZEK :wink:
Sandra of korss ma spoko figurkę..ale jest niska i ma taką troszku męska budowę ciałka...więc ja muszę kogoś innego znaleźć :!: :!:
-
Heheh to soooper bo ja ich uwielbiam :D Ja tez jestem niska :? Hmmm poszukam po necie i jak cos znajde dam linka tutaj :D
-
-
nienawidzę tego zespołu a już tym bardziej jej..i szczerze...zbiera mi sie na wymioty na jej widok (jak ją słyszę zresztą też :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: ) :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: jest obleśna...to jedyne co potrafię o niej powiedzieć..fuuuuu
potem sobie czegoś poszukam :!: :!: :!: :!: :!: ale dzieki :wink:
-
o, ta z ga rzeczywiście ma ładną figurke :D chodzi ci o ten teledysk "break the line", czy jakoś tak? nie pamiętam... ;) a co do fergie to mimo że też nie trawie takiej muzyki, to figure ma ładną, trzeba przyznać...
-
kurde, dzisiaj znowu niemało zjadłam :? od rana do 16 nic, potem obiad czyli pierś kurczaka taką sporą i ryż z warzywami, no a potem dwie princessy bo od babci dostałam i jeden kawałek makowca i chyba 3 takie pierniczki i potem jeszcze 5 kanapek z chrupkiego chleba z żółtym serem i ogórkiem :( sory, że tak wam to wszystko piszę, ale musiałam sie gdzieś wytentegesitakdalejnowiecie ;) no, ale dzisiaj to było wszystko przez babcie. :roll: a od jutra znowu wracam do poprzedniego odżywiania się :P
jak tam u Was?
pzdr;*
-
Browneyed, pisz, pisz! po to jest to forum ... :) u mnie nie za ciekawie, tzn jem bez zadnych ograniczeń, nie objadam sie ale zjadam jak normalny człowiek nie bedacy na diecie ... czyli ok 2000 kcal dziennie :? nie tyje, ale zebym chudła to tesh nie moge powiedziec ;// no ale od jutra dieta niełaczenia! musi sie udac ... :)
-
-
ehhhh ja tez wczoraj przesadziłam....i dzis tez już zaczynam...musze sie kontrolować :!: :!: :!: :!:
i pobiłam rekord kalorii zjedzonych na śniadanie...O ZGROZO 700..porażka :cry: :cry:
dzis w takim razie jem już tylko warzywka i pje herbatkę niesłodzoną...no nic jak ktoś głupi to cierpieć musi :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
i Wy tez się proszę nie łamcie...będzie dobrze...postarajmy sie tylko o to,zeby jkak najszybciej :wink:
-
heh to chyba jakas epidemia ... wszyscy przestaja sie ostatnio kontrolowac :? no dziewuszki, trzeba sie brac do roboty i 3mac sie dalej! :) jak sie uda, to nie bedziemy musiały wiecej patrzyc na zdjecia Fergie czy Angeliny ... wystarczy ze staniemy przed lustrem ... zobaczymy to samo! :D :D
-
Hehehe Pati racja.Ja tez sie ostatnio nie kontroluje niestety :oops: Ale co poradzic nawet kcal mi sie nie chce liczyć :shock: O zgrozo co to bedzie co to bedzie :shock:
-
niedługo fergie czy angelina same będą nam zazdrościć takich figur :D
-
hehe zgadzam sie Browneyed, w zupełności :lol: :D