-
schudnąć pomimo choroby- czy komuś się udało??
hej! mam 16 lat i od 3ponad 2 lat mam poważne problemy z odzywianiem. Chorowalam juz na anemie, jadlowstret, a teraz mam bulimie i depresje. chcialabym schudnac ok 9 kg, ale nie wiem jak mam to zrobic. zawsze jak jestem na diecie( ktora polega na dniach kategorycznej glodowki) to ciagle mysle o jedzeniu,nie moge sie doczekac az sie znowu objem itp. no i konczy sie tym,ze rzucam sie na jedzenie, dosyc czesto potem wymotuyje.nie wiem jak sobie poradzic,jestem z natury niecierpliwa i wydaje mi sie ze w ogole nie chudne,dlatego rzucam diete i ten cykl sie powtarza.czy ktos ma podobne problemy?? prosze o pomoc!!
-
pomóc to ci moze jedynie pscychiatra lub psycholg
czy twoi rodzice nie widza co sie dzieje powinni cie jak najszybciej zaprowadzic do psycholga
a jak chcesz schudnać mimo choroby to idz do dietetyka to nie ma zartów
-
rodzice nic nie wiedza,to dopiero by byla jazda. odeslaliby mnie do szitala i taki bylby ze mnie pozytek. ja juz naprawde nie wiem co mam robic! boje sie isc do psychologa, bo on pewnie powie moim rodzicom. do konca zycia pozostane gruba i nikt nigdy mnie nie zechce
-
no hej dziefczynko a jaka jest Twoja waga i wzrost ??
bo nie napisalas tego a przewanie osoby cierpiace na rozne takie choroby uwazaja sie za grube a wcale takie nie sa
i widza sie w lusterku a dalej twierdza ze sa grube bo im to sie juz rzucilo na oczy
jezeli naprawde chcesz sobie pomoc
to idz sama do psychologa
wcale rodzice o tym nie musza wiedziec
to wszystko zalezy od Ciebie
-
jestem gruba naprawde,nie przesadzam. moje wymiary:
wzrost 168 cm
waga ok.64
lydka 37
udo 56
biodra 96
brzuch ok.74(zalezy, bo mam wzdecia po nawet najmniejszej ilosci jedzienia)
biust 93
reka 24
Moglabym isc do psychologa szkolnego,ale myslicie ze to dobry pomysl? czy moze raczej powinnam isc do prywatnego?
-
nie wiem to jak jest Ci wygodniej 
i powiem ze az taka gruba nie jestes
ja mam 160 cm i waze 62 kilo zreszta z moja waga jest roznie bo ostatnio mialam nawet 64 kilogramochow no ale nic
ja staram sie oghraniczac jedzenie
teraz adwentuje i do swiat nie jem zadncyh slodyczy no chyba ze miod i tylko TO 
mysle ze powinnas sie troszke poruszac bo to tez naprawde swietnie wplywa na figurke
a nie katowac sie roznymi dietkami itd a po wsyztskim rzucac sie na jedzenie i jojo gwarantowane
Ja wiem ze to sie latwo mowi, bo ja tez tak mam ze czasami jest wszystko ladnie slicznie
nie zjem za duzo kalorii a za jaksi czas sie rzucam na jedzonko
no ale tak jest z dietami jezeli ktos zacznie raz to dietkuje i dietkuje caly czas bo nabawia sie efektu jojo
dlatego najlepiej jest sie odchudzac zdrowo i miec do tego odchudzania dystans
-
wiesz co Aga...myślę,ze psycholog szkolny niewiele zdziała..skoro jets tak jak mówisz..potrzebna Ci jest terapia...a żeby przeprowadzić terapię psycholog szkolny musi mieć zgodę Twoich rodziców lub opiekunów prawnych..of korss możesz iśc do niego i pogadać ot tak...ale myslę,że to nic nie zmieni
poza tym prywatnie jak się zapiszesz do psychologa to też niewiele to da...jedna wizyta kosztuje ok 80-100 zł więc nie sądzę,zebyś bez kasy od rodziców sobie poradziła
moim zdaniem jedynym wyjściem jest pogadanie z rodzicami...ewentualnie są jakieś specjalistyczne przychodnie..tylko musisz się rozejrzeć...w swojej okolicy
pozdrawiam
-
nom wlasnie mi chodzilo o takiego psychologa nie prywatnego i nie szkolnego ale bezplatnego u mnie bynajmniej taki jest
-
w wawie też musi być...w końcu stolica i muszą być ośrodki pomocy dla anemiczek bulimiczek i innych osób mające zaburzenia odżywiania
rozejrzyj się...albo weź jakaś książkę telefoniczną i sprawdź
trzymaj się
-
dzieki, zobacze. problem w tym,ze troche boje sie wizyty u psychologa bo jeszcze nigdy nie byłam. a poza tym niby co taki psycholog moze zdzialac?tzn chodzi mi o to, czy wiecie o czym bedzie ze mna rozmawial i takie tam rzeczy??
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki