-
Irasia..................................... :evil: :evil: :evil: :evil: zaczynasz mi Kach przypominać .... przecież te dwa lody nie miał 1700 kcal tylko 300 .. więc limit jedzonka nie jest przekroczony .......... przestań panikować złociutka :lol: :lol: :lol:
-
Warzywek jeszcze nie było, za to było kinder bueno :/. na szczęście nie całe, bo troche dałam rodzicielce :wink: . No i pół ogórka zjadłam :/
590+200=790 kcal. Chyba nic już dzisiaj nie zjem :/
-
Irasia, popsułas się :roll: Niedość, że mało kcal, to jeszcze niewłaściwie zagospodarowane :twisted: Ech, przyganiał kocioł garnkowi :oops:
-
Cóż, jakoś tak dzisiaj panikuję :wink: . W sumie wyszło mi 1000 kcal, ale jeszcze muszę "pomotylkować". Fuck, jabłka się skończyły. Jutro trzeba będzie wybrać się na zakupki..... Napiszę sobie na kartce co chcę kupić i ile to ma kcal, wtedy będę miała lepsze rozeznanie :wink:
-
Wpadłam tylko powiedzieć, że cały dzien byłam na nogach : najpierw szkoła, a potem prosto po szkole zakupy i wróciłam o 20.00. Kcal okoł 1000-1200 :/. Zaraz jeszcze poćwicze z motylkiem. Miałam smaka na kilka nowych ciuszków, ale pomyślałam, że nie ma sensu kupować, kupie za miesiąc jak schudnę :wink: . Powiedziałam coś takiego mamie i ona stwierdzła, że nie mam po co sie dalej odchudzać czyli dyskretnie dała do zrozumienia, że koniec z dietowymi zabawami. Teraz będzie pełna konspiracja :>
-
niom jesce u Ciebie sie przymelduje i spadam z foruma :)
tysh czasem mam tak ze sobie poszaleje i wsio wyolbrzymiam, to chyba jest u nas odchudzajacych sie dziefczynek normalne :) kazdy ma trudne dni :) nio ale cza sie ogarnac :)
mykusiam sie pouczyc jeszcze troche marketingu bo jutro kobieta pewno pogrom zrobi i bedzie pytala a ja jesce nic nie umiem grrr i nie mam ocenki z odpowiedzi nio i histeri ale ne mam zielonego pojecia jak ja to zrobie bo ksiazki nie posiadam :P a z moich notatek ktore na lekcjach robilam nie moge sie odczytac :P
POZDRAWIAM I CALUSKI ZOSTAWIAM KISSS :*****
-
Cóż moge powiedzieć....od kilku dni zauważam, że nogi mi się ładnie modelują :lol: . Dzięki motykeczkowi kochanemu :). Dzisiaj wieczorkiem byłam na chwilkę biegać. To dzięki Tobie Kachuś koffanie, bo Ty mnie zmotywowałaś do biegania :************
-
Iraska to fajnie, a ja zauwazylam ze moje nozki sa chudsze od nozek Kasi Jupi hahahaha d:D
-
Dzsiaj postanowiłam złapać czas, ale nie stoperem tylko tak mniej więcej ile mnie w domu nie ma i wyszło 10 minut. Obstawiam, że 7 biegam :D. Jutro w dzień przejade tą trasę na rowerze i przekonam się ile ma metrów. Dzis trasę wydłużyłam o około 100m. To 100 m przeszłam, ale przysięgam, że resztę biegałam :lol: . Nie pamiętam czy o tym wspominałam, ale today musiałam tesh biec ze szkoły do przystanku czyli razem całego dzisiejszego biegania wyszło na 100% 1 km :D Idzie mi coraz lepiej, grunt to wiara w swoje mozliwości :D.
Dla formalności : zaczęłam biegać 13 kwietnia i od tej pory trenuję codziennie :D
P.S. Muszę się dowiedzieć kiedy i na jakich imprezach będą zawody :D
-
Yeah, waga w dół wyłącznie dzięki bieganiu :D. Wczoraj biegłam 1 km, 400m maszerowałam, bo pod koniec pies mi się ociągał i musiało tak wyjść, żeby mi psina na serducho nie padła :/. A może dystans był większy ? W końcu nie było mnie pół godziny. Jutro kupię sobie krokometr i wszystko będzie pod kontrolą :). Pozatym muszę jechać po jakieś fajne ciuszki do biegania Nike, bluzę kupie na 100%, bo z mojej bigstara robi się zimny okład, a odpowiednie spodnie i koszulkę mam. No i buty, myslałam że jak dla mnie mają złą stabilizację, a okazały się świetne :D.
Hehe, debil, na śniadanie 500 kcal :twisted: . po 1: będę się pilnować cały dzień. Po 2: spali się to dziś wieczorkiem. Codzienny trening to jest to :D