-
MAM DOŚĆ!
ja już dłużej nie wytrzymam ... ale może zaczne od początku: mam 15 lat, 158 cm wzrostu i ... 67 kg wagi! gdzieś od pół rozku chodze do endokrynologa. dzięki niemu schudłąm narazie 3 kg. w sumie to nie przeszkadza mi to jak wyglądam. moja cała rodzina jest dobrze zbudowana i to po niej jestem grubo-koścista. na prawde, nie przeszkadzało by mi to gdzyby nie uszczypliwe uwagi otoczenia. najbardziej denerwuje mnie gdzy ktoś wyzywa mnie od sumiaków, spaślakó, słoni itp. chociaż sami nie są idelani! uważam, że z twarzy jestem nawet ładna. a takie paskudy wyżywają się na mnie. np. ostatnio. uczepiłą się mnie moja była koleżanka. owszem, jest chudsza odemnie...ale nie wiele. i jak mniewidzi to robi obrzydzającą minę. spacjalnie kręci swoją dupą przedemną. wcale nie jest ładna bo ma 'mułowatą' twarz i nie ładne gesty. no i czego onama sie mnie czepiać! moje koleżanki z kasy mówią mi, że nie jestem gruba, żebym nie przesadzała z odchudzaniem. akceptują mnie taką, jaką jestem. wszyscy mówią, że jestem wesoła, optymistycznie do wszystkiego nastawiona, potrafie się za kimś wstawić nawet jeżeli ja poniose tego konsekwencje, ale jestem troche nieokiełznana i chamska. a najgorzej jak ktoś mnie wyzywa a nawet nie wie jaka jestem!
postanowiłam się wziąść za siebie! moje wyzwanie to: 57 - 60 kg. mam nadzieje, że mi się uda. chciałabym już do tej wagi dojść przed wakacjami.
mam nadzieje, że znajde w WAS wsparcie, które tak bardzo potrzebuje.
jeżeli macie podobne problemy jak ja, lub myślicie tak jak ja. piszcie. pozdrowienia ;*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki