-
WYGRALAM! WYGRALAM! WYGRALAM!
Nie wchodzilam dluuugo na te stronke. Problemy ze soba mialam ogromne. Do psychiatry chodzilam no i.... WYGRALAM NO! :D :D :D Ile waze? Nie wiem. Nie obchodzi mnie to. Jestem szczesliwa, zdrowa, dumna z siebie, odzylam! Wyszlam z anoreksji! wiecie jakie to wspaniale uczucie? Zycze tego kazdemu! Wyszlam z tego! Wygralam! I teraz dopiero moge sobie powiedziec, ze jestem wspaniala, teraz naprawde jestem! :) Nie wiem, co tu pisać jeszcze... A czy to wazne? Jestem szczesliwa!
pozdrawiam :)
-
LoLuNiA01 :arrow: gartuluję :wink:
-
ja też gratuluje :wink: bo wiem jakie to uczucie bo też miałam anoreksje...
-
Pipinio :arrow: Sorki że pytam :roll: ale jak doprowadziłaś się do anoreksji?
-
GRATULUJE :D :D :D
to naprawde WIELKI SUKCES :!:
kinius33-> a jak? no napewno odchudzaniem...
-
To super, że ci sie udało :D
-
lemonkowa :arrow: ja wiem że ja jestem blondynką :) Ale nie aż taką. WIEM że przez odchudzanie, tylko zastanawia mnie, że przecież musi być taki moment że człowiek zauważa że przesadza, tylko dlaczego nie zawsze wtedy przestaje... :(
-
Hmm ja byłam blisko w pewnym sensie...jeszze mam pozpstałości takiego myślenie.
Więc może te utycie trochę mi wyszło na dobre, teraz schudnę już nie do tak niskiej wagi i normalniej.
Gratuluję :*
-
Wieć tak, odchudzałąm sie to było w 2005, jak schudłam to chcialam utrzymać wage i tak sie balam ze przytyje to staralam sie jesc mniej, a do tego jeszcze doszedł stres w szkole bo własnie poszłam do I klasy tech.(wiecie I klasa, nowe środowisko i nauczyciele ..) i tym doprowadziłam sie do anoreksji.W czerwcu zatrzymal mi sie okres, dopiero w grudniu gdy mama mi sie spytała czy mam okres powiedziałam ze nie i na drugi dzien zaraz pojechałam do lekarza ale nie do ginekologa tylko rodzinnego i pani doktor skierowałą mnie na badanie krwi, a potem do szpitala do endokrynologa(chyba tak sie ten lekarz nazywa).Pani doktor dała mi skierowanie do szpitala, miało to być 2 tyg a byłam tam prawie 2,5 miesiąca.Trafiłam tam z wagą około 35 kg przy zwroście 150cm i przez ten czas jaki tam była najwięcej przybrałam43 kg i dopiero wtedy mnie wypisali.Codziennie rano o godz 6.00 pobudka , siusiu i na wage, stawałam tyłem na wage żeby nie widzieć ile przytyłam jedynie na obchodzie sie mogłam dowiedzieć, a potem dalej spać i śniadanie o godz 8.00.Nie życze nikomu tego.
Ale powiem wam ,ze tak na prawde predzej czy pozniej znowu sie chudnie i jest lęk przed przytyciem..
Macie jeszcze jakies pytania?
-
Nie mam pytań...
Chciałam tylko pogratulować Loluni i zaapelować do dziewczyn aby odchudzały się z głową!