Olciu... moje slonko... Tesknota mnie pozera :wink:
Wersja do druku
Olciu... moje slonko... Tesknota mnie pozera :wink:
Hejka Olenko!
Ja tez chce nad jeziorko, bo u mnie upal jak niewiadomo co! Ale jakos sie trzymam - "nie rozpuszcze sie, nie jestem z cukru" - slowa Karola Wojtyly z czasow, kiedy byl chlopcem i ganial za pilka... Cieplo smi sie zrobilo na duszy jak pomyslalam o naszym papiezu...
Pozdrowionka dla zawsze usmiechnietej Olci :P
ja jutro jade nad Zalew jupi!! :) wreszcie :p
bo mialam jechac w tamtym tyg ale byla burza :twisted: no mam nadzieje ze jutro bedzie ladnie bo jak nie to ojjj !! :twisted:
ymm...po przeczytaniu waszych postow troche mi razniej :D szczerze to jestem na diecie od 12 roku zycia :oops: teraz mam 18 i przez te 6 lat zamiast schudnac to mi sie przytylo. teraz biore sie za siebie a wlasciwie to juz sie wzielam jakies 2 miesiace temu i spadlo mi 5 kg ale mam jeszcze dlugaa droge przed soba bo tak czy siak nie mieszcze sie w co drugie spodnie wyszukane w sklepach :oops: mam 173 i 67 kg :oops: a pomyslec ze jako malo dziecko mialam niedowage...
o i tu mam male pytanko jakie cwiczenia w/g was sa najpelsze by stracic pare cm w brzuchu bo on mi sie najbardziej nie podoba (76cm :oops: )
pozdroffki dla was przystkich i trzymam kciuki w dalszej walce z "ciezkim"wrogiem
:)
hop hop :P jrest tu kto ??? :P
WRÓCIŁAM...
... wprawdzie już wczoraj wieczorem, ale pech chciał i po raz kolejny w trakcie pisania na forum odłączyli mi prąd :evil: :x Więc piszę dopiero dziś! A więc po kolei:
Po pierwsze chciałam Was baaaardzo mocno ukochać za to co dla mnie robicie! Nie bylo mnie 9 dni, a mój topic się dobrze trzyma! Kocham Was! :*
Hiphoperko :*
Dziękuję, że tak często byłaś u mnie i pisałaś na forum :*:*:* Mama nadzięję, że zabawa nad zalewem była przednia :) nie wiem, bo jeszcze nie doszłam na Twój wątek :) ale zaraz tam pewnie dotrę :)
Cerise :*
Ja się nigdy nie gniewam, bo wiem, ze nie można przecież ciągle siedzieć na necie! :) i tak bardzo się cieszę, że możesz do nas zaglądać mimo pobytu w Warszawie :)
Minelko :*
Dziękuję, że zaglądałaś :* Cieszę się, że zobaczysz Małysza :) przywieź nam jego autograf :wink:
Carmelko :*
Ja też strasznie tęskniłam :roll: Ale już jestem :)
Naru :*
Hehe... no łowiłam rybki łowiłam :) w 4 osoby przez pół godzinki mieliśmy 40 ryb :) nie wiem czy to dużo czy mało, ale i tak je wypuścilśmy bo my łowiliśmy tylko takie male, bo na większe nie mieliśmy haczyków :wink: a z tą pocztą, to przez przypadek, bo mialam telefon w kieszeni i wybralo ostatni numer :D Płotki, okonki, uklejki (jak mówił Mateusz ścierwo) w sumie nadają się do jedzenia, ale nie było komu tego skrobać i wypruwac flaków :P jeszcze rok temu jadłam takie rybki :) jedyne jakie jem :)
Elkisza :*
Jejku cieszę się, że wróciłaś :* Widziałam, że założyłaś nowy wątek :) jeszcze na nim nie byłam, ale mam zamair dziś na niego wpaść i Cię wesprzeć :)
Annazoe :*
Witaj na moim malutkim wąteczku :* Milo mi, że wpadłaś :) ja się w sumie tak na poważnie odchudzam od jakiś 2 lat! Ale to tylko dlatego, że wczesniej nie zwaracałam na to uwagi! Kiedyś nie musiałam podobać się chlopakom i chodzić na imprezy... teraz jest inaczej :)
Napewno Ci się uda, będze 3mać za Ciebie kciuki :*:*:*
Dietka... szła tak sobie! Niby nie jadlam tak dużo, ale codzienie jadłam słodycze! A to ciasteczka, a to lody, a to cukierki... ehhh... schrzanilam! Ale myslę, że to od tego, że przez ten czas miałam okres! 3 bolesne dni! W czasie okresu nie jadłam prawie nic! ale przed i po! Aż moja mama powiedziała, że coś jest ze mną nie tak, że nigdy tyle nie jadłam! Raz na obiad zjadłam więcej niż mój tata! Kurcze, aż się boje WW (Wielkiego Ważenia w sobotę) po 2 tygodniach! Kurcze, mam nadzieję, że będzie chociaż 1 kilo mniej, bo wkońcu trochę się ruszalam! Przed okresem dużo pływałam, a po okresie 1 cały dzień grałam w siatkówke! No i troche pływałam i dużo chodziłam! Więc nie było myślę, tak źle!
Pogoda była ładna tylko do piątku! Potem było okropnie! Padało, była burza, nie było prawie słońca i było strasznie parno!
Co do GOŚCI na działce czyli: p. Ania, Mateusz, Paulina i jej chlopak Krzysiek, to była totalna beznadzieja! Paulina to siostra Mateusza! Ma 18 lat, i czasem dorabia jako foto-modelka! Z nią gadalo mi się całkiem dobrze! Mateusz... dalo się wytrzymać... strasznie sie popisywał w jeziorze! A ja tego nie lubie, bo zawsze sie boje ze cos się stanie złego! Krzysiek... ledwo go poznałam, a już go polubiłam! Jest taki smieszny, ze normalnie boki zrywać! :) Ale każdy ma swoje wady! Wkurzalo mnie to strasznie, że brali moje rzeczy bez pytania! Rower, Mateusz przywiózł swój, ale mój był nowszy, wiec wyciągał z piwnicy i szarżował po działce! Materac wyciągali mi z naiotu zeby się poopalać, olejki do opalania! Już nie mówiąc o tym, że tak obrobili naszą lodówkę, że naprawde głowa boli! Oni mieli mieć swoje, a my swoje, a tymczasem było tylo nasze! Mam nadzieję, że więcej nie będą chcieli przyjechac, bo Paulina i Mateusz sie na mnie obrazili, ze na nich nawrzeszczałam za rower i materac, bo juz nie wytrzymalam! Krzysiek... fajny chlopak, polubilismy się! Paulina była zazrosna, bo bawil sie lepiej ze mną niz z nią! :D:D:D Ehhh :) Goście goście!
O czym jeszcze chciałam napisać...? Dużo już napisalam! :D No ale wkońcu 9 dni bez Was to wiecznośc dla mnie! :)
Teraz sprawy teraźniejsze :) Od soboty (Dzień WW) zaczynam od nowa liczyć kalorie :) 1000-1200 :) Od dziś w sumie będe je tak średnio liczyć, ale tak fest to od soboty :) Dziś zjadlam już okolo 400 kcal! :) śniadanie 300 i 100 II sniadanie :) na I serek wiejski z dżemem i 2 jajka gotowane, a na II arbuz :) nie wiem ile, ale liczę, że 100 kcal będzie :)
I to by było na tyle :) Rozpisałam się jak nigdy :)
Booziaczki :*:*:*:*:*:* KOCHAM WAS!
Ja już po obiadku :) zjadlam sobie 150g czerwonej papryki (45 kcal) pomidorka (30 kcal) i kalafiora! I tu jest problem! Bo odważylam sobie 800g i ugotowałam! A że mój pies ma takie błagalny wzrok jak widzi gotowanego kalafiora, to się z nim podzieliłam :P (jednak co pies to pies :D prawidziwy przyjaciel... zawsze "złe" weźmie na siebie :D) No i teraz mam klopot bo nie wiem ile ja zjadlam :) ale myślę, że 500g, bo zjadła wiekszą połowe porcji :) czyli to by wyszło 150 kcal :) więc obiad zjadlam za 225 kcal! :shock: :shock: :shock: Kurcze... mało! Najgorsze jest to, że ja nie mam nic w domu do jedzenia! Same jogurty, a chciałam je wszamać na kolacje! :) na podwieczorek zaplanowałam sobie arbuza... Oooo... już wiem... pewnie mama ugotuje ryż albo ziemniaki wieczorem dla reszty rodziny, wiec zjem sobie na kolacje :D i dobije do 1000 :)
Dziś jeździć na rowerze mi sie nie chce, a poza tym i tak dziś mało zjem :D no chyba, że mnie coś napadnie (puk puk - odpukać) i zeżre więcej niż myślę! :lol:
Booziaczki :*:*:* 3majcie się Skarby
Hey Olciu! Dawno mnie tu nie było :wink:
Masz racje, nie ma to jak pies przy diecie... Moja lubi miesko, wiec akurat dosyc kaloryczną czesc dostanie i zawsze o połowe kalorii mniej :P I na spacerek wyciagnie... Nie ma to jak pies :wink:
Trzymam kciuki, tak trzymaj! :D
Nanami :*
jak się cieszę, że wpadłaś :D Ja z moim nie chodzę niestety na spacery, bo jest duży i nieprzyzwyczajony! Rzuca się na wszytsko co się rusza, a ja go utrzymać nie mogę! :roll: Mamy domek z ogródkiem, i poszliśmy na łatwizne, ze z nim nie wychodzimy, ale chyba zacznę chodzić z nim na spacery :) Jak tylko przestanie padać :P Bo zapowiadali, że do środy ma padać! Nie no ja się załamie! :(
Dziś chyba nie zmieściłam się w 1000 kcal! Nie jadłam tak jak przewidywałam, bo zjadłam jogurt, arbuza, 3 x Wasa z szynką fitness, bułkę z dżemem i 2 małe kromki chlebka... przez ten wyjazd na działkę nabrałam nawyku jedzenia między posilakmi, co mnie straznie gubi! Przed wyjazdem jadłam 4-5 posilków i bylo git, a teraz się rozpuściłam! Trz to jak najszybciej zmienić, bo jeszcze bardziej przytyje! :|
Tak swoją drogą to jestem na 99% pewna, ze przytyłam przez pobyt na tej cholernej działce! A jak nie przytylam, to napewno nie schudłam! I 2 tygodnie poszły w cholere! A ja tak marzyłam, żeby na rozpoczęcie roku ważyć 80 kg! Teraz nie dam rady schudnąć 7kg w 5 tygodni! :cry: Może chociaż 83 kg się uda!
Jest straszna wiadomość i nie wiem jak ją przyjmiecie, ale mi już jest smutno! Znów jadę na tą pieprzoną działkę! :cry: :cry: :cry: Pewnie wtorek-środa! A jeśli będzie ładna pogoda to nawet w poniedziałek! Ja nie chce! Moje całe odchudzanie pójdzie na marne! Chociaż jak nie będe miała okresu, to będę się wiecej ruszać i uda mi się mniej jeść! Kurcze... aż się boję!
Booziaczki :*:*:*:* Kocham Was
oj nie martw sie :)) jak nie bedziesz zbyt duzo jadla to nie przytyjesz :)
tylko pamietaj o ruchu ;)))
bu$kaaa ;** & pozdro :))
papa ;)
Olciu Ty wrócilas a ja znikam :twisted: Hihih, ach te wakacje. Za kilka dni wróce.
Boooziak :-*******
Witaj Olciu:*
Ciesze sie ze wrocilas :)
Z niecierpliwoscia czekam na wyniki twojego wazenia...
bo dzis sobota :))
Napewno nie ebdzie tak zle :*
Mocno trzymam kciuki, buziaczki:*:*
hej OLciu!
ciesze sie ze chwilowo sie pojawilas :)
mimo ze nic tu nie pisze ostatnio to czytam sumiennie :) ten topik nalezy do jednych z moich ulubionych - mila wieczorna lekturka :) a duet olcia i noemcia - jak czytam forum dawno takiego nie bylo :)
a odnosnie wagi nie lam sie :) mozesz sprobowac moj sposob... przed kazdym nie planowanym posilkiem pytam sie swojego organizmu:
czy napewno jestes glodny? czy moze chcesz zagryzc stres lub pustke?
dziwne podejscie ale w moim przypadku sie sprawdza :)
pozdrawiam :)
....czesc.............
dzis jade z tatusiem na rybe.............ja mam akurat miesiaczke i tak zle sie czuje ,a jeszcze ten deszcz :cry:
OLCIU mysle , ze dzis bedzie ok!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Trzymajcie sie !!!!!!!!!!!!!!!!! :) :) :) :)
hej hej tu "hipci4"
Wracam do starego nicku ... Miałam kłopoty z zalogowaniem
Bardzo się ciesze że wróciłaś ... :D
Troszke więcej życia się pojawiło na forum ...
A co do dietki, może jednak uda Ci się przetrwac :?: Będe mocno trzymać kciuki :!:
bUska
Witaj Olciu w naszych i twoich skromnych progach 8)
Nikt do mnie nie zaglądał jak Ciebie nie było :cry:
Jak tam zadowolona z wyjazdu?
Dietą się nie przejmuj, każdy ma małe podknięcia.
Jak się ciesze że wróciłaś 8) 8) :lol: :lol: :cry: :cry:
Zaglądnijcie do mnie :Brzuch jak ARMATA
Papatki i całuski :P
Witaj Olciu :*
Cieszę się, że wróciłaś, bo choć udzielam się na forum od niedawna, to jednak brakowało mi Ciebie :) Szkoda, że znowu jedziesz. Nie martw się, jedzenie nie będzie nami rządziło! Wcale nie przytyjesz, a co więcej: schudniesz! Lubisz uprawiać sport,a na dziełce przecież masz możliwość żeby troszkę się ruszać, więc na pewno będzie git! Moim celem też jest "nowa" waga na września i wierzę, że obie damy radę!!!
Trzymam kciuki :!:
No więc od początku :D
Paolinko :*
hehe :) to ja wiem, tylko jak tu nie jeść, jak tyle pysznych rzeczy wkoło! :D
Ale damy radę :)
Carmelko :*
Skarbie baw się dobrze :* no i wracaj jak naszybciej :wink:
Cerise :*
O jeden dzień Ci się chyba kalendarz w główce przesunął :) dziś piątek :D tak sądze... a może mi się pomyliło?? :)
Gigii :*
Jak się cieszę, że wpadłaś :D tak dawno Cię tu nie było... :(
Milo mi że mówisz, że lubisz mój topic :) a ten topic to tylko ja 8)
A Twój sopsób na niejedzenie między posilkami, jest całkiem dobry :) wypróbuję :wink:
Elkisza :*
Baw się dobrze Słonko :* 3maj się
Hipciu :* (chyba wolę ten nick :D)
Ja myślę, że dlatego, że mam tyle wolnego czasu, że dużo tu piszę :) Dietka, dietka :D będzie super :D Trzeba być zawsze dobrej myśli i mieć nadzieję :D
Lubiana :*
No ale już jestem i zaglądam :D Z wyjazdu zadowolona tak średnio, bo gdyby nie okres to było by super :) no ale pech tak chciał... trudno :) świat sie na tym nie kończy 8)
Parisko :*
Ja nie chce jechać ale mus to mus! :( Co do jedzenia, to tym razem też nie będzie latwo, bo przyjedzie moja ciocia z Warszawy z wujkiem i jeszcze jedną ciocią! A ta pierwsza jest nauczycielką w szkole gastronomicznej (jednej z najlepszych warszawskich) No i tego się boję! Bo ona zawsze takie pyszności robi! Może ją poproszę, żeby tez pyszności nie były tłuste, tylko takie troche bardziej dietetyczne :) Ale jest jeden plus :) Ona też bardzo lubi pływać, wiec będę ją często nad jezioro wyciągać :D
3mam za Ciebie kciuki :* UDA SIE :)
Dziś wstałam o 12! :D zjadłam serek wiejski z dżemem i 3 kromki Wasy (230 kcal), poszłam sie wykąpać, posiedziałam przy komputerku, i 2 godzinki tem zjadłam sobie obiad :) pierś z indyka gotowaną + troszke makaronu, mała gotowaną marchewke i pomidorka :D To wyjdzie coś koło 450 kcal a na kolację... i tu bedzie problem, bo moja mam bedzie smazyc placki ziemniaczane! Ja sobie je odtłuszcze na ręczniku papierowym i zjem sobie ze 3 :) Bo zostaje mi na kolacje 320 kcal... noo... 300 :P muszę zobaczyć ile placki ziemniaczane mają kcal, to sobie wylicze ile mogę zjeśc :)
Dziś mam do przejechania na rowerku 1h i 40 min. :D równo z filmem, bo ściągnęłam sobie Bridget Jones 2 z lektorem PL, to sobie obejrze :D
Booziaczki :*:*:*:*:*
no masz racje.. jak tu nie jesc. jak wokolo tyle pysznosci ;/ i bomb kalorczynych... Ale dzisiejszy dzien masz ladny :)))
a u mnie sie dzis zapoowiada wieczoreq filmowy :D ...ale bez rowerka..:P bo nie posiadam :P ... (( bylam wczesniej na takim normalnym pojezdzic.. gdzies z 1,5 h :) ))
3majj sie :)
paaa ;**
hejka
Olciu to ladnie Ci dietka idzie oby tak dalej a kg beda spadac :D Kurcze ja lubie serki wiejskie szczegolnie jak dosype kakao, tyle ze jak zjem taki serek+dosype kakao i jeszcze grahamke ( a przewaznie mam w domciu takie po 110-120g) to mi wychodzi okolo 600kcal. Ja kupuje serek wiejski z Piątnicy taki granulowany ktory ma w pudeleczku okolo 200kcal moze znacie jakies serki light bylabym bardzo wdzieczna za nazwe firmy i miejsce gdzie je kupujecie ( chyba ze ten ktory ja kupuje wcale nie jest taki kaloryczny bo widzialam w sklepie taki serek wiejski ktory mial 325kcal w pudeleczku ale nie byl granulowany ).
Ja dzis poszlam na spacerek ale tak zaczelo padac ze musialam sie wrocic :( a teraz swieci slonce jak na zlosc.... :roll: :?
Pozdrawiam i zycze powodzenia
Buziaki:*
Pewnie że na "tym" świat się nie kończy :wink:
A jak tam Twoja waga???
Nie przytyłaś?
Bo jak nie to Ok
Papatki :P
P.S zajrzyjcie do mnie :Brzuch jak ARMATA
Paolinko :*
Taki wieczorek filmowy jest czasem potrzebny :) taki rozluźniająco-relaksujący :P Ja sobie obejrze BJ 2 i może Romeo musi umrzeć z moją kochaną Aaliyah :cry:
Alessaaa :*
Miło, że wpadłaś :) Co do tych serków wiejskich to ja też kupuję z Piątnicy, Serki wiejskie light mają tylko 3% tłuszczu (150 g w kubeczku i 120 kcal) Nie wiem, czy o te Ci chodziło :) i polecam też z Piątnicy Twarożek domowy :) jest pyszny i też ma nie tak dużo kcal :) Ja bym też sobie na spacerek poszła, ale nawet nie startuje bo leje cały czas :|
Lubiana :*
Moja waga? Okaże się jutro :) co Wy wszytskie tak z tym piątkiem? :D Ja się ważę w sobote :D
Hehe :D Looknęłam do tabeli i jak zobaczyłam że jeden placek ziemniaczany ma 185 kcal, to się za głowę złapałm i poleciałam do mamy jej to powiedziać! Na to on, że nie będzie już nigdy robić placków! Nooo... ewentualnie raz na "ruski rok" :D HA! Ale mój tata sie uparł, i będą tylko 4 placki dla mojego taty :D więc nie będzie pokusy :) A ja idę wszamać kolacyjkę :) CO JA ZJEM ZA 300 KCAL na kolację? Bo jak nie zjem 300 to nie dobije do 1000! I pomyśleć, że jeszcze wczoraj miałam problem że dobijałam do 2000 :D hehe Lepsze 900 kcal niż 1900 :D
Booziaczki :*:*:*:*
Przepraszam za to pytanie z tą waga.
Ale za to jutro mi się tu meldujesz o 7 rano i piszesz swoją wage :twisted:
Papatki :P
7? Może zmieńmy tą godzinę na 10?? :D
No dobra 10 może być ale...ale minuty puźniej :twisted:
Papatki :P
Olciu bede musiala poszukac tych serkow light bo u mnie sa tylko takie zwykle ale maja 200kcal w 200g pojemniczku. Tez mysle ze lepsze 900kcal niz 1900kcal.
Smacznego! :D
Buziaczki:*
Lubiana :*
OK! Będzie 9:59 :)
Alessaaa :*
Polecam :) są chyba nawet lepsze od tych zwyklych z Piątnicy :) tyle, że troche mniejsze bo 150g :)
Ja już po kolacji :) zjadlam sobie 3 kromki Wasy (70 kcal) serek wiejski (120 kcal) dżem (30 kcal) i arbuz (90 kcal) więc wyszło super :) tyle ile trzeba :D
Teraz wiem, że jednak najlepiej tańczy się przy śp Aaliyah niż przy OST do Dirty Dancing2 :) to jest takie... klimatyczne... ale smutne za razem :(
Booziaczki :*:*:*:* ide chyba na rowerek :)
hej Olciu!
ja chcialam Ciebie tylko pocieszyc, ze Twoja calkowita przemiana materii w tym wieku i z taka masa ciala jest duzo wieksza nish 2000kcal :) wiec nawet jak jadlas te 2000kcal to na pewno nie przytylas :)
zycze milego weekendu :)
Hej dziewczyny :*
Gigii :*
Pewnie tak, ale no cóż! Nie ma co się oszukiwać często jadłam duuuużo ponad 2000 kcal! :( Ale dzięki :*
No więc troszeczkę się spóźniłam, ale wstałam doslownie 15 minut temu :) poszłam do kibelka, i na wage! Waga ani rusz 87 kg! Kurcze! Zła jestem na siebie! A co najgorsze jestem wściekła za to, ze waga wahała się między 87 a 86, a wczoraj przyjechała Ola i została u mnie na noc! I nieplanowanie zjadłam jeden serek wiejski, ale niestety zwykły (196 kcal) i chyba z pół opakowania Wasy przennej light! Może jakbym się ładnie trzymała wczoraj 1000 to pokazaloby chociaż 86.5! :( No zła jestem na siebie strasznie! Ale nie ma co biadolić, tylko brać się do roboty! Od dziś liczę kalorię i skrzętnie tu wszystko zapisuję! Cwiczenia też! A... właśnie... co do ćwiczeń! Wczoraj ozywiście obejrzałam film! Ale bez rowerka! No bo przyszła o 21:30 Ola, obejrzałyśmy film, pogadałyśmy i poszłyśmy spać! Kurcze... może dziś mi się uda! :)
Booziaczki :*:*:* 3majcie się Skarby
Olciu, ja tam bym sie cieszyla gdyby moja waga stala w miejscu po takich szalenstwach jak mialam w tym tygodniu :/
Znow zostalam sama w domu na weekend, mam dzisiaj na obiad pierogi z truskawkami, ktos wie ile maja kalorii?
Ech, jakos tak nie mam powera :(
A za rowno 3 tygodnie dzien zero... :/
Ciesze sie, ze juz jestes z nami :*
Naru :*
Ehhh tam... nie przejmuj się tak... napewno jest ok! Jesteś pewna, że przytyłaś? Stawałaś na wadze? Napewno nie przytyłaś :) 3 tygodnie = 3 kg mniej! Jeśli będziesz ćwiczyć i trzymać się 1000 kcal to na 1000% schudniesz! Ale i tak już super wyglądasz! i nie ma co ukrywać, że Twój chłopak napewno będzie mile zaskoczony, a poza tym On i tak by Cię kochał gdybyś ważyła nawet 100 kg! Więc do roboty Skarbie :*
Ułożyłam sobie plan! (ponownie :P)
Będę chudła etapami... po 10 kg! Ten etap konczę na wadzę 80 kg! Planuję to na 17.09.2005! Jest to równo za 8 tygodni! liczę 7 kg w 8 tygodni, bo zawsze znajdą się jakieś zawirowania wagi :lol: Teraz napiszę tu moje wymiary, ale naprawdę są one tragicznie-strasznie-obrzydliwie-okropne! Ja się zastanawiam jak do tego doszło :shock: :?
Biust - 102cm
Talia - 84cm
Brzuch(pod pępkiem) - 98cm
Miednica - 108cm
Tyłek - 115cm
Udo - 68cm
Łydka - 44 cm
Ramię - 31cm
Jezu! Aż wstyd pisać! Przecież to jest tragiczne! Wiele dziewczyn ma mniejszą talię niż ja udo! :evil: Ehhh... ja niedługo też :lol:
Dziś zjadłam już 530 kcal :) zostaje mi 470, 300 na obiad a 170 na kolację :) i będzie git :D
Może dziś uda mi się trochę pojeździć na rowerku 8) aaa... i nie wiem czy mówiłam ale zaczynam znów robić 8 minute ABS, 1 albo 2 razy dziennie :)
Idę TV pooglądać, potem zjem obiad i zajrze do was :)
Paaa :*:*:*:*:*
mam prawie takie same wymiary jak Ty Olciu..
uda Ci się na 100%! :)
Witaj :*
Miło, że wpadłas do mnie :) Co do wymiarów... z jednej strony cieszę się, że nie jestem osamotniona, i nie otaczają mnie same wieszaki (zresztą bym nie chciała) ale z drugiej strony wiem, że nie jeste przyjemne, miec takie wymiary :?
Będzie mi miło jak czasem będziesz wpadać :)
Będę wpadać na pewno :)
no to nie jest przyjemne, rozumiem Cię doskonale... :? mnie w zasadzie w realu otaczają same wieszaki, co dodatkowo mnoży kompleksy :?
Heh, widzę gotowy planik :)
Tez taki mialam, zakladalam na poczatku miesiąca, ze dojade do 56, chocby nie wiem, co sie dzialo. Ale ciekawa jestem, czy zdolam dojechac do 57,5. Zawsze cos spartole, ale co tam. Najwyzej dieta wjade na rok szkolny.
Pozdro, Kochana! :*:*
No Olcia, grunt to plan :]
ja sie zastanawiam czy teraz sobie nie dac siana z tysiakiem, bo przeciez jak moj boyfriend przyjedzie to raczej nie bede sie diety pilnowac i boje sie czy taki szok dla organizmu - kilka tygodni na tysiaku, a potem nagle "normalne" zarcie, wyjdzie mi na zdrowie...
chyba po prostu bede na diecie MŻ i BS (bez szaleństw) no i of kors codzienne treningi.
A na tysiaka wroce we wrzesniu, jesli dalej nie bede zadowolona ze swojej sylwetki.
Dziekuje, ze mnie wspierasz, pamietaj, ze ja tez ciagle jestem z toba calym serduszkiem :*
hejka.....
widze , ze OLcia nie zle sobie radzi.......i planik.....wymiary.....tak jak trzeba....
tak naprawde Ci zazdroszcze takiej talii i biustu......umnie jest gorzej.....
talia 90-89.....a biust :evil: 108-106.......
jutro sie wymierze dokladnie i mysle,ze juz jestem gotowa do walki!!!!!!!!!
no Olciu trzymam kciuki
Buziaczki:*
Głupia Ola głupia!!!! Ale o tym za chwile! :evil: :x :shock: :roll:
Xkarolinax:*
Też coś o tym wiem! U mnie w szkole, też są same takie wieszakowate barbie! :shock: Ja nie wiem skąd się takie biorą! Ale damu radę :)
Evene :*
Najważniejsze to nie tracić nadzieii i pogody ducha :D Ja tam myślałam, że będe na 1 września ważyć 80, ale wyjdzie pewnie 82 - 83 :? No trudno :), potem bedzie szło lepiej ;)
Naru :*
No to chyba dobry plan... bo jesli z 1000 przejdziesz nagle na 2000, to będziesz miała (nie daj Boże) jojo! A pozaty Ty się już kochana nie odchudzaj, bo bedzie za chuda :twisted:
Elkisza :*
Skarbie zazdrościć to możesz np. Naru, albo Carmelce :) a nie mi! To, że mam z 5 cm. mniejszą talie niż Ty to nie powód do zazdrości! :) a co do biustu... jakbym schudła z biustu te 5 cm, to by było idealnie :) czekam na wymiarki :D
Alessaaa :*
Dzięki :*
Jestem taka głupia że szok! :shock: No i skąd się tacy ludzie jak ja biorą... przeciez moi rodzice są normalni! Nieplanowanie pojechałam do mojej kuzynki bo ma dziś 28 urodziny! To jest moja jedyna ukochana kuzynka i nie wiem, jakbym dała radę bez niej w życiu! Praktycznie to Ona mnie wszytskiego nauczyła, bo moi rodzice jak byłam mała zawiedli, ale już są super :* Nie mogłam nie jechać! No ale jak to Agnieszka, zawsze ma coś slodkiego, a że była w pracy ziś, to jeszcze podostawala od koleżanek z pracy różne czekoladki, ciasteczka itd.! no więc głupia Ola, poprosiła o herbatę gorzką, zwykłą... ale jak Agniesia postawiła przed nią tależ z czekoladkami i ciastkami, to się Ola nie mogła opanować! Próbowałam się ratować winogronami, ale nie dało rady! POLEGŁAM NA CAŁEJ LINII! Ale w sumie jak obliczyłam ile zjadłam to wyszło jakieś 1600 kcal! czyli wcale nie było aż tak tragicznie, bo 150 kcal zostało mi z kolacji, której nie zjadłam :) Ale i tak poszło tragicznie!
Jutro natomiast moja babcia też ma urodziny 75! A wiadomo... jak to babcia... ciasta, czekolady, tłuste mięsko itd! Ale powiem babci, że jestem uczulona na czekoladę (wkońcu wie, żebyłam na testach alergologicznych :twisted: ) i nie będzie mi chociaż czekolady wciskać!
I jak na złość, niemiałam czasy ćwiczyć! Zaraz sobie szybko zrobie 8mABS, a jeszcze wieczorkiem pojeżdże może na tym rowerku, bo się od 2 dni zbieram! :P
Booziaczki :*:*:*:*:* Koooffam Was
naru --> 100g pierogow z truskawkami to 240 kcal... 5 pierogow to jush niestety prawie 200g :/