-
tezs jestem LO. nauki rzeczywiście duzo. Jak przychodze ze szkoly od razu biore się za naukę. Dopieor pozniej mam czas na przyjemnosci. Zazwyczaj wieczorem cwiczę:) a jem... hm.. to co mi się podoba, probowalam sobie odmawiać, ale nie lubie się nad sobą znęcać :p
Hihi.. wczoraj bylam w Housie:D i normalnie -- jak spodnie tam kupowalam,to zawsze musialam brać M : pa wczoraj :D M za duże było :p okropnie odstawało w pasie:D Potrrzebowałam S... ale nie bylo :/ No ale jestem zadowolona, ze jestem juz S
-
Woaini .... ty masz codziennie na 10 do szkoły czy jak :D? też tak chce ale ja mam przeważnie na 7 wiec z rannego basenu nici :( nawet by mnie nie wpuscili na basen o 5:30 8)
ale jak się zrobi cieplej to mam zamiar chodzić do szkołki napiechote wiec może troche bede bardziej rozbudzona =)
agatkaj wszystko ma sens trzeba tylko się dobrze przyjrzeć.. i nie załamywać się! ja tez jestem w 1klasie LO i staram się jakoś sobie radzić.. nawet się tak dużo nie uczę i mam (o dziwo) wiecej wolnego czasu niż w gimnazjum... dziwne :) nie ucze sie prawie wcale, no chyba ze mam ochote a to się czasem zdarza :]
uszka do góry dziewczyny (-:
hawrodytka w hausie mają fajną numeracje.. byłam tam wczoraj i chcialam sobie spódnice kupić i rozmiar L (L!) był za mały.. a rok temu kupiłam sobie w hausie spodnie w rozmiarze S.. je wyciągnęłam z szafy dzisiaj rano żeby zobaczyć czy się zmieszcze i ... hihi zwisają ze mnie jakby były jakieś 2 rozmiary za duże :D rotfl 8)
-
allthea ty sie uczysz mniej niz w gimie??? ŁoJezusicku zszokowalas mnie bo ja np. ucze sie NIEPORÓWNYWALNIE wiecej... jest duzo duzo ciezej ale mimo tego ze sie ucze to oceny i tak mam ... hmm slabe i jak sie dostanie 3 to z radosci sufit obcalowuje ;) ale zachcialo mi sie szkoly z takim poziomem to mam ;):P
-
sylenka hmm.. o moim LO krąży opinia że strasznie wysoki poziom, najlepsza szkoła w mieście i wogole. w dodatku jestem w klasie "a" (mat-fiz-inf). Właściwie poszłam tu tylko dlatego ze koledzy szli a mi zaden inny profil nie pasował (no, i dlatego ze tatuś sie uparł i przez całą trzecią klase gim mnie męczył zebym do 1LO poszła, niech sie cieszy, a co!:) ).
i co się okazuje? jedyny defekt tej szkoły polega na tym ze jak raz (jeden jedyny raz) poszłam na wagary to potem nie mogłam się połapać co się dzieje na lekcjach :lol: . no i miałam poprawne zachowanie (poprawne bo 7 nieuspr. godzin).
Więc z bólem postanowiłam zrezygnować z opuszczania lekcji 8)
Ocen może nie mam najlepszych ale najgorszych też nie... jak się nie nauczę to zawsze coś wykminię (czyt. ściągnę od kumpeli) i dostanę 3 a jak się naucze to 4. na 5 to już trzeba być obcykanym (albo mieć na nazwisko "kamiński" :D:D).
poziom tej szkoły objawia się między innymi w tym że w gim z matmy zawsze mialam 6 a odkąd jestem w LO tylko raz udało mi się 5 załapać (reszta to same 4... wlasciwie nei wiem co ja na tym profilu robie :D)
i nie wiem jak to jest.. może w gimnazjum strasznie zależało mi żeby mieć czerwony pasek a jak poszlam do LO po prostu stwierdziłam ze nie ma co sie wysilać bo i tak nie bede go miała :) średnią na półrocze miałam 3,75 i chociaż średnia klasowa byla wyższa to mi to wisi i powiewa:p na koniec roku beje lepiej :D
a u Ciebie sylenka jest naprawde az tak cieżko? do jakiej klasy chodzisz ?
-
Ja jestem na profilu mat - inf,a praktycznie ucze sie tylko na biologie, gegrę i histę, bo w zasadzie tylko na tych przedmiotach pytają.. Ale prawda jest,ze w Liceum trzeba sie uczyc, ja mam o wiele mniej wolnego czasu niz w gim, ale juz sie przyzwyczailam,ze wyszalec się moge praktycznie tylko w weekendy, bo wtygodniu nie ma czasu zbytnio.. co nie zmienia faktu,ze bardzo mi sie podoba w LO. tym abrdziej, że w klasie mam 19 chlopaków - Raj na ziemii.... hehe ;)
-
hihi tak chyba przewaznie w klasach mat-inf jest :D
my mamy 23 chłopców (i 11 dziewczynek)
tylko że większość z tych 23 superprzystojnych facetów spędza wszystkie przerwy obiadowe na dyskusjach o fizyce kwantowej, logice oraz prawach ahiumadżarinistowuwuiniego i innych arcyciekawych rzeczach:P
ja już zaczynam mieć drgawki jak niektórych osobników słyszę... 4 godziny fizyki za nami a oni jeszcze się zawzięcie kłócą o to jak wygląda elektron... :roll:
-
Em.. no to u was to jacys nienormalni chlopcy. U mnie w klasie chyba zaden o nauce nie gada, bo z zamilowania jak juz to rozmawiaja o kompach. ale najczesciej po prostu sobie zartują na przerwach, albo męczą nas - dziewczynki. och oni to lubia, ostatnio mnei chcieli ze schodow zrzucic, na kazdej lekcji podkladają pinezki :P a jak była zima to dzień w dzień lądowałam w śniegu... Mówią, ze bardzo mnie lubią i dlatego lubia mnie tępić... No cóż, bywa czasami smiesznie, a czasami sie denerwuję, ale spoko są:D
-
allthea,
Nie.. ja codziennie mam na 8:00 do szkoły :) na basenik biegam na 6:00 :)
Ja też jestem w pierwszej klasie LO, na profilu lingwistycznym (rusko-angielskim), w klasie mam 24 dziewczyny i 6 chłopaków :) Ale za to nadrabiamy sobie mat-fizem, gdzie jest jak sie dobrze orientuje 29 chłopców i 3 dziewczyny :) Więc jest luzik :)
A co do nauki.. to w gimnazjum uczylam się duuuuuuuużo mniej.. Choć średnią i tak mam niższą, ale dobrą, więc jest luzik :)
-
Zawsze w Lo zmnaiejsz się średnia chociaz uczymy się nwet 2 razy więcej :shock:
-
powidzcie szcerze gdybyście mogły wybrać jeszcze raz, to na co byście się zdecydowały:
:arrow: wariant pierwszy: prestiżową szkołę o żelaznych regułach, gdzie nie można wychylać się i byc ekstrawaganckim, o bardzo wysokim poziomie
:arrow: wariant drugi: szkoła na luzie, gdzie uczy się mnóstwo znajomych, pziom nie jest na maska wysoki ale do najniższych też się nie zalicza, niestety do główki mniej wleją
:?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?:
Mam z tym duży problem, w sumie rodzice nie cisną na tą pierwszą, na drugą też nie, a ja sama nie wiem :?: Doradźcie