-
No tak, woskiem woskiem :)
Skusze sie jeszcze chyba na depilacje nog i okolic bikini, strace troche kasy, ale przynajmniej bede sie czula komfortowo (zwlaszcza w lozku z moim boyem :lol: )
A widzisz, ze to niezdrowe to nawet nie wiedzialam, ale powiedz mi Olciu: co w dzisiejszych czasach jest zdrowe?;)
Mysle co na kolacje zrobic :) 350 kcal do wykorzystania ;)
-
Nio, ja też nie wiedziałam, dopiero jak wspomnialam lekarce, ze chce sobie zrobic wosk, to mi odradzila i powiedziala, że w sumie raz na kilka miesięcy można, ale to jest niezdrowe, jak sie czesto tak robi :|
Zdrowe są nasze koffane warzywkaaaaaaaaa... i czekoladkaaa... :D
Jak masz tak dużo kcal to zrób sobie coś ekstra pycha (dietetycznego) co bardzo lubisz :D
-
Naruś ja musze kupic plastry z woskiem bo nie dam rady wydepilowac sobie depilatorem ud :? za bardzo boli :roll: mysle ze plasty tez sa bolesne ale sprobuje.
Schudniesz te 3 kg albo wiecej jak bedziesz tak slicznie przestrzegala dietki jak dzis.
Buziaki:*
-
Ja preferuje depilator.
Na początku baaaaaaaaaardzo boli, ale można się przyzwyczaić 8)
Ma się spokój na ok 1tyg lub więcej :D
Papatki
-
Moja pierwsza depilacja woskiem pach była okropna :P
Teraz msuze sie tez wybrac - jak tylko wroce do domu - na depilacje całego ciala - trzeba jakos prezentowac sie nad morzem :)
Co do tej dziewczyny to kazdy moze schudnac :) Tylko własnie trzeba miec ta silna wole, moze nawet determinacje :wink: Mysle ze dla kazdej z ns jest to jakis cel do którego starmy sie uparcie dazyc i jak widac przynosi to skutki :D
Całuje:*
ps twoja mizeria to sa ogórki ze smietana?? czy moze przyrzadzasz to w bardziej 'dietetyczny' sposób? 8)
-
Naru jak zwykle Pełna energii !!! Nigdy sie nie poddamy , prawda ? !! Ja po przyjeżdzie czułam że też co niecoś waga mi się zmienił- wyjeżdzaając było poniżej 55kg a teraz nie zdziwię się jak bedzie 54kg albo 57 .. po prostu opalenizna może bardzo oszukiwac :) Dzisiaj postaram sie nie przekroczyc 1000 kcal - bo wczoraj zjadłam z 3000 więc.. ehhh najchetniej wzielabym jakies tabletki przeczyszczajace, ale nie chce meczyc organizmu :)
Pozdrowienia dla Ciebie ! Dasz rade
PS. foteczki zajebiste
:*:*
-
Motylqu -> bardzo sie ciesze, ze juz jestes z nami :) zreszta napisalam ci wszystko u ciebie w wateczku :* Z waga napewno bedzie okej :)
cerise -> mizeria byla robiona przez mojego tate, wiec niestety, ze smietana. Ale u mnie w domu bardzo czesto robi sie ja z jogurtem :)
To tez byla moja pierwsza depilacja, ale nie bylo tak zle :) (fakt, ze do teraz mnie troche boli)
Lubiana -> ja wlasnie coraz czesciej mysle o kupnie depilatora, ale troche mi pieniedzy szkoda... bo to w sumie wydatek rzedu 200 zl, a rodzice mi raczej nie zasponsoruja :P
Alessaaa -> tylko nie kupuj plastrow z Veeta, wszystko tej firmy jest moim zdaniem do du** Kupilam sobie kiedys te plasty, wydalam 12 zlotych, a nie wyrwaly mi ani jednego wloska!! A robilam wszystko dokladnie zgodnie z instrukcja... Myslalam, ze mnie szlag trafi :/
U mnie dietkowo dobrze, wczoraj wieczorkiem jeszcze zjadlam jakies 150 g jogurtu natrulanego z platkami (160 kcal) i duze jablko (80 kcal). Takze w tysiaku sie elegancko zmiescilam :)
Dzisiaj zjadlam juz ok 570 kcal, wiec jest okej :) Oczywiscie cwicze codziennie, masuje sie i mam zamiar zgubic te zbedne 3 kg :twisted:
-
Hmm ja mialam wlasnie Veeta kupic ale skoro moiwsz ze sa do doopy to chyba zrezygnuje... Moze kupie jakies inne. Pieknie sie miescisz w limicie wiec na pewno zgubisz te zbedne kg
Buziaczki:*
-
Naru :*
z Ciebie to tylko przykład brać :) ja też się w limicie naszczęście mieszcze, ale za rzadko ćwicze :P Musze się poprawić i zacząc regularnie ćwiczyć :D w końcu też już mam dla kogo :wink:
Booziaczki :*:*:*
-
No ja się chyba dzisiaj zmobilizuję i pójde popływać na basen :) Nie dość ze mił sposób spędzania czasu to jeszcze odchudza :D Pozdrofeczka :*
I pamietaj - jestesmy z Toba !!! :wink:
-
Czy taki przyklad jestem to bym nie powiedziala ;) czasem zdarzaja mi sie wpadki ;) Na szczescie od poniedzialku zaczelam w koncu nad wszystkim panowac i elegancko mi to wychodzi :) Dzisiaj zjadlam na I sniadanie kisiel z platkami (ok 250 kcal), a na II jablko (80) i nektarynke (60). Takze mam juz za soba 390 kcal :) jakis obiadek musze wykombinowac ;)
A wczoraj nie mialam w ogole sily zeby cwiczyc, dlatego zrobilam tylko brzuszki i cwiczenia na tylek... juz nawet nie bralam skakanki ani hula hopu, a jak sie polozylam do lozka tak od razu zasnelam :lol:
Niestety/stety umowa o prace konczy mi sie w tym tygodniu, w piatek, wiec od soboty bede mogla zaczac prawdziwe przygotowania :D
Zobaczymy jak to bedzie ;) Oboje juz z moim chlopakiem swirujemy, a jak rozmawiamy przez skype'a to ciagle slychac tylko radosc w naszym glosie i slowa "jejq.. to juz niedlugo" :) Jestem taka happy, wszystko idzie tak jak powinno :) Byleby tylko dietkowo wytrzymac jeszcze te 2,5 tygodnia ;)
Dziekuje wam, ze jestescie :* Nawet nie wiecie ile mi to daje energii...
tyle razy sie juz odchudzalam i nigdy sie nie udawalo, przegrywalam, a teraz... dzieki wam, waszej pomocy i wsparciu w koncu OSIAGNE SWOJ CEL! :D
Kocham Was :*
-
Obiadek: platki z jogurtem naturalnym i cynamonem (250 kcal), mala kromka bialego chleba z plastrem szynki gotowanej + ketchup (ok 170 kcal).
Takze na obiad zaszalalam nieco.. no ale ^^ raz sie zyje :P
Razem 810 kcal. Powiedzmy, ze dam rade :P
Chyba musze sobie dzbanek herbaty zielonej przygotowac ;)
-
Naru piekny obiadek :D szczególnie ten cynamon mmm :D:D
JA zaszalałam dziś , bo od dluzszego czassu chodzily za mna rodzynki , no i kupilam sobie dzis paczke 100g, oczywiscie zjadlam no i takie mam dziwne uczucie :/ a na deser - dokladnie za goddzinke - ryz na mleky pysio :d Danie niskokaloryczne a jakie pyszne mm :D
-
Naru no ale zjesz sobie an kolacje te 190kcal i bedziesz miala tysiaczka akurat. JA jutro zjem jakies male sniadanko, musze wreszcie przestac sie opychac :roll:
A Twoj chlopak mieszka w Hiszpanii z rodzicami? Pewnie bardzo za nim tesknisz no ale juz niedlugo do Ciebie przyjedzie.
Trzymam kciuki
Buziaki:*
-
Ja sobie wyobrażam jak Naruś tęsknisz... ja tęsknie za chłopakiem co mieszka kilka dzielnic ode mnie! A jakby się przeprowadził do Hiszpanii to chyba bym oszalala z rozpaczy :lol: naszczęscie się tam nie wybiera... z tego co wiem 8)
Dzionek poszedł Ci świetnie :) mi mniej więcej też... 1200 kcal (trzymam się 1000-1200 :P) tyle, ze jak wczoraj na obiad pizza! No ale nie miałam co innego zamówić od brata bo żadnych ulotek nie mial :P
Booziaczek :*:*:*
-
Pieknie Ci idzie:)
Dietkowo wytrzymasz te 2,5 tygodnia napewno :wink: a co bedzie jak juz twoj chlopak pzyjedzie? tzn masz zamiar dalej sie odchudzac czyjest juz normalnie? :roll:
chyba ciezka sprawa :-)
mmm biale pieczywko.... nie jadlam takiego chyba od 2004 roku :shock:
całuski:*
-
Motyleq -> kocham cynamon, dodaje go do wszystkiego ;) Rodzynki zreszta tez uwielbiam :lol:
Alessaaa -> na sniadanko mozesz zjesc bardzo duzo, przeciez i tak to spalisz ;) lepiej uwazac z tymi ostatnimi posilkami...
Tak, moj chlopak mieszka w Hiszpanii z rodzicami, wyprowadzil sie tam kilka lat temu, bo normalnie to pochodzi z Koszalina ;) ale niedlugo planuje sie wyprowadzic od rodzicow...
Olcia -> tesknie cholernie... Nie widzielismy sie wieki, bo wczesniej nie bylismy para... postanowilismy byc razem dopiero w kwietniu, ale przynajmniej teraz bedziemy sie czesciej widywac ;) (w moje urodziny on przyjezdza do mnie, potem ja jade tam na swieta/sylwestra, potem on wpada na moja studniowke... itd. Bedziemy kombinowac :D )
cerise -> bardzo bym chciala te 2,5 tyg wytrzymac, ale wokol jest tyle pysznego zarelka... trudno sie powstrzymac ;) Na szczescie czasem wystarczy wiecej pocwiczyc i sie to wszystko wyrownuje :)
Ostatnio sie zastanawialam jak to bedzie, gdy moj boy przyjedzie, jak sobie poradze "dietkowo". On chce sie u mnie troche odchudzic, wiec napewno bede gotowac dla nas niskokaloryczne zarcie ;) Poza tym nie mam zamiaru wracac do starych nawykow, ale wiadomo, ze bede czasem troche szalec... jakies lody, slodycze, pizza. Od wrzesnia wracam spowrotem na tysiaka i dobijam 55 kg :)
Wczoraj wyszlam troche ponad 1000 kcal, a to dlatego ze zjadlam loda ;)
Dzisiaj jest podobnie jak wczoraj tzn platki na sniadanie, pozniej jablko i nektarynka (390 kcal). Wlasnie wchlonelam troche platkow z zimnym mlekiem (niezle chlodza, zwlaszcza w taki upal... we Wrocku jest dzis 34 stop :shock: ) i za jakas godzinke wybieram sie na szczepienie :roll: the last szczepienie in my life :lol:
Wiec dzisiaj zjadlam juz ok 600 kcal :) Nie jest zle, tym bardziej, ze w taki upal nie chce sie kompletnie jesc... Napewno zmieszcze sie w tysiaczku :) Trzymajcie kciuki :)
Acha no i wczoraj pocwiczylam niezle :)
Buziam :*
-
Ehhh... fajnie masz z tym ostatnim sczepieniem... mnie pewnie jeszcze czekają jakies :roll: nie lubie szczepien :?
U Ciebie 34 sopnie i upał a u mnie 19 i deszcz leje i leje... i na dodatek nie zapowaiada sie na ładną pogode :(:(:(
Booziaczki :*:*:*:*
-
u mnie dzis tak goraco bylo dzis ze myslalam ze sie upieke w samochodzie... Jak zwykle sie przezarlam noo ale duzo sie ruszalam... Naruś wytrzymasz na dietce na 100% bo widze ze swietnie Ci idzie a podobno lody sa bardzo wskazane wiec to ze troszeczke przekroczylas limicik to nic :wink: Jak bedziesz dalej tak ladnie dietowala to schudniesz na przyjazd chlopaka.
Ostatnie szczepienie... To pewnie masz 18 lat bo moj brat tez mial szczepienie jak skonczyl osiemnastke. Ja sie booje szczepien jak diabel wody swieconej...
Buziaczki:*
-
U nas tez okropnie gorąco .. brat sie ze mnie smieje ze wygladam jak murzyn , bo sie spieklam na basenie :)
Naru dietka pieknie, ale powiem Ci ze to chyba barometr tak dziala , bo sama tez nie mam ochoty na jedzenie :)
pozdrofeczka :*
-
Zlotko, koffam Cie bardzooo i bede za Toba tesknic. Odchodze na zawsze. Wpadnij do mnie na watek to dowiesz sie prawdy... Kofffam cie mocnooooo :-* Zegnaj;(
-
Gratuluję Naru :* no mi też nie chce się jeść...dzisiaj zrezygnowałam z ziemniaków i sosu na obiadu... :D aż się zdziwiłam :] mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej i nie tylko z tego zrezygnuję... :]
Pozdrawiam :*
-
Hejka Naru!
Mam nadzieje, ze bede mogla niedlugo napisac, ze z dieta wychodzi mi tak dobrze jak Tobie. U mnie niestety bylo jakies zalamanie, juz przechodzi... i znowu powracam. Musze sie pozytywnie nastawic... Czytajac o takich osobach jak Ty, wierze, ze mi sie uda!
POZDRAWIAM
-
Jejuuuu za 10 dni sie z Nim zobacze :D
(dieta lezy na calej linii, ale co tam - jestem szczesliwa jak nigdy :D)
-
Najwazniejsze ze jestes szczesliwa :wink: bo przeciez o to chodzi , nie o to by byc chudym czy grubym , najwazniejsze czuc sie szczesliwym :) a jezeli Twoj chlopak ci to daje to mysl o tym :) i nie przejmuj sie niczym :) 3maj sie skarbie :*
-
Naruś, jeśli jesteś szczęśliwa to jest ok :) Motyleq ma rację. Zresztą...już wyglądasz świetnie :D
Pozdrawiam :*
-
Nie no wiecie.. nie jest tak zle, przynajmniej codziennie cwicze :) mam nadzieje, ze nie przytyje i ze narazie zostanie tak jak jest bo od wrzesnia mam nowy plan dzialania :twisted: celem bedzie moja 18stka :)
Jejq mam w sobie ostatnio tyle powera, ze moglabym nim obdarzy pol afryki :) Mam ochote tanczyc, skakac, spiewac, smiac sie :)
Juz zaczelam big porzadki w chalupie bo nie mam zamiaru dzien przed jego przyjazdem sie zacharowac :> lepiej sobie to rozlozyc... dopiero teraz zauwazylam ile mam kurzu na szafie :P jeszcze mnie mycie okien czeka... ech... ale dzieki temu sie ruszam duzo no i rodzice sa zadowoleni bo blysk w domu jest :D
Oj kocham was :*
Buziaki :)
Acha, a te zdjecia zrobilam wczoraj :) Noe juz widziala ;)
portrecik
tra la la :)
ciiii ;)
z boczku ;)
panorama :D
bez reki :roll:
-
Naru super zdjecia :) a tak ostatnio sie zastanawialam, jak Ty masz na imie ?? bo tak kazdy tu na nick ua z imienia to sie nie znamy ;P:)
-
Ja mam na imie Sylwia, ale i tak wszyscy znajomi nie wiedzac czemu mowia do mnie Mysza :)
A ty jak sie nazywasz Motylqu?
Kiedys zalozylam taki topic "jak sie nazywacie?" i kazdy sie tam mogl przedstawic, ale zostal usuniety :(
-
Naru, Zlotko, jaka Ty jestes szczuplutka :) A ten Twoj brzuszek... mmm... tylko pozazdroscic :) Bravo, bravo, bravo... Ja tez tak kiedys bede wygladac :P Zobaczysz :P:P
-
Naruś swietne fotki, cudownie wygladasz. Tez uwazam ze jestes szczuplutka i nie masz sie z czego odchudzac :D Pewnie masz tyle energii na mysl ze zobaczysz sie z ukochanym juz niedlugo :) To ze dietka ci nie wychodzi to nic bo skoro masz sporo ruchu bo nadal cwiczysz i sprzatasz w domu to nie przytyjesz a moze nawet schudniesz.
buziaczki:*
-
Nooo, super, pozazdroscic :D Sliczniutka jestes :*
-
Witaj Slonko!
Przyszlam sie przywitac :) I jeszcze raz pogratulowac efektow... Mniam :P
-
Ja jestem Aga ( agnieszka) ale nie cierpie jak tak sie do mnie mówi:) przewaznie mówia do mnie aga albo motylkkkku... :P:)
-
Naru jesteś cudowna!!!!!!!!!! :*:*:*:*:*:*:*:*:*:* Ja też chcę mieć taki brzuch!! O_O
-
Dziekuje wam dziewczynki za wszystkie cieple slowa :* jestescie kochane, trzymam za was kciuki :)
Ja z dietka wracam we wrzesniu, to juz postanowione i wtedy juz napewno osiagne wymarzona wage i wymarzone cialo :)
Narazie mam jakas dziwna faze na chleb co mnie strasznie martwi, ale za to odrzucilo mnie od slodyczy (zatrulam sie ostatnio gorzka czekolada i cala noc umieralam w bolach :cry: ). Mam nadzieje, ze jesli przytylam to nie duzo, ale najfajniej byloby zeby waga stala w miejscu :)
Kurcze, sprzatam te moje hektary na przyjazd Wiadomo_Kogo i niezle sobie juz miesnie wyrobilam ;] ostatnio mialam takie zakwasy, ze usialam sie lekow przeciwbolowych nalykac, bo mi spokoju nie dawaly...
TO juz za 6, no prawie za 5 dni :) jestem taka podekscytowana i szczesliwa jak nigdy :)
Wpadam rzadko, ale odwiedzam was wszystkie. Pamietam o was i trzymam kciuki :) :*
Buziaken :)
-
Miśku napewno wytrzymasz: ) jestes pewnie teraz bardzo szczesliwa :) 3maj sie :) czekaja Cie teraz najlepsze dni z tych wakacji !!:) zazdroszcze bardzo :)
-
Rozumiem że przyjeżdza twój luby :lol: ?
Trzymaj się, wracam z tobą we wrześniu.
-
Hejcia Naru!
Super, ze w koncu spotkasz sie ze swoim boyem :) Pewnie jestes taka podekscytowana, ze serducho jest w przelyku (ja mam takie uczucie :P:P). Wybaw sie z nim :) Ajjj, co to beda za wakacje :):):)
Pozdrawiam
-
Bardzo się cieszę, że wreszcie się doczekasz! :)
Ja chyba jednak nie... :cry: :cry: