ja też jestem miłośniczką czekolady :D ale narazie zapomniałam o niej ;)
Wersja do druku
ja też jestem miłośniczką czekolady :D ale narazie zapomniałam o niej ;)
Bardzo dobrze, o niektorych rzeczach lepiej jest czasem zapomniec (czyt. slodyczach) ;)
nawet mnie nie rusza jak ktoś przy mnie drożdzówki wcina, choć je kocham :D
ja jakoś sobie radze ze słodyczmi, nie jem ich w ogóle, bo mi.... eh... nie smakują :/ są za słodkie i zeby mnie potem bolą. Czasami babcia mi jakieś ciasto wciska, no i czasami musze je zjeść bo boabcia sie obrazi :P wiecie pewnie jak to jest :D no ale ja za slodyczmi nie przepadam
Ja jestem naprawdę Wielką Miłośniczką czekolady :D
tez jestem czekoladomaniaczka :D
na szczescie nie musze spozywac wielgachnych ilosci, spokojnie wystarczy mi 1-2 kostki na jakies 2 tygodnie. poprostu wtedy czuje ze muesz uzupelnic ten apetyt bo zdechne:) jeszcze tylko kocham lizaki (czupa czupsy najbardziej) i gumy do zucia (kazde!)... inne slodycze (typu wafelki batony) moga dla mnie nie istniec :P
buuuu..przegralam z Prince Polo i budyniem ;(
ja dzisiaj jadłam budyń i batonik corn flakes, ale było to wszystko zaplanowane i wliczone w limit :)
Batonik Corn flakes to tylko 80 kcal wiec raz na jakies czas mozna sobie na nie pozwolic. :) Probowalyscie juz slawny na forum batonik Belvita (?), tylko 60 kcal na szt. Rozgladalam sie ostatnio za nim, ale nigdzie go nie bylo :roll:
ja też nigdzie nie mogę znaleźć tego batonika...trudno ;) zostały mi corn flakesy :D