ja też mam za rok...do tego czasu na pewno schudnę, więc się nie stresuję... :D gorzej będzie z partnerem... :P
Wersja do druku
ja też mam za rok...do tego czasu na pewno schudnę, więc się nie stresuję... :D gorzej będzie z partnerem... :P
no a ja nie wiem co z waga aniz patnerem :(:?
Asinka, z wagą na pewno będzie ok!! :P
mam nadzieję że się nie "utuczę" do studniówki :D hehe
spox dziewczynki, nie stresujcie sie tak, trzymam za was kciuki. u mnie nie za dobrze. sprawy sercowe powoli się sypią, dietka mnie juz męczy - dziś zjadłamm parę ciastek, szkoła - no comments,,,,,,,,,,,,,,,,,, :(
Cytat:
Zamieszczone przez justynejszyns
to samo co u mnie :? :(
Dziewczynki moje nie załamujcie się tak, będzie dobrze :D (i ja to mówie, ta która zawsze ma jakiś problem :? ).
Co do dietki, to trzymajcie się ale bez przesady, macie ochote na coś to sobie to zjedzcie(ale bez przesady), a nie zadręczajcie się ---> dieta musi być przyjemnością a nie katorgą... 8) chociaż ja pomimo, że już schudłam nadal zachowuje się jakbym była na diecie :?
Co do facetów, to nie ma się co martwić do Waszej 100-dniówki na pewno się znajdą :D
a jeśli chodzi o chwilę obecną, to ja mam z nimi też problem... Jakoś nigdy nie miałam jakiegoś porządnego związku :roll: w tym sensie, że nigdy nie trwał on zbyt długo...
A poza tym zawsze wpadam na facetów, którzy nie chcą się wiązać. Mówią, że jestem taka extra, ale oni nie gotowi są na związek--->>czyt.zawiedli się na byłej dziewczynie. Nie wiem czy tylko mnie to spotyka :?: :roll:
Może nie znalazłam jeszcze kogoś odpowiedzniego... Ostatnio to mam jazdę ze swoim byłym facetem... Zawsze na każdej imprezie się koło mnie kręcił, a teraz na Andrzejkowej dysce nawet się z nim całowałam kilki razy, chyba mnie poniosło...
I co ja mam myśleć o tych wszystkich samcach...
A najśmieszniejsze jest to, że zanim do czegoś między nami doszło, to zaprosiłam kilka minut wcześniej chłopaka, z którym się spotykałam na 100-dniówkę... Dobrze, że on nie widział, że ja potem z tamtym... Bo byłoby mi głupio :shock:
Zobaczymy jak się sprawy potoczą z tym wszystkim... Dobija mnie tylko mysl, że prawdopodobnie Sylwka spędze w domu :( Moja paczka się w tym roku porozpadała, kumpele mają facetów, kumple dziewczyny... A ja sama....
Cytat:
Zamieszczone przez Traszka
mam dokładnie to samo :? :? :(
No to ja tez dolaczam :| Sama w Sylwka :?
To może założymy Club Samotnego Sylwka :?:
Ostatni Sylweser pomimo, że spędziłam ze znajomymi, to nie udał się w pełni... Wtedy też byłam sama :? pocieszające jest tylko to, że wtedy towarzyszyło mi jeszcze ponad 16kg...
Mam tylko nadzieje, że ten miesiąc się jeszcze zmieni i każda z nas będzie mogła powiedzieć, że gdzieś się wybiera :D
Bo jak zostanę w domu to chyba Sylwka spędzę tu na forum... :(