Siba, dziekuje za ten artykul :lol: :lol:
Teraz rozumiem zachowanie mojej szczuplej kolezanki z pracy :lol:Poniewaz jemy sniadanie o 10, to tak blizej 13 zawsze idzie do sklepu i kupuje batonika, najchetniej Grzeska i to jej wystarcza do konca pracy, bo juz nic nie dojada.Cytat:
Gdy czujemy głód, nawet lepiej zjeść jeden mały batonik niż kilka białych bułek, które spowodują znacznie większy skok glukozy.
Czasem kupi jakies ciasteczka na wage, ale wola na sztuki, np 6 markiz i zjadamy po 3 do kawy :lol: , to jest naprawde dobry pomysl, nie jak ja kupuje 30 dkg. i wszystkie zjadam :lol:
Mieszkasz w slicznej miejscowosci , bo wszystko robia pod turystow, wiec wieczorkiem chyba bym co dzien chodzila deptakiem, lub na molo :lol: :lol:
Pozdrawiam