Ajka, lada dzień i napewno będzie waga niższa, a ja bardzo lubię na weekend jechać, do Polanicy, albo do Lądka Zdrój a i Kudowa nie daleko , tak , że można spędzić czas miło i przyjemnie
Wersja do druku
Ajka, lada dzień i napewno będzie waga niższa, a ja bardzo lubię na weekend jechać, do Polanicy, albo do Lądka Zdrój a i Kudowa nie daleko , tak , że można spędzić czas miło i przyjemnie
Hej :)
dzisiaj pada deszcz(juz drugi),temperatura niska,a ja na mojej kamiennej diecie(mam kamienie w woreczku i bedziemy usuwac...woreczek wkrotce) zgubilam pierwszy kilogram.
Dieta jest kompletnie okrojona z jakiegokolwiek tluszczu,pewne rzeczy sa zabronione(jak warzywa kapustne na przyklad) i w ogole to nigdy nie wiem po czym mnie bedzie bolalo.
Taka zabawa :shock: :roll: (????) - wyliczanka,zaboli,nie zaboli....albo raczej bedzie bolalo,nie bedzie bolalo.
Zycze przyjemnosci i pieknej pogody.Kwiecien juz w koncu mamy,nieprawdaz!
:) M.
Joko! Właśnie przeczytałam u Krysi o Twoich kamieniach... Mam nadzieję, że zabieg będzie skuteczny i będziesz mogła urozmaicić dietę ;) A jak te kamienie się objawiają? Bo ja właśnie po tłuszczach wieprzowych i kapuście mam rozliczne boleści, a jakoś nie chce mi się iść diagnozować :|
Tak w ogóle to się tuczę. No, może bez przesady - tylko nie przestrzegam diety. Nie liczę kalorii. I z przerażeniem obserwuję oponkę w okolicy tzw. talii :x
Za to z przyjemnością obserwuję przyrodę. I wącham fiołki, narcyzy i magnolie :)
http://republika.pl/lamusland/wiosna/photos/1%20003.jpg
No i jak ja mam się odchudzać?! Właśnie rodzina sobie zażyczyła naleśniki na kolację, a ja robię bardzo dobre, no i akurat zostały mi dwa bezpańskie, no i... Ile to kalorii? ;)
Ajka, szkoda , że tak późno jesz naleśniki, bo wieczorem metabolizm wolniejszy i chyba pójdą naleśniczki w oponki, ale nie przejmuj się jutro dla równowagi więcej szybkiego marszu i będzie dobrze :lol: :lol:
Przecież nie możemy sobie wszystkiego odmawiać :lol:
Mój małżonek też zaczyna wymyślać :lol: :lol: Wymyślił na długi weekend ciosto drożdzowe :lol: z :lol: :lol: kruszonką, (chyba po pączkach zatęsknił za drożdżowym) o bułeczki z marmoladą :lol:
Oj nie wiem czy zrobię, może kupię kawałek gniociucha, wtedy straci apetyt :lol: :lol:
Jokojama, zrób porządek jak najszybciej, zobaczysz jak można żyć fajnie bez bólu i jedząc smakołyki :lol: . Nie pozwalaj im rosnąć, bo ja już usunęłam 20 lat temu :lol: :lol:
fajnie że masz blisko do lasu i możesz obserwować przyrodę, ja tez nie narzekam bo mam blisko rzeczkę ale w mieście tak przyrody nie widać, mam nadzieję że jak wyjade na długi weekend to bedę miała okazję ja podziwiać
jak sie robi takie smakołyki to trudno pilnować diety
pozdrawiam :D :D :D
Ajka witaj --nie przesadzaj z tym tuczeniem
faktem jest ,ze im człowiek starszy to metabpolizm zwalnia.
Ty tak z tą cyfrówką wszędzie biegasz???
ja mam ale za szybko zuzywają sie baterie-po za tym słaby ze mnie fotograf.
kolory same mi znikają
Ajka , serdeczne pozdrowienia CELA
Ajka, ja rownież serdecznie pozdrawiam :lol:
Wiesz co Joasiu....pozbylam sie rowerka!!!
Moj maz mialw poniedzialek takie doroczne calkowite badanie(u nas takie jest nazywa sie physical i lekarz bada wszystko co sie da,a jak cos znajdzie to moze skierowac do specjalisty) i moj maz dostal za zadanie stracic na wadze 60 funtow co rowna sie 27 kilogramom!!!
Dobrze mu tak!
Ale....kupilismy taka maszyne,ktora ma bardzo maly impact na kolana i inne stawy nozne.
Wyglada tak,ze procz nozek uzywa sie raczki,pokazuje wykres serca,plus,kalorie,tempo itp.
Chcialabym to regularnie uzywac,ale nie wiem czy bede miala dosc sily,bo mnie bola moje kamyszki.
http://www.theshoppingchannel.com/pr...Id=292326&Nz=0
Tutaj jest linka i mozesz zobaczyc co to za "pies".
ps.mam tez nadzieje,ze to dziala efektywnie...nie myslic z efektownie :lol: :lol: :lol:
Przestałam się tuczyć, zgodnie z Waszymi zaleceniami ;) Fakt, trochę przesadziłam ostatnio, no i daleko mi do figury jaką miałam 2 lata temu... Wprawdzie waga nieznacznie wyższa od tamtej, ale widocznie inna proporcja tłuszczu i mięśni :x Dwie rzeczy mnie opryztomniły (oczywiście nie licząc Waszych uwag) - kiedy zmierzyłam podkoszulki z lycrą i uwydatnił sie ohydnie brzuszek, oraz trudność z dopięciem dżinsów-miarki. No więc zabawa się skończyła. Dobrze, że akurat jest czwartek i siłą rzeczy nie mam czasu na jedzenie, a na obiad zaliczam puszke kosmonautów ;) Wieczorem, jak wrócę z pracy pognam prosto do łóżka nie ulegając pokusom. Piątek, sobotę jakoś zorganizuję, a w weekend zamierzam jeżdzić po słowackich zadupiach, gdzie pewnie nie będzie okazji do biesiadowania.
A! Mam jeszcze jeden motyw - za 2 tygodnie z hakiem jest komunia Maleństwa, więc matka powinna jakoś wyglądać ;)
Joko - fajne masz to urządzenie, to chyba coś a'la orbitrek? Też chciałabym takie, ale nie wiem, czy nie podzieliłoby losu rowerka ;) Mąż ćwiczy? Rzeczywiście ma dużo kg do stracenia...
Krysial - tak, biegam z tą cyfrówką, noszę ja w torebce, jako niezbedne wyposażenie ;) A w aparacie nie używaj baterii, bo zbankrutujesz, tylko zainwestuj w akumulatorki.
Bewik - podziwiam Cię, że wytwarzjąc takie smakołyki pilnujesz diety (mimo chwilowych pączkowych załamań) Nie daj się zachciankom męża! ;)
pozdrawiam wszystkie Dziewczyny :)
Witaj Ajeczko, właśnie trafiłam na twój wątek i przeczytałam od A do Z :D Wygląda na to, że tylko ja zostałam "bezdomna" i powinam się zmobilizować do założenia własnego kąta, ale... jeszcze nie teraz. No, chyba ,że w długi weekend będzie tak paskudnie , jak niektórzy krakają co oby się nie spełniło :evil: . Zauważyłam również, że jest jeszcze jedna superlaska z Sącza- pozdrawiam :) . Może uda nam się wreszcie spotkać i bliżej poznać? Ja też liczę kalorie , choć bardzo atrakcyjny jest wątek SB- zaczęłam go śledzić i zobaczę jakie efekty uzyskały dziewczyny, które już prowadzą tę dietę, a przy okazji będziemy mądrzejsze o ich doświadczenia. Ciekawa jestem, gdzie chodzisz na basen, bo nie wiem czy tylko jeden jest w Sączu czy więcej takich obiektów. Na razie bo ktos sie dobija do drzwi :D
Ajka -ja aparat ciągam ze sobą ,a zawsze zapomne zrobić zdjęcia
wczoraj byłam na działce z koleżankami i :( :( mówie zrobie zdjęcie
one póżniej --a pózniej zapomniałam . ja chyba nielubie tego robić a chciałabym
chcieć i nauczyć sie w kompa wklejać . Po za tym stare zdjęcia z tego akumulatorka nie potrafie wyzerować :( :( instrukcja po niemiecku --ale puki co czekam na wene
Ajeczko, znalazłam Cię!!! :D :lol: :D Gratuluję własnego przytulnego kącika i postanowień zdrowożywnościowych..... :D :lol: :D
Komunia dzieciątka to poważna sprawa i wiem, że będziesz na niej oszłamiającą mamuśką..... :D
Ja wstaję z dna tłustych drożdżówek, batoników, macy i ciasteczek pod nazwą kardynałki...(szczegóły u mnie).
Trzymam kciuki za nas!
Pa!!!!!!!
http://www.gify.nou.cz/z_slon_soubory/s15.gif
:lol: Udanego,slonecznego i dietkowego weekendu zycze :lol: :lol:
Ajka, faktycznie ,na komunie musisz ladnie wygladac, bo to dziecka i twoje swieto :lol: :lol: .
Drozdzowki nie bedzie, bo nie ma wiecej mowy na jej temat, a ja tez nie mam ochoty robic, bo z moja silną wolą to nie jest tak jak myslisz :lol: :lol: , ja nie potrafie sobie odmowic,wiec najlepiej nie piec :lol: :lol:
Milego weekendu :!: :!: :!:
Właśnie się rozpadało!!! Właśnie teraz, kiedy wstałąm o świcie, żeby jeszcze raz popatrzeć na mapę i poczytać przewodniki, bo jutro jedziemy w nieznane zadupia Słowacji! Może jeszcze sie wypogodzi...? Fajnie byłoby, gdyby jednak słonko trochę poświeciło. Umówiłyśmy się z siostrą na taką włóczęgę - bez meżów, bez dzieci, bez planów, bez rezerwacji noclegów. W ciemno :) A tu pada! Skandal!
Teraz muszę naprwdę wypocząć, bo kolejny tydzień mam bardzo ciężki, a jeszcze następny to przedkomunijny. Na szczeście ułatwiliśmy sobie życie, i robimy obiad w lokalu, ale i tak pewnie będą różne zawirowania...
Tak jak planowałam (chociaz nie do końca ;)) ograniczyłam jedzenie i wygląda na to, że jest -1kg. Ale na razie ostrożnie się cieszę, waga musi się ustabilizować przez następnych parę dni. Teraz zjadałam 3 sucharki z powidłem, a zaraz wypiję kawę. Moze wybiorę się na basen. A propos - mam pytanie do basenowiczek - jak radzicie sobie z depilacją? Bo to dla mnie koszmar - zazwyczaj się woskuję, no i przez 2 tygodnie jest świetnie, ale potem muszą włoski na tyle odrosnąć, żeby znów można było wywoskować, i wtedy cierpię katusze jak chcę wybrać się na basen. Jak rozwiązujecie ten problem?
Matkamafii - może Ty masz jakiś patent depilacyjny, bo przecież często pływasz? Pytasz o lokalizację mojego basenu - w Saczu jest tylko jeden kryty i najczęsciej tu pływam, chociaż czasem chcąc zażyć odrobiny luksusu wybieram się do Rytra, do "Perły", bo tam pusto i zielono. A jak mam możliwość dalszego wyjazdu, to jedziemy na kompleks Vysne Ruzbahy (planuję sie tam wybrać w najbiższą środę, na zakończenie Majówki)
No i masz rację, że musiamy kiedyś się umówić na jakiś mały zlocik w okolicy :)
Aia - poradzisz sobie z tym balasetem pociasteczkowym, bo przecież warto, i chcesz TO zrobić, i nie masz nic do stracenia (poza paroma kg oczywiście ;)! Też trzymam kciuki!
Bewiku - to dobrze, że uchroniłaś się przed drożdżówkowymi pokusami :)
Misialu - dziękuję i też życzę wypoczynku. Aktywnego zresztą :)
Krysial - to nie czekaj na wenę, tylko pstrykaj, co Ci się nawinie pod obiektyw, potem przeciez można kasować. Może w jakimś zakładzie fotograficznym powiedzą Ci jak to się robi?
Witaj Ajeczko :D , ja do depilacji używam kremu Eveline, miałam już 9w1, w bardziej niebieskiej tubce i 3w1 w rózowej tubie.Dla mnie rewelacja, żadnych podrażnień, uczuleń, stanów zapalnych. Zabieg jest całkowicie bezbolesny, krem ma bardzo przyjemny zapach, trzeba tylko poswięcić chwilę czasu- depiluję nim wszystko. Osobiście używam dezodorantu aloesowego z firmy Forever Living Products i po depilacji stosuję właśnie ten dezodorant jako "krem" łagodzący w miejscach intymnych.
A w Sączu będę od najbliższego czwartku aż do niedzieli codziennie- mogłabym wygospodarować wolny wieczór w piątek lub sobotę albo popołudnie w niedzielę na wspólną kawkę. Co do szczegółów podaję moje gg 7330180. Pozdrawiam i życzę słonecznej pogody na waszą wyprawę, pomysł miałyście fantastyczny. Załuję, ze ja nie mam z kim realizowac takich eskapad.
[b]witam cie Ajka --widze ,ze przygotowania w pełni -a ja znowu szykuje sie do wyjazdu a wyjątkowo mi sie niechce --chyba ta pogoda w depreche człowieka wpędza .
to jakas złośliwosć natury ,zeby na codzien było pięknie a te święta takie popaprane.
Mam tyle odłozonych stroniczek do poczytania to myslałam ,ze dzisiaj nadrobie
ale i to sie nieudało bo sąsiedzi wpadli wiec tak całe popołudnie przegadaleśmy
no i chyba nawet za wiele wpadek jedzeniowych sobie zaliczyłam .
winko ,sałatka -ryby -nawet boje sie liczyc.
buziaczki i gratuluje już smukłej sylwetki
Ajaczko, serdeczne pozdrowienia z deszczowych Karkonoszy.
Cela
Ajka, pogoda splatala nam figla i nie pozwolila wychodzic z domu , bo nie dosc , ze zimno to jeszcze deszcz :oops:
Nie cierpie takiej pogody , wspaniala na dojadanie, a tego mi nie potrzeba, ale slysze , ze idzie ocieplenie :lol: :lol:
Milego wypoczynku :!:
:lol: ajka zazdrosze Ci takiego wypadu z siostra :lol: zycze dobrej pogody :lol:
pozdrawiam :lol: :lol:
Ajka no to miłego świętowania -jutro ma byc piękna pogoda.
Ajeczko, myślę, że wasza wyprawa była fantastyczna- co prawda zimno u nas i burzowo, ale pogoda na wędrówki wcale nie najgorsza. Od jutra będę nawiedzać Nowy Sącz przez kilka dni, nawet zamierzam nocować z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę więc propozycja spotkania jest aktualna :D Pozdrawiam
Witaj Ajka :!:
Jak tam po wycieczce :?:
Ja nie bylam w gorach bo bylo zimno i deszczowo, ale dzisiaj bylam nad woda i sie spieklam :idea: , bo az przyjemnie jak slonko zaswiecilo
Pozdrawiam :!:
Wreszcie wróciłam! :D Pełna wspaniałych wrażeń i z doładowanymi akumulatorami, chociaż kontuzjowaną nogą. Wprawdzie nie schudłam na słowackim jedzeniu, ale to nie ważne, ważne co zobaczyłam, co przeżyłam i doświadczyłam. Niezapomnaine wspomnienia! Pogoda była świetna - wyjechałyśmy wprawdzie w deszczu, o 6 rano, ale już o 8, kiedy dotarłyśmy do Bardejova zaczęło wychodzić słoneczko. Zwiedziałyśmy więc średniowieczne i renesansowe zabytki, po bezdrożach słowackich odkrywałyśmy cerkiewki,
http://republika.pl/lamusland/slovak...447skansen.jpg
wspinałyśmy się na góry z romantycznymi, zapomnianami riuinami (Zborov) i zwiedziałyśmy tez inne jak najbardziej turystyczne zamki (Spiski Hrad).
http://republika.pl/lamusland/slovak...piski_hrad.jpg
W końcu wylądowałyśmy na nocleg w środniowiecznym klasztorze, gdzie mury miały 1,5 metra i zaprzyjaźniłyśmy sie na tyle z braciszkami, że na drugi dzień (mżawka, ale bez znaczenia ;) jeden z nich wyruszył z nami do Raju ;) Słowackiego Raju zresztą pełnego drabinek, łańcuchów, klamer - tam własnie się poślizgnęłam i nieco okulałam.
http://republika.pl/lamusland/slovakia_index/211raj.jpg
Ale warto było! Wczoraj leczyłam obolałe mięśnie i kontuzje na basenie, a dziś znowu pojechałam na Słowacje, ale tym razem z mamą i Dzieckiem, więc bez szaleństw - byliśmy w kurorcie vysne Rusbachy i w Czerwonym Klasztorze, a potem już w polskiej Nidzicy.
Dziękuję Wam dziewczyny za pozdrowienia :) Nie mam teraz czasu, żeby zajrzeć do Was, będę nadrabiać stopniowo zaległości, chociaż teraz zaczyna mi się urwanie głowy w pracy. Ech, mogłabym mieć stale długie weekendy i kupę forsy ;)
Matkamafii - konkrety są na privie :)
pozdrawiam Was cieplutko :D
Dzisiaj miałam mało okazji do jedzenia, ale dużo do podjadania niezdrowych , zapychających rzeczy :roll: Z wafelkami familijnymi na czele. Pół obwarzanka zapijanego czekoladą. 3 tafelki czekolady z bakaliami. Co tam jeszcze? Już nawet nie pamiętam, ale to może dobrze, bo nie będę Was gorszyć. Moze by tak nie jeść dzisiaj kolacji? Takie umartwienie grzesznego ciała ;)
Witaj Ajeczko, zazdroszczę Ci tak pięknego wypadu w góry. Żyć nie umierać. Z tego co słyszałam Słowacja jest bardzo urokliwa, nie miałam okazji tam być, ale może kiedyś?
Pozdowienia CELA
Ajka, widze ,ze cudownie spedzilas wolne :lol: :lol: , naladowalas, akumulatory, ale nie dojadaj tego slodkiego , prosze ciebie, bo szkoda zebys maila pozniej kaca moralnego :lol: :lol:
A na Slowacji nie bylam ,wiec naprawde zazdroszcze, bo chetnie bym pozwiedzala :lol:
Pozdrawiam :!:
ajka piekne widoki :D mnie to by nawet dzwigiem nie wciągnął na taką górę :roll:
cieszę sie że wypoczełaś i miałaś tyle wrażeń, zdjecia super aż sama zapragnełam tam pojechać
pozdrawiam
Witajcie! Dziękuję Wam za odwiedziny :) Faktycznie Słowacja jest piękna i warto odwiedzić - góry, zabytki, wody termalne, sielskość-anielskość. Teraz mamy ambitniejszy plan - w czerwcu jedziemy w do Rumunii w Karpaty :D Teraz więc nie liczę kalorii, bo nie mam do tego głowy, za to pracuję nad kondycją.
Nie mam nawet czasu na poczytanie Forum, bo teraz w dodatku mamy gorący tydzień przedkomnunijny.
Joasiu,widze, ze plany masz fajne i najlepszy wypoczynek jest czynny, nie nawidze urlopu, zeby siedziec w domu, ja tez mam duzo planow, tylko nie wiem ktory zrealizuje, bo chce zwiedzic Bawarie, a jak nie wyjdzie to zostanie nasze morze :lol:
Widze , ze nie masz teraz glowy do dietkowania, bo masz komunie, wiec życze powodzenia :lol:
Serdeczne pozdrowienia. CELA
:lol: milego weekendu :lol: :lol:
miłego weekendu :D :D :D
Ajka zawsze mówiłam ,że z ciebie światowa dziewczyna
masz racje -ze korzystasz z zycia i rób to jak najdłużej póki jeszcze ci sie chce
bo czas szybko ucieka -bo ja zawsze podróże ,wycieczki odkładam
a teraz to wogóle nielubie podróżowac i sama niewiem dlaczego :(
Pozdrówka
Wpadam tylko z szybkimi pozdrowieniami :D :D :D
Miłego weekendu. Pozdrawiam Cela
:lol: Udanego weekendu :lol: