-
:D :D :D
Witajcie moje kochane kobitki
Przyjechałam wieczorkiem i juz nie mogłam sie doczekać ,zeby poczytać nasza radosną twórczosć. zaraz poczytam was troszeczke chociaz padam ze zmęczenia .
Bez was niestety nic nie schudłam a raczej przytyłam :o :(
Jestem na siebie wkurzona ,ale tak to juz jest jak sie wiekszośc dnia kuchci :( :(
Pogoda tez gastronomiczna --wymarzłam sie ,w domku chyba dużo chłodniej
zimno ,wilgotno, wiatry straszą . Chyba w bloku czuje sie bezpieczniej i sterylniej.
no i cieplutko bez ogrzewania :P można w toplesie pobuszować :D
Jestem szczęśliwa ,tu i teraz :D ale za diete biore sie ostro bo niestety :(
papatki
-
Krysial, masz rację, mieszkanie w bloku ma jednak swoje zasadnicze plusy. Współczuję Ci tego stania przy garach, ja dochodzę do wniosku, że jednak mam pewną awersję do prac kuchennych...Niby lubię gotować, ale jak mam wolny czas i zrobione zakupy oraz nigdzie się nie spieszę. A to wszystko naraz ma ostatnio miejsce baaaaaaardzo rzadko....Jaka to wygoda zjeść w barze..... :roll: Właśnie wróciłam, bo dzisiaj mam robotę i zostałam dłużej w pracy....Tylko portfel coraz cieńszy.... :roll:
Czarna! Gratulacje!!!! No naprawdę masz udaną córę! Och, te geny.... :D
Co to znaczy 19 ptów?....Ile max, a ile minimum, żeby zdać?....Ja w ogólę nic nie kapuję z tych nowych matur.....
Ja się trzymam, chociaż cały czas jestem najedzona...Jem jakieś 1500, a nawet jak lekko coś przekraczam, to nie szkodzi, bo kiedyś jadłam 2 lub 3 razy tyle...
A gdzie jest Ajka?....
-
witajcie babeczki
Dzisiaj rano na wadze 67 kg :( :oops: :( --tak czułam :( a paseczka na dole nie zmienie --bo mi sie podoba :P no nie :twisted: co sie dzieje a tak starałam sie
uważalam --ale niestety -nie zapisywałam co jem --to teraz mam za swoje :cry:
Dzisiaj już 1600 nabilam -a przed chwila na pocieszenie 2 mleczne cukierki
raaaaany --cy ktoś mi do dupy nakopie :evil:
chyba dam nura do kontenerów za moimi namiotami ---nawet cwiczyć mi sie nie chce
Qurna :evil: :cry: kawa na klawiature sie wylała :cry: :cry: o matkoooo!!!!!!!!
zajrze póżniej
-
znm ten bol...
ja nie wiem co sie stalo ze mna...
mam nadzieje ze to tylko spowodu tego ze wieczorkiem sie wazylas...WYTRWALOSCI...
-
Krysial, zacznij jeść w limicie, a zobaczysz, że szybko dojdziesz do suwaczka, a później będziesz spadać. U mnie do suwaczka brakowało w porywach 6 kg, a teraz jakieś 3-4, więc cieszę się. Nasz ciężar zmienia się w ciągu doby, raz mamy więcej wody, raz więcej niestrawionych pokarmów itd. Ważne, aby robić swoje nie patrząc zbyt często na wagę.
-
I cos mi sie wydaje że ważne jest też to żeby znalężć dobrą wagę i nie ważyć się u cioci...baci sąsiadki...bo wtedy same nieza bardzo przyjemne sprawy wychodzą :/
POZDRAWIAM
-
Cześć kobitki, dawno mnie tu nie było, ale to tylko pozory, bo czytam codziennie , a pisać po prostu nie miałam siły- ciężki tydzień.
Czarna- jeszcze nie gratulowałam matury :P :P :P :P przede mna jak dobrze pójdzie to za rok te przyjemności,
Krysial- masz rację, bez wsparcia grupy ani rusz, ja też tak mam, więc nie wyjeżdzżaj więcej od nas :twisted: :twisted: :twisted:
Ja dzisiaj założyłam spodnie, pierwszy raz odkąd zaczęłam dietkować i.... spadają z tyłka :lol: :lol: :lol: :lol: nie ma miejsca, którego nie trzebaby zwężać, to mi dało nowego kopa żeby wytrwać w swoich postanowieniach. Będzie trochę ciezko, bo czeka mnie trudny i pracowity okres, a to sprzyja sieganiu po słodycze i ograniczeniu ruchu, ale jak nadal będą takie efekty, to niech słodycze jedzą inni :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: Moze chociaż się zrobi lepsza pogoda , bo te zmiany mnie wykańczają,zaraz idę chwilę się przespać, bo normalnie padam- nawet kawa nie pomaga, a mam dziś jeszcze sporo obowiązków. Serdecznie wszystkie pozdrawiam :D
-
witajcie babeczki
matkamafii chciałabym nie wyjeżdżać ,bo tak wogóle to jestem rozdarta na dwa domy i teraz to naprawde nie wiem gdzie ja mieszkam-.Tam prowadze zupełnie inny styl życia a tutaj jestem spokojnym ,leniwym mieszczuchem. Ja też ostatnio -niby niewiele ale
sięgam po słodycze :oops: dzisiaj migdał mnie boli [jeden,ale głupio] to kupilam sobie wiaderko lodow , i zrobiłam sobie odpust . Polowe już zjedzone a wieczorek długi :oops:
Jutro kupie znowu chrom -bo jak tak dalej pojdzie to lato przywitam jak bambaryla.
Czarna - to gdzie teraz córka szykuje sie na studia ?? Mieszkasz w wielkim mieście
więc chyba będzie przy mamusi . Jak mozesz to trzymaj jak najdłużej przy sobie
lepiej miec dziecko na oku :)
Aia -ja sie staram w limicie ale ,zycie ciągle wystawia nas na próbe
i odkladam sobie przysiegi na jutro zwłaszcza jak jestem po dobrym jedzonku
-a moje odchudzanie nazywa sie obiecanki cacanki :wink:
Witam cie księżniczko ,wiem jak to z wagami bywa ,dlatego zrezygnowałam z elektronicznej -bo moja łazienkowa najbardziej przyjazna od wszystkich innych jakie znalam . Ja mam spodnie co kupilam w szczuplejszym okresie swojego odchudzania
i na wyjeżdzie -mowia mi prawde :roll:
buziorki dla wszystkich :P ide pooglądać jeszcze waszą twórczość.
-
Cześć DZiewuszki!
No i mam komputer po generalnym remoncie. Kiedy przestał działać, to okazało się, że zaatakował go paskudny wirus, któryi zeżarł mi połowę Windowsa, więc trzeba było formatować dysk Całe szczęście, że nagrywarka jeszcze działała, bo przynajmniej nie straciłam ważnych rzeczy. Teraz jestem uzbrojona po zęby i mam nadzieję, że już taka przygoda mnie nie spotka.
Czytałam Was z pracy, ale w pędzie i fragmentarycznie, bo wiadomo - gonitwa :shock: W ogóle teraz mam tyle pracy, i to równoległej, że sama nie wiem za co się zabrać. Liczę na ten weekend, może trochę podgonię, może nie będzie ładnej pogody, żeby kusiło łono natury? ;) Ale od czerwca mam nadzieję wreszcie złapać trochę oddechu.
Z odchudzaniem mam wzloty i upadki - po weekendzie się załamałam, bo waga neipokojąco wzrosła, ale teraz ma znów tendencję spadkową, więc się odłamałam. Ale muszę kupić porządną wagę - widziałam takie cuda elektroniczne z pomiarem tkanki tłuszczowej - i to mnie kusi. Może jak odwalę te pracę, to kupię sobie w nagrodę?
Czarna - gratulacje dla Was! :D Dzielna ta Twoja Mała! Teraz trzymamy kciuki za pisemną?
Krysial - witaj w domku :) I znów mamy prawie identyczną wage! No to i razem ją obniżajmy!
Aia - masz rację z tym limitem. To jedyny sposób, tylko dla mnie jest kryzysowo, jak zaczynam się opychać drobiazgami (akurat - drobiazgi!) i tego jest tak dużo i niewymierne, że gubię je w pamięci i rezygnuję z notowania. Zwykle to się dzieje ok.14-15 i niestety zostaje obietnica, że od jutra. ALe nie narzekam na siebie - znów od paru dni jest ciut lepiej ;)
Matkomafii - no to TY jedyna chyba konsekwentna. I masz efekty! Takie zwężanie ciuchów jest bardzo motywujące, prawda? :)
pa, pozdrawiam :)
-
Witajcie Babki!
Matkamafii, no no no, te spadające spodnie to strasznie przyjemne! :D Gratuluję wytrwałości i sukcesów! U mnie też jakby luźniej, ale moje spodnie już kupowałam lekko za duże... :D
Krysial? Te lody to na migdała jadłaś?... Pomogło?...A moje odchudzanie "obiecankocacankowe" to już trwa od dobrych kilku lat, więc mamy podobnie.... :D Ale nie martw się, dużo Ci do szczęścia nie trzeba, a ja znowu Ci doradzę, żebyś poćwiczyła regularnie kłopotliwe partie ciała, a zobaczysz jak cudnie Ci się ciałko wyrzeźbi! :lol: A spodnie mogły się sprać!
Ajka, uff, dobrze że Twój komputer zaczął działać, bo smutno bez Ciebie było! A wirusy tfu tfu tfu! Co do ładnej pogody w weekend, to właśnie podali w radio, że ma być....więc pokusy będą czyhały (przez jakie "h" one czyhają?... :D ) i musisz być twarda sztuka. Ja też muszę, bo czeka mnie weekend w pracy, a moje chłopaki jadą do teściów. Szkoda trochę, chociaż ostatnio jak rodzinka męża była u nas (sztuk cztery..), to podobno źle się nimi zajęłam (skomentowałam ich zmieniające się co 15 minut plany wyjazdowe snute przez 8 godzin.... :roll: ). A namawiałam ich, żeby zostali zresztą....Ale wreszcie przestałam namawiać.... :wink:
U nas słoneczko świeci i aż chce się żyć....No trochę mi się odechciewa, bo dzisiaj muszę posprzątać porządnie w chacie i pojechać do supermarketu (dalej mam wstręt do wielkich sklepów....)....
Pozdrawiam mocno!
P.S. Gdzie ta Czarna się znowu podziewa?.... :roll: Czyżby zdawała kolejny egzamin maturalny?...
-
Where are you?..... :roll:
-
Widze ,że dziewczyny odpoczywaja na lonie natury -bo pogoda wreszcie zaczyna sprzyjać. Aia nie wiem czy lody mi pomogły :?: ,ale ja ze strachu to wszystko sobie serwowałam -płukanko ze solą ,piwko z żółtkiem, watróbke ,witaminki
coś mi pomogło :) a mmoże dzisiejsze wylegiwanie sie na słoneczku :P
Matkamafi :D jak czytam o mafii to mowie matka mafi -nie wiem co sie dzieje :D
chyba jestes teraz wszędzie ze mna w mojej podświadomości :D
gratuluje konsekwencji i chyba Ty będziesz musiała mnie kijem zbatozyć bo
zapominam sie na jakim topiku jestem.
Ajka ty to chociaż wyższa odemnie więc nie widać ..a ja dzisiaj chciałam wejsc w swoją wąską spodnice z przed 2 kg [i tak byla za ciasna ,a teraz :cry: ]
Czarna lekcje już chyba odrobilaś czas zrobic sobie wakacje od jedzenia też :P
a Fikanka gdzie ?? Joko też chyba zapomniała o swojej punktacji i o nas :wink:
Narazie -pozdrawiam i życze słonecznej majowki i wracajcie o pare kilo lżejsze
buziorki dla wszystkich dziewczyn .
-
Na jeden raz zjadłaś płukanko z solą, wątróbkę, piwo z żółtkiem, lody i witaminki? :lol: :D :lol: :D
Dobrze, że pomogło.... :D
Ja też chcę się wylegiwać na słoneczku! A muszę w pracy nanosić próby....I w dodatku guzik wychodzi, a muszę jutro zwolnić aparat....
No naprawdę nasze dziewczyny o nas zapomniały....uhuhuhuhuhuuuuuuuuuu...(to był płacz....)........
-
Tak, tak Aia - zostałyśmy tylko my dwie - przodownice pracy!!!!!
Reszta na pewno spędza czas bardzo przyjemnie ( czego baaardzo im życzę) i pewnie wygrywa mecz z kolejną kiełbaską z grilla lub innym niezbyt pożytecznym smakołykiem.
Oby tak było!!!
Ale nad morzem dzisiaj też jest przyjemnie, krótka przejadżka rowerowa w deszczu ( prawdziwy balsam dla twarzy), obiadek, którego nie trzeba gotować i miłe rozleniwienie w przerwach w pracy.
Pozdrawiam
-
-
Nie dwie tylko trzy --wcale sie nie dziwie -pogoda dzisiaj cudowna -chyba pierwszy raz w tym roku. wreszcie wyszłam z golymi nogami i w spódnicy.Aia -no wieszn --od razu tyle namieszac nie da sie -zresztą jedzenie ma byc przyjemnoscią -nawet płukanie gardła serwowałam sobie po troche [okropność]
Aganna -to Ty tak na wczasach ? czy tam mieszkasz?? --zazdroszcze -bo ja nad morzem byłam ostatnio 10 lat temu. Dzieci urosły i już nie mam z kim na wczasy jezdzić.
Zresztą zakładowe wczasy miały swój urok.Ja dzisiaj praktycznie cały dzień na majówce -wiec to co jadłam nie ma nic wspólnego z dieta -piwo .grochówke ,kiełabase -lody-podejrzewam ,że wiekszość z nas dzisiaj na majowej diecie.Jutro mam małą imprezke i już sie boje ,żebym z zarciem nie przesadziła -miałam już dziś nic nie jeśc -ale sie nie udało pozdrawiam was majowo
i bawcie sie fajowo
-
A ja nie byłam nigdy na wczasach zakładowych, buuu.....I nie mam się kiedy opalać, ani wyjść na słońce....W pracy nic nie wychodzi, moje próby do niczego.....Chyba pójdę na solarium, niezdrowo bo niezdrowo, ale przynajmniej ciało staje się ładniejsze i psychicznie człowiek się lepiej trzyma....Dziewczyny?...Używacie samoopalaczy?
-
Cześć dziewczyny!!!!!!!!
Wcale o Was nie zapomniałam,skądże znowu! :D :D :D Pogoda jest cudowna i oplaałam się troszkę na działeczce.A teraz robię pizzę ,bo przyjechała moja studentka ze swoim chłopakiem i cos na kolację wypada podac.Ja oczywiście obejdę się smakiem :x
To straszne po prostu,ale ja znowu przytyłam!!W ubiegłym roku gdy wazyłam 65 kg kupiłam sobie we władysławowie na wczasach takie fajne rybaczki,w które teraz moją wielką d...ę ledwie zmiesciłam :oops: :oops: :oops: Wyglada to delikatnie mówiąc obrzydliwie :oops:
Cholercia! mam takie kolezanki w szkole,które zyją tylko słodyczami,wpieprzają batoniki,czekolady a chude są jak patyk! A człowiek kawałek placka zje i wielkie halo!! I to ma być sprawiedliwość?? :oops: :cry: Ja juz nie mam słów na to!!!!!!
Ajka,Krysial,Aganna,matkamafii ,Czarna,Aia życzę wiele wypoczynku i pięknej pogody!
Anka-Ficanka :D
-
Ja też nigdy nie byłam na zakładowych wczasach...
A opisywane Spa mam 500m od domu.
Aia
witaj przodownico pracy twórczej, może doczekamy Twojego Nobla :wink: :?:
A może te woje abrakadabry nadałyby się jako tabletki odchudzające - wieczorem łykasz - rano cud - z kopciuszka - antałka Rusałka
Ja dzisiaj byłam nawet w dwóch pracach, ale w obu było nieżle.
Ficanka
zazdroszczę opalanka. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie - u ciebie i wolne, i działeczka i jeszcze słońce. A u mnie nie dość, że pracowicie to jeszcze popaduje. A może to po to żeby mi nie było żal :?: :?:
Krysial
tobie też zazdroszczę leniuchowania i grilowania i opalania.
Aia
samoopalaczy ani innych żadnych kosmetyków nie używam , bo jestem uczuleniowiec i jak mnie wysypie to strasznie swędzi i znika przez pół roku. Wiec profilaktycznie nie używam niczego.Do rąk i nóg kupuję takie mazidła w aptekach, na solarium też nie chodzę, bo mi szkodzi.
Wypoczywajcie wszystkie pięknie, opalajcie się, a Ai żeby wreszcie wyszło skoro już musi pracować
-
Witanko, :D :D :D :D
jestem i nie zapominam o Was, tylko tyle się działo przez te dni , że nie było kiedy pisać.
Naplanowałam nadrabianie przeróznych zaległości, ale niewiele zrobiłam, bo najpierw mi dzieciątko zaprosiło gościa na obiad, więc musiałam do banku po kaskę, zakupy, sprzątanie i gotowanie, po południu musiałam trochę kwiatki pod blokiem okopać, bo drugie dziecię w przypływie natchnienia zakładało pod oknami ogródek , ateraz nie ma czasu tam nic zrobić. Niedzielę potraktowałam rekreacyjno- kulturalnie bo u nas dni Gorlic i cały czas są jakieś imprezy, a dziś od rana znów odwalanie zaległości domowych i tych z pracy, ale za to balkonik mam już piękny i obsadzony kwiatami, przyjemnie usiąść z kawką.
Dietka trochę się załamała , ale bardzo się staram :oops: :oops: :oops: to takie chwilowe świątezne podgryzanie. Mam nadzieję , że wysiłek fizyczny zbilansuje kalorie.
trzymajcie się cieplutko i wypoczywajcie - jeszcze jeden dzień :D :D :D
-
Oj każdy ma chwilowe załamania :D byleby nie zdarzały się za często bo to juz jest nie dopuszczalne ;)
A co do chodzenia...przez ostatnie 3 dni tyle spacerowalam ,że teraz powinnam...zaznaczam :P powinnamwygladać jak przecinak ...hehehe
jutro tez wybiore sie na dlugasny spacer, a co mi tam. Jak jest pogoda trzeba korzystac :D
-
witajcie dziewczyny
Aganna --no to masz fajnie ,że nad morze masz o rzut beretem ,bynajmniej masz dużo jodu i nie chorujesz na angine .Ja to solą jodowaną musze gardło plukać :roll:
Matkamafii,ja bylam w Gorlicach jak na wakacje do babci jeżdzilam ,mysmy 15 km przez góry wracały z Gorlic do Szalowej-na piechote---dała mi babka popalić .To byly niezapomniane wakacje .
Aia - po co ci wydawać forse na solarium -już słońce wysoko -to jakaś godzine
w tygodniu wygospodarujesz na leżycho.
a wczasy zakladowe -kiedyś to byla fajna sprawa -z rodzicami też nie byłaś????
Fikanka -sama widzisz jakie to niesprawiedliwe --ja dzisiaj z babskiego spotkania wracam i też mnie wkurza ,ze moja koleżanka ,naprawde niczego sobie nie żałuje
i ciągle sie wkurza ,ze jest szczupła :roll: Krew mnie zalewa jak widze ile ona potrafi zjeść . Ma taka corke i matke . Gdybym ja zjadła polowe jej porcji to za trzy dni nadrobilabym z 5 kilo . ja jutro to nawet bede bała sie zważyc -chociaż starałam sie polowe ale mimo wszystko -za dużo słodkości [ile porcja tortu ma cal ? nie był za słodki]
przyjemnego spaceru ksieżniczko --jesteś mlodziutka to szybko zrzucisz
i lepiej już za mlodu trzymać forme ,i przyzwyczaic organizm do należnej wagi.
Czarna ,Ajka --schudłyście już ?? czy w lodowach siedzicie ?
-
Witajcie! :D
Nigdzie nie znikłam, nigdzie nie wczasuję, a na zbyt piękną pogodę zgrzytam zębami, bo zapodałam sobie na ten weekend tyle pracy, że nie mam szans na jakieś łona natury czy zdrowotne spacerki. Ani nawet na wchodzenie na Forum. Nie mówiąc o dietkach. U mnie dietka, ale ineczej - z tej złosci i nerwów, że mam tyle pisania odpusciłam i się objadam. Świadomie i z premedytacją.Mam potrzebę gryzienia ;) Tak bardzo nie mam serca do tego co teraz robię, że chcę skoczyć jak najszybciej, żeby nie wisiało nade mną jak miecz tego tam. Jedynie mnie trzyma motywacja finansowa, bo jak napiszę,. to jest szansa, ze za tym pójda pieniądze, a wtedy sobie odbiję tę majówkę!!!!
Co do opalania - to kiedyś sporadycznie korzystałam z solarium, bo nie cierpię opalania na słoneczku, ale teraz ju ż zrezygnoałam, bo szkoda mi skóry. Zresztą na dwór wychodzę też z silnymi filtrami na gębusi. Jestem więc bladolica, a jak mi sie znudzi to używam nie samoopalaczy, ale kremów brązujących - do ciała Sopotu Zaji, a do twarzy złotej serii Soraya. I wygłądam na opaloną, a nie ma produkcji zmarszczek ;)
pa, idę znów pracować :evil:
-
Ficanka, jak Ty nie zjadłaś nawet kawałka własnoręcznie zrobionej pizzy, to ja się chyba powieszę.... :D To fakt, życie jest niesprawiedliwe, ja też mam chuderlawe koleżanki wcinające jak odkurzacze, ale co zrobić.... :roll: Trzeba koniecznie ćwiczyć! Biorę się za to regularnie wreszcie!
Aganko, idelanie masz z tym morskim powietrzem, faktycznie SPA.....
Moje abrakadabry to takie naukowe chromolenie i do niczego związanego z dietą się nie nadają....A łyknąć to sobie mogę kwasu solnego lub siarkowego w chwili desperacji... :D :lol: :D
Matkamafii, a co masz na balkonie? Ja w życiu nie sadziłam kwiatów, a teraz mnie natchnęło, ale potrzebuję czegoś dla leniwych (u nas w domu przetrwały tylko juki....i może kaktusy by przeżyły, ale ich nie mam....)....
Księżniczko, a może dzisiaj już wyglądasz jak przecinak?.... :D
Krysialku, no nie byłam na wczasach zakładowych nawet z rodzicami....Ciężkie miałam dzieciństwo, oj ciężkie.... :D
Nie poszłam na solarium, bo za długo siedziałam w pracy, a jak wrócę to już na balkonie pewnie nie będzie słońca i znowu nic.....
Ajka, no jesteś wreszcie! :D Biedulko, mam nadzieję, że już skończyłaś tę nielubianą robotę i załapiesz się jeszcze na jakiś słoneczny plener.....
Może też powinnam spróbować czegoś brązującego?...Na razie muszę się zabrać za porządne nawilżenie buzi, bo mam tak suchą, że jakieś liszaje mi się pojawiły w okolicach ust i na szyi....a może uczuliło mnie coś?...Fatalnie to wygląda, bo podkład tylko to uwypukla, a bez podkładu mogę straszyć (czerwone plamy i przebarwienia...)....Myślę o kupieniu porządnego kremu do cery suchej i naczynkowej, poczytałam dużo dobrego o Avene i mimo wysokiej ceny, chyba się skuszę, więc opalanie na buzi to sobie podaruję na 100 %, chciałabym podbrązowić sobie szyję i ręce....Nogi też by się przydało....Oj ciężkie jest życie kobiety-bladzielca....
-
Aia stabnęłam przed lustrem i chyba do przecinaka jeszcze troche mi brakuje :P ale jakby nie bylo jestem na dobrej drodze :D tak jak reszta dziewczyn :D
Ajkawspółczuje Ci ze masz tylke pracy :/ Ja z koleji wracam jutro na uczelnie heh...:P Ale dostaniesz za to pieniazki :d To juz plus :) Mi niestety nikt za chodzenie na uczelnie nie płać i ;) hih ih hi...miłego prackowania
i ogolnieMIŁEGO DNIA
-
Kończą sie cudowne wolne dni :cry: :cry: :cry: , a do wakacji jeszcze kawałek i to pracowity, a zwłaszcza ten tydzień to mam taki na wykończenie człowieka :cry:
U nas pogoda dopisała, więc można było skorzystać z dobrodziejstwa przebywania na powietrzu, choć nie zawsze rekreacyjnie.
Aia- jak do tej pory raz tylko zastosowałam samoopalacz mojej mamy, gdy jeszcze chodziłam do podstawówki- efekty przeszły najśmielsze wyobrażenia, najpierw wszyscy mnie odsyłali do mycia , bo sądzili , że jestem wybrudzona jajkiem( żółtkiem), a potem było posądzenie o żółtaczkę i więcej już nie eksperymentowałam :P . Do solarium też nie chodzę, bo szkoda skóry.Używam za to odpowiednio dobranych podkładów w kremie z Avonu, bo córka jest konsultantką , a poza tym bardzo mi ta firma odpowiada, swoją drogą teraz jest promocja na całą serię kosmetyków głęboko nawilżających , miałam je kiedyś i byłam zadowolona, na pewno gdzieś masz konsultantkę w pobliżu.
Jeśli chodzi o balkon, to wystawiam tam większość roślin domowych, bo zdecydowanie zyskują na wyglądzie, trzeba tylko od czasu do czasu sprawdzać pod kontem mszyc, a do skrzynek kupuję gotowe sadzonki np białą bakopę, niebieską lobelię, pnące pelargonie i przetykam to wszystko bluszczami i paprotkami karłowatymi własnego rozmnażania.
-
Niestety na balkonie trzeba pamiętać o podlewaniu, bo przy upałach łatwo wszystko ususzyć. W tym roku mam nawet prywatne drzewko :) kupiłam gałęzie wierzby mandżurskiej i w wodzie puściły korzenie więc wsadziłam do doniczki a jesienią trzeba będzie poszukać dla niej jakiegoś miejsca.
ajka z tą pracą to całkowicie cię rozumiem , bo też miałam sporo roboty zaplanowane , ale ja mam zupełnie odwrotnie- jak czuję do czegoś niechęć to odsuwam jak najdalej i dopiero goniące mnie terminy mobilizują do zarywania kolejnych nocy żeby zdążyć na czas :twisted:
Krysial- to super , że znasz moje tereny, skąd jesteś, bo nie znalazłam takiej informacji, przyjeżdżasz tu jeszcze? A może do mnie kiedyś przyjedziesz? Byłoby miło razem powędrować- niekoniecznie do Szalowej :twisted:
Próbowałam zrobić sobie od nowa suwaczek , ale nie udało mi się wg podanych zaleceń, czy któraś z was wie, może coś sie na tej stronie zmieniło?Liczę kalorie i są efekty- dziś założyłam spódnicę, która dwa lata wisiała w szafie- 86 kg dziś ( a zaczęłam od 94 w lutym) , buziaczki dla wszystkich :) :) :) :)
-
Witajcie
Napisałam strasznie długi list do Was kochane dziewczyny i wszystko przez nieuwagę skasowałam :oops: :oops: :oops:
Odezwę się jutro! Ale ze mnie ciamajda! :oops: :oops:
-
witajcie
aja niestety-spróbowałam tej pizzy i to bardzo spory kawałek. :oops: Prawdę mówiąć ,od marca nie straciłam nawet kliograma,nie wiem właściwei dlaczego? przestrzegam jako tako dietę,mam lepsze i gorsze dni-a waga nic.Zgroza!
matkamafii Tobie gratuluję! Pieknie zjechałaś!Mozesz byc dumna z siebie :) Zazdroszczę ci pieknych kwiatków. Ja kupiłam tylko pelargonie,bo nie są wymagajace,a ja wciąz zapominam o podlewaniu i własciwej pielęgnacji.A wogóle to jakos mam dwie lewe ręce do kwiatów :oops: Jak posadzę,to albo wyschną,albo się nie poprzyjmują. :oops:
Krysial cieszę się,ze się ze mna zgadzasz,że matka natura jakos niesprawiedliwie nas obdarowała mozliwością objadania się bez granic bez zadnych konsekwencji u jednych osób,i że tyją prawie od powietrza inne osoby do których i my wszystkie tutaj sie niestety zaliczamy :oops: :oops: :oops: :oops:
Dlaczego nie jestem szczupła ? Buuuuuuuuuuu :cry: :cry: :cry:
Jutro do pracy trzeba znów iśc,więc spadam i będę śniła,że spiąc gubię kilosy :D
Pozdrawiam-Ficanka.
-
Hej, hej :P :P :P
właśnie mija ostatni dzień mojego 5-dniowego byczenia się i jutro znowu do pracki na kilkanaście godzin, ale tak podładowałam sobie akumulatory, że czuję się świetnie i nie jest mi żal.
Poza tym od jutra znowu chłodniej i bodajże mają być deszczyki, więc mogę w pracy posiedzieć bez tęsknoty za marszykiem-spacerkiem po okolicy.
Muszę stwierdzić, że wzbudzam pewne zainteresowanie ludzi, których mijam. Zwłaszcza panie w pewnym wieku patrzą na mnie z... hmmm, jak to nazwać? No w ich oczach widać oburzenie z dezaprobatą, bo np. miast w niedzielę skoro świt lecieć na mszę, ja lecę na marsz. Ale, co mi tam :!:
Ważne, że pot po plecach płynie, mordkę mam czerwoną, jak piwonnia w słońcu, a .... samopoczucie REWELACYJNE :!: :!: :!:
Co do mordek i kremów, to w sobotę byłam u mojej pani Magdy- kosmetyczki.
Jejćku, mimo, że codziennie rano i na wieczór wklepuję odpowiednie kremy dla mojej cery (mieszana z tendencją do wysuszania+ naczynka) to okazało się, że grawitacja robi swoje i jakieś paskudne obwisy się pojawiły.... i to ponoć z braku nawilżania :!: :shock:
Dla mnie to szok, bo stosuję dobrze nawilżający krem, a oprócz tego piję 2l wody mineralnej dziennie + jeszcze herbata, więc to jest dawka znaczna, a dla mojego pyska okazuje się, że za mało :evil: :!: Dziwne, dziwne....
Serdeczności Wam ślę z nad Bałtyku, paaaaaaaaa :P :P :P
-
witam wypoczęte buziaczki
Ajka -no cóz jak jest orka to będzie i do worka :D a co do opalania to ja twarzy też na słońce nie wystawiam bo nie chce wyglądać jak własna prababka a i tak już mam stary pesel . Twarz w ciągu lata sama sie troche przysmali a tak to przeważnie opalam nogi i plegarki -coby zbawienne promyczki mi wapno w kosciskach trzymały.
a co do tego kremu samoopalającego tonigdy nie stosowałam -to sie zmywa / czy już tak na dłużej zostaje?
Aia ,ja dzisiaj też przesadzałam kwiaty jeżeli kaktusy tak można nazwać :P
Porosły za duże ,wiec ich troche przerzedziłam . Troche musiałam wywalić
chociaż mi było szkoda bo to moje wierne kwiaty nie marnieją specjalnie podczas
moich długich wojaży .
Matkamafii -ja ostatni raz bylam w Twoich stronach 15 lat temu na pogrzebie babci.
mam tam kuzynki -ale narazie nie planuje wyjazdu ,za daleko :roll:
Jeżeli coś mi takiego sie trafi to napewno ci napisze ,Ajce też bo ona z Krakowa
a tam zawsze miałam przesiadke. Gratuluje wagi i wytrwałości -
aż zazdroszcze ci konsekwencji --
Fikanka --kurcze weżmiemy sie za siebie -tylko niech miną te świąteczne pokusy
bo właściwie trudno jest gotowac ,podawać i nie skusić sie na gryza.
po za tym ja też nie wiem co sie dzieje ,bo już zapisuje kazdy kęs i wydaje
sie ,ż ezaokrąglam na więcej -a waga :cry: :cry: :cry: :cry: rany!!!!do przodu!!
Księżniczko ,studiowanie to przyjemnośc ,spotykanie sie z rówiesnikami
masz najcudowniejszy okres w zyciu -a pieniądze -jeszcze ich dużo zarobisz -
jak Twój zawód będzie Twoja pasją -postaraj sie.
Jado --Chyba jestes ładną babką jak sie za Tobą ogladaja :P
a czemu miałabyś czas trwonić w kosciele - :roll:
Jeszcze nie jesteś mocherowym beretem :D
modlić sie można wszedzie ,a nowy Papierz powiedzial :módl sie i pracuj
Nie umiem tego napisać po łacinie ale sie ladnie rymuje.
Czarna mature zdaje ,czy sie jeszcze byczy ?
Pogrzebie jeszcze w necie -bo ćwiczyć nie chce sie :( ,plaza za daleko
buziorki dla przemilych dziewczyn
-
Krysial a co z Toba....gdziez sie podziewasz?
Jak tam dietka i jak samopoczucie ???
:*
http://blog.tenbit.pl/i/blog/upload/...uleczki/25.jpg
Ooooo ja tu posta wysylam a Ty sie pojawiasz ...hihihi :P
bardzo dobrze :D
He he eh moherowy beret jak mi sie to okreslenie podoba :DNom masz racje ze jeszcze dam rade z tymi pieniedzmi...Ja na poczatku na studia poszlem bo tak moja mama chciala...ale teraz to mi sie coraz bardzij podoba...moze gdyby nie te egzamy i kola to bylo by juz super...ale jak narazie daje rade. Tylko do nauki musze sie zabrac bo sesyja coraz blizej a ja jeszcze praktycznie ksiazek nie otworzylam ...pozdrawiam :D
-
Dziewczyny,jestem.
Egzamin mam jutro,a zniknelam nie z powodu nauki tylko dlugiego weekendu.Bylo cudnie ,wypoczynkowo,z pogoda roznie,ale nie narzekam ,bo przynajmniej syfu remontowego nie ogladalam.A teraz czas powrocic do realiow.
Z dieta sobie radze.powoli ,ale bardzo powoli jade w dol,jem prrawie wsio,ale z umiarem ,zapisuje caly czas,dziennie wychodzi mi 1000-1200,jak pozwole sobie 1500 to zaraz mam dodatkowe jakies 500 gram-nic z tego nie rozumiem,to ja do konca zycia juz nie bede mogla jesc wiecej.Wlasciwie to od tygodnia waga stoi,ale to normalne.
Do solarium nie chodze,bo ,jak Ajce,szkoda mi skory(zdarzalo mi sie kilka razy w zyciu byc),ale ja mam ciemna karnacje ,wiec nie mam takich ogromnych potrzeb przydymiania geby,natomiast latem twarz smaruje kremami -blokerami z filtrem 60 i wyzej,zeby ja uchronic przed promieniami,ale korzystam z dobrodziejstw samoopalaczy,na twarz i cialo-u mnie dzialaja rewelacyjnie,troche brudza ciuchy,ale to sie spiera.Jest taki wybor samoopalaczy,ze glowa boli,osobiscie uwazam,ze warto zainwestowac w taki z gornej polki-przynajmniej do twarzy-rewelacyjne sa chusteczki nasaczone samoopalaczem Estee Lauder-przecierasz twarz i cialo jak nawilzajaca chusteczka i nie ma zagrozenia,ze zrobisz to nierowno.Dior ma np krem w kolorze brazowym wiec od razu widac,jak sie rozprowadza.Wiem ,ze to drogie zabawki,ale takie opakowanie wystarczy na caly sezon,a nawet dluzej.
Jado,ja tez mimo uzywania odpowiednich kosmetykow zauwazam u siebie ostatnio oddzialywanie grawitacji,to chyba nie kwestia zlego nawilzania,tylko po pierwsze-pelniejszych policzkow,po drugie-mijajacego czasu,po trzecie wreszcie-mniejszej spojnosci skory,spadku kolagenu i pewnie coraz mniej estrogenu,chociaz Ty mloda jeszcze jestes-przed czterdziestka,to hormonow masz dosc.Ale tez mi sie nie podoba taka psia morda i jakas kuracje sobie zafunduje,a co!?
Ajka,mam nadzieje ,ze podgonilas troche prace,a waga o ktorej piszesz to cudo jakies,ciekawa jestem tylko,czy tak naprawde mierzy te tkanke.Kiedys na takiej wadze mierzacej w aptece sie zwazylam,ale ona wielka byla i miale takie porecze do trzymania,a czytnik na wysokosci twarzy,mierzyla od razu wzrost ,trzymalo sie te raczki i chyba przy pomocy jakiegos pradu z elektroimpulsami mierzyla ten tluszcz,wynik pomine milczeniem,powiedzialam sobie ze znowu na nia stane,jakzrzuce,
Aganna,Jado,w Medisonie w aptece jest ta waga-mozecie sprobowac.
Matkamafii-gratuluje wynikow,tylko sie nie poddawaj,przeytrzymaj ten zastoj.
Krysial,dobrze ze juz jestes,przekichane masz z tymi dwoma domami,ale takie zycie.
Corka ,jak zda mature,to wybiera sie na prawo na nasz Uniwerek.Takie ma plany,a zobaczymy ,co zycie przyniesie.
Koncze,bo brygady szaleja i mi dupe truja.Pani,a to......pani ,a tamto.....Taka maja prace,a ja staram sie z anielska cierpliwoscia odpowiadac,choc tej mam coraz mniej,szanuje ich prace,bo ludzi trzeba szanowac,ale ten burdel mnie leczy do granic wytrzymalosci.
Aia ,ajka,Jado Krysial,Aganna,Matkamafii,Joko(gdzie jestes?),Smutnaksiezniczka,Ficanka,i mam nadzieje ze nikogo nie pominela,jesli tak,o wybaczenie prosze-pozdrawiam was wszystkie i buziolki wam sle,ciesze sie ze jestescie.
-
O Chrystusie przemily, :o AJKA przepraszm,ze Cie tak z malej litery potraktowalam. :oops: :oops:
To taki chochlik klawiaturowy :wink: zadzialal.Jestes WIELKA ,bo przykladem mi sluzych ze wszech miar a tu takie faux pas,przepraszm,buuuuuuuuuuu. :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
-
No, wreszcie moje babeczki w komplecie! :D
Księżniczko, studia to fatycznie jeden z cudniejszych okresów w życiu człowieka....Ja co prawda nie odczułam ich aż tak, bo mieszkałam w swoim domu rodzinnym, a życie studenckie to zdecydowanie akademik. A Ty gdzie mieszkasz? I co studiujesz?...
Matkamafii, Avon kiedyś stosowałam i nawet byłam zadowolona, ale później licho mnie podkusiło po wyższą półkę (że niby przy suchej i starszej cerze trzeba w nią inwestować...). Nie zauważyłam specjalnych różnic, oprócz lepszego samopoczucia (och ten snobizm) i cieńszego portfela (och ta proza życia). Teraz używam La Roche Posay, wzięłam mocno kryjący (bo mam cerę naczynkową i te wypieki do szału mnie doprowadzają) i źle zrobiłam, bo wysusza. Ale teraz kupiłam krem Avene do cery naczynkowej i bardzo suchej i już moje zasoby powoli się kończą, a powinnam kupić i cienie do powiek i podkład nawilżający i krem pod oczy i balsam ujędrniający i może jednak dobry samoopalacz, bo nie znoszę swej biało różowej skóry....I co mam zrobić?...Napaść na bank?....Matkamafii?....A może jakieś mafijne machlojki byśmy razem porobiły?... :D
Ficanka, spokojnie, spokojnie. Waga to wredna małpa i przeczekaj ją...Tylko rób swoje, trzymaj limit i ćwicz! I rób wizualizację: "Jestem szczupła....jestem powabna....inteligentna, piękna i bardzo zdolna"....Trzeba myśleć pozytywnie!
Jado, ja też tak mam z gębą....sucha jak pieprz....Jakich kosmetyków używasz? I co Ci doradziła kosmetyczka?.....
Krysialku, moje doświadczenia z samoopalaczami były podobne....Miałam na rękach takie zacieki, że wyglądałam jak brudna....A starałam się rozprowadzić porządnie i nawet rozcierałam go z balsamem do ciała, żeby lepiej się wchłaniał i nic....A ja chcę być opalona!!!!!!!!!
Czarna, kochana Ty moja, napisz mi jak chłop krowie na granicy jak ja mam używać tych samoopalaczy....Podobno trzeba zrobić peeling (nie mogę na gębę....),a na ciało też nigdy w życiu nie robiłam.... :roll: Ale mogę się nauczyć.... :D Więc mów po kolei co i jak. I doradź mi firmę, nawet już z tej górnej półki, byle nie było zacieków! I co jaki czas trzeba powtarzać to smarowanie?...I czy to mocno wysusza ciało?....
Córka prawniczka, no no no...... :D
Mocno was całuję i od dzisiaj się odchudzam! :D
-
Aia ja mieszkam w Szczecinie i tutaj tez studiuję...mój kierunek to zarzadzanie i marketing.Czasami mam go juz opo dziurki w nosie...ale skoncze te studia. Przynajmniej mam taka nadzieje. Chcialam wyjechac do krakowa ...ale tata mnie poprosil zebym zostala...a z tego wzgledu ze jestem coreczka tatusia...zostalam. I w sumie nie zaluje:D Chociaz masz racje ze najlepsze zycie studenckie toczy sie wlasnie w akademiku...tam jest taki fajny klimacik:D
A Ty co robisz??? tez studiujesz prawda?
A co do opalania...ja mam taka troche ciemna karnacvje;) i od czasu do czsu chodze na solarium...wiem ze to ie zdrowe ale ja tak lubie sie wygrzac :D
Pozdrawiam :D
-
witajcie
Czarna -no wreszcie :D chyba cały ogród zryłas :D -to dobrze robi na biodra :)
to mowisz ,że będziesz miała córke prawnika --gratuluje ,ale słyszałam ,że to bardzo ciezkie studia -prawie jak medycyna . No wiesz chyba masz to samo z kaloriami co ja.
Dawniej -przy 1500 chudłam przedostatnio nie tyłam a teraz musze zjechać niżej
bo tyje :o :o Myśle ,ze mam metabolizm po odchudzaniu coraz wolniejszy
Ja już zgodziłabym sie na moje 67 kg tylko zebym mogła jeść normalnie.
a normalnie to sie wszystkiego boje -- i wieczorami jestem głodna wściekła
i podatna na wszystkie pokusy [znowu pożarłam garśc rodzynek:(]
pewnie ,ze ogólnie będzie tego ze 1400 i już za dużo :(
Ksieżniczko -to w pięknym i dużym miescie mieszkasz i zawsze to taniej
niz gdybyś musiała daleko dojeżdżac . Tatusiowie to już tak mają -pragna synów a kochaja córki . :D Oj ciężko mu będzie zaakceptować w przyszłości zięcia -
zawsze będzie myślał ,ze corce krzywda sie dzieje .
marketing -to bardzo szacowne studia -wszędzie prace znajdziesz -nawet za granicą.
Aia -no to jaki krem używasz na popękane naczynka --a krople do oczu znacie lepsze niż świetlik?
zasiedziałam sie dzisiaj, dobranoc
-
Krysialku Masz racje...za każdym razem gdy odwiedzi mnie jakis kolega...tat odrazu puka do pokoju, herbatke proponuje, za drugim razem ciacho, za trzecim obiad...hehehe. Nawet nie potrafie sie na niego za to gniewac bo to takie urocze :D Marketing to moze i dobre studia ale najpierw trzeba wszystko pozdawać aja sie nic nie ucze. Przy takim leserstwie to daleko nie zajade. Najgorsze jest to ze zdaje sobie z tego sprawe ale mnie to nie mobilizuje...grrrrrrr jestem na siebie strasznie zla.
Oj tam...garsc rodzynek to jeszcze nie koniec swiata :D Za to obiecaj mi ze dzisiaj nie tkniesz nic slodkiego :D Hi hi hi ...albo nie obiecuj jak nie chcesz ...ale postaraj sie oprzec pokusie. Ja chce nie tykac slodyczy przez tydzien. Dzis to juz 2 dzien :D
Buziolki :*
-
Hej dziewczyny :)
tak Was sobie podczytuje (glownie z pracy,bo w domu malo czasu,moj tesc jest umierajacy,ma 91 lat i 2 zaawansowane rodzaje raka-prostaty i skory) i po prostu nie nadazam.
Nie nadazam ze wszystkim.
Rowniez z odchudzaniem.
Wszystko mi sie u mnie nie podoba,ale nic nie robie w tym kierunku....albo 2 dniu robie,a potem na trzeci tak nie nawpieprzam owocow zakazanych,ze wszytsko bierze w leb.
Co gorsze jestem na tabletkach(od ponad 2 lat) i mysle,ze one tez maja wplyw na moje jedzenie.
Chociaz...gdybym tylko mogla okielznac w jakis sposob slodycze to reszta bylaby prawie OK.
Pogoda jest dosc zimna(u nas nazywaja ja"cool weather" - nie cold....cold jest w zimie,teraz may wiosne :roll: -tak mi sie przynajmniej zdaje),wiec i na moje power walks nie chce mi sie chodzic...a POWINNAM!!!
matko,powinnam tez teraz pracowac,a....a ja pisze :?
-
witajcie
u was jak zawsze cos sie dzieje a ja mialam kaputer popsuty a teraz mam tyle zaleglosci do czytania :twisted:
z dietka roznie bywa ale staram sie jak moge.