Wersja do druku
Cześć didi :D
Ja nie zapisuję jedzenia, w trakcie przygotowania zliczam sobie gramy węgli . Niektóre znam już na pamięć ale nie wszystkie i czesto sprawdzam w tabelce. Najgorsze jest chyba jednak to wieczorne jedzenie. Najpóźniej jem o 20 ale to już jest za późno.
Pozdrawiam :D :D
rany ja jakos na dłuższą metę nie potrafie notować co zjadłam, zreszta w moim przypadku to troszke trudne bo żywie się na mieście, z pracy wracam 18-19 i trudno o tej porze jeśc obiad, a jak policzyc obiad na mieście skoro nie wiem ile to waży
Didi - jezeli mozesz to licz, to pomaga i mobilizuje
pozdrawiam
Didi :lol: :lol:Ja tez tak zrobie, a w ilu kcal chcesz sie miescic, bo ja 1200-1300 :lol: :lol:Cytat:
Kolejne postanowienie - od tej pory notuję wszystko co jem, koniec z jedzeniem po 18.00
Milego tygodnia :!:
Didi :lol:
Ja liczę wszystko i wszystko ważę :!:
Liczę to tu na dzienniczku kcal, dochodzę już czasami do takich paradoksów, że nie jem czegoś bo wiem, że nie ma tego w dzienniczku i nie będę wiedziała ile to ma kcal :lol:
Najczęściej jednak znajduje to co jem w innych tabelach i dopisuje do dzienniczka.
Ja chyba bez tego zapisywania wogóle bym nie chudła, wciąż mi się wydaje, że jem jak wróbelek :wink:
Życzę powodzenia :!: Pozdrawiam serdecznie. Izabela.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...c1a/weight.png
Ja też zapisuję kalorie,łatwiej mi to kontrolowaćJa trzymam się ok 1200 czasem troche więcej ok 1300 :.Poniżej 1000 staram się nie schodzić,bo spowalnia się przemiana i organizm traci orientację jak ma przetważać.No i nie jem słodyczy.Już pisałam ,że nastawiam się na wolne zrzucanie,może być 1kg miesięcznie,zadowala mnie to.Oby tylko spadało. :roll:7kg to 7 miesięcy.W czerwcu mam wesele i muszę wyglądać lepiej niż w tym roku. :D
To prawda, nie wolno jeść po 18, więc nie jem i Wam to radzę. Najgorzej na imprezach, które w zasadzie o tej porze sie zaczynają.
W takich sytuacjach jem sniadanie, a potem już nic, żeby mieć prawo do poskubania tego i owego.
to wieczorne jedzenie najtrudniej mi opanować - wczoraj z cztery razy podchodziłam do lodóki.......ale jakos się udało
Didi- pozrwaim serdecznie !! Tez polecam zapisywanie chociaz tylko tego co mozesz , to juz daje jakies chociaz srednie pojecie o ilosci wciaganych kcal.Papa !!
Witaj Didi
:D Nie da się chyba bez przesuwania czasem suwaczka w górę schudnąć - z góry przepraszam te forumowiczki, którym żadne lekkie przytycie się nie zdarzyło. Nie mówię już o sobie, bo mi to się regularnie zdarza. Może postaraj się w lodówce mieć półkę dla siebie i kłaść tam tylko niskokaloryczne produkty ? Zapisywanie jest uciążliwe, ja już przestałam pisać, na lodówce mam listę dozwolonych i niedozwolonych produktów w 1 fazie SB i na niej sprawdzam, co mogę zjeść. W sierpniowym numerze świata Kobiety pisali o mitach w odchudzaniu i podobno nie ważne, czy po 18 się je, ale czy do snu zostało 2-3 godziny bo to jest najważniejsze. Ostrzegali, że jak przerwa jest dłuższa niż 14 godzin między kolacją a śniadaniem, to przemiana materii się spowalnia.
Pozdrawiam
:D didi, powodzenia w nowych postanowieniach :D