Tez zycze zdrowka , chyba jesienne chlody daja sie nam we znaki ( Boze co ja pisze , toz to jeszcze sierpien) .Pozdrawiam !!
http://gloubiweb.free.fr/clipartsA10/pers83.gif
Wersja do druku
Tez zycze zdrowka , chyba jesienne chlody daja sie nam we znaki ( Boze co ja pisze , toz to jeszcze sierpien) .Pozdrawiam !!
http://gloubiweb.free.fr/clipartsA10/pers83.gif
Sierpień :?: :!: A zimno jak w październiku. Chyba wszystko się przestawia. Dzisiaj już czuję się lepiej. Jutro do pracy :cry: . Znów pośpiech i nie wiem co będzie z moją dietką. Czy po pracy nie rzucę się na coś byle głód zatrzymać. Będę się starała żeby tak się nie stało. :D
Didi a może bys postarała się coś przekąsić w pracy, wtedy nie będziesz sie rzucać na jedzenie w domu
dużo zdrówka a pogoda faktycznie paskudna :D :D :D
Didi
Wracaj do zdrowia :) ,zjedz w pracy jogurt to nie dopadnie cię wilczy głod.
Witaj Didi, ja odwrotnie, jak pracuje, to mam mniej czasu na dojadanie bo zakupy, gotowanie,a do tego lubie gdzies wyjsc :idea:
A jak mam wolne, a do tego taka zimnica jak dzisiaj, to przeglad lodowki i barka nieunikniony :lol: :lol:
:D mam nadzieje, ze sie juz dobrze czujesz :?: :D
pozdrawiam :D
:D WITAJ :D
SZUKAM ,SZUKAM I NIE PAMIETAM GDZIE TO ZAPISALAM. MOZE DZIEWCZYNY BEDA MIALY :?: KIEDYS IM GOTOWCE PODESLALAM :!: BEDE SZUKAC DALEJ.
POZDRAWIAM CIEPLUTKO :D
http://imagecache2.allposters.com/im...D06/112577.jpg
Pomyś o braniu do pracy jedzenia - ja mam zawsze jakieś musli, lub płatki i mleko i dlatego nawet jak przychodzę do domu to nie jestem głodnaCytat:
Znów pośpiech i nie wiem co będzie z moją dietką. Czy po pracy nie rzucę się na coś byle głód zatrzymać.
Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 16.08.2006 – 109 kg – BMI 40,53
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ
Didi naprawdę nic nie jesz w pracy ? Nie wierze, na pewno coś jesz.
Dla mnie też jest najgorszy ten moment pomiędzy przyjściem z pracy a zasiądnięciem przy stole. Zwłaszcza, że otwieram lodówkę, zawsze się skuszę choć na plasterek lub dwa wędliny oczywiście drobiowej. A najlepiej jak się opamiętam w porę to wypijam szklankę wody i dobrze wtedy połknąć wypełniacz. Są takie tabletki na bazie pestek ze słonecznika. Nie jest drogi i nie chemiczny, ale nie pamiętam jego nazwy, jutro będę lepiej przygotowana.
Dzisiaj ciężka próba, ciekawe czy mi się uda na imprezce. Aż się boję siebie :!: Zwłaszcza, że idziemy całą grupą do kafejki.Co prawda do tej pory zjadłam 760 kcal. Zamelduje jutro. Trzymajcie kciuki :D