No to zaczynam po raz kolejny.

Witam
Nazywam się Ewa.
Jestem tu zupełnie nowa, wczoraj się zarejestrowałam. Spodobała mi się ta strona i od razu postanowiłam też i pisać coś. Tu tematem nr jeden jest odchudzanie i u mnie też :) . No może nie 1, ale 2 na pewno. Ja odchudzam się od zawsze.Jestem niekonsekwentna i dlatego gdy osiągnę nieco lżejszą wagę to sobie folguję . Ostatnie moje folgowanie zaczęło się w styczniu po świętach i sylwestrze i trwa do tej pory. No ale już czas coś z tym zrobić. No a tu są idealne warunki do systematycznego odchudzania, wspólnie zawsze rażniej i nie jesteś sam . Ja stosowałam ostatnio dietę Atkinsa i to z powodzeniem. Schudłam do 65 kg, dla mnie ideał!Teraz też będę się starała ją stosować, bo w sumie najbardziej mi pasuje ale nie wiem czy uda mi się tak do końca ją przestrzegać. Na razie znowu zaczynam , zobaczę jak długo mi się uda.

:D ewace, witamy w gronie odchudzaczek :D

Witaj ewace !
Milo widziec nowa odchudzaczke :D Zycze wytrwania w postanowieniu !! A z jakiej wagi teraz startujesz ? My tu wszystkie jestesmy takie wieczne odchudzaczki, troche nam spadnie, troche przybedzie :wink: Przynajmniej jest co robic i jest pretekst to pisania na forum :D Polecam zalozenie swojego suwaczka z celem odchudzania , to bardzo mobilizuje kiedy inni widza nasze sukcesy lub porazki( zalezy co jest dla kogo mobilizujace :D ) .
Pozdrawiam !!

Mam juz, założyłam sobie. Masz rację, jak widzą inni to bardziej mobilizuje, to taka szpila, która bodzie Cię w chwili słabości :twisted: . Ja startuję teraz od 76 kg, to i tak mniej niż za pierwszym moim odchudzaniem 5 lat temu. Wtedy jechałam od 81 kg ale to było wielkie samozaparcie. Regularnie ćwiczyłam po pół godziny dziennie no i bylo dużo wyrzeczeń. No i po około roku było 65 kg. Teraz jakoś oklapłam, im człowiek starszy tym leniwszy.
Kupiłam sobie dzisiaj skakankę i będę skakać w wolnych chwilach( przynajmniej tak planuję). :roll:

Cześć eWACE :D
dZISIAJ ZOBACZYŁAM,ŻE DOŁĄCZYŁA gOSIA,A teraz ,że ty,fajnie :D .Ty też startujesz z takimi zamiarami jak ja,będzie mi rażniej,zobaczymy która pierwsza,może się pościgamy :?:

Cześć julisia.
Świetnie, możemy sie pościgać :D . To nawet i lepiej, będzie większy doping i mobilizacja!
Podoba mi się tu coraz bardziej :P

witam cie Ewa
Ja tez dwa lata temu miałam podobna wage --i tez sama sie podziwiam ,ze jakoś schudłam a teraz :( :( od roku ani grama -pisze ,obiecuje ale po dwóch trzech dniach
rezimu wracam do nocnego podzerania . To i tak szczęscie ,ze zbytnio jeszcze nie przytyłam --bo kazdy kilogram w góre mnie mobilizuje --bo pamiętam te długie tygodnie głodówek --no i CIUCHY --co mam spowrotem kopac w kontenerach .
Baaaaaaardzo boje sie kazdego grama --

Cześć krysial

Masz całkowitą rację. Ja w sumie to dawno pozbyłam się szerszych ciuchów a teraz to nie bardzo się mieszczę w tych najulubieńszych. Mam kilka takich luźniejszych to w nich chodzę a nie założę reszty bo nie mogę na siebie patrzeć jak widać mi te wszystkie wały w pasie. No i to jest jeden z ważnych argumentów żeby już zacząć dietę .
Na razie jestem pełna optymizmu i chęci, zobaczymy co będzie dalej 8) .

to ja się przyłączam i też będę cię wspierać:)

kiedyś schudłam 10kg z właśnie 76 kg w ciągu dwóch miesięcy zwykłej dietki 1000kcal...ale potem wróciłam...no coż...teraz startuję z grubszego pułapu ale też dam radę...damy obie...powodzenia :!:

Witamy, witamy, życzymy sukcesów.

Ciasne ciuszki są okropne, kiedyś na imprezie siedząc zasłaniałam się poduszką, bo bluzka mi się rozchylała na brzuchu. Jak stałam było wszystko w porządku jak usiadłam bluzka mi się skurczyła. Ale wtedy było mi głupio. Teraz ta bluzka jest idealna.
Takie sytuacje motywują.

Najważniejsze to podjąć decyzje i trwać w postanowieniu, czego Ci życzę.