-
Podłe to życie co Podstolinko? Wykochamy te nasze dzieci, wypielęgnujemy, wychowamy - i po co ? W przypadku synów - dla obcej baby! W przypadku córek - na odwrót! :D
Mój synuś ma 9 lat, wszedł w fazę, że kiedy zawożę go do szkoły, przed szkołą broń Panie Boże - nie możemy iść za rękę, a buziak - uchowaj Boże! Zniszczyłabym jego męski autorytet! A przy tym to mój jedyny synuś, ukochany, wyczekany, zanim się pojawił - nie wiedziałam, ze można kochać aż tak. Oddałabym za niego wszystkie życia, gdyby tylko chciał. Teraz wyjechał z ojcem na Mazury, a ja tak strasznie za nim tęsknię. Wiem co czujesz Podstolinko, wiem, masz prawo do tych uczuć i już. To krew z Twojej krwi, frunie w wielki świat, a Ty zostajesz ze swoją miłością i tęsknotą.
-
chyba skurczył sie mój żołądek, bo po sałatce owocowej już nie ma miejsca na jogurt :shock: :shock: :shock: :shock:
Jeszcze czegoś takiego nie doświadczałam.
Do tej pory odmawiałam sobie :? , a i tak waga doszła do 128 :?
Podobnie było w porze obiadowej z marchewką :shock: :shock: :shock: :shock:
nie czułam łaknienia, sytość i ani jednej łyzki więcej :shock: :shock: :shock:
Czy to jest zamierzony efekt diety kopenhaskiej?????????/
-
no cóż nie wychowujemy dzieci dla siebie tylko dla innej kobiety lub mężczyzny, osobiście nie chciałabym być teściową z serialu- MAMUŚKI- brrrrrrr az dostałam gęsiej skórki na myśl ze mogłabyn być taka jędzą,
taki już nasz żywot, a martwic się o nasze pociechy bedziemy do końca zycia
najlepsza płenta jest pewien kawał
-Rodzice wracają do domu i widza przez nie domkniete drzwi jak ich syn się zabawia z dziewczyną, mam chłopaka odwraca się do swojego mężą i mówi - Zobacz jak ta wydra trzyma nogi przecież naszemu synkowi jest niewygodnie-
buziolki
-
witanko
Podstolinko -sama wiesz -takie jest życie ,dobrze Luizek mówi
,-to już jest jego życie i jego wybór . Co do teściowych to mnie sie
wydaje ,ze teraz sa dobre -bo kobiety są bardziej świadome
oczytane i doświadczone .Dawniej przestrzegano jednego wyświechtanego
kanonu . Dzisiaj kobiety są świadome swojego ciała umią sie cenić
i wykorzystują fakt ,ze sa psychcznie mocniejsze i bystrzejsze .
Dlatego rozumiem Twoje obawy ,też mam syna -
miłego dnia
-
:lol: Witajcie dziewczynki :!:
Dzisiaj od rana co nie co lepiej sie czuje to mam taki plan zaraz wyjsc z domu i kierunek Malta chociaz troche zastosowac taki marszobieg.O tym czasie nie bede juz odosobniona.A moze uda mi sie w najblizszych dniach skrzyknac kilka osob.Cos musze zaczac robic ,nie lubie osiadania na mieliznie.A zataem kochane zycze wszystkim milego dnia ,dobrego dietkowania i gubienia zbednych kiloskow ,coby nie rzucac "mięskiem" przez siatke .Bardzo mi sie sie to spodobalo co powiedziala Doris .I niech to bedzie nasze motto.Jak wroce zdam relacje jak daleko zdolalam przejsc .Do zobaczenia.
http://www.gify.org/obrazki/12/004.gif
-
-
:D To znowu ja .No to poszlam nad Malte ,chetnych pieszych to nie widzialam .Raczej dzisiaj nastawienie na rowerki.Ale musze Wam powiedziec ,ze szlam dosyc predko i doszlam do konca Malty i z powrotem to zrobilam okolo 5 km.Wrocilam raczej padnieta ,ale to z powodu chorego biodra.Troche odpoczelam i wlasciwie nie najgorzej sie czuje.Zobaczymy jak to bedzie wygladalo jutro rano,a moze jeszcze wczesnie po poludniu .Bo to moje bioerko to raczej nie jest w najlepszym stanie .Ale nie narzekam ,ludzie maja gorzej i tez zyja. :lol: :lol: :lol: :lol: Tylko sie nie dac to bedzie znosnie.Teraz znowu zaczelo padac ,ale mysle ze sie wypogodzi ,bo zaplanowalam sobie na dzisiaj kilka spraw do zalatwienia.Zeby tylko nie padalo -reszte mozna zniesc.
Psotulko Tobie rowniez zycze milego dobrego dzionka :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
krysiaku pozdrawiam serdecznie i zycze milego dnia i dobrego dietkowania .
luizkusle rowniez mile i serdecznepozdrowionka -kawal dobry ,ale ja nie ztych MAMUSIEK -chowalam raczej spartansko ,musialam -aby znosili przeciwnosci losu.Bo tak naprawde to zycie Ich/moich synow/nie oszczedzilo :!: Mysle ,ze mi sie udalo .Reszte pokaze zycie i ludzie .Pozdrawiam bardzo serdecznie . :lol: :lol: :lol:
clementainetakiejest zycie i mam tego pelna swiadomosc.Mysmy tez poszly z domu rodzinnego .Nie chowamy dzieci dla siebie .To jest wlasnie to zadanie na ziemi ,ktore musimy wykonac .Totez starajmy sie to zrobic dobrze.Reszta nalezy do naszych milusinskich.W kazdym razie moje dzieci wychodzac z domu dziekowaly mi za wychowanie
i czasem ostretraktowanie ,ale nie mozna inaczej .Musza znac swoje miejsce na ziemi .
Pozdrawiam serdecznie i zycze milego dnia.
http://www.twojekwiaty.pl/photo/931.jpg
-
Podstolinko, i mnie na osiedlu, wszystkie mlode emerytki spotykają się o godz.9 blisko mojego bloku i chodzą przez 2 godz.
Za każdym razem inna trasa, super sprawa.
Ja 2 lata temu jak mialam urlop i siedzialam w domu to chodziłam z nimi.
Rano starałam się wszystko porobić,żeby iść z nimi, przez to byłam bardziej zorganizowana.
Pozdrawiam :!:
-
:D :D Witaj Podstolinko :D :D
Mam nadzieje,ze z czasem bedzie coraz lepiej.
Ja tak czytajac wszystkie tu slowa pocieszenia i wsparcia przeznaczone dla Ciebie,pomyslalam wlasnie o swojej Mamie,ze ja wyjechalam i widujemy sie pare razy w roku,co prawda telefonujemy co kilka dni,ale to juz nie to samo(choc mysle,ze juz sie przyzwyczaila,bo to juz kupe lat minelo),wiec fajnie,ze przynajmniej syn w kraju zostal :wink: :D
Zycze milego dzionka i owocnych marszow :wink: :wink: :D :D
Pozdrawiam :wink: :wink: :D :D :D
-
Podstolinko - wspaniały pomysł z tym spacerkie (moze troszke tylko za duzy dystans na poczatek), ale same korzysci :lol: ...byłoby faktycznie lepiej gdybyś kogoś sobie przygruchała :wink: na te wypady :lol: . Pozdrawiam cieplutko i zyczę wspaniałych codziennych spacerków w miłym towarzystwie :lol: :lol: :lol: