Wersja do druku
Witaj Pola -dobrze zauwazylas ,ze krotko pisze.Oszczedzam kregoslup-bardzo mnie bolijak dlugo siedze przy komputerze.Dobrze ,ze moge juz teraz pozwolic sobie na polezenie/do niedawna jeszcze niebardzo moglam/.Tran tez zaczelam zazywac systematycznie.Pozdrawiam goraco.
110/82 :)
Cześć Polciu :D
ostatnio omijam forum wielkim łukiem... waga ciągle stoi w miejscu, jestem już zdołowana... :cry: dziś nawet dałam sobie spokój z rowerkiem i zeżarłam przed chwilą Tymkowi paczkę groszków kokosowych... :oops:
Podziwiam Cie strasznie za tą głodówkę 8) - ja bym tak nie potrafiła cały dzień bez jedzenia :roll:
Pachnidła jeszcze nie przeczytałam do końca, ale książka jest niesamowita... bardzo wciąga, ale przy maluchu nie bardzo mam czas na czytanie - w sumie tyle tylko co na rowerze :roll: chciałabym sobie wieczorem usiąść z herbatą i spokojnie oddać się lekturze... niestety mój bąk zasypia dopiero ok 24.00, a ja już wtedy padam na nos... :roll:
życzę Ci kolorowych snów i dużo wytrwałości w odchudzaniu :D papa :D
http://members.lycos.nl/paularothkra...imboli%207.gif
Pola - poczytałam różne rzeczy o głodówkach i w zasadzie tylu zwolenników ci i przeciwników. Myślę, że to indywidualna sprawa. Ja chyba nie umiałabym nie jeść cały dzień.
No i jak Twoja glodowka?Jak sie czujesz?
A na wadze :?: :D :D
Pola, gdzie Ty się kobieto podziewasz?? myślałam, że na urlopie będziesz częściej zdawać relacje, jak tam Ci idzie... a tu guzik z pętelką :roll: pomachaj do nas czasem chociaż ręką albo nogą żebyśmy wiedziały, że wszystko ok :wink:
miłego odpoczywania :D :D :D
http://img201.imageshack.us/img201/709/toreadje5bb4.gif
witaj
właśnie ferere rosze reklamują -teraz to tylko ciągłe wyrzeczenia .
ja też od cukierni uciekam -ale nachodzi mnie ,żeby upiec sobie biszkopt bez cukru .
Kupiłam biszkopty -ale za słodkie i zjadłam tylko dwa -a niesamowicie
chce mi sie CUŚ . Soczewicy tez nie jadłam - tylko chyba coś w bibli
było , o misce soczewicy :roll: :roll:
miłego wekendu
:?: :?: :?: :?: :?:
Niestety. Niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie.
W piątek przyjechała moja koleżanka z czasów studenckich z męzem i synkiem. Biesiadowaliśmy do dzisiaj, właśnie pojechali. Oczywiście były też spacery, ale wydaje mi się, że albo sprzątałam ze stołu, zmywałam , chwila odpoczynku i znowu szykowanie jedzenia, podawanie i rozmowy, rozmowy Polaków przy suto zastawionym stole i znowu sprzątanie itd. itd.
Jestem nasycona nie tylko towarzysko.
Teraz już tylko picie chyba tylko wody i luzik.
Jutro mam egzamin z angielskiego, muszę się poduczyć, żeby nie wylądować w grupie dla słabeuszy, ale mi się chce teraz głównie pójść spać. A co mi tam, co będzie to będzie.
Julisiu, Czemu się dziwisz :?:
Krysialku! Ja rzadko bywam w mieście i tam jestem po prostu atakowana tysiącami impulsów zapachowych, wizualnych. Napadają mnie i muszę bardzo ze sobą walczyć by się im oprzeć. Najlepiej gdy jest przy mnie mój anioł stróż mój synek.
Honeyko, ja nie odpoczywam. Najpierw szykowałam się na gości, potem przyjmowałam gości, a teraz powinnam się pouczyć, ale chyba się uwalę i będę spać.
A o diecie właśnie sobie przypomniałam.
Alibabko. No cóż , co mogę powiedzieć. Nie było atmosfery na głodówkę. Ale może we wtorek jednodniowa. Może.
Siringo droga. Wiem ,że martwisz się o mnie ,ale nic się nie martw. Nie dam się zagłodzić, choć czasami chciałabym uśmiercić tego łakomczucha który siedzi we mnie.
Podstolino! łykam tran juz całą "zimę" a moje potomstwo nawet obala łyżeczkę tranu w płynie,zagryza gumą do żucia i mówi"niezłe"
Evito, zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Ciekawa tylko jestem jak długo będzie fajny.
Ewuniuce! Więcej wytrwałości trzeba do długotrwałych diet niż do głodówek. Ja nikogo nie namawiam, bo do tego trzeba być w miarę zdrowym i dobrze jest to skonsultować ze swoim lekarzem
Dziękuję Wam wszystkim za odwiedziny i że chce się Wam czytać to co napiszę i wspierac mimo braku jakichkolwiek sukcesów z mojej strony.
Pola :lol: :lol: tak, tak, rozmowy Polakow przy suto zastawionym stole :roll: , to jest nasza zguba, ale nie raz sie nad tym zastanawialam , czy to jest naprawde potrzebne :lol:
Wiem sama po sobie, ze jak ide w gosci to staram sie jesc malo, a tam zachecaja, to jest dobre, tamto lepsze i jak tu nie dac sie skusic :roll:
Ale jak sama robie, to tez sie napichce , zeby gosciom smakowalo i cieszy mnie jak jedza.
Bardzo chciala bym to jakos zmienic :roll: :roll: tylko jak :?: :shock:
PolaMysle, ze juz bedziesz ladnie dietkowac :lol: :lol:Cytat:
A o diecie właśnie sobie przypomniałam.
Milego tygodnia :!:
Witaj Pola :lol: no jestes silna kobieta :lol: powiedz mi tylko czy ty sie do tej nawet jednodniowej glodowki przygotowujesz jakos choc troche specjalnie
Pozdrawiam :lol: :lol: