zmień cukierek na spacerek
a ciasteczko na kółeczko
truchtem z jednej cukierni do drugiej
i Boże broń żeby do niej wstępować :D :D :D :D :D
sama też się postaram dostosować do wierszyka
:D :D :D :D Dasz radę, napewno ci się uda :D :D :D :D :D :D :D
Wersja do druku
zmień cukierek na spacerek
a ciasteczko na kółeczko
truchtem z jednej cukierni do drugiej
i Boże broń żeby do niej wstępować :D :D :D :D :D
sama też się postaram dostosować do wierszyka
:D :D :D :D Dasz radę, napewno ci się uda :D :D :D :D :D :D :D
:lol: :lol: :lol: Pozdrawiam serdecznie i zycze dobrego weekendu
http://www.luckyoliver.com/photos/de...en-4791270.jpg
Słuchajcie udało się zeszło mi do 70 kg
Mam nadzieję , że starczy mi sił w tej walce ze sobą.
Witaj
Ja wczoraj też zjadłam ciasto , niestety. Od dzisiaj , tak na serio, zaczęłam liczyć kalorie.
Masz rację to głowa dowodzi odchudzaniem, jednak trzeba jej w tym trochę pomóc i omijać miejsca ze słodyczami ( albo nie piec dużo ciasta :) )
Trzymaj się :)
To moje zajęcie weekendowe
http://img245.imageshack.us/img245/6864/vrouw24rf0.gif
Pantanal- przeczytałam ,że jasteś miłośnikiem piosenki francuskiej.Ja też.
W liceum znałam b.dobrze ten język (profil rozszerzony) i marzyłam o podróży do Paryża (klimaty kawiarenek)
Niestety Francja jest za droga, a mój francuski podupadł, bo nie używany.
Na razie zwiedzam z rodziną Chorwację, Francja na później.
Pomarzyłąm sobie słuchając Niny.....ach
witaj minusiku -przeczytalam wlasnie ,ze udalo sie zrzucic Tobie co nie co . :lol: :lol:
Moje gratulacje :!: :!: :!:
A sil to Ci starczy zapewniam . :D :D :D :D Takie gubienie kiloskow to bardzo zacheca dodalszej walki . :!: :D :D :D A pozatym to nie masz wcale tak duzo do zrzucenia . :wink: :wink: :wink: Ja to mialam co robic :!: :!: :!: :!: :!: :!: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
Pytasz w jakim czasie sie tego paskudztwa pozbylam otoz zaczelam pod koniec czerwca ,jesli dobrze pamietam to chyba 26 czerwiec , :) :) :) Do teraz . A poniewaz juz teraz waga stoi od kilku m-cy totez zadecydowalam powolne wychodzenie z dietki .Poki co waga stoi w miejscu .Czyli narazie wszystko idzie po mojej mysli . :D :D :D :D :D Wage jednak bardziej kontroluje niz podczas dietkowania . :!: :!: :!: :!: :!: :!:
Zycze Tobie duzo cierpliwosci i wytrwalosci w dietkowaniu i gubieniu zbednego balastu . :D :D :D :D :D Pozdrawiam serdecznie i odezwe sie za czas jakis ,poniewaz ostatnio jestem troche zajeta innymi sprawami i tak mi trudno wejsc wieczorem na forum . Trzymaj sie kochana i nie poddawaj ,samo schudniecie to maly pryszcz jak mowi mlodziez .Dopiero prawdziwa walka zaczyna sie w momencie utrzymania tego co sie zyskalo . Latwo mozna wypasc z orbity . Ale czuwamy poki co . :D :D
http://www.luckyoliver.com/photos/de...er-2803283.jpg
Brawo :) a niby czemu miałoby się nie udać? spada i będzie spadać.
powodzenia
Dzięki za wsparcie.
Zjadłam dzisiaj surówkę z warzyw z kurczkiem i mam ogroooooomny brzuch.Wstrętne wzdęcia.
Macie jakieś sposoby na to paskudztwo?
Warzywa trzeba jeść, a tu brzuch jak balon. :?
Jestem beznadziejna. Troche kłopotów rodzinnych, a ja zajadam je słodyczami. Oczywiście są tego rezultaty 1 kg w górę.
Jestem zniechęcona.
Dla niektórych z Was te moje 5-10 kg to pryszcz, a ja.................
Zachowuję się jak dziecko..................
:cry: : :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: