-
Trochę wędruję po forum i dotarłam do Twojego wątku. Widzę, ze wiele nas łączy: wiek, waga, wielokrotne próby odchudzania niweczone przez efekt jo-jo i nadzieja, że teraz to już musi sie udać. Też zdarzały mi się spektakularne schudnięcia- raz nawet o około 25 kg; do dziś pamietam to odczucie lekkosci, które towarzyszyło mi wtedy. Ale wtedy to ja jeszcze byłam studentką, więc gubienie kilogramów było fraszką- jadłam 1200 kcal, wieczorami biegałam po miasteczku akademickim. Teraz jest o wiele trudniej- startuję ze znacznie wyższego poziomu, muszę jeść około 1500 kcal, a zdarza się i więcej. Odradzono mi bieganie- bo stawy nie wytrzymają obciążenia. Zostały mi spacery, ćwiczenia na "machaczce" (nie znam prawidłowej nazwy tego urządzenia) i świadomość, że wygłodzony i ogłupiony licznymi próbami odchudzania organizm wykorzystuje skrupulatnie każdy gram jedzenia. Stąd też bierze się to Twoje zahamowanie spadku wagi. Ale w końcu waga ruszy w dół. Pozdrawiam Cię serdecznie.
-
Pozdrawiam i czekam na wieści :wink: :lol:
-
-
Chyba ćwiczysz nieustannie bo tu cię wcale nie ma i waga pewnie juz na 9
ale daj znać przed 89,99kg :D :D :D :D :D
buziolki kreyzolki
-
Cześć dziewczynki odchudzaczki.
Dzięki piękne za odwiedzinnki.
Bardzo przepraszam że mało mnie tu było ale po 1) problem z netem
2 ) pierwsza zmiana , więc czasu jakby mniej
Już zdaję relacje : w niedzielę wypad w góry - 1h 15 minut czołganie się na szczyt ( malutki ale zawsze ) 45 minut zbieganie w dół .
Poniedziałek powrót z pracy na nogach - dobre 50 minut marszu - więc z ruchem nie najgorzej .Wtorek orbitrek , ale mało ok. 15 minut - brak czasu .
Zacznę nadrabiać ruch od poniedziałku bo wtym tygodniu to trochę słabo .
Z dietką nie jest źle i to mnie cieszy że nie pozwalam sobie na wiele.
Z wagą to nie wiem bo wolę się nie wazyć , bo mnie to tylko denerwuje jak waga stoi w miejscu , może w sobotę się zważę . :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Chyba dopiero w sobotę zdążę poodwiedzać wasze wąteczki WYBACZCIE :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
Mam tylko nadzieję że walczycie uparcie z nadmiarem kilosków .
Pozdrawiam gorąco .PaPa
http://www.anikino.pl/gry/puz2.jpg
PILNUJCIE DIETY BO WIDZę WSZYSTKO
-
Cześć dziewczynki odchudzaczki.
Dzięki piękne za odwiedzinnki.
Bardzo przepraszam że mało mnie tu było ale po 1) problem z netem
2 ) pierwsza zmiana , więc czasu jakby mniej
Już zdaję relacje : w niedzielę wypad w góry - 1h 15 minut czołganie się na szczyt ( malutki ale zawsze ) 45 minut zbieganie w dół .
Poniedziałek powrót z pracy na nogach - dobre 50 minut marszu - więc z ruchem nie najgorzej .Wtorek orbitrek , ale mało ok. 15 minut - brak czasu .
Zacznę nadrabiać ruch od poniedziałku bo wtym tygodniu to trochę słabo .
Z dietką nie jest źle i to mnie cieszy że nie pozwalam sobie na wiele.
Z wagą to nie wiem bo wolę się nie wazyć , bo mnie to tylko denerwuje jak waga stoi w miejscu , może w sobotę się zważę . :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Chyba dopiero w sobotę zdążę poodwiedzać wasze wąteczki WYBACZCIE :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
Mam tylko nadzieję że walczycie uparcie z nadmiarem kilosków .
Pozdrawiam gorąco .PaPa
http://www.anikino.pl/gry/puz2.jpg
PILNUJCIE DIETY BO WIDZę WSZYSTKO
-
Świetnie, bedę jutro pamiętać o ośle zanim sięgnę po coś głupiego :D :lol: :D
Pozdrowienia.
-
też się śmieje jak ta oślina i nic nie robię ze swoim tłuszczem
tzn trochę zadziałam i już odpuszczam
jestem nienormalna :evil:
i leniwa
i mam 1000 wymówek żeby sie nażreć
ratuj mnie!!!!!!!!!!!!!!!!przed moją głupotą!!!
-
Witam .
Dorisku niech żadne głupoty nie przychodzą Ci do głowy .
Masz ładnie dietkować i nie poddawać się .
U mnie nadal stóweczka na liczniku , ale mam nadzieję ............
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i życzę udanego dnia.
http://www.roze.pl/gfx/S009_big.jpg
-
tdk, ależ masz samozaparcie i humor-tylko pogratulować. wesoła z Ciebie osóbka. to fajne. pozdrawiam. Ja niestety mam banieczki na pleckach i tysiąc powodów,żeby coś sobie podjeść. pa,pa, :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: