-
Dziękuję za odwiedziny. Wiem, że wszystkie uroczystości i imprezy rodzinne są dla każdej z nas ogromnym wyzwaniem i często jeden dzień trzeba długo odpracowywać. Ale taki jest nasz los- za każdą chwilę przyjemności musimy zapłacić. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę sukcesów.
-
Pora na rachunek sumienia.Nie da się ukryć-podjadłam sobie zdrowo przez te kilka dni .Na szczęście jedzonko pokomunijne się skończyło.Tym razem mi się upiekło-nic mi nie przybyło.
Od dziś -znowu dieta 1500 kcl + 60 min ruchu.Odchudzanie czas zacząć !
Biorę się ostro za siebie.Chandra na szczęście mnie opuściła.Muszę przyznać że łatwiej mi było rzucić palenie niż zacząć mniej jeść.Papierosy odstawiłam i nie wracam do nich- po prostu dla mnie nie istnieją.Jeść niestety muszę-nie da się bez tego żyć-w tym cały problem.Umiem z czegoś zrezygnować -gorzej jak trzeba coś ograniczyć.Jak już zacznę jeśc-to czasami nie mam umiaru.To chyba jest problem większości osób z nadwagą.
Mój jadłospis na dziś:
1.płatki owsiane na mleku 0%
2.kawa
3.chłodnik na bazie botwinki i jogurtu 0%,młode ziemnaczki z koperkiem(2-3 sztuki)
4.garśc winogron
5.ryba po grecku
w międzyczasie woda,woda,jeszcze raz woda.
Kończę już to pisanie.Jestem nastawiona bojowo.Idę ćwiczyc brzuszki póki zapał mi nie przeszedł.Wieczorem rundka na orbitreku-tak z 60 min.
To tyle na dzisiaj .Pozdrawiam.
buziaki dla wszystkichhttp://img98.imageshack.us/img98/7179/buziakmi9.gif
http://img98.imageshack.us/img98/717...0a21419b05.jpg
Tak niedługo będę wyglądać (mam nadzieję)
http://img341.imageshack.us/img341/7...awmorzurw9.jpg
http://img341.imageshack.us/img341/7...555852632d.jpg
-
Bardzo ambitnie :D Nie rozumiem jak to możliwe, że wytrzymujesz 60 minut na orbiterku :roll:
-
Pozdrawiam cieplutko i mocno trzymam kciuki za dietkowanie i ćwiczonka :lol: :lol: :lol:
Pięknego dzionka życzę :lol: :lol: :lol: http://img404.imageshack.us/img404/2959/pieskotxw0.gif
-
TOSHI - nic trudnego.Ćwiczę oglądając telewizję - jak się wciągnę w akcję zapominam że macham nogami i rękoma-godzina mija jak nic.Sprawę ułatwia mi to że mój "'orbitrek" ma siedzenie - może służyć jako zwykły rower treningowy,więc jak się zmęczę na "machaczu"-siadam ,pedałuję i ...przerzucam pilotem kanały.
-
Podziwiam was dziewczyny za te ćwiczenia, ja po prostu nie daję rady (chyba to się lenistwo nazywa). Ratują mnie chyba spacery z moją kochaną psinką.
Co do diety, też jestem pełna obaw: nie stosuję żadnej konkretnej (myślę , że nie dałabym rady gotując pyszności dla 2 chłopów –mąż i syn) ale za to staram się co najmniej 4 a nawet 5 posiłków na zasadzie częściej i mniej (ale to co reszta domowników). No i staram się..... powiadam staram się nie jeść po godz. 18:00.
Pozdrawiam . Miłego weekendu.....
-
zapraszam na spacer zobaczyć jaki piękny świat z głową podniesioną do góry
http://x.garnek.pl/ga8677/7fff03f9c2...a3/1536050.jpg
-
-
Oj nęci ta alejka , nęci- sama zaprasza aby zwlec się z fotela i ruszyć w plener.Tak zrobię !- mimo niepewnej pogody.
-
super!!!!!!!!! i o to chodzi :D :D :D :D :D :D
ruszyć się i spalać ile się da