-
Dziś dzień jak co dzień tylko za oknem paskudnie – cały czas pada ( no może z maleńkimi przerwami). Z dzisiejszym jedzeniem chyba nie było najgorzej ,ale i pewnie nie najlepiej.
:arrow: I śniadanie - kromka ciemnego chleba z konserwą tyrolska
:arrow: garść czereśni
:arrow: II sniadanie - kromka ciemnego chleba z konserwą tyrolska
:arrow: obiad- mały kotlet z piersi + 3 kotlety z kalafiora
:arrow: podwieczorek – koktajl z truskawek + 3 kokosanki
Pozdrawiam i życzę wszystkim miłego wieczoru
-
No dziś pogoda już jest lepsza. Zachęca do spacerów, postanowiłam więc wybrac się na długo spacer z pieskiem. A co do dzisiejszego dietkowania to chyba nie było najgorzej
:arrow: I sniadanie – pół bułki z ziarnami z wędlinką, serkiem żółtym
:arrow: Pomiędzy – kawałek babki piaskowej upieczonej przez koleżankę z pracy
:arrow: II sniadanie – pół bułki z ziarnami z wędlinką, serkiem żółtym + pomidorek
:arrow: Obiad- kotlet mielony + mizeria
:arrow: Podwieczorek 2 ziemniaczki, które nie zjadłam do obiadu
Myślę, że nie jest tak źle ........
-
To jest prosta recepta na schudnięcie - w zasadzie nie jeść kolacji tak jak Ty. Ale ja tak nie potrafię :cry:
-
Toshi- to wbrew pozorom nie jest takie trudne, można do tego się przyzwyczaić. Kiedyś nie zjadłam śniadania przed 11:00, teraz jem ok. 8:00 (i jak nie zjem to mnie nosi). Wszystko jest kwestią silnej woli . Spróbuj –warto zamienić późna kolacje na wcześniejsze śniadanie.
Mój jadłospis jest dość monotonny ale jak dla mnie może być:
:arrow: I sniadanie – pół bułki z twarogiem Turek
:arrow: II sniadanie – pół bułki z twarogiem Turek + pomidorek
:arrow: Obiad- kotlet mielony + buraczki + ziemniaczki
:arrow: Podwieczorek -do kawusi miseczka płatków z dodatkową porcją żurawiny i chipsów bananowych
http://images32.fotosik.pl/290/7f8393de347c4b23.gif
BUZIOLE
-
Pisz Honoratko, ja płatki to tylko z rana :roll: pozdrowienia :D
-
A u nas we Wrocku duchota, chyba zbiera się na deszcz. Pędzę wic do mojego mężusia bo właśnie zrobił kwaę i pochrupie moje płatki.
Toshi- ja płatki wsuwam ale tylko na sucho, dlatego chrupie je zamiast kusić się na inne słodkości. Kupuje te z owocami i oszukuje się że to .......np. cukiereczek
A oto co dzis wszamałam:
:arrow: Woda z miodem i plasterkiem cytryny
:arrow: I sniadanie – kromka ciemnego chleba + pasta jajeczna + wędlinka +
-
Przepraszam was dziewczyny za to co powiem ale inaczej nie mogę. Wybaczcie......
***** , co za życie, wszystkiego się odechciewa. Właśnie zadzwonił kumpel z Koluszek ( nasz znajomy, a mój syn z 2 lata temu podkochiwał się w ich córce ), z wiadomością że Sylwia (jego żona a moja dobra koleżanka) zmarła na „kurewskiego” raka . Miała zaledwie 40 lat. W tym momencie wszystko mam w dupie, odchudzanie itp. Cóż znaczą takie przyziemne pierdoły jak odchudzanie wobec takiej choroby?????? Nigdy w życiu nie paliła a zmarła na raka płuc????? Do jasnej cholery – co się dzieje?????
Wybaczcie mi, że moje słowa były dość wulgarne, ale w takiej chwili nie mogą być inne .
Płacze pisząc te słowa., wybaczcie mi więc za te słownictwo, gdzieś musiałam dać upust.......
Dziewczyny.... nie mogę już pisać ....może jutro ......
-
Honoratko chciałam Ci życzyć udanego weekendu ale w tej sytuacji to nie na miejscu.Nie wiem co napisać.Brak mi słów.Wspólczuję Ci i rodzinie koleżanki.Jest mi bardzo przykro tym bardziej że i ja zmagam się z tą chorobą.Co raz słyszę że ktoś odszedł.Jestem z Tobą.
http://img171.imageshack.us/img171/9...egnaniehr2.jpg
-
Po ciężkim wieczorze i równie koszmarnej nocy wstał nowy dzień..... piękny słoneczny dzień. Ludzie odchodzą a my musimy iść dalej....... Już mi troszkę lżej ma duszy zwłaszcza, że powinnam być przyzwyczajona to tego.....pracuję przecież w szpitalu onkologicznym i na co dzień mam kontakt z chorymi na raka. Są to nie tylko dorośli ale i dzieci. Ale jak odchodzi ktoś bliski , pęka coś w człowieku i musi dać upust złości, może to rodzaj gniewu- sama nie wiem......???????
A tobie Bożeko życzę dużo zdrowia i pogody ducha w walce z ta straszna chorobę, przecież tylu ludziom udaje się ją pokonać. Bądź dzielna i wygraj.
-
Honoratko, to przykre, my z mężem tez 3 lata temu pożegnaliśmy naszego przyjaciela, ktory zmarł na białaczkę, w październiku ją wykryto u niego a w marcu odszedł, miał niewiele ponad 40 lat. Tak to już jest na świecie, że jedni odchodzą a drudzy sie rodzą i życie trwa nadal. Ty na codzień musisz być silną osobą - widzieć, przebywać i walczyć razem z chorymi ludźmi (dorosłymi i dziećmi) z tą straszna chorobą - nie każdy by potrafił, podziwiam Cię. Trzymaj się
-
Azzurio- ile w twoich słowach gorzkiej prawdy, gorzkiej a jednak prawdziwej.
Koniec nad użalaniem się, jest weekend, życie toczy się dalej..... Wakacje się rozpoczęły .... Jeszcze mi zostało 3 tygodnie pracy do urlopu... i to jakie 3 tygodnie. Od poniedziałku muszę za koleżankę iść na zastępstwo na oddział (a pracuję w przychodni). Nic to wytrzymam, chyba nie będzie tak źle....A potem wymarzony urlopik nad morzem- oby tylko pogoda dopisała , byleby nie padało. Nie cierpię jak nad morzem pada...nie ma co robić, zwłaszcza, że jedziemy z psinką (synek jeszcze się nie zdecydował) i wtedy trudno będzie o jakieś porządne spacery brzegiem morza......Już się rozmażyłam.....ale to dopiero za 3 tygodnie.
A oto moje dzisiejsze menu:
Śniadanie- jajecznica z 2 jajek z cebulką i kiełbasą+ mała kromka ciemnego chleba
Obiad – fasolka szparagowa z bułeczka i masełkiem
Kolacja- z małżonkiem fundujemy sobie na poprawę humoru tatara (uwielbiamy) do tego pewnie pęknie mała flaszeczka, żeby tatar nie pomyślał że go pies zjadł (choć pewnie i pies się załapie)
Wszystkim życzę udanego weekendu! :wink: :wink: :wink:
-
Pozdrowienia Honoratko. Twój jadłospis jest prosty i jasny. Do jakiej miejscowości się wybierasz?
-
Toshi- to ja pisałam i pisałam, że zapomniałam napisać gdzie jedziemy. A więc (choć tak zdania nie powinno się zaczynać) jedziemy do ROWÓW
A oto co dzis wszamałam:
Woda z miodem i plasterkiem cytryny
I sniadanie – trochę sałatki z kalafiorem i fasolką szparagową
II sniadanie – 1 tost z pieczerką, kiełbasą i serem żółtym
Obiad- kotlety z karczku na domowym grillu
A dalej to sama nie wiem .......ale chyba arbuza dla ochody.....mniam mniam
http://images33.fotosik.pl/294/d5d1e742ebbdc2ea.jpg
-
Honoratko, jak pisałam u siebie, nie jestem ograniczona czasowo i to ja dostosuję się do Twojego czasu :) ale nie róbmy nic na siłę, jeśli przed swoim urlopem nie wygospodarujesz czasu (wiem jak to jest) to po powrocie na spokojnie możemy sie spotkać, kawka na nas poczeka ;). Miłej niedzieli, pozdrawiam słonecznie :)
-
Wtorek albo środa nie jest złym dniem na spotkanie i pogaduszki przy kawce.
Z pracy powinnam wyjść przed godziną 15:00. Do rynku doczłapie się pewnie ok. 15:15 ( bo nie mam daleko) tylko powiedz gdzie, może tradycyjnie pod pręgierzem :?: :?: :?: No i kiedy , bo w te 2 dni jest już mi całkiem obojętne- decyzje pozostawiam tobie.
Jaki znak rozpoznawcz :?: :?: :?:
BUZIOLE!
-
Pozdrawiam serdecznie, choć czasu brakuje wpadam, czytam i mocno trzymam kciuki. Pięknego, dietkowego tygodnia życzę i spadku wagi oczywista :lol: :lol: :lol:
Buziaczki ogromniaste :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: http://img502.imageshack.us/img502/1...oliherzrb9.gif
-
HONORATKO, pasuje mi środa (we wtorek mam imieniny teściowej), może być pod pręgierzem albo przy fontannie :). Jaki znak rozpoznawczy ? hmmm widziałam Cię na fotce jaką zamieściłaś tutaj, myślę, że Cie poznam :) ale zawsze możemy ustalić jakiś znak rozpoznawczy :)
-
Poziomko- dzięki za odwiedziny,mnie tez ostatnio brakuje czasu. Swój spowiednik tygodnowy dodałam już na twoja stronkę.
Azzurio- to umuwione jesteśmy na środę, niech będzie fontanna, będe ok. godz. 15:15 . Bądz cierpliwa gdybym pare minutek się spóźniła- od razu po pracy pędzę do Ciebie.
Skoro mnie rozpoznasz - nie będzie potrzebny znak rozpoznawczy. Najwyżej będe zaczepiac wszystkie samotne laski przy fontannie.To do środy :wink: :wink: :wink:
BUZIOLE
-
Honoratko wysłałam Ci wiadomość prywatną, zajrzyj tam :) do środy, poczekam :)
-
Honoratko...ja juz nie wie , na ktorym watku do Ciebie piszę, ale chyba zauażysz ,ze wrocilam i zostawiłam Ci pozdrowionka i buziaczki.
Miłego wieczorku.
-
Udanego spotkania.Fajnie że możecie spotkać sie na żywo.Nie oplotkujcie tam nas za bardzo. :lol: :roll: :lol:
buziaki
http://img292.imageshack.us/img292/8...unnyboyrq9.jpg
-
Witajcie moje panie. Wpadam tylko na minutkę, bo mąż rozwiedzie się ze mną jeśli będę tyle czasu spędzać przed kompem.
Bożenko – zapraszam do Wrocławia, jak kiedyś będziesz przelotem chętnie umówię się na pogaduchy przy kawce a może i czymś mocniejszym :?:
Azzurio- i ja tobie wysłałąm prywatna wiadomośc :!: Do środy
Romciu- dzięki za odwiedziny i Tobie życzę miłego wieczoru pełnego lenistwa :wink:
A oto co dzis wszamałam:
Woda z miodem i plasterkiem cytryny
:arrow: I sniadanie – kromka ciemnego chleba + pasta jajeczna + kaczka faszerowana + ogórek małosolny
:arrow: II sniadanie – kromka ciemnego chleba + pasta jajeczna + kaczka faszerowana +pomidor
:arrow: Obiad- kebab
:arrow: Podwieczorek - z nadmiaru wcześniejszych kalorii pełnego brzuszka - nic
-
Proszę jeszcze o podawanie godzin posiłków. Poważnie zaczynam się zastanawiać nad naśladowaniem :lol: Skoro sama nie potrafię :roll:
pozdrowienia :D
-
:) :) :) :) Pozdrawiam :lol: :lol: :lol:
Spokojnego tygodnia życzę!!!!!
Zapewne nie jedna z nas ma taki problem (rozwodowy :lol: :lol: ) z mężem z powodu tego forum :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Toshi- mówisz i masz, od dzisiaj rozpocznę podawanie godzin spożywanych przeze mnie posiłków.
Może moja dieta jest mało wyszukana ale nie narzekam. Mogę ją spokojnie stosować razem resztą rodziny.
Urszulko- pewnie masz rację, jak zasiądę przed kompem na forum to i po godzinie trudno mi się z wami pożegnać, a i jeszcze parę osób by się odwiedziło i chociaż słówko skrobnęło. A najgorsze jest to , że nie potrafię pisać krótko. Jak już zaczynam – to potem trudno mi wyhamować (hihihi)
A oto co dziś wszamała:
I śniadanie: ok. 8:00- pół bułki z ziarnami z twarożkiem Turek szczypiorkowym +
-
-
Pozdrowienia
a ja już padam po tych długich spacerach i obsuwam się coraz niżej na fotelu. Teraz do wieczornych spacerów dołączył mąż.
-
Doris- Ja z mężem spaceruje wyłącznie weekendowo, wtedy można z psem wybrać się na dłuższy spacer – do „baru leśnego” – na piwko (hihihi). W tygodniu dzielimy się spacerami sprawiedliwie między mną, mężem i synem. Czy słońce , czy deszcz spacer musi się odbyć.
Azzurio- zaraz po pracy pędzę do ciebie
BUZIOLE :wink:
-
Dzięki, Honoratko. Jasno i prosto :D Muszę Cię naśladować. Chyba za dużo podjadam :(
-
Honoratko, dziękuję za miłe spotkanie :)
-
Witajcie!
Mąż zasiadł przed telewizorem żeby pokibicować Turkom , a ja mam chwilkę czasu żeby do Was zajrzeć i tez zaraz idę oglądać mecz.
Wpadłam żeby podziękować Azzuri za miłe spotkanie, pogadałyśmy ponad 2 godziny przy piwku , potem kawce. Trochę się bałam, bo to moje pierwsze takie spotkanie w „realu”, teraz wiem ,że niepotrzebnie.
Dzięki Azzurio!!!!!
Toshi a dla ciebie moje dzisiejsze menu (choć go nie polecam).
I śniadanie ok. 8:00- 1 kromka ciemnego chleba z wędlinką i serem żółym+ ogórek małosolny
II śniadanie- ok. 12:00- - 1 kromka ciemnego chleba z wędlinką i serem żółym+ pomidor
Ok. 15:00- piwko i kawa z Azzurią
Obiad (dziś wyjątkowo o 18:00)- żeberka w sosie (były do tego kopytka ale się nie skusiłam- za późno)
Ok. 19:00 – nektaryna
BUZIOLE- do jutra
Cholera a było tak pięknie , Turcy prowadzili i zanim skończyłam pisać już Niemcy wyrównali (hihihi)
-
-
-
-
Jak obserwuje Twoje menu, to widzę że za dużo podjadam. A to truskawki a to jogurcik. Więcej dyscypliny jednym słowem :D
-
Honoratko po wczorajszym piwku, moje dzisiejsze menu to..... ananas....ananas......ananas (oczywiście świeży) :):) buziaki
http://img46.imageshack.us/img46/2169/388mv3.gif
-
Toshi- nie podjadaj- wyznacz sobie 5 posiłków o stałej porze i staraj się tego trzymac!
Azzurio- sam ananas??? Mnie od ananasa wargi pękają!!!! Jak ty to robisz???
A oto moje dzisiejsze szamanko:
:arrow: Woda z miodem i plasterkiem cytryny
:arrow: I sniadanie 8:00 – kromka ciemnego chleba + ser żółty+ wędlinka + pomidor
:arrow: Pomiędzy – jabłecznik (koleżanka upiekła - nie mogłam odmówić)
:arrow: II sniadanie 12:00 – kromka ciemnego chleba + pasta jajeczna + wędlinka + ogórek świeży
:arrow: Obiad- 16:00 –rybka sola (smażona normalnie na patelni) + surówka z kiszonej kapusty
:arrow: Podwieczorek ok. 18:00: 2 nektaryny
-
Miałam dobre chęci ale nie dałam rady. Za duża przerwa - 9 śniadanie lekkie a potem dopiero 17 obiad, bo załatwiałam w Szczecinie różne sprawy. No i tak ostatnia przekąska wyszła ponownie o 22. pozdrowienia :D
-
-
http://img296.imageshack.us/img296/9931/44456zd0.gif
Dziewczyny a gdzie fotki ze spotkania :?: :roll: :?: Nie pstryknęłyście sobie pamiątkowego zdjęcia :?: