-
Wielkimi krokami dobijam do 40 urodzin !!!!
Już się boję, co to będzie..... Jak by nie było jeszcze nie skończyłam 40-tki , ale sunie ona pomalutku i jest coraz bliżej celu.
Z wagą też jest coś nie tak- a raczej z przemianą materii- chyba z wiekiem się spowalnia i musimy coraz mnie jeść. Ale jak to zrobić ?????
Nie mogę zmobilizować się do stosowania jakiejkolwiek diety! Jedynie co postanowiłam to rozdzieliłam śniadanie na 2 mniejsze posiłki (w pracy), potem w domu obiad i przed 18:00 jakieś co nie co do schrupania. Po 18:00 staram się już nic nie jeść ( no staram się, nie zawsze mi to wychodzi- ale wtedy mam przynajmniej wyrzuty sumienia). W ciągu miesiąca schudłam raptem tylko 1 kg. Jak tak dalej pójdzie to chyba się zniechęcę .....
Z ćwiczeniami też jestem na bakier. Moim ratunkiem na odrobinę ruchu (bo pracę mam raczej siedzącą) są spacery z moim pupilkiem – labradorem. Potrzebuje on trochę ruchu, więc jakąś godzinkę mam zapewnioną. Ale wszystko zależy od pogody. Wczoraj z mężem byliśmy na spacerze ponad 2 godz. (z małym przystankiem w „Barze leśnym” na małym piwku), a dziś tak strasznie leje, że spacer trwał może z 20 minut. Cała zmokłam, pies też.
Ale nic to, był to dobry moment na założenie nowego tematu....... bo pogoda nie sprzyja wyjściom, a przed kompem sucho i bezpiecznie.
Tylko jak człowiek siedzi cały dzień w domu to bardziej jeść się chce.....
-
witam Cie droga honoratko w progach naszego forum . Na poczatek moje gratulacje ,ze wogole tutaj trafilas . I jezeli tylko zechcesz napewno pomozemy
Tak czytam Ciebie i wlasciwie to widze sama siebie . Bo ja rowniez nie bardzo bylam zdecydowana na zadna diete . Nic mi nie pasowalo A juz wogole jak mialam liczyc kalorie to wszystko mnie zniechecalo. Ale................posiedzialam przed komputerem i znalazlam sporo na temat diety Montignaca. I powiem Ci ....chwycilo. Pasowalo mi bardzo nie liczenie kalorii i wlasciwie najadanie sie do syta /ale nie przejadanie .
Jezeli chodzi o cwiczenia to tez nie praktykuje z uwagi na schorzenie serducha ,a raczej na jego zwariowane wirowania . Totez sobie uskuteczniam Montiego duzo sie poruszam Tryb zycia raczej spokojny , ajak widac na suwaczku osiagnelam co osiagnelam . Z czego bardzo sie ciesze i ...jestem dumna z siebie ,ze tyle osiagnelam .
Jak cos chcesz wiecej wiedziec to pytaj ,chetnie udziele odpowiedzi i jak trzeba poradze . A jak juz siedzisz wdomku to nie mysl o żarelku -raczej zajmij uwage czym innym .Uwierz mi ,ze warto.
A poza tym jezeli w czasie 1 m-ca schudlas 1 kg.to bardzo dobrze -lepiej byc nie moze . Zapamietaj ...... CO NAGLE ..... dalej z pewnoscia znasz to powiedzenie .
Zycze duzo sukcesow i wszystkiego dobrego
-
Pewnie Że zapytam Podstolino! A co to jest ta dieta Montignaca???
Na czym ona polega i gdzie mogę o niej poczytać ??? Chętnie zaznajomię się z nią i zobaczę, czy będę mogła stosować.
Jak dotąd odchudzam się swoimi sposobami, żadnej tam diety z gazety czy tp. Ale zapoznać się nie zaszkodzi. Jak nie będzie bardzo drastyczne – chętnie spróbuje.
Liczyc kalorii też nie lubię. Przez 4 dni próbowałam tu, na diecie. pl liczyc kalorie, ale stronka chodziła zbyt wolno i chyba to mnie zniechęciło.
-
Witaj jeszcze raz HONORATKO- teraz przynajmniej będę mogła łatwiej Cię znaleść.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
To dla twojego psiaka aby miał towarzystwo.
Miłego wieczoru.
A urodzinami się nie martw.Da się przeżyć - ja już rozmieniłam 40 w tym roku-29 lutego.Wyszło mi to na dobre-wtedy właśnie podjełam decyzję o odchudzaniu.
-
to ty wazysz 53 kg i sie jeszcze odchudzasz
-
Bożenko– a mnie w przyszły roku , dokładnie 4 lutego stuknie 40-tka. Małymi kroczkami przygotowuje się na to. Mąż mówi , że da się przeżyć. Jemu już stuknęła (43 lata w sierpniu).
Inaczej jednak podchodzi do tego facet a inaczej kobieta.....
Moje gratulacje , szybko spadły ci kilogramy(jeżeli od urodzin sie odchudzasz i na suwaczku była waga z 40-tki). Mnie od miesiąca diety tylko 1 kilos zleciał.
Dzięki za śliczna foteczkę !!!!
-
DZIEWCZYNY - chcę do Was na czat ale nie mogę się zalogować.Pokręciłam coć z hasłem.Wysłałam prośbę o zmianę hasła -ale się nic nie dzieje(tzn.nic nie dotarło na mego meila).Jak już zrobię z tym porządek -dołączę do Was - albo umówimy się na pogaduchy kiedy indziej.
-
Misialku- jak się całe życie ważyło 48-50 kg – to te 53 wydają się strasze. A raczej to, że zaczyna przybywać ciałka. Ja tu nie mówię o jakim drastycznym odchudzaniu , ale chciałabym troszkę schudnąć (do lata) no i przynajmniej nie tyć. A do swojej wagi chętnie bym wróciła- ale latka lecą i utrzymanie licealnej wagi jest coraz trudniejsze.
Bożenko – nic straconego , jeszcze nie raz spotkamy się na gg.
-
Witam Zastanawiam się ile masz wzrostu? Ja mam 168 cm. i w młodości wazyłam 54 i byłam z tego całkiem zadowolona Teraz myślę, że 62 mi starczy
-
Ja ma 162 cm wzrostu, i jak będę wazyła 52 kg - to będzie OK, jak się uda jeszcze coś zrzucic bedę happy.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki