-
To będziemy Misialku szły z dietą łeb w łeb :lol: Ciekawe, jakie będą efekty?
Jakoś z wagą się udało, bo mi nie przybyło :), ale też i nie ubyło.
Trochę dzisiaj byłam zdezorientowana :roll: , ze strachem myśląc, czy za dużo nie jem :? Na szczęście miałam dużo pracy, więc mniej okazji do podjadania. :wink:
Pozdrawiam , szczupłych dni w nowym tygodniu życzę :lol: :lol: :lol:
-
Witam i pozdrawiam w drodze do Szczypiorkowa.
Szczypiorki lubią być szczypane.
Z każdego kęsa można uszczypnąć coś dla wróbelka.
Miłego szczypania
-
Dorisku, z tym szczypaniem to bardzo dobry pomysł. Faktycznie można chociaż 10% sobie odjąć. Boję się tylko, żeby potem wróbelków nie trzeba było odchudzać :wink: Dzisiaj właśnie widziałam takiego zaradnego wróbelka, jak ze słonecznika na straganie wyjadał ziarenka, za friko oczywiście! :lol: :lol:
Pozdrawiam słonecznie :)
-
Pozdrawiam :lol: :lol: :lol: :lol:
Można brać przykład z wróbelka :lol: :lol: :lol: bo kradzione nie tuczy :lol: :lol: :lol:
-
jej jak ja bym chciała jeść ile wróbelek:)
pozdrawiam :)
-
co racja to racja :lol: :lol: slusznie urszulka zauwazyla :lol: :lol:
Cytat:
kradzione nie tuczy
http://th.interia.pl/30,g05e273743139162/i736692.jpg
-
Porzywko chciało by się jeśćć tyle co wróbelek :roll: :D ,ale to za mało :lol: :lol: ,bo żołądki mamy większe :lol: i długo by tak nie pociągnął :D ,ale małej ilości trzeba się trzymać :D Pozdrawiam :D
-
Pokrzywko
Czasami tak jest że waga stoi i nie chce ruszyć , ja nienawidzę takich przestojów , ale dzięki dziewczynom niejeden przetrwałam i dalej walczę ze swoimi słabościami .
Z wagą muszę trochę do Ciebie podgonić bo mi po zmianie wagi uciekłaś , a potem popędzimy razem gubiąc kolejne kiloski.
Spróbuj liczyć wszystko co zjadłaś bo może tylko Ci się wydaje że jesz za dużo.
Trzymam kciuki :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Gdzieś wyczytałam, że lepiej zwracać uwagę
na ilość zeżartych węglowodanów niż kalorii :roll:
-
No witaj Pokrzywko, ja pierwszy raz u Ciebie z wizyta, ale bedę cześciej zaglądac, zwłaszcza, że okazało sie , że jesteś jakimś szlachetnym gatunkiem Pokrzywy, bo nie parzysz :twisted:
No a tak poza tym dziękuje za odwiedzinki u mnie. nie szukam powodów, na które mogłabym zwalic przyrost wagi, ale faktycznie cos jest na rzeczy z tymi " dniami", bo jakaś taka nadęta chodze, i to nie tylko fizjologicznie, i robie sie wtedy jak odkurzacz, i mam ogromna ochote na słodkie. Ale z czasm może uda mi się nad tym zapanowac, albo znaleźć jakieś mniej kaloryczne środki zastępcze.
Życzę powodzenia w zmaganiach, waga bedzie Ci płatać po drodze różne figle, włacznie z takimi jak pisały dziewczyny, że niejesz, ćwiczysz a waga stoi, poprostu bierze cie na przetrzymanie, ale przeciez my rozumne istoty nie możemy się dać martwemu bezrozumnemu sprzetowi.
Będzie dobrze, nie łatwo, ale dobrze, powoli w dobrym kierunku, i jeste wiele osób, które służą radą i przykładem, więc nie mam mowy o tym, że się nie uda.
trzymaj się dzielnie, pozdrawiam