-
Zmagania dawnej Laugasel
Dawno mnie tu nie było bardzo!!!!
A czas już najwyższy nadszedł. Znowu mam opory nad zważeniem się winię za to moje przez obżarstwo i lenistwo. Ale lustro i ubrania są okrutne. Najsmutniej mi gdy oglądam nowe zdjęcia. Widok hipopotama w ciąży wcale nie jest miły. tym bardziej,że to ja jestem nim właśnie.
To tyle moich spostrzeżeń.
Moje plany to przede wszystkim więcej ruchu. Nawet już zrobiłam rekonesans po siłowniach. W jednej jest super, ale mogę z niej korzystać tylko raz w tygodniu. Kiedy mój syn ma tym czasie lekcje muzyki. Tam już mam upatrzoną bieżnię, rowerek i masażer z różnymi pasami.
W inny dzień tygodnia, mogę korzystać z rowerka, co prawda bieżnia jest, ale akurat jej nie umiem właściwie użytkować. Za to są wspaniałe maszyny masujące. W pozostałe dni muszę sama się zmobilizować do działań i tu właśnie jest mi najtrudniej.
Odnośnie diety, to jak znam siebie mogę jedynie ograniczyć pewne potrawy, a inne po prostu wywalić ze swego jadłospisu.
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo mocno i mam nadzieję,że znowu w Waszym gronie uda mi się wszystko.
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Ajajaj a czemuż to aż tak źle jest? Laugaselku, mnie też daaawno nie było i zawaliłam po całości - sądzę, że o wiele bardziej niż Ty. Widzę, że zostało ci zacięcie do ruchu:) Wspieram z całych sił:)
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
We mnie możesz również mieć wsparcie. Człowiek potrafi żyć w błogiej nieświadomości, jednak jak już wspomniałaś lustro i ubrania są okrutne i pokazują szczerą prawdę.
Motywacja jest, więc połowę sukcesu już masz. Jak będziesz działać tona pewno Ci się uda :) Będę zaglądać i trzymam za Ciebie mocno kciuki.
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Jutro mam wizytę u lekarza . Więc łatwo nie będzie.
Może to nie miejsce, ale jestem w komisji gminnej i nadziwić się nie mogę.
Ale my się wszyscy dosyć lubimy, więc jest fajnie póki co.
Dieta oczywiście leży.
Dziewczyny bardzo dziękuję za odwiedziny.
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Jeśli to Ty Laugasel to już razy odchudzałyśmy sie razem!
Ja też wróciłam :(
O 1kg cieższa niż przed pierwszą dietą.
Zobaczymy czy tym razem rozsądniej, spokojniej i wolniej dam rade na dłużej ;)
Trzymam kciuki za nas obie... I za resztę oczywiście też!
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Super dziewczyny ,że się odzywacie. Od razu przypomniałaś mi się oczywiście.
Może znajdę u siebie odwagę i wlazę na wagę???
Wtedy zrobię suwaczek nawet.
Pozdrawiam
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Podobnie zaczynałam. Trzy razy podchodziłam do wagi i nie dałam rade wejść. Za czwartym razem mąż odczytał wagę i powiedział mi, że jest prawie trzy cyfrowa liczba. Wtedy się załamałam, ale dobrze mi to zrobiło. Walczę dzielnie, choć najbardziej zależy mi na zmniejszeniu brzucha a tu niestety efektów ćwiczeń tak szybko nie ma :(
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Cześć! Na pewno się uda! A jeśli masz problem z korzystaniem ze sprzętów, to czy możesz poprosić o pomoc trenera?
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Dzisiaj z siłowni nic nie wyszło , ale u lekarza byłam.
Rano napiszę więcej i WAS poodwiedzam .
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
I jak badania? Co już wiesz? Z diagnozą będziesz wiedziała jak skuteczniej walczyć :)
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Wyniki dopiero za miesiąc.
Na wagę wlazłam , wynik 81,5 . czyli radości nie ma. Ale już mogę zacząć robić suwaczek. Dziś prawie nie było mnie w domu.
Więc nie miałam czasu WAS odwiedzić ale zrobię to dziś na pewno!!!
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Dziewczyny, ja jednak sama Waszych domków nie znajdę. Gubię się bardzo. A chciałabym Was poodwiedzać tak jak obiecałam.
Ja zaczęłam coraz więcej chodzić w wyniku czego ... spać mi się chce bardziej. Staram się panować nad swoim apetytem. Wiem że powinnam więcej pić wody z sokiem. Do siłowni jutro się wybieram.
Pozdrawiam .
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Nie mam swojego watku :(
Taka bezdomna jestem....
Bardzo wolno mi idzie tym razem. Waga stoi jak zakleta... A wchodze prawie codziennie.
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
To czekamy na suwaczek :) Ja też muszę wstawić. Zawsze lepiej się motywuje patrząc jak suwaczek się przesuwa.
Trzymam kciuki za wyniku, gdyby było coś nie tak na pewno by dzwonili, więc nie ma się czym martwić.
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
To ja wszystkie WAS zawsze zapraszam do siebie. Ja staram się więcej ruszać i mniej żreć, a mam zamiar ważyć się co tydzień. Zrobię dwa suwaczki tradycyjnie. Nie wiem jeszcze jak drugi mam wykombinować.
Do wieczora!!
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Więc siłownię zaliczyłam!!! Było super. szczególnie platforma mi pasuje. Ale i inne rzeczy też mi podpasowały.Dieta nie wyszła jednak rewelacyjnie.
A jak Wam minął dzień??
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
sygnatura jest ale jakby jej nie było. Mało już z tego rozumiem. i już jest
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Ja postanowiłam więcej pić, na razie popijam herbaty owocowe, bo ich nie muszę słodzić i lubię coś ciepłego wypić zimową porą. U mnie jest trochę pluchy , ale śnieg wygląda cudnie otulając drzewa, krzewy i trawę.
Kiedy będzie chciało mi się jeść , będę piła ( nie alkohole).
Siłownia sprawia mi ogromną przyjemność, ale musi być dopasowana do moich potrzeb.
Wczoraj kupiłam skrzydłokwiat, jest prześliczny!!!
Mam kolekcję paproci , bo lubię ich towarzystwo, a teraz marzyłam właśnie o tym kwiatku.
A jak Wam mija sobota???
Pozdrawiam.
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Więc piszę sobie sama, ale może ktoś to czyta??
Jeśli nie to trudno.
Na dzień dzisiejszy, mogę stwierdzić, że od kiedy zaczęłam lepiej spać apetyt jakoś mam mniejszy i nie rzucam się jak dzika mucha na żarcie i mam więcej sił i chęci.
Staram się też więcej pić.
Ciekawi mnie tylko kiedy znowu odważę się wleźć na wagę i było by cudownie odnotować jakiś choć malutki spadek wagi.
Pozdrawiam!!!
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Wczoraj ćwiczyłam , ale palce na klawiaturze buszując po aukcjach na allegro. Trudno może będę miała więcej do motywacji w odchudzaniu kupując nowe ubrania???
Marzę o numerze 38 ..... teraz mam 42 czyli trochę smutnawo.
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Czyta, czyta :)
Też postanowiłam wstawić sygnaturę. Waga spadła, więc można się pochwalić małym sukcesem. Może w poniedziałek razem staniemy na wagę?
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Może się odważę, ale nie wiem czy nie stchórzę . Dziś poszalałam na siłowni. Najpierw maszyna masująca, ( co za dobrodziejstwo dla leniwców( potem rowerek, ( dla zabicia poczucie winy( i oczywiście platforma w dziesięć minut wszystko mi wytrzęsło włącznie z powiekami. Wróciłam do domu o wiele szczęśliwsza. Dorzuciwszy jeszcze fakt ,że dużo lepiej śpię po melatoninie. mogę zacząć proces odchudzania. Zaraz zaparzę zieloną herbatkę , ponoć trzeba ją pić do 5 szklanek dziennie aby pomogła schudnąć, oczywiście bez cukru.
Wiecie co ?? Uwielbiam się odchudzać!!!!
Gratuluję pięknego spadku pięć kilo to naprawdę sporo!!!
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Znowu spałam super!!! Przeczytałam kolejną książkę, miałam ciekawy sen. A przede mną nowy dzień.. Postaram się go dobrze zagospodarować, Od pewnego czasu znowu przymierzam się zasiąść za krosnami. One takie są smutne....
Życzę Wam wszystkim ,aby ten dzień był dobrym i radosnym. Czemu akurat dzisiejszy dzień. Bo śnieg leży za oknem, mam dobry humor i ,że ja tak chcę.
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Mam nadzieję,że to był dobry dzień. Mój dzień w końcu zmobilizował mnie do gobelinu. Chyba przeraża mnie jego wielkość , 90 cm na 150 cm a ja dopiero zaczynam. Ale trochę se podziobałam. Piłam sporo herbaty zielonej i zrobiłam pastę z awokado i jajek do chleba. Oczywiście nie było wszystko super, ale to nic.
Idę spać prawie zadowolona.
Spokojnej nocy
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Znowu nowy dzień. Ja już mam zaliczoną kawusię z przyjaciółką.
Teraz buszuję po internecie i za chwilę polazę do krosien. Wczoraj jakoś nawet fajnie mi szło. Zielona herbata zaparzona. Więc wszystko jak na razie bardzo dobrze. Czego i Was wszystkim życzę.
Bardzo miłego piątku życzę!!!!
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Piątek był ciekawym dniem. I mam nadzieję początkiem wieczornych spacerów zamiast siedzenia przed telewizorem z pełną michą. Oby nam się udało!!!!
Miłego dnia!!!!!!
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
I juz znowu poniedzialek...
Czytam kiedy moge ;)
U mnie na razie krucho z cwiczeniami - wracam padnieta po pracy a chcialoby sie jeszcze troche "pozyc" ;)
Za to uwazam bardzo na to co jem. Dwa kilo w dol jak na razie :) musze sygnaturke poprawic.
Z okazji swiat i nowego roku bede miala 3 tygodnie wolnego i mysle, ze to bedzie najlepszy czas zeby zaczac z cwiczeniami! Jak juz zaczne... To po 3 tygodniach samo mi w krew wejdzie!
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Laugasel to ty :gasp:. Nie wiem czy mnie pamiętasz, ale moja pierwsza akcja na tym forum to była twoja i kołyskę do brzuszków kupiłam, bo ty z niej korzystałaś. Jakiś czas temu przenieśli całe forum na jestemfit.pl i tam nadal jestem w akcjach, obecnie https://www.jestemfit.pl/chce-schudn...de-ekstra.html.
Tak zajrzałam na dieta.pl, bo myślałam, że tu się nic nie dzieje, a tu niespodzianka. Laugasel, mk_cafe, może jeszcze są inni z akcji, którą w styczniu zaczynałyśmy.
Szkoda, że to forum się tak podzieliło, pozdrawiam.
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Jesteście kochane!!!1
Gratuluję 2 kg w dół.
Ja na razie nie mam odwagi włazić na wagę.
A Laugasel to ja. a dokładnie to nazwa mojego domku na Islandii.
Tak mi się to podobało ,że domki mają swoje nazwy ,że nazwałam się tak mój ukochany domek.
Smętnie tu to prawda, ale to przecież od nas zależy.
Ja coraz lepiej śpię i wręcz rano ciężko mi z cieplutkiego łóżka wygramolić się. Ale za to w ciągu dnia już mi się w głowie nie kręci i nie padam na pysk.
Ja też zaczęłam pilnować to co jem. Przynajmniej kontroluję ilość i jakość. Ale muszę przyznać ,że od kiedy więcej śpię już się nie żucam jak wygłodniały pies na żarcie.
No i codziennie piję sporo zielonej herbaty
Dziś szorowałam salon. Najgorsze było prasowanie 12 zasłon!!! Nogi autentycznie mnie rozblolały.
Teraz już będę miała z górki
Pozdrawiam .
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Dziewczyny u mnie wszystko według planu, a zgubiłam dopiero pół kg. No tak u mnie to zawsze trwa bardzo długo zanim mój metabolizm zacznie pracować po mojej myśli.. Wieczorami łażę po Orli , wypijam ewentualnie zieloną herbatę potem i idę raczej grzecznie spać.
Jutro polazę na siłowni
Pozdrawiam wieczornie..
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
hej!
Przeczytałam twój wątek i, abstra***ąc od odchudzania( które mi również idzie pooowoli mimo diety i ćwiczeń :) ): TY TKASZ GOBELINY? Wow! Nigdy nie poznałam nikogo kto by to robił :) Niesamowite hobby( bo to hobby? Czy praca?). To na jakims starym krośnie? Czy się kupuje nowe?
hahahahaha-padłam i musiałam edytować. Cenzurują słowo 'abstra***ąc' ! Sprawdzę jeszcze:
- ra****ąc;
- wyma****ąc...
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Robię gobeliny na krosnach artystycznych. Są one inaczej zbudowane niż takie np. do tkania dywanów.
Wielkość mają zbliżoną jednak. Zawsze chciałam robić coś takiego, ale nigdy nie mogłam tego zrealizować. Pewien czas temu obudziłam się w nocy i postanowiłam zacząć realizować swoje marzenie!!! A co?? Więc znalazłam na internecie kontakt do pewnej kobiety , i okazało się że trafiłam w dziesiątkę. To ona właśnie odsprzedała mi jedne ze swoich krosien, a na dodatek jak przywiozła krosna przyuczyła mnie. Oczywiście to było niezbyt realne, bo żeby dobrze tkać trzeba naprawdę sporo czasu poświęcić. Początki były naprawdę bardzo trudne, były wzloty i upadki. Czasami nie podchodziłam do krosien bardzo długo. Ale udało mi się zrobić parę gobelinów. Każdy gobelin jest niepowtarzalny, każdy ma swoją barwę, strukturę i klimat. Teraz robię dość duży bo 90 cm na 150 . Wiem,że każdy kto robi gobeliny ma swój styl, ale także metody tkackie są bardzo różne. Ja nie skończyłam żadnej szkoły plastycznej, ale jestem samoukiem i dużo uczę się technikach malarstwa i rysunku z książek.
Ale się rozpisałam!!!!
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
No i mam stracha wleźć na wagę. Oj chyba sumienie brudne??? Ale staram się chodzić i pilnować się. U nas zrobiono już siłownię pod chmurką, ale na razie wszystko w czarnej folii. Po nocy może się odważę i poćwiczę z koleżanką jak zdejmą te czarne??
Wiem jedno,że wieczorne spacery w dobrym towarzystwie są super!!!!!
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Super hobby! Choć lekko deprymujące :)
Siłowni na świeżym powietrzu zazdroszczę:) Ale u as tam nie jest za zimno o tej porze roku? nie ma 3 metrów śniegu?
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Ma być ponoć minus 10 dziś w nocy, ale ja lubię takie klimaty. Niestety śniegu jest mało.
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Jak tam dziewczyny??
Ja z przerwami nadal wydeptuję ścieżki wieczorową porą. Naprawdę bardzo to lubię!!!
Moja towarzyszka schudła już 3 kg, a ja mam nadal stracha przed spojrzeniem wiadomo gdzie.
Prezenty już prawie kupione. Dom prawie posprzątany.
Szkoda ,że prawie ale lepiej niż ledwo . Prawda????
Pozdrawiam
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Do codziennych spacerów doszedł jeszcze magnetyczny orbitek, stoi obok i czeka grzecznie. Wczoraj się zapoznaliśmy i przypadliśmy sobie go gustu nawet. Na wagę nadal nie wchodzę, ale czuję się i tak coraz lepiej. Co prawda widok tłustego i sflaczałego ciałka nie jest najpiękniejszy, ale mam nadzieję to zmienić. Trzeba zmieniać w naszym życiu co się do na lepsze!!! Prawda????
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Po spacerze doszłam do wniosku,że na choinkę to za wcześnie, ale inne ozdoby świąteczne też istnieją, Więc już jest weselej , chociaż w domku, jak za oknem tylko smutno wiatr smęci i szaro i buro.. brrr. Ale spacer i tak udany i orbitek męczony , jedynie dieta to co najmniej żałosna. Ale i tak na święta nie zamierzam darować sobie świątecznych przysmaków...
Pozdrawiam wieczorową porą.
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
Wszystkim życzę radosnych i pogodnych świąt!!!
Zapomnijcie o dietach , ale zamiast spędzania czasu przy jedzeniu i telewizorze chodźcie na wiosenny spacer Bożonarodzeniowy. Może znowu Wielkanoc będzie mroźna i śnieżna. Grunt to dobre nastawienie i wesołe towarzystwo!!!
-
Odp: Zmagania dawnej Laugasel
I już po świętach. Ale to były bardzo świąteczne święta!!!! Ich urok trwa nadal. Wczoraj śnieg się pojawił i jest dzisiaj cudnie. W naszej małej kapliczce codziennie śpiewaliśmy kolędy. Było wesoło i cudownie. Dziś sobota więc wspaniała okazja do spacerów i zabawy na świeżym powietrzu!!! Cieszmy się zatem tym co mamy i pamiętajmy ,że każdy dzień ma swój koniec i jest niepowtarzalny więc wykorzystajmy go jak najlepiej!!!!