-
witam cie Aganna w całkiem świeżutkim miejscu :D
To co mam rozumieć ,że zapisałaś sie na kurs -czy odświeżasz
umiejętności? juz Ci zazdroszcze --samochód i forsa --to wolność i niezależność.
gratuluje .
Co do dietowania to u mnie narazie byle jak -- nawet nie wiem jak pozbyć sie tego przykrego obowiązku garowania . Coraz bardziej zdaje sobie sprawe
,ze na zakąskach najwięcej sie kalorii nabija . :(
Oby do wtorku -moze jakoś przezyje najazd amerykanca.
-
WITAM W GRONIE 40 LATKÓW , LUŹNO TUTAJ I WOGÓLE FAJOWO
ŻYCZĘ WSZYSTKIM STOSUNKOWO UDANEJ NOCY :wink:
-
Witaj Aganno, jak miło że się cieszysz z przenosin do nas.
Ja też cieszę się, bo bałam się że z Batorym będziemy wiecznie same, jak gdzieś u dziewczyn przeczytałam, „w wiekowym getcie” :wink:
Trzymam kciuki za ambitny plan zejścia poniżej 90. Ja tyle też ważyłam na początku tego roku i udało mi się. Jestem ciekawa Twoich zamierzeń dietetycznych, a jeszcze bardziej tych pyszności, co na nie ślini się Aia :D
Będzie co czytać...20 stron, to kawałek historii :D :shock:
http://www.e-cards.com/cards/penny-miller/magic.jpg
-
Jesienią poiwiało więc chyba przy komputerku teraz bedziemy paluszki rozgrzewać.
do jutra.
-
Luizek, Filigree
dzięki za powitanie, to tylko kwestia czasu a na naszym spejalnym wątku zrobi się naprawdę tłoczno.Póki co cieszmy się przestrzenią.
Jakoś mi się ostatnoi dieta nie klei, niby nie tyję ale jakoś też nie chudnę.Ale wynik Ai mnie dziś postawił na baczność i ne wezmę drugiej tuczącej buły.
Ponieważ postanowiłam być kobietą nowoczesną to oprócz nauki jazdy zapisałam się też na angielski. Jakoś tak bardzo mi dolega nieznajomość języków i wzięłam się za nadrabianie zaległości.
Z moich ambitnych planów rowerowych nic dziś nie wyszło bo wiało i padało, ale chociaż połaziłam trochę po mieście. Zawsze to jakiś ruch.
Krysialku
masz rację, idą wieczory komputerowe ale to w końcu bardzo przyjemne zajęcie.
-
Aganko --szalona kobieta z ciebie -tyle zajęć naraz
fajnie, gratuluje i jeszcze jak wszystkie kursy pokończysz to wskoczysz
w swieżusieńki odchudzony numerek spodni elka :D
dieta nie zawsze sie kleii --bo wszystko co dobre jest tuczace :(
jakie to niesprawiedliwe . Ja od roku niedojadam a nie schudłam nawet pół kilo :(
wieczorki przy komputerze uwielbiam ,zebym tylko jeszcze nie musiała do matki wyjeżdzać -to szczęście byłoby pełne.
-
A ja nie mam wieczorków przy komputerze.... :? Bo piszę do Was z pracy.....uuuuuuuuuuuuuu............... :cry: I przez to zasypiam około 19, a później buszuję po nocy......... :roll:
Aganko, gratuluję i zazdroszczę aktywności. Myślałam o angielskim, czaiłam się na met. Callana, co o niej myślisz?....
Trzymam kciuki za zdrową dietkę i testowanie kombiwara! :D
-
Jak to dobrze, że teraz wszystkie moje bratnie dusze mam na oczach.
Bardzo przyjemny i przytulny jest teraz nasz kąt i taki elitarny.
Dzisziejszy dzień mogę już chyba zaliczyć do udanych.
Dieta w granicach przyzwoitości, jazda samochodem coraz bardziej mi się podoba. W czwartek wyruszam moim osobistym autem na ostatnią lekcję z instruktorem.
A potem zostaję królową szos.
W ramach rozruszania kości łaziłam dziś po mieście, pogapiła się na wystawy i na siebie w szybach... I doszłam znowu do genialnego wnoisku, że najpierw trzeba trochę schudnąć a dopiero potem marzyć o pięknych strojach.
I ponieważ się dzisiaj nie obżarłam to wróciłam do domu w całkiem niezłym nastroju. Bo przecież dzisiaj już zrobiłam dla siebie coś dobrego - jadłam całkiem umiarkowanie, całkiem długo maszerowałam po mieście....
I nawet nie było mi specjalnie żal tych ciuchów. Bo przecież już wiosną będę o wiele szczuplejsza i będę sie w nich prezentowała o wiele lepiej. Odpadnie mi poza tym zwężanie.
Tak więc byle do wiosny :D :D :D
-
dzieki za odwiedziny na mojej stronce, ja jednak optuję za WS zamiast ŻP, po pierwsze przyjemniejsze, po drugie nie stresuje, po trzecie ja nie mam wilczego głodu.
świetnie że mamy podobne wymiary będziemy bardziej sie mobilizować
życzę dobrej nocki :wink:
-
Aganno masz racje -przez zime powolutku schudniesz a na wiosne
jak zrzucisz płaszczczysko -to zrobisz wszystkim niespodzianke .
Wiesz w szafie też trzymałam mase ciuchów do których miałam sentyment
okazało sie ,ze jak schudłam --to wyglądałam -jak dziewczyna z perelu.
Niestety trzeba cos sobie kupić -nawet w peweksie ,żeby poczuć sie młodziej i szczuplej.
Luizku ja dalej nie wiem co to jest WS? :?