-
Jeszcze raport z Wodnika. Zgodnie z założeniami - woda z marchewką.
Pełen sukces.
W diecie króluje ryba po grecku. Trzy razy dziennie.
-
Witajcie kochane. Dobrze, że juz jesteś Aganno
. Kilogram na diecie bez diety to szczyt marzeń kazdej dziewczyny
. Wybacz że tak to nazywam ale dla mnie Twój sposób odżywiania to jedzenie królewskie. Opisywałam Ci chyba kiedyś mój dotychczasowy tryb życia na suchym prowiancie. Ty zgubiłaś kilogram, ja znowu nie tak wiele więcej - 1,8 kg
.
Nie licz ile Ci zostało - niedawno to zrobiłam i "z lekka" się podłamałam. Lepiej cieszyć sie tym, że ubrania lepiej leżą, że robią się za lużne, że rzeczy których nie można było przepchnąć przez uda wchodzą na pupę
. Podziwiam Cię absolutnie. Zazdroszczę Tobie, Jado, Babetce i innym dużym dziewczynom energii i radości - nawet mimo wpadek.
Ja jakoś tak zapadam się w sobie
. Skupiam się na swoich problemach, odczuciach, przestaja interesować mnie inni ludzie. Unikam spotkań z przyjaciółmi, wyjazd do rodziców jest gehenną. Gdzieś mi się ulotniło poczucie humoru. Zupełnie nie przypominam dawnej siebie
. Poczytałam wczoraj książkę Geesinga o głodówce leczniczej. Wyglada na to, że to normalne zjawisko. W czasie spalania dużych ilosci tłuszczu uwalniają sie zgromadzone w nim trucizny i zatruwają organizm. Biedne nerki - maja dużo pracy.
Pojęczałam Wam trochę, ale tu jest jak cieplutko i przytulnie
. Troszeczkę sie ogrzałam
.
-
Muszę się trochę zmobilizować i pisać bardziej systematycznie, bo to mi dobrze robi na nastrój.
Jak trochę ponarzekam na zewnątrz, to w środeczku jakby trochę lżej. Gruba się czuję nadal, ale dzisiaj jakby trochę mniej mi to dolega.Za oknem ulewa, wiatr ani nosa wyściubić. Chociaż wciągu dnia było naprawdę pięknie.
Dieta jakoś idzie, ale zaczyna mi się trochę rozlużniać, wiec dosyć mazgajstwa i tra się brać. Jak w piosence "Kombinuj dziewczyno".
Elka
dzięki załowa wsparcia, naprawdę poskutkowały. Ale sama już nie wiem, czy to dobrze, że ci gratuluję. Muszę przyznać, że ilość zgubionych kg przedstawia się imponująco.
Jednak coś mi się zaczyna nie podobać. Strach przed zjedzeniem białka itp, to zaczyna wyglądać tak jakby dieta cię terroryzowała. Czy jesteś szczęśliwa? ą przecież chudniesz, żeby być szczęśliwa....
Myślę, że to dobrze,że trochę kierujesz się w siebie. Z tego przeważnie wynika coś fajnego, co pomaga nam żyć. Tu jeszcze raz skieruję cię do ksiązki Chudnąć bez diety. Tam są świetnie opisane mechanizmy chudnięcia od strony duszy.
Proszę, rozważ swoją dietę, żebyś sobie nie zrobiła krzywdy. Ja się martwię
-
Witaj -ale coś mi świta ,że ty jesteś na optymalnej --no to jak?????
-
Optymalna
Mało tłuszczu, chude mięso, dużo warzyw i całkiem sporo owoców - może i optymalna - ale nie w sensie diety Kwasniewskiego
Mi się podoba. Gdy myśle o optymalnej zaraz przypominają mi sie te upiorne placki robione na bazie jajek i sera smazone na smalcu a potem smarowane masłem i obkładane tłusta szynką
Brr - mozna stracic ochote na jedzenie do końca zycia.
U mnie juz OK Aganko
. Nie martw się. Czujnie wsłu****ę sie w sygnały dawane przez mój organizm. Mówi mi, że u niego wszystko w porządku
. Jeszcze jeden mały sukces - zrezygnowałam z dwóch kaw. Została mi tylko jedna - poranna - bardzo cieniutka, pita raczej z przyzwyczajenia niz z potrzeby. Cieszę się że chudnę, ale stało sie to w tym momencie najważniejszą rzeczą w moim życiu
. Może i dobrze, bo zupełnie nie przejmuje sie burzami jakie ostatnio rozpętują sie u mnie w pracy
. Wszystko zeszło na drugi plan.
Pewnie że boje się jedzenia, bo boję sie że przestanę chudnąć
. Moge sobie pozwolić na przestoje poniżej 80 kg ale nie teraz
.
Aganko - pamietaj, że to nie pierwsza moja tak drastyczna dieta. Po pierwszej zostało mi 13 kg mniej. Po wszystkich innych - efekt jo-jo, który częściowo zniweczył tez moje wysiłki sprzed dwóch lat. Nie mam ŻADNYCH wątpliwości, że w moim przypadku to jedyny sposób na skuteczne i trwałe schudnięcie.
Cieszę się, że poprawił Ci sie nastrój
Pomyśl - 3 tygodnie zleciały nie wiadomo kiedy i jak a Ciebie jest juz 6 kilo mniej
. Juz całkiem blisko jesteś ucieczki z grona "trzycyfrówek" - jeszcze tylko odrobina wysiłku
.
-
Jakoś - takoś się porobiło, że miało być kino a jest kompik.Ale też przyjemnie. W kinie bilety tylko w 1 rzędzie, a ja dalekowodz zaczynam widzieć cokolwiek od połowy kina. Więc kino będzie jutro. WLaściwie to byłby już czas udać się po okulary, ale troczę odwlekam ten moment.
Dieta jakoś sobie płynie, muszę już chyba ją trochę zaostrzyć, bo jakoś nie czuję więcej luzu.
Koniec karnawału, czas na post. Mam ochotę na dietę owocowo-warzywną.Już kiedyś ją robiłam i nieżle się na niej czułam. Ostatnio trochę chyba za dużo białka i organizm sam się domaga zmian. Ta myśle o 4 tygodniach.Spróbuję zacząć od jutra.
Elka
troszkę mnie uspokoiłaś, najważniejsze że chudnięcie daje ci tyle radości. Rzeczywiście moja dieta niewiele ma wspólnego z optymalną. Jedynie niejedzenie pieczywa. Już kiedyś przerabiałam opt.
Za pierwszym razem rzeczywiście chudłam szybko i bezboleśnie, ale to jedna nie dla mnie.
Chciałam na początku roku do niej wrócić, ale żle się opo niej czułam. Po raz pierwszy poznałam gorycz zgagi po tłustej pasztetowej i salcesonie.
Poza tym musiałam gotować osobno dla siebie i osobno dla rodziny, a to bardzo niepraktyczne.
Tak jak teraz jest mi wygodnie. Po prostu opuszczam niektóre potrawy i jest oki.
Teraz zjem jeszcze trochę sera, a od jutra plan B.
cieplaczki busiaczki
-
Pozdrawiam i życzę samych sukcesów w dalszej dietce.Pa pa
-
widzę że działa tu silna grupa BARDZO ZMOBILIZOWANYCH I ZMOTYWOWANYCH OSÓB postaram się jak najczęściej wpadać i motywować do ciągłej walki.......... ja już wyskakuję a jeszcze się nie spytałam czy mogę 




POWODZENIA DZIEWCZYNY
TRZYMAM KCIUKI
-
O Aguś - trochę mnie zaskoczyłaś
Taka zmiana frontu
. Coś mi podpowiada, że długo nie będę się mogła u Ciebie delektować aromatem wędzonego kurczaka i ryby po grecku
Napisz coś wiecej o tej diecie owocowo-warzywnej. Czy to coś w rodzaju półgłodówki???
Jeśli bedzie tak jak myślę, to czekają nas opisy imponujących spadków wagi .
Czekam z wypiekami na twarzy na dalsze relacje
.
Witaj Justynko - nowa twarzyczko
(powiedział gość w imieniu gospodyni
).
-
JA TEZ SERDECZNIE WAS WITAM........
AGUŚ JA JESTEM UZALEŻNIONA OD OWOCÓW I WARZYW ALE ŻEBY TAK NA SAMEJ TAKIEJ DIETCE TO NIE DLA MNIE......... MOJA WYGLĄDAŁA TROCHĘ INACZEJ ALE NA SZCZĘŚCIE MAM JUŻ JĄ ZA SOBĄ........
MÓWIĘ WAM DZIEWCZYNY UTRZYMYWANIE WAGI JEST PRZYJEMNIEJSZE NIŻ SAMO ODCHUDZANIE WIĘC DO BOJU 



POWODZONKA
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki