-
Aganko,
echchchchchch, nic Ci tu nie rzeknę, bo sama mam takie myśli i jakoś dziwnie nadal trwam w tym co mam.....
Ale uśmiechnij się słonko a tu masz cusia do przytulenia
Papatki
-
MAM NADZIEJĘ ŻE JUŻ SIĘ O WIELE LEPIEJ CZUJESZ I ŻE TWOJE MYŚLI NIE STANOWIĄ JUŻ NIEUPORZĄDKOWANEJ PLĄTANINY................
-
Aganko,
daj znać co z Tobą !? Martwię się
Jeśli potrzebujesz z kimś pogadać służę swoim uchem i duchem 
Buziole
-
HEJ GDZIE JESTEŚ???????????????
-
Jestem, jestem, już w całkiem niezłej formie.
Pogadałam sobie sama ze sobą, osiągnęłam zadowalający kompromis i jest OK.
Dzięki serdeczne za troskę i wspomaganie. To jest nie do przecenienia.
Jadeitko, dzięki stokrotne za przyjazne ucho i biust do wypłakiwania.
Ja jestem takim gatunkiem, który mówi mało i nic pochopnie pod nastrojem chwili.
Najpierw się nad sobą porządnie użaliłam, szczerze się pożałowałam, przyznałam sobie rację, że świat i wszystko dookoła jest takie okropne a ja taka wspaniała, niedocenoina i uciśniona , a potem do głosu dopuściłam zdrowy rozsądek.
I tak pomalutku, od jednego jasnego promyczka do pełnego słońca .
Okazało się , że tak naprawdę jestem szczęśliwa, mam całkiem niezłą rodzinkę i naprawdę niewiele powodów do narzekań. Jeszcze raz uświadomiłam sobie dla jakich zalet wzięłam sobie właśnie takiego męża, mają świadomość jego wad. Kiedy zaczynam sobie uświadamiać, czego właściwie chcę, to okazuje się ,że to co mam niewiele odbiega od marzeń. I że tak naprawdę wszystko zależy ode mnie, i tylko ja mogę spowodować zmiany na jeszcze lepsze.
No to dosyć tych wywodów. Jestem juś w wirze przygotowań świątecznych . Gar kapusty z grochem czeka na rozparcelowanie i zamrożenie, ciasto na pierniczki ( zrobione z resztą przez mojego synka) dojrzewa w lodówce, dzisiaj dzień bigosikowy.
Po stronie całkiem sporych sukcesów mogę sobie z dumą zapisać, że nie przerwałam diety, pomimo dołka, jak krater wulkanu. Wagi nie sprawdzam, ale spódnice się nie pocieśniły, więc na pewno nie przytyłam. Zwykle po takich klimatach niżowych przybywało mi ze 2 kg.
Więc może tym razem rzeczywiście uda mi się schudnąć porządnie i trwale.
Pozdrawiam wszystkich mocno, mocno, mocno....
-
hej, chyba jak wszystkie tutaj podziwiam Twoje podejście do sprawy :) na pewno nie jedna z nas chciałaby tak umieć radzić sobie ze sobą..
też nie lubię mówić dużo o sobie, czasem lepiej schować się gdzieś i nie istnieć. i przeczekać aż życie przestanie tak cholernie boleć.
i zawsze przestaje :) z dnia na dzień przekonuję się że świat nie jest albo dobry albo zły. jest i dobry i zły. to przecież piękne.
pozdrawiam cieplutko :)
-
CIESZĘ SIĘ ŻE UDAŁO CI SIĘ POGODZIĆ Z SAMĄ SOBĄ 




DOBRZE ŻE UŚWIADOMIŁAŚ SOBIE ŻE JESTES SZCZĘŚLIWAI I ZE UŚWIADOMIŁAŚ SOBIE JAKIE SZCZĘŚCIE CIĘ SPOTKAŁO 




DOBRZE ŻE JUZ WIESZ JAKA WSPANIAŁĄ OSOBA JESTES I JAKA JESTES DLA INNYCH WAŻNA TO CHYBA NA TYLE 





WIDZE ŻE PRZYGOTOWANIA DO ŚWIĄT IDĄ PEŁNĄ PARĄ 



U MNIE SIĘ DZISIAJ SPRZĄTANIE ZACZNIE
DOBRZE ŻE DIETKA WPORZĄDKU NA PEWNO NIE PRZYBYŁO CI TYM RAZEM NIC 



PODZIWIAM ŻE MIMO DOŁKA NIE RZUCIAŁAŚ DIETY MOJE GRATULACJE!!!!!!!!!1
NA PEWNO UDA CI SIĘ SCHUDNĄĆ TYM RAZEM JUŻ NA ZAWSZE!!!!!!!!!!
TRZYMAM KCIUKI!!!!!!!!
-
AGANKO,
jak miło znów Cię "usłyszeć"
Martwiłam się o Ciebie serio, ale cieszę się, że już wyszłaś z norki na świat i znów go podziwiasz.
U mnie też prawie świątecznie. Dziś mordowałam ryby i mięso....no ale nie tak dosłownie, bo one już były wcześniej uśpione
Buuuuuuu, a ja nie umieć pierniczków, buuuuuuuu
Pozdrawiam , papatki
-
MAM NADZIJĘ ZE RÓWNIEZ DZISIAJ CIĘ TUTAJ ZOBACZĘ 






MIŁEJ NIEDZIELI
-
Niedziela - dzisiaj mój dzień uzupełnień.
Powoli przygotowania świąteszne nabierają tempa. Kolejna pozycja z listy do odkreślenia - karpie.Siedem dorodnych sztuk sprawionych i zamrożonych. To właściwie ostatnia z mniej przyjemnych czynności przedświątecznych. Kuchnia umyta, gary po bigosie też, bigosik w workach zamrożony.
Mam nieokreślone wrażenie, że słuchanie kasety o odchudzaniu zaczyna wpływać dodatnio na mój apetyt. W moim przypadku - oznacza to zmniejszanie.Chociaż dzisiaj czuję się strasznie napompowana. Ale to chyba przez ból głowy i środki przeciwbólowe.Cały dzień mam straszne pragnienie i zawsze tak mam przy bólach. Mam nadzieję, że głowa do jutra się wyboli i cała ta woda się ze mnie wyleje.
W pracy zaczą się miły czas, bo klienci są jacyś bardziej wyluzowani, składają już życzenia świąteczne i jakoś tak robi się milutko. Trochę tak jakby czas przed Świętami zaczynał zwalniać. W sklepach dłużej robi się zakupy, ale jest jakoś mniej nerwowo. Nawet hipermarkety wydają się jakieś bardziej ludzkie.
Nie mam jeszcze prezentów dla dzieci, a fundusze ograniczone ze względu na zakup nowego aparatu fotograficznego. Swoją drogą już nie mogę się go doczekać. Wtedy pewnie nauczę się wreszcie wklejać obrazki. Będą mole własne.
Najpiertw zrobię piękne zdjęcie sobie a potem je odpowiednio zmodyfikuję i będę się sobą na tym zdjęciu zachwycać. A jak tak się porządnie napatrzę, to może się choć trochę upodobnię.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki