-
misiala a propos gosci - a co ja się będę tym przejmować - a ktoś się przejmuje mną, jak mi wciska coś, czego nie jem???
Robię light'owe dania i są smaczne - a większość babeczek się cieszy z takiego poczęstunku.
Filigree co do Ciebie to nidgy nie miałam wątpliwości, że uda ci się schudnąć, bo tffardzielka z Ciebie
-
-
-
Kwiatek -jaki piękna myśl i jaka prawdziwa
tylko powiedz ile razy można łamać kobiece serca ?
i czemu zycie nas tak tłucze .
i podnosimy sie mocniejsze i dalej wierzymy w cud.
-
Filigree, z Waszką tmożesz sobie rączkę podaś, obie jesteście wspaniałe i wytrwałe w dążeniu do celu,czego ja o sobie nie mogę powiedzieć... pokusy biorą w moim przypadku górę nad rozsądkiem :oops:
-
Az mi sie nie chce tu do was zagladac-tak tu chudo...Jak slon w skladzie chudzielcow sie czuje :oops:
-
:lol: :lol: Filigree,gdzies wcielo :?: :?: :lol: :lol:
-
oj..chudo tu chudo...faktycznie.....a gospodarza wcięło?????dzień kobiet miobnął już przecież.......a może jeszcze trwa.....??
-
Dziewczynki, dziękuje pięknie za życzenia, kobiety to potrafią :D :D
Misialku, mnie ciagle coś wcina.........a własciwie to ciagły brak czasu i wszystko w biegu :D
Witam Cię Tygrysku, też tak kiedyś miałam, przekonasz sie że za kilka miesięcy ktos u Ciebie napisze....... chudzielc :D
A do chudzielca jeszcze mi daleko, to Tylko Waszka srednią wagi zaniża :D
Bewiku, dzięki :oops: może to tak calkiem nie jest, bo tez mam załamki, ale teraz zawzięłam się i musze dopiąc swego :D
Psotulka, jak Ty to robisz, że wszędzie zdążysz zajrzec, ja napisze u siebie, poczytam i nie zawsze uda mi sie swój ślad zaznaczyc, a bardzo chciałabym :D
Krysialku, swięte słowa :D
Waszko, jeszcze raz Ci gratuluję. Kochana, Twoje słowa to miód na moje serce, muszę naprawdę się postarac :D , bo będzie glupio jak odpadnę od pionu :wink:
Nawet nie zdążylam podliczyc ile pochłonęlam, mam dzis apetyt i chyba z 1200 przekroczyłam.
Wczoraj udalo się przeżyc bez wpadek, ale za to imprezę mam w niedzielę od 11 rano............zamiast marszu bedzie wspólne pichcenie i drinkowanie, nawet mowy nie ma żebym cos ominęła, więc Kwiatuszku juz dzis proszę o rozgrzeszenie :wink:
Podlamałam się wczoraj, bo instruktorka z aerobiku zachorowała i bedzie dopiero pod koniec m-ca. Zamiast wczorajszego aerobiku przegalopowalam po miescie przez godzine, ale to nie to samo :? Zeby ten snieg stopnial, to jeździlabym na rowerze, stacjonarny w rozsypce, bo go porozkręcali moi panowie, bo jakies śrubki byly potrzebne i klops :cry:
-
Ja też mam imprezę, tylko kto mnie rozgrzeszy :roll: . Dlatego jutro jabłka :idea:
Miało być postnie w poście a co :?:
Impreza za imprezą i jak tu wytrzymać :?: