Luizku: :D nic już nie poradzisz!!!!! Komitet zaczął działać :D nie zatrzymasz pędzacej machiny!!!!!!!
Wersja do druku
Luizku: :D nic już nie poradzisz!!!!! Komitet zaczął działać :D nie zatrzymasz pędzacej machiny!!!!!!!
witaj
dawno mnie tutaj nie było -i co słysze -dziewczyny chca w telewizji wystapić :D
to sie nazywa odchudzanie.
Ja tez najlepiej tańcze sama -ale ogladać tanczacych uwielbiam
wtedy wydaje sie to takie proste.
ty sie nie wymiguj tańcemi i komitetem tylko wracaj na forum i pisz jak tam dietka idzie????? hey hey to ja słyszysz wołam Ciebie ja Luizek !!!!!!
pozdrawiam cieplutko
Witam, po przerwie, ale krótkiej! U mnie z tą dietką ostatnio, to trochę na bakier - mam strasznie dużo pracy i np. wczoraj źle postąpiłam, bo cały dzień przetrwałam o czterech kawach, za to suty obiad-kolację zjadłam o 21.00.Suty - bo nie w domu, tylko ponieważ mieliśmy co wczoraj uczcić - zabrałam swoich chłopaków do lokalnej restauracji.Dziś znów - prawie cały dzień na kawach i dwóch bułkach, za to wieczorem kawałek kiełbasy, kawałek kaszanki z grilla, +bułka + jedno piwo.Odkładam ważenie się, bo po prostu boję się zobaczyć prawdę.Nadto - w sobotę organizuję imieniny męża i syna, więc znowu cały dzień będę zasuwała przy garach, i podjadała bez sensu - za to nadrobię późnym wieczorem przy stole to czego nie dojadłam w dzień.Acha - i jeszcze ostatnio pocieszał mnie widok koleżanki, która zawsze umiała trzymać dietę - jednak zaokrąglona była jakoś.....to myślałam, że ze mną też nie jest tak źle... a tu patrzeć..... koleżanka jest zaokrąglona, bo po prostu jest w ciąży...... :oops: I z czego ja głupia się cieszyłam? Ja w ciąży nie jestem, a wyglądam podobnie!!!!!!
Witam, po przerwie, ale krótkiej! U mnie z tą dietką ostatnio, to trochę na bakier - mam strasznie dużo pracy i np. wczoraj źle postąpiłam, bo cały dzień przetrwałam o czterech kawach, za to suty obiad-kolację zjadłam o 21.00.Suty - bo nie w domu, tylko ponieważ mieliśmy co wczoraj uczcić - zabrałam swoich chłopaków do lokalnej restauracji.Dziś znów - prawie cały dzień na kawach i dwóch bułkach, za to wieczorem kawałek kiełbasy, kawałek kaszanki z grilla, +bułka + jedno piwo.Odkładam ważenie się, bo po prostu boję się zobaczyć prawdę.Nadto - w sobotę organizuję imieniny męża i syna, więc znowu cały dzień będę zasuwała przy garach, i podjadała bez sensu - za to nadrobię późnym wieczorem przy stole to czego nie dojadłam w dzień.Acha - i jeszcze ostatnio pocieszał mnie widok koleżanki, która zawsze umiała trzymać dietę - jednak zaokrąglona była jakoś.....to myślałam, że ze mną też nie jest tak źle... a tu patrzeć..... koleżanka jest zaokrąglona, bo po prostu jest w ciąży...... :oops: I z czego ja głupia się cieszyłam? Ja w ciąży nie jestem, a wyglądam podobnie!!!!!!
Jak byłaś w restauracji -to trzeba było na sobie najwięcej oszczędzić :P
lub swoje porcje dzieciakom podrzucać .
wiem ,ze to trudne -ale od małych kroczków i wyrzeczen zaczynamy.
Ja też lepiej czuje sie wśród grubasów -to taki balsam na dusze ,ze jeszcze nie jest ze mną tak żle -chyba jesteśmy jednak próżne :D
WITAJ SKARBIE.
JAK ZACHODZĘ NA WĄTKI I WIDZĘ ŻE NIE JA JEDNA TAK GRZESZĘ TO MI JAKOŚ LŻEJ NA DUSZY . NIE MYŚL ŻE JESTEM Z TEGO ZADOWOLONA PO PROSTU SZYBKO ZNAJDUJĘ DLA SIEBIE USPRAWIEDLIWIENIE, ŻE NIE TYLKO JA MAM PROBLEMY Z DIETKOWANIEM. U MNIE OSTATNIO CO DZIEŃ WIĘKSZA WAGA.MAM JUŻ NAWYK CO DZIEŃ SIĘ WAŻYĆ, POTEM ZAJADAM STRESIK I TAK BRNE W GÓRĘ.
ŻYCZĘ POWODZENIAI POZDRAWIAM SERDECZNIE.
http://images1.fotosik.pl/91/005ecc795ae618edmed.jpg
Witaj Clementynko, są takie momenty że trudno dietę trzymać, ale zawsze można wyjść na prostą. Na pewno to zrobisz, pozdrawiam CELA
Clementynko, imprezki sa nieuniknione, ale po imieninach porozdawaj ciasto i nadmiar jedzenia i dalej skromnie jadaj :lol: :lol:
Pozdrawiam :!: