-
Uczciłam ten kilogram godnie.... :oops: CoffeeHeaven, to po pierwsze... :oops: Impreza alkoholowa - po drugie... :oops: ... ale za to jedzenia mało dziś było, więc - wago wybacz! :wink: Ale i tak n eżałuję, bo, po pierwsze, bawiłam się świetnie, po drugie - mrozy są, więc dobrą kawą musiałam sie ogrzać, po trzecie - będe jutro grzeczna już :wink:
Dobranoc
MissS
-
Nagroda się należy - u mnie kolejne spagetti za kilogram zgubiony
GRATULACJE :D
-
No, ja dzisiaj z tym świętowaniem nieco przesadziłam - bo ciasteczek kilka znowu wpadło.... :oops: Trudno, jakos to będzie, nie damsię. Jutro będe grzeczniejsza, ale Coffee Heaven nie ominę :wink:
-
Trzymaj się mocno i nie chodż koło pokus. Dla mnie najgorsze są wizyty w piekarni osiedlowej - kupuję tam chlebek dozwolony ale jest tam tyle pyszności, że mnie skręca.
Wię wysyłam meża z kartką co ma kupić - a i tak przynosi jakieś zakazane smakołyki. Na szczęście nie te, które ja lubię ( on uwielbia świeżą chałę)
-
Och, nie chodzic koło pokus.... staram się, naprawdę, ale w bezpośredniej okolicy pracy mam DWA Coffee Heaven.... :roll: Ale się staram, naprawdę. Co prawda kawa dzisiaj weszła, ale poza tym ok. Tylko teraz mi ciężko, bo jestem przed okresem i apetyt mam SZALONY. Ale twardym trzeba być, nie? Więc staram się trzymać.
-
no to się trzymaj mocno. u mnie dół, trzymanie się i tak g.....no daje
-
Waszka, doły chodza grupowo :wink: Jak dopadnie weteranki ze starego forum, to się rozszerza LAWINOWO.a dzisiaj tez nieco zaszlałam..ZNOWU. Ale ni mozemy sie łamac.
Będzie ok.
-
będzie ok. Pomimo racuchów
-
głowa do góry :) Będzie ok
-
nowy dzień, nowy kac, nowa mobilzacja