Śliczne zdjątka . W calosci popieram Kasię :lol: :D
buziaki H
Wersja do druku
Śliczne zdjątka . W calosci popieram Kasię :lol: :D
buziaki H
Hiiii, przykro mi strasznie, że wyniki Roksanki były gorsze, niż wszyscy mieliśmy nadzieję i że nie pojedzie teraz do tego Disneylandu. Wyobrażam sobie, jakie to musi być dla niej rozczarowanie. Ale, jak już dużo osób przede mną (z Tobą włącznie) stwierdziło, jej zdrowie jest teraz najważniejsze. Podkuruje się, nabierze sił i wiosną wybierze się wreszcie w tą podróż marzeń. Na pewno wtedy będzie tam ładniej i cieplej, przecież teraz by biedactwo zamarzło na tej wycieczce. Uściskaj dzielną, kochaną Roksankę.
Moim zdaniem nie zawieszaj diety, choć faktycznie kaloryczność mogłabyś do 1200 kcal zwiększyć, jeśli z zapisków wyjdzie Ci, że jesz mniej. Ale to dobry pomysł, żeby najpierw rzeczywiście przez kilka dni zapisywać dokładnie, co jesz i ustalić, ile tego tak właściwie jest. Wiesz, jest też taka możliwość, że to niedzielne ciasto odbiło się na wadze dopiero teraz. Nie wiem, czy mam tu rację, bo sama sobie to już jakiś czas temu wymyśliłam, ale wydaje mi się to dość logiczne: Dlaczego niby jedzenie wysokokalorycznych produktów miałoby się odbijać na wadze zaraz następnego dnia? Przecież chwilę po zjedzeniu 100 g ciasta wagę będziemy mieć taką samą, jak chwlię po zjedzeniu 100 g brokułów, czyli o 100 g wyższą, niż przed zjedzeniem ich. Różnica może nastąpić dopiero wtedy, gdy produkty te dotrą do jelit i zaczną być z nich pobierane składniki odżywcze. Ja na przykład mam wrażenie, że gdy zjem coś, co nie waży dużo ale ma dużo kalorii, to waga skacze mi w górę właśnie nie następnego dnia, tylko 2 dni później. Ale może bzdury piszę...
O, właśnie zauważyłam, że ładne zdjęcia się pokazały. Ślicznie wyglądasz, a wnuka gratuluję. :)
Mocno Cię ściskam :)
WITAM WAS PONOWNIE .
WSKOCZYŁAM NA CHWILKĘ BY NAPISAĆ ŻE WYNIKI ROKSANKI SĄ GORSZE JAK BYŁY.
JESZCZE POSPADAŁY I NIE WIADOMO CO BĘDZIE DALEJ.
ROBIĄ JEJ SIĘ MAŁE WYBROCZYNY( KROSTKI NA CIELE)
MAM NADZIEJĘ ŻE ORGANIZM WKOŃCU ZACZNIE COŚ PRODUKOWAĆ.
TĄ CHEMIĄ ZABIJAJA WSZYSTKO E ORGANIŻMIE.
DZIĘKUJĘ KASI, HINDI I TRISKAL, ZA MIŁE SŁOWA.
W CHWILI OBECNEJ NIC MNIE NIE INTERESUJE NAWET MI SIĘ NIE CHCE PISAC.
WYBACZCIE MI.
Bardzo mocno Cię ściskam i myślami jestem z Wami. Wierzę, że będzie dobrze.
Halinko, ten suwaczek zrobiłam w corelu i powiesiłam w necie. a tutaj jest tylko w img
Halinko, ściskam Cię .....
Trzeba wierzyć, że będzie lepiej, choć na razie jest gorzej.
Jestem myślami z Roksanką, z Tobą, z całą Twoją Rodziną.
Mnie rowniez strasznie przykro z powodu tych wynikow.Mam nadzieje zednak ze cos ruszy w pozytywna strone.Tyle ludzi za nia sie modli i daje pozytywnej energi,musi byc dobrze
To co Triskiel napisala ma chyba naprawde sens,bo ja mam to samo ,jak zjem cos malego ,ale kal to od razu na wadze tego nie widac, ale za kilka dni waga pokazuje wiecej :roll:
http://i73.photobucket.com/albums/i2...led11vi-vi.jpg
Halinko zapomnialam napisac,widzialam zdjecia,sa bardzo sliczne ,a twoj maz wyglada na bardzo milego pana :),a ty wygladasz calkiem szczuplo,naprawde slicznie
halinko,
wyglądasz super na zdjęciach:)
a co do roksanki to jestem z wami myślą :!: trzymcie się :!:
hiiiii: zajrzałam - a tu proszę, złe wiadomości. Tak strasznie to przykre. Ale ja też wierzę, że z Roksaną będzie dobrze. Musi być. Musi. Tego z całego serca życzę.
Obejrzałam sobie na pocieszenie zdjęcia z chrzcin, i nie mogę Cię hiiii nie pochwalić, że jak zwykle wyglądasz super , a nawet bardziej super niż ostatnio. Ale jak to zwierciadełko u Królewny Śnieżki, powiem Ci tak: Ty królowo jesteś piękna, ale.... Twoje wnuki są po prostu cudne! Szczególnie ten mały Tobołeczek, co to ksiądz go ochrzcił!
Pozdrawiam serdecznie i modlę sie za Was.