Modlę się za nią i za Was, żebyście to przetrwali...
Matko aż mi się płakać chce tak mi żal Roksanki ... Ale będzie dobrze...to przejściowa niedyspozycja !!!
Wersja do druku
Modlę się za nią i za Was, żebyście to przetrwali...
Matko aż mi się płakać chce tak mi żal Roksanki ... Ale będzie dobrze...to przejściowa niedyspozycja !!!
Halinko, Kasia napisalaTez tak mysleCytat:
Pozostaje nam być dobrej myśli, modlić się i wierzyć, że Bydgoszcz pomoże Kruszynce!
Roksanka jest silna dziewczynka, dostanie krew i znow bedzie radosna :roll:
Myslami jestem z Wami, pragne dodac Wam sil :roll: :roll:
Zycze szybkiego powrotu roksanki do domu zdrowszej i wesolej :roll:
SYLWIA DZIĘKI
KASIU ONA PO PROSTU JEST CORAZ SŁABSZA . ILE TAKI ORGANIZM MOŻE ZNIEŚĆ TEJ TRUCIZNY.
STELLA DZIĘKUJĘ
ANIU NIBY TO TAK ZA KAŻDYM RAZEM JEST , ALE CZYM DALEJ TYM SZYBCIEJ ŁAPIE ROKSANKA DOŁA PONIEWAŻ ORGANIZM JEST CORAZ SŁABSZY.
EWA JA WSZYSTKO ROZUMIE , ALE JAK TO ZROBIC BY SWOJE ŻYCIE ZŁOŻYĆ DLA NIEJ. JA WSZYSTKO ZAAKCEPTUJĘ . JEST MI STRASZNIE ŻLE I CO JAKIS CZAS RYCZĘ ZE SMUTKU.JEST MI PO PROSTU STRASZNIE CIĘŻKO.
Halinko bardzo mi przykro..
słowa w takiej sytuacji są takie nijakie.. ale modlitwa czyni cuda..
nie traćcie nadziei.. myślami jestem z Wami, pełna własnie tej nadziei, ze z Malutką będzie lepiej i wróci do zdrowia.
witaj
Halinko --sama nie wiem jak cie pocieszyć --nie spodziewałam sie takich wiesci
być może jeszcze za wczesnie ,zeby dziecko juz miało dobre wyniki.
wiem ,ze dzieci lepiej znoszą chemie i gorączke niż dorośli .
no ale wszystko w rękach opatrzności . Obyś jutro napisała coś
pomyslnego o dziecku .
życze ci chudego czwartku i dobrych wiadomości a przede wszystkim
będe trzymała kciuki aby Roksanka odzyskała siły.
MYSLAMI I SERDUSZKIEM JESTEM PRZY TOBIE I ROKSANCE ORAZ JEJ RODZICACH
Halinko tak mi smutno i przykro...Wiem,ze słowa nic nie pomogą i ze jest Ci strasznie zle...
Ale pamietaj,ze jestes z Roksanka w moim serduszku i nie ma teraz chwili,zebym o Kruszynce nie myslała!I modle sie o Nia!
BUZIACZKI
http://img170.imageshack.us/img170/9...4d3d901ll9.gif
Oj, Halinko, jak mi smutno... Ale musimy wierzyć.
Hejka Mamuśka. Przesyłam Ci dużo pozytywnej energii i nie smuc się tyle. Roksi to dzielna dziewczynka i napewno szybko przyjadą do domku. Trzeba się o to modlić i wierzyć, że tak będzie.
http://gifybejbi85.blox.pl/resource/verre1.gif
Wiecie co dziewczyny. Ja uważam, że Roksanka juz tak dużo dostała tej okropnej chemi, że już po mału powinni skończyc jej podawać ją. Przecież ona już rok czasu ma ją podawaną, ileż organizm może znieść. Ja wiem, iż jest to bardzo złosliwy guz ale patrząc na to z innej strony to musiałaby mieć podawaną tą chemię całe życie. Nie wiem ale jest to po prostu moje zdanie. Tyle ona przeszła, że już powinni dać jej spokój lekarze.
Pozdrawiam cieplutko.
Halinko, pozdrawiam cieplutko.... :)