Wątek: ZMAGANIA z dietką RUDEJ 1952

Bardzo Ci współczuję. Naprawdę wyobrażam sobie jak teraz musi Ci być ciężko.
Brakuje mi słów....

bardzo mi przykro

POZDRAWIAMY SOBOTNIO


PS. ZAWSZE O TYM MYSLE

OKRUCHY CODZIENNOŚCI , ks. Mieczysław Maliński

Czy ty potrafisz
cieszyć się życiem: wstawaniem,
jedzeniem,
drogą do pracy,
pracą,
powrotem,
odpoczynkiem,
snem,
szorstkością muru,
bielą śniegu,
niebieskością nieba;
walką, nawet przegraną?

Czy potrafisz
cieszyć się jeszcze życiem?
Choćby niekiedy?
Czy też zostało ci tylko
zmęczenie,
znużenie aż do
obrzydzenia - obowiązek
niewolnika, który pada
wieczorem na łóżko tak, jak
kiedyś padnie w grób?

A przecież życie
to jest największy dar, jaki
Pan Bóg mógł ci dać

Bardzo mi przykro z powodu smierci twojej kolezanki
Ja traktuje to forum powaznie i strasznie sie zaprzyjaznilam z wieloma dziewczynami bo to forum ma duzo wspanialych ludzi tutaj a ty jestes jednym z nich

Przykro mi Ruda Ja tez calkiem niedawno dowiedzialam sie, ze moj kolega z liceum nie zyje, wpadl pod ciezarowke. A moj umysl jakos tego nie obejmuje...

POZDRAWIAM NIEDZIELNIE

WPADAM SIĘ PRZYWITAC I UŚMIECHNĄC DO CIEBIE

Zycze dietetycznego tygodnia

To bedzie dobry dzien... jesli rano mnie przywitasz

WITAM WAS BAAARDZO SERDECZNIE STĘSKNIŁAM SIĘ ZA WAMI MOJE KOCHANE ,ALE NIE MOGŁAM OTWIERAĆ KOMPA BO PODŁAPAŁ JAKIEGOŚ WIRUSA I MUSIAŁAM CZEKAĆ NA SPECJALISTĘ ABY GO USUNOŁ
POSTARAM SIĘ SZYBCIUTKO NADROBIĆ ZALEGŁOŚCI I WAS WIECZORKIEM POODWIEDZAM ŻYCZĘ WAM MIŁEGO DNIA MOJE MIŁE