Witam po malej przerwie :) Widze, ze u Ciebie wszystko gra i dalej masz takie zdrowe podejscie do dietki.
Milej wycieczki na stare smiecie :)
Wersja do druku
Witam po malej przerwie :) Widze, ze u Ciebie wszystko gra i dalej masz takie zdrowe podejscie do dietki.
Milej wycieczki na stare smiecie :)
ja i tak Cie podziwiam, ze cwiczysz - w taki upal !!!!!!!! :shock:
ja leze plackiem i roztapiam sie :( umieram.........
a tez bym chciala pocwiczyc........
w sobote ma byc chlodniej, to moze na rowerek wyskocze ;)
tymczasem buzki ;)
nie wiem jak u was,
ale u mnie dzis przyjemny chłodek :D :D :D
siedzę sobie w Częstochowie i leniu****ę - tak , tak u rodziców to mi się ćwiczyć nie chcę - ale po powrocie znów się biore ostro za ćwiczenia.
Poza tym mam dobrą wiadomośc - chyba szczegołnie dla mnie :lol: - schudłam 3 kilo - przez niespełna 2 tygodnie. Czyli zdrowe odzywianie i ćwiczenia - to jest to co zapewnia oprócz ładnej sylwetki - spadek wagi :):):). Pewnie do powrotu bedzie 0.5kg w górę - ale się tym nie martwię - bo potem znów tylko same kiełki :wink: . zart - nie jadam kiełków - nigdy nie jadłam, ale za to jem dośc zdrowo - więc jestem właściwie zadowolona :D :D :D
pozdraiwam - do zobaczyska moje grubaski :wink:
zeuska
Kiełki są pyszne, zwłaszcza na kanapkach z serkiem.
Wow, Zeuska, 3 kilo!! Wspaniale!!
Na prawde chyba musze sie przemoc do cwczenia :( bo bez tego nic nie bedzie z tego mojego odchudzania.
oj tak, tak Orzeszku -ćwiczenia to, co daje najlepsze efekty. Sama się o tym przekonałam.
Trzeba sie poprostu przemóc , a potem to jakoś wchodzi w krew. Zauważyłam tez , że picie dużej ilości wody mineralnej niegazowanej (co akurat w takie upały nie jest trudne) daje też dobre efekty.
Anczyskovelzimna - widzę, że Tobie został tylko 1 mały kilogramek do sukcesu :D
Moje Gratulacje - mnie jesczze czeka trochę pracy :wink:
Gratulacje !!!
musze brac z Ciebie przyklad - ale jak Ty znajdujesz na to czas; ja to nie mam na nic :( to przez te doajzdy do pracy - moze jak sie przeprowadze to bedzie lepiej
narazie tylko weekendy
gratuluje jeszcze raz i trzymaj tak dalej
pozdrawiam
znów we Wrocku,
wczoraj Pilatesik i ponad 4 godzinne bieganie po mieście,
dziś 8-minutówki, znów pozytywna opcja zdrowego żywienia, choć w lodówce mam 2 czekolady :wink: , ale będę je jeść umiarkowanie :lol: (chyba)
od poniedziałku zaczynam pracę - musze się jeszcze kilku rzeczy dowiedzieć, ale narazie wszystko jest tak jak trzeba.
nowa praca, nowi ludzie - ciekawe jak to będzie :?:
tymczasem, borem lasem - zmykam na zakupy :D :D :D
ajajaj dziś ćwiczeń niebędzie, bo zaraz biegnę na szkolenie w firmie,
ale może jakoś po południu uda mi się znaleźć trochę czasu i chęci :roll:
wczoraj babski wieczór - oglądałyśmy filmy, popijałysmy piwem - a do tego wafelki - pychotka :D , tylko teraz trzeba ją spalić ćwiczeniami :wink:
HEJ! 3 KILO! :shock: NO SUPER, POPROSTU! BRAWO!!!
I masz już pracę też!!! Gratuluję!!! Wszystko, jak widać, zaczyna Ci się w nowym miejscu układać... bardzo się cieszę i życzę powodzenia i samych miłych współpracowników w nowej pracy!!!
TRZYMAJ SIĘ!!! :D
Babskie wieczory to fajna rzecz.
Popieram, popieram, babskie wieczory sa swietne :)
Zeuska, wszystkiego dobrego w nowej pracy!! Zdawaj nam tu relacje jak Ci sie tam wiedzie :)
Dziękuję wam wszystkim :D - nowa praca to dla mnie nowe wyzwanie;
wczoraj jednak poćwiczyłam - choć było to już póxnym popołudniem;
dziś również zamierzam za chwilkę wrzucić 8minutówki;
więc do pracy rodacy :lol:
dziś mi się nic nie chce robić - mała przerwa od ćwiczeń :roll:
czasem ma się takie leniwe dni - ja mam dziś
spowiedź z wczorajszego dnia
4 duże tosty z serem i ketchupem po 21 i do tego piwo :lol:
dzis już lepiej - rano ćwiczonka Pilates
próbuje dorwać Tae boo cardio - ale narazie nic nie wiadomo
całusy z upalnego Wrocławia
kochana zdradz mi jeden sekret - jak Ty to robisz, ze przy 35st upale Ty dajesz rade pocwiczyc?? ja leze jak zdechly kot i nie mam mocy palcem kiwnac - dla mnie lato to prawdziwa katorga - nienawidze; a jeszcze cwiczyc przy tym...... jak Ty to robisz?? :shock:
pelna podziwu przesylam pozdrowienia chlodne (ciepla juz starczy) ;)
Siemka!
Ja tu jestem nowa więc jeszcze qwszystkiego nie kapsze no ale powoli dochodze do tego:P
mój wzrost: 171cm
waga: 66kg
cel1: 60kg
cel2: jeszcze nie ustalony
wiek: 14 lat
hejka, hejka
dzis znów dzień wolny z powodu niedzieli, ładengo ubioru i urodzin :D
poza tym byłam wczoraj na dyskotece i spaliłam za dziś :wink:
Sisterku - widzisz - siedzę w dou, bo na dworze upał straszny i nudzi mi się - więc ćwiczę :lol: - potem oczywiście wchodzę pod chłodny prysznic, bo faktycznie ciężko się nie spocić przy tych temperaturach. Szczerze nie weim , co mnie mobilizuje :roll:
Blackmoniu witam serdecznie na moim topicu :D :D :D
Ja mam do was pytanko..od ilu dni, tygodni.. się odchudzacie i ile juz straciliście na wadze?
kilka dni na forum nie ma i siebie znależć nie może :lol:
praca, praca i jeszcze raz praca daje się we znaki i odbiera siły człowieka na wszystko
Blackmoniu jak będziesz miec czas i ochote poczytaj sobie początki mojego pamiętnika.
Zasadajest prosta przez pierwsze 2 tygodnie gubisz wodę. po około 1 miesiącu gubisz dodatkowe i prawdziwe kiloski -pamiętsj aby pic dużo wody mineralnej i ćwiczyć chociaz 3 razy w tygodniu
Po trzech miesiącach - albo wczesniej waga trochę przystopuje - z początku leci szybko, ale nie daj się zwieść. chcesz mieć trwałe efekty musisz być konsekwentna - nie chodzi o katorge - ale sobie narzuć jakies limity na słodycze i restrykcje na ćwiczenia - wtedy będa efekty. Jedz różnorodnie, żebyś miała wszystkie witaminki oraz makro i mikroelementy itd, itp
Najlepiej wchodzić na waga raz w miesiącu - jesli nie możesz wytrzymac raz na dwa tygodnie.
Ja miałam okresy, że stawałam 3 razy dziennie i nagle sobie uswiadomiłam, że jestem niewolniczke liczenia kalorii i stawania na wadze. Teraz jest troszkę inaczej. Jem normalnie i regularnie ćwiczę. Ogólnie nie tyle chcę schudnąć, co utrzymać jędrne i zgrabne ciało, ale i tak chydnę ;)
Zeuska gdzies Ty byla jak Cie nie bylo? :)
Jak tam dietka?
Bo u mnie niestety dalej bez zmian, chociaz cwicze ostro :)
ja to moi drodzy w pracy jestem - najprawdziwszej pracy - od 8 do 16 pracuje na komputerze - potem nie mam siły na nic a juz napewno nie na patrzenie w ekran - więc to dlatego czesto nie bywm - wybaczcie :roll: , ale będe bywac w weekendy - i wtedy będe ćwiczc też
mam dokladnie to samo droga zeusko - bedzisz teraz chyba jedyna osoba, ktora mnie zrozumie ;) ja w weekend poszalalam, nie dosc ze sie zjaralam (opalilam) to i wyskakalam... wiec i smuklejsze i ladniejsze cialko ;)
trzymaj sie
pozdrawiam i milej pracki zycze ;)
no, no sisterku
gratulacje !!!!
ja niestety z powodu pewnych przykrych okoliczności unikam imprez przez jakiś czas
za to znów ćwiczę - znalazłam kompanke, z którą mogę ćwiczyć :D
we dwojke zawsze razniej - powodzenia zycze i milego cwiczonka ;)
ja wyruszam jutro kajokowac przez caly tydzien - tez sie spali i oplali mam nadzieje :D
pozdrawiam, buzki :*
hmmm - kajaki - jak ja dawno nie pływałam na kajakach :roll:
ach troszkę ci zazdroszczę - ja dopiero mm drugi tydzień pracy za sobą, wię co urlopie i jakichs tam wakacjach nie ma co marzyć. ale nie narzekam - bo narazie jest nieźle.
życzę ci sisteku miłego wypoczynku - iżebys miała tam lepsza pogode niż my tu we Wrocławiu -( dzis cały dzień pada deszcz.)
ja wczoraj nie ćwiczyłam - bo nie miałam już sił, po pracy i 2 godzinach łazenia po sklepach - ale dziś juz zapewne się zbiorę do kilku brzuszków :wink:
pozdrawiam wszystkich
zmykam trochę się zdrzemnąc
znów weekend :D
spędzam go na poszukiwaniu mieszkania.
Czasem mam juz dość - praca - w domu jestem około 17 - potem muszę cos zjeść, bo cały dzień tylko na śniadaniu - i potem już nie mam siły na jakiekolwiek cwiczenia - a do tego muszę szukac mieszkania i jeździć po całym Wrocku i oglądać :roll:
mam nadzieję, że w końcu się ta bieganina skończy, że w końcu będę mieć swój pokój i znów bedę mogł ćwiczyć :D
trzymajcie za mnie kciuki
papatki
zeusek
witam po powrocie :)
mieszkanie?? no ja wlasnie tez musze znalezc - tyle, ze w Warszawie; jedna propozycje mam, ale jeszcze musze rozwazyc - bo sa pewne minusy...... no ale sie zobaczy
wyjazd ogolnie dobry - tylko pogody nie mialam i przemarzlam strasznie - mam tylko nadzieje, ze sie nie rozloze
powodzenia z mieszkaniem i dietka i cwiczonkami - w ogole :D
pozdrawiam ;)
hej to znów ja :)
dziś wskoczyłam na wage - i całe 62 kg :lol:
rodzice mówią, że schudłam - ale ja jakos tego nie odczuwam
pozdrowionka from sister
co slychac??
:*
Aj znalazłam w końcu swój Pamiętnik :lol:
Nie mam zielonego pojęcia ile ważę - ale stanowczo za dużo, bo się w niektóre ciuszki juz nie miesczę. Zaczynam nową walke o zdrowa i szczupłą sylwetkę. Postarm się na bierząco tutaj zagladac w chwili wolengo czasu :D
Narazie 2 razy w tygodiu fitness i 1 raz siłownia + 1 raz w tygodniu sauna (jesli ona ma pozytywny skutek na odchudzanie - bo nie wiem, ale w karnecie mam jedno wejście tygodniowo gratis :D)
co do diety to musże przede wszystkim ograniczyc codzienne spozywanie batoników w pracy :lol:
No cóz nikt mnie nie odwiedza :(
Trudno. :wink:
Ja uparcie ciwcze 3 razy w tygodniu jak zaplanowałam - i nawet iwdze fekty - chociaz pewnie byłyby większe gdybym codziennie słodkoście nie wcinała :lol:
Dziś naprzykład tabliczka czekolady z orzechami laskowymi, wczoraj chałwa i trzy gory z bita smietana :lol:
ale cały czas z tym walcze :wink:
ja jestem - lepiej pozno niz wcale :D
i bede - w wolnych chwilach oczywiscie
pozdrawiam, buzki :*
Hej! :D
Ja też po dłuuugiej przerwie odnalazłam swój pamiętnik... u mnie nie jest dobrze, waga wróciła, więc zaczynam dbać o siebie, bo lato tuż, tuż... a teraz już po świetach, więc nie będzie teraz okazji do usprawiedliwiania się :roll:
Co tam u Ciebie słychać?! :P