-
ENVI jestem z toba,dasz rade,zycze powodzenia na tej dietce. :) . NUSIAAA ja pije herbatki ale to nie pomaga,mam zbyt wybredne podniebienie. BEVERLY u mnie z ta marchewka to nie wypal no chyba ze gotowana,musze pomyslec. :? .Dziewczyny potrzebuje pomocy,mam problemy z zaparciami ,pije 1L herbaty czerwonej i tyle samo zielonej i wody,to razem 3 L.Dzis czuje sie jak balon,CO MAM ROBIC,nie mam pojecia.http://forum.dieta.pl/forum/avatars/56118/f.jpg[/img]
-
Też mam czasem taki problem :? To naprawdę okropne uczucie, pijesz i pijesz, a do kibelka nie chodzisz :? Ale wiesz? Ostatnio zaczęłam pić herbtakę z serii slim figura "oczyszczanie" i mi pomaga, bo ma działanie moczopędne.
-
Nusiaaa,a jaki sklad ma ta herbata,bo nie chcialabym nic co by uzaleznialo.Moze dobrze bylo by ocet jablkowy.Slyszalam ze jest dobry,tylko ile kosztuje nie wiem?
-
Myślę, że ta herbatka nie uzależnia. A jej skład to: kwiat hibiskusa, zielona herbata, korzeń mniszka, liść pokrzywy, liść werbeny (7%), aromat pomaranczowy, nasiona guarany, korzeń lukrecji, korzeń cykorii, skórka pomarańczy. I jest całkiem smaczna :wink:
A co do octu jałbkowego to równiez słyszałam że jest dobry na oczyszczanie, czyli jest moczopędny, ale też nie wiem ile kosztuje :(
-
-
Myślałam o tych Waszych problemach bo ja kiedyś tez miałam tylko sama nie wiem dlaczego minęły. Też piję tę herbatkę co Niusia i przyznam jest smaczna. Piłam najpierw fazę I i bez obrazy smakowała jak "kupa łosia", teraz piję II i jest zdecydowanie smaczniejsza. Mnie rusza surówka z kiszonej kapusty a już najlepsza jest kwaśnica. To ta woda odlana z gotowania kapusty kiszonej. Trochę ją solę i pieprzę do smaku, wypijam i nie ruszam się z domu. Może pmogłaby i nie uzależnia. Powodzenia dziewczyny.
-
Ja od kapusty kiszonej zawsze dostaję potwornego wzdęcia i wyglądam jak bym była w ciąży :lol: Ale i tak ją jem bo lubię :D
-
mniam i ja lubię, ale nie działa
-
WITAJCIE!Jesli chodzi o ta cherbate to musze w takim razie sprobowac.Kapusta kiszona jest tez ok,jutro kupie i zobaczymy,bo dzis juz bylam na zakupach.I sukces moj taki ze nic slodkiego nie kupilam :!: .Dzis juz jedna seria cwiczen za mna,tylko zaczyna mnie bolec podbicie stopy,ale moze dlatego ze wiecej tez chodze.Jak mi sie chce jesc to poprostu lapie gotowana marchew,bo surowej nie lubie zbytnio.A musze powiedziec ze ta slodycz marchewki to tak jakbym cukierka jadla :P ,wiec mnie do slodkiego tak nie ciagnie.Na obiad zjadlam pół nalesnika z dzemem[wiem ze to kaloryczne,ale chyba taka ilosc nie zaszkodzi],i goracy kubek pomidorowej i 1 skibka suchego chleba,na kolacje zjem sobie 1 skibke s serkiem ,no i jabluszko.to musi mi starczyc.Teraz czuje sie pelna :!: NARAZIENKO
-
Trzymać, trzymać dietkę, żal byłoby tych kilosków które spadły. Naleśnik mmmmmm mniam ale teraz nie jem. Nie chodzę głodna na SB, co prawda to 2 dzień ale zaczynam marzyć o tym co zabronione :).
Pozdrowienia.