Może spróbuj chodziś dwa razy na basen- raz na aqua, a raz popływać. Ja uwielbiam aerobik, ale ten normalny :):) namówiłam dwie koleżanki i chodzimy ( uczciwie, a nie na ploty)
Wersja do druku
Może spróbuj chodziś dwa razy na basen- raz na aqua, a raz popływać. Ja uwielbiam aerobik, ale ten normalny :):) namówiłam dwie koleżanki i chodzimy ( uczciwie, a nie na ploty)
Dzień 10
Na zwykły aerobic chodziłam kiedys ze trzy lata. Ale po to, aby lepiej się czuć. Prace miałam siedząca za biurkiem i potrzebowałam troche ruchu. Gdyby moja córcia miała już trzy latka to śmigałybyśmy na nartach. a tak muszę czekać jeszcze troszkę, az mi Szkrab podrośnie;)Dziś idę na wywiadówke do syna, a tam podobno w szkole jest prowadzony aerobic. Zapytam się i jesli jest faktycznie- to idę.
dzis mam w planach: brzuszki i jakies tam ćwiczonka. Mam zakwasy po wtorku, musze się rozruszac. Chciałabym, aby takie ćwiczenia w domu weszły mi na stałe w krew. MUSZĘ TYLKO CHCIEĆ tak NAPRAWDĘ.
A!!! Kupiłam sobie koszulke do spania w kolorze czerwonego wina, rozmiar 44 ze wzgledu na biust. Ale moge stwierdzic, że jednak 42 byłby lepszy:)Chyba im sie rozmiarówka powiększyła, hihi Ale wyglądam całkiem, całkiem więc zostaje, aby razem ze mną pouwodzic mojego Chłopa;)
Na dzis plan:
śniadanko: dwie kajzerki z dżemem takim niskokalorycznym;)
obiad: kotlet z kurczaka z surówką.
kolacja: zobaczy się
między czasie zjem zapewne z jednego pomarańcza i wypiję z 6 szkalnek wody mineralnej. Z tą wodą to u mnie kiepsko -znaczy piciem;) nie moge się zmusić. Generalnie ja mało potrzebuje płynów. Totez mało piję. A wiem, ze powinnam ta wodę wręcz chlać;) Wiec od dzisiaj mocne postanowienie picia conajmniej 4-6 szkalnek wody dziennie.
Nastepne postanowienie to ważenie się TYLKO raz w tygodniu.Załóżmy: w poniedziałek rano Musze pracować nad charakterem;)
W moim mieście nie ma basenu. Musze na ten aerobic w wodzie dojeżdżać kawałek. Wiesz, tak naprawe ten aerobic jest dwa razy w tygodniu, ale finanse i dojazd. No i grupa piątkowa jest bardzo duża, więc Prowadząca powiedziała, ze narazie w grę wchodzi tylko wtorek. U syna w szkole jak wyżej pisałam NIBY jest prowadzony zwykły i kosztuje tylko 5 zł od godziny. To do przeżycia.Cytat:
Zamieszczone przez waszka
No to idż na zwykły. nie masz aż takiej nadwagi, zeby zagrażał stawom, czy kręgosłupowi. Zwykłych też jest kilka(nascie) rodzajów. Wiesz jaki tam jest???
A propos wody, to ja zimą też nie mogę - piję herbatki bez cukru i na ciepło jakos wchodzi. Lubię bardzo takie owocowe i pu erha z liptona z ananasem :D mniam.
Wode piję latem, z cytryną
Nie. Dzisiaj wszystkiego (mam nadzieję się dowiem).
Jestem dość sprawna, hihi Do momentu urodzenia Dzidziola jeżdziłam duzo na nartach, chodziłam na basen itd, itp
Super :D to jak ja :D jestem sprawna mam kondycję tylko czemu jestem taka ciężka :roll:
Waszka!!! 59 kg:) To moje marzenie:)
DZIEŃ 11
20 stycznia
Tak naprawde nie wiem czy jest tak naprawde 11 dzień diety:( Bo naprawdę z tymi kcal jest u mnie jednak różnie. Raz zjem 1300, a na drugi dzień 1700, a na trzeci 2200, i znów 1000...
I tak ciągle mówię od jutra będe sie już trzymała rzetelnie i wychodzi jeden, ewentualnie dwa dni.
Mam 11 dni do końca miesiąca i wstyd mi bedzie, ze nie schudnę nawet 1 kg:( MUSZĘ. Obiecuje sobie, że 31 stycznia będe ważyła 69 kg.
W poniedziałek ważenie zgodnie z moim postanowieniem.
[/b]
DZIEŃ 12
Menu na dziś:
jajko w majonezie
ryba i surówka z kiszonej kapusty
serek waniliowy i bułka
razem wychodzi jakies 1270 kcal.
Spacer i ćwiczonka na brzuszek.
Czy jutro wazenie - jak Ci idzie dieta? :)
DZIEŃ 13
Ziutkaa, Witaj:)
Jutro wazenie, jestem ciekawa... Dietka idzie marnie, ale tragicznie tak nie jest:)
Dziś zjadłam:
rosół * 2= 600 kcal
pół pomarańczy = 40 kcal
serek waniliowy=200 kcal
warzywa z rosołu=150 kcal
surówka z kapusty kiszonej=100 kcal
kawa *2=80 kcal
razem:1170 kcal
Wczoraj choc miałam imienniny grzeczna (w jedzonku) nawet byłam :lol:
To Ty tez Agnieszka? :D
Ja niestety grzeczna nie bylam, wiec musze sie wziac drastyczniej za siebie.
Tobie spoznone zyczenia wszystkiego naj, szybkiego chudniecia i duzo usmiechu :)
OOO Agnieszka :D buziak od imienniczki :D
Zapraszam do mnie na ogladanie balowych zdjęć :D
DZIEŃ 14
UWAGA:
Waga: 69,4
HAHA
Ale schudłam przez 13 dni:) No, a czego sie spodziewałam po TAKIM łasuchowaniu?
Wczoraj się trzymałam i zjadałam tyle co pisałam.
Dziś tez nie moge przekroczyc 1200 kcal. Nie i już.
O kilku dni zaczęłam ćwiczyć brzuszki. I to ja wyciągam psa na spacer;)
a 30 stycznia nastepne ważenie.
http://www.gify.org/obrazki/06/022.gif
Czy, to nic! 30.01 zobaczysz mile wskazanie wagi :)
Uda się :D bez łasuchowania na pewno się uda :)
w końcu coś drgnęło.....
Ja też wyciągnę psa na spacer - jak się ociepli - teraz to i on nie chce nigdzie iść. załatwia się i leci do domu - u nas -22
U nas -29 :)
Musze schudnąc bo tyle pięknych ciuchów na mnie czeka i Dziewczyny niedługo będzie wiosna!!!
Czyż to nie cudownie? Mniej ciuchów, brak czewonego ziębnietego nosa, lekkie fatałaszki i My szczupłe NIMFY;)
Ach, jak ja sie nie moge doczekac :)
szczególnie tej szczupłej nimfy
Ja Was nie bede dobiajc, ze u mnie za oknem +30stopni, a ja szczupla nimfa to pewnie dlugo jeszcze nie bede :?
Będziesz, będziesz. O ile będziemy CHCIAŁY.
Tak czytam co pisze i sama się z siebie śmieję, bo ostanio mój Chłop powiedział mi , ze nawet pisze jak dziewczyneczka;)Komplement to raczej nie był;)a pisałam reklamacje do Telekomunikacji;) i te porównanie do Nimfy tez mi sie udało.
A Ziutkaa skąd piszesz, ze u Ciebie tak mniamuśnie cieplutko?
Z Azji Poludniowo-Wschodniej pisze :) Rzut beretem od rownika, wiec cieplo caly rok :) Ale i wilgotno. I duzo dobrego jedzenia :twisted: :twisted:
ooooooo ciepełko wymarzone :twisted: a ja nadal z opona na brzuszku
Ziutenka a co Ty w tej Azji robisz? Kobito? Az tam Cię zaniosło? :D
DZIEŃ 15
Wczoraj zjadłam około 2500 kcal:(
Jestem zła na siebie, na swoje łakomstwo, i w ogóle i w szczególe. Na kolacje pochłonęłam: 4 kromki tostowego zapiekne z serem zółtym i trzy tostowe z dżemem. razem 7 kromek!
Jestem przed hm.., okresem i jeśc mi się chce bardzo a zwłaszcza mam smaka na słodkie i stąd ten dżem. Wstyd mi bardzo.
Waszka, a Ty ważysz tak malutko... jak ja Ci zazdroszczę tego samozaparcia. Ziutence też. Zwłaszcza, ze teraz jeszcze zmniejszyła kcal posiłków. Ja wczoraj przegrałam.
no to co?? jedna przegrana bitwa - wojnę wygrasz - to się naprawdę da
Wiem, wiem, wiem
I to mnie trzyma i dalej mobilizuje, aby nie odpuszczać bo DZIŚ jest przeciez kolejny dzień. A schudłam jakby nie było 8,5 kg. A wtedy tez popełniałam grzeszki :D A jednak udało się. I tak naprawdę ja nie musze juz jutro ważyć te 64 kg. Może to byc rozłożone nawet na 5 miesięcy. Więc tylko ponad kilo miesięcznie. Z mojego doświadczenia widzę, ze łatwiej potem wagę utrzymać.
No widzisz Czy! o(Czy)wiscie masz racje :) Jedna wpadka jeszcze nie spowoduje, ze wroci Ci to, co juz schudlas :)
A odpowiadajac na pytanie
Co robie - mam wrazenie, ze glownie tyje :twisted: a w miedzyczasie pracuje ;)Cytat:
Zamieszczone przez Czy
Zanioslo mnie za mezem :) Polakiem, odpowiem, ubiegajac pytanie :)
Zycze Tobie i sobie tez wytrwalosci na dzis i przyszle 'kuszenia' :) Mnie jakos w miare dzis idzie, sporo wypilam i nawet mnie nie kusi jedzenie :)
DZIEŃ 16
No i wczoraj nie było źle.
Dodatkowo aerobic w wodzie. I super. Jednak zastanawiam się i nad piątkiem. dwa razy w tygodniu na aerobic to już powinne być jakieś efekty. Tylko ta kasa... :D
Czy to moze zamiast wydawac kase na aerobik zainwestujesz w dvd i bedziesz cwiczyc w domu? :)
No nie wiem, ja w domu nie mam zaparcia ćwiczyc - tyle co brzuszki na sobie wymuszam, czasem nadludzkim wysiłkiem. Iść na fitness - chętnie
Przemyśl sobie jak jest u Ciebie.
DZIEŃ 17
Wczoraj tez mało zjadłam. 1400 kcal .Poszłam bardzo głodna spać, bo już do godziny 13 zeżarłam 1000 kcal. :lol: Czyli trzymam się.DVD mam. Ale w domu dla mnie to zadna przyjemnośc, zwłaszcza dla takiego Lenia jak ja. Mobilizuje mnie wtedy jak ćwicze w grupie i zapłacę i wiem, ze MUSZĘ iść. Zdecydowałam z kolezanką, ze w piątek idziemy:)Jak będe dysponowana :lol: Własnie dzwoniła do mnie, ze kupiła nam czepki :lol: bo do tej pory jechałyśmy na pożyczonych. Mam wściekły zielony kolor, hahaTaki sobie podobno wybrałam :lol:
No a ja ucze o jakiegos czasu swoją córę korzystać z nocnika. Narazie zesikała się na podłogę :lol: Choć wie Skubana, do czego jest nocnik, woli "walić" w pampersa:)
Dobra Dziewczyny kochane nie przynudzam już idę poczytać Wasze atki i co nieco tam naskrobać.
http://www.gify.org/obrazki/01/005.gif
DZIEŃ 18
Wczoraj zjadłam 1500 kcal.Byłam na dluższym spacerze z psiakiem. I wlazłam dwa razy na piechotke na 8 piętro, szerokim łukiem omijając windę;)
Dziś rano ... zważyłam sie i jestem mile zaskoczona:) ale i troszkę zła na siebie za brak samodyscypliny, bo obiecałam, ze ważyć się będe tylko w poniedziałki. no, obiecuje, ze w poniedziałek tez się zważę;)
też się rano zważyłam :(
Czy, grunt, ze jestes zadowolona :D A w poniedzialek moze bedzie jeszcze mniej? :)
DZIEŃ 19
Wczoraj 1890 pochłoniętych kcal.
Boli mnie od samego rana glowa i jakos tak mi dziwacznie;)
Bylam u kolezanki rano na serniczku i kawce i małym spacerku z moja córeczką, a potem przychodzi druga kolezanka. Może i głowa po tabletkach przejdzie, a miłe towarzystwo sprawi, że juz tak "dziwaczanie" mi nie będzie.
hej
jak tam samopoczucie?
no widzę że muszę Cię troszkę zmobilizować czy ,, tyyyle kalorii czyś ty oszalała :D 1500 góra , bo przyjadę i dupsko sklepię :lol: , jeszcze dużo do zrobienia nam zostało noo do roboty,
pozdrawiam serdecznie z porannym uśmiechem
olenka
a skrobnij do mnie co słychać pa
A u mnie SB dzaiała. Po trzech dniach spadło 1 kg!