Wersja do druku
czesc babeczka :wink:
ja tez jak mam duzo nauki to nie cwicze :wink:
nauka jest wazniejsza jak by nie bylo :lol:
wole zrzucic ten kilogram tydzien pozniej niz wyldowac na poprawce :P
ja juz mam na szczescie luzy :wink:
przetrwalam najgorszy okres,
mam duzo czasu na cwiczenia,bo sesja i zajec nie ma :wink:
pozdroweczka :wink:
ale numer :wink:
ja chyba slepa jestem.
dopiero teraz zauwazylam ze twoja ksywka to bebeczka a nie babeczka :oops:
ale sie usmialam :!:
mam chyba klopoty z czytaniem, hehe
pozdrowka :!:
O rany, Kaczuszko Ty masz rację! Ja też tego nie zauważyłam hehe :D Ale wiesz? Kiedyś gdzieś przeczytałam, że nieraz robi się takie literówki w czytaniu, bo tak naprawdę czytamy tylko pierwsza i ostatnią literę wyrazu :P Ale teraz będę pamiętać, że twórczyni owego wątku to B e b e c z k a a nie Baczeka :P
A więc Bebeczko ja tam przyszłego tygodnia nie chcę, bo mi się szkoła zacznie, a ja nie chcę :P :lol:
No zgadzam się zupełnie, ja jak nie pojde do siebie na trening to mam przez tydzien doła, ale czasami jak tam jestem i złapię "faze" to wpadam w taką euforie ze mam ochote skakać pod sufit ;)Cytat:
i jak sie cwiczy to sie jest bardzije radosnym przyuważyłam.a tak to jakos jestem nie zaspokojona cwiczeniowo...:P
udanego SRODOWEGO dietkowania :*
kaczuszko i nusia - a co tam. mi jest bardzo miło jak piszecie do mnie BABECZKA i w gruncie rzeczy to wszystko mi jedno czy BABECZKA czy BEBECZKA to takie podobne, a własciwie chcialam nik babeczka, ale dałam sobie BEBECZKA bo pomyslałam no ze nie bede cały czas ta przyszłowiowa bardziej puszysta baba, ale sie to zmieniac bedzie z tygodnia na tydzien i bede stawac sie szczuplejsza, dlatego dałam sobie nik przejsciowy i zamiast "A" dałam "E" i tak powstala Bebeczka :P
ninti - mam nadzieje ze juz od poniedziałku bede miała ta humorową faze czyli ze bede cwiczyc :)
Dzis w pracy nie miałam czasu by cos zjesc, no ale jakos sie udało znalesc chwilke by zjesc 2 kromeczki chleba z szynka, (kolejna kanapke dwukromkowa przynioslam do domu bo nie było kiedy jej zjesc...), wypilam herbatki tylko i tyle. przyszłam to zjadlam cały talerz pysznegoczerwonego barszczu i uszka z miesiem (az 250g), teraz zjadłam jabłuszko, pije własnie zielona herbatke i na tym zakoncze dzisiejszy dzien. Jutro do pracy wezme sobie kawe, smietanki 2 do kawy, zebym nie byla spiaca tak jak dzis....ostatnio wogole mam niskie cisnienie, ale to nie przez diete, bo juz od jakos pół roku mam takie jakies nizsze niz normalne...jak bedemiała wiecej czasu bede musiała sie z tym udac do doktorki zeby powiedzial co jest "triumfem grane" :roll:
Jeszcze nauki mi zostało...juz chcialabym aby byla niedziela,,,bede miała jeden egzamin za soba i zostanie jeszcze jeden z tych juz nie takich :jałć strasznych. :P ale zawsze egzamin.
poki co siadam znow do nauki :wink:
pozdrawiam serdecznie
a tak przy okazji to dzisiaj sobie poszłam na 4 pietro dwa razy na piechotke za kare ze nie cwicze :P
Cmokaski
pa
8)
Hehehe fajna kara :D Ja jak byłam a tysiaku i zjadłam coś ponadprogramowego to też jakieś ćwiczeniowe kary sobie wymyślałam :wink:
Bebeczka bardzo ladnie z ta kara :D hihi..
Ale jak juz zaczniesz cwiczyc to beda one dla Ciebie wielka przyjemnoscia, zobaczysz :)
Bardzo ladnie sie trzymasz.. 8) Ja nie wiem czy by mi sie udalo wytrwac na diecie w domu rodzinnym, gdzie lodowka zawsze pelna, a tato uwielbia gotowac tradycyjnie tluste polskie potrawy.. :roll: Dlatego tym bardziej podziwiam!
Buziaki i do niebawem ;)
Witajcie! dzis wróciłam jak widać wczesniej :P
Własnie zjadłam obiadek który składał sie z żeberek, (nie za duzo, nie za mało ich było) i do tego buraczki swojskie z cebulką. :) było pyszne, zaraz sie napoje herbatka z sokiem malinkowym :)
Dzis tez 2 razy poszłam na 4 pietro po schodach :P
Rany julek juz czwartek po południu,,, jak ten czas szybko leci...
Późnie sie jeszcze gdzies przejde. A tak to sie wezme za nauke...bo zostało mi jeszcze tego troche...w koncu to duzy egzamin z semestru poprzedniego i tego co własnie sie konczy...
W niedziele dzieki nusii która narobiła mi smaka zrobie sobie galaretke na deser :P
Póki co uciekam, zajrze jeszcze pod wieczór
pozdrawiam
udanego dnia wszystkim :)
Hihi :D Ja teraz te gelaretki już chyba będę jadła codziennie :D Bradzo mi smakują :D
No, baardzo szybko ten czas leci :( Szkoda, bo mi się lada moment ferie skończą :cry: I trzeba będzie znów wstawać o 5:45... Nieee... Ja nie chcę!!
Pozdrawiam :*