Ninti, kochana, widzę, że podobnie wczoraj zaszalałyśmy :) I obie mamy podobne plany na dzisiaj... będzie dobrze! 1 CZERWCA DNIEM BEZ GRZECHÓW :) Buziaki.
Wersja do druku
Ninti, kochana, widzę, że podobnie wczoraj zaszalałyśmy :) I obie mamy podobne plany na dzisiaj... będzie dobrze! 1 CZERWCA DNIEM BEZ GRZECHÓW :) Buziaki.
Z okazji Dnia Dziecka dużo radości, uśmiechu i pogody ducha, bo na tę za oknem, to nie ma co liczyć :lol: :lol: :lol:
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka846.jpeg
Czesc Ninti:)
Oj niesą twoje wyniki z Kopenhaskiej mizerne, naprawde:) Dałaś rade na niej, a to się naprawde liczy:) Bo niekazdy by miał tyle sily :) A kilogramki zlecą w dół zobaczysz:)
TRZYMAM KCIUKI I POZDRAWIAM :)
Hej!
Co do naleśników-ja zawsze robię na wodzie. Te na mleku są jakieś takie rozlazłe dla mnie. Fajnie jest użyć wody gazowanej, wychodzą wtedy takie troszkę "puchate". A co słodzika, to niekażdy nadaje się do obróbki termicznej.
pozdrawiam
Ajj Ninti, no zdaza się trudno .. ;)
Silna dziewczyna jesteś - dasz radę !
A jeszcze pierwszy dzień miesiaca może bc dniem wielkich postanowień :D
Ja mam postanowienie żeby zacząc ładnie ćwiczyć oo ! :mrgreen:
Trzymaj sie ciepło ! ;*
Ninti,
Dwa kilo to nieźle, chociaż w efektach piszą, że więcej się chudnie, ale są dwie możliwości:
-nie schudłaś więcej, bo na kopenhaskiej chudnie się dużo tracąc wodę, a Ty jeśli byłaś wcześniej na 1000 kcal, czy coś, straciłaś tę wodę wcześniej
-jeśli dużo ćwiczyłaś, mogłaś zwiększyć masę mięśniową, a jest ona cięższa niż tłuszcz
Tylko to jest możliwe ;)
oj dieta niedieta ... mniejsza z tym, dzis raczej srenio :/
Jutro jade ostro ćwiczyc ... nie wiem co to bedzie :p
Miłego weekendu dziewczęta :*
o ile mi wiadomo to juz raz bylas na 13tce ..;) i dlatego tyle zjechało Ci ... za pierwszym razem idzie wiecej ..;) ja za 2 nic nie shcudłam :? bezensu jak dla mnie no,ale coz :P
nie martw sie te 11 kg poleca w lecie ;)
ruch , owoce , warzywa etc ;)
No to Tobie Ninti tez udanego weekendu ;D
Trzymaj się tam ładnie i trenuj =D
Jak wrócisz to tu przykozaczysz jakie triki umiesz robić hehe :P
Było suuuperr! :)
W Krakowie byliśmy ok 14:30, ołazilismy sie troche (zaznacza ze z wszystkimi tobołami a ciezkie były) z godzine chyba. Potem troche sie posiedzialo no i trening na wstępie taki na 2 godzinki. Przyznam ze treningi nie byly męczace, wogóle pod względem warsztatów to kiepsko tam było a to dlatego ze było baaardzo duzo ludzi i bylo bardzo ciasno, a szkoda bo byli professores i mestres (czyli tacy z najwyzszymi umiejetnosciami) z Brazylii i naprawde mozna by bylo sie wiele nauczyć. Ale zamiast spalania kalorii na treningu to spaliłam je chodząc :] bo zajęcia mielismy na hali akademii ekonomicznej a nocleg w takim gimnazjium pod Wawelem a chodzilismy dość zwawym krokiem.
W sobote było Batizado :) dostałam swój jasnozielony sznureczek i w koncu mam jakoś "udokumentowane" te swoje umiejetności. Co prawda nie sa one jakies zadziwiajace, ale jednak posiadanie cordy (czyli tego sznurka) jakos tak człowieka motywuje i jeszcze jak sobie popatrzy jak inni zdaja na wyższe to sobie myśli "Ja też tak chce, naucze sie, uda mi sie, potrafie"
W sobote mielismy imprezke w rytmach brazylijskich :D (spalanie kalorii w rytmie samby :D) obtanczyłam jakiegś Brazylijczyka :P ... ahh ... no super było.
Wracalismy pociagiem, ludzie w przedziale chyba mieli nas dosć bo nie dosć ze coponiektórzy chcac wykorzystac czas próbowali uczyc się grać na berimbau (taki instrument muzyczny charakterystyczny dla capoeira) a wiadomo ze nauka gry na jakimkolwiek instrumencie nie zawsze brzmi przyjemnie ;) .Wogóle pewnie mysleli ze jakas sekta jedzie :P bo potem jeszcze zaczelismy spiewac a piosenki sa po portugalsku :mrgreen:
Na zakonczenie był mały pokazik na dworcu w Lublinie :) ale widownia była raczej niewielka bo było ok 23 .
Achh ... no jak sie juz połozyłam spać to taki mnie żal chwycił za serce ze juz sie skonczyło i ze mogłabym i tydzien spać na podłodze sali gimnastycznej w spiworze :P
A dieta ... hmm ... własciwie to sie nie pilnowałąm jakos specjalnie ale staralam sie raczej unikac typowych słodyczy (chipsy ciasteczka), piwa tez nie piłam chociaz w sobote to sporo sie tego przelewało ale ja tylko patrzyłam :D. Takze nie wydaje mi sie zebym jakos specjalnie tam przytyła.
Ale dziś zjadłam ... ekhm ... musze sie jakos wziac w garść ... od jutra :] ale przyznac sie musze brak mi ostatnio jak ja to nazywam "power'a do odchudzania" i to mnie martwi....
:!: :!: :!: SALVE CAPOEIRA:!: :!: :!:
http://www.capoeira.zajc.pl/logo.gif