-
No Ninti wspaniale ci idzie. Jestem pod wrażeniem wytrwałości.
Cieszę się że w końcu jesteś zadowolona i w ogóle
No to jeszcze troszkę, laska
-
A dzisiaj moją kolacje to musiałam zjesc o 16:30! bo o 17 miałam juz autobus bo jechałam na trening, takze biorąc pod uwage to ze jest godzina 22 to ja juz nic nie jadłam od 5 i poł godziny hehehe, dodam ze wczorajszej nocy spałam tylko godzine a to z tego wzgledu ze przegadałam cała noc na gg z kims z kim baaardzoo dawno nie gadałam, wogóle to pierwszy raz mi sie cos takiego zdarzyło zeby do 6 rano prawie hiehie.......
i zgadnijcie ... czuje sie dobrze a na treningu to rozpierala mnie energia
chociaz troszke umniejszalo ją to ze na sali bylo b. duszno.
-
KOPENHASKA 5/13
Uuuu dziś to może być troszke ciężko bo rano kawy nie ma, a to zawsze troszke energii dodaje. Ale nic to - wytrzymam
-
Łooo qrcze Ninti lecisz nam jak burza xD !
Super, że Ci się udaje, no i że jesteś zadowolona
haah ^^
No i żeby poźniej jeść podobnie jak na kopenhaskiej to chyba nie najlepszy pomysł ..
-
Oj dzis cos mi ciezko jest naprawde, trochem głodna jakby
ale sie nie dam, nie widze innej opcji. Sobie mysle coby stanąć jutro na wadze i zobaczyć czy jakies efekciki są ale zakładam tez taka mozliwosc ze ta dieta moze mi nic nie dać (boziu oby tak nie było
) i troche sie boje z ta waga spotkac bo jesli sie okaze ze jeszcze bym niedajboze przytyła to wtedy mogloby to sie cięzko odbic na mojej silnej woli ktora moglaby stac sie dosć słaba
Olcieek
podobnie to nie znaczy ze jadłabym tak samo jak na kopenhaskiej przecież, tak jak mowiłam dalabym jakieś śniadanka np grahamka
z jakas chudą wędliną albo płatki z mlekiem. Sałaty nie jadłabym tylko skropionej cytryną ale dodałąbym sobie jogurty naturalnego. Dodała do posiłkow więcej owoców. Myśle ze po czymś takim zrobiłaby sie z tego całkiem znosna dietka 1000kcal. Pozatym troche wydaje mi sie ze negujesz taki jadłospis "bo to kopenhaska a kopenhaska jest zła", a zauwaz ze sama jesz naprawde malutko i z tego co wiem czesto do 1000 nie dobijałaś
. Myśle ze kazdy mniej więcej wie co jest dla niego dobre, ja wiedzialam ze rygor tej diety pomoze mi sie wyrwac z tego kręgu obżarstwa i dlatego ją zastosowałam, decyzje podjełam praktycznie z dnia na dzień.
Oczywiscie to nie znaczy ze wszystkie Twoje i innych dziewczyn wypowiedzi olewam i uparcie robie swoje.
Bardzo dziekuje za wsparcie, niby to tylko forum w internecie ale spotkalo mnie tu naprawde bardoz dużo ciepla i słow otuchy że często byłam zaskoczona oczywiscie jak najbardziej pozytywnie.
Dzisiaj w planie ćwiczebnym bieganko, brzuszki i pompeczki. Coś mi ostatnio to hula hop wyszło z obiegu
ale sproboje sie jakos poprawić .
-
ninti a może bez tej kawy taka głodna chodzisz
ale trzymaj nam się skarbie i nie poddawaj
a waga kusi co nie
mnie dzisiaj tez kusiła ale sie oparłam i postanowiłam,ze stanę dopiero w pn, ewntualnie wtorek
bo u mnie to wiem,że efektów na pewno nie ma
trzymam kciuki za dzisiejszy wieczór i weekend zobaczysz,że Ci się uda!! :P
a pifko ja niestety lubię
za to wina nie wypiję
-
Qrcze troszku się nie zrozumiałyśmy, no bo nie napisałaś że to ma być yy "całkiem znośne 1000 kcal " :P
I nie mam wyrobionej opinii dotyczących diet, w szczególności kopenhaskiej, bo to jedyna o kótrej jakoś nie kwapiłam się poczytać i wcielić w kręgi osób które ją stosowały i dowiedzieć się jak to z ni ą jest właściwie. Nie mam opinii, no ale może dzięki Tobe będę miała już jakiś obraz .. ?
Wierzę, że Ci się uda. No i nie poddawaj się.
: )
-
KOPENHASKA 6/13
Kaaawaa
Nareszcie
Nawet nie wiedziałam ze aż tak jej potrzebowałam i że tak dobrze na mnie podziała
. Może nawet jestem troszki uzalezniona bo ja zasadniczo sporo kawusi sobie popijam. Przypomnijcie mi żeby mi nie przyszlo po diecie dodawać tej cholernej śmietanki bo to tylko zbędne kalorie
.
Rano jak się obudziłam to czułam sie taka troszki zamroczona ale własnie kawcia mi pomogła i juz wszystko jest ok
. Wczoraj pobiegałam ale nieco mniej niz zwykle, nie chce sie katować, chociaz z drugiej strony zastanawiam isę czy to nie jest tylko taka wymówka przed samą sobą bo tak troszke nie chciało mi sie
, pokręcilam tez hula hopem, 10 pompeczek strzeliłam i 200 brzuszków. MIalo byc ABS 8 minute ale kompa miałam zajetego więc musialam sie ratowac brzuszkami.
Wogole to tak patrze na siebie w lustrze i jakos tak wysmuklałam
, mysle ze teraz kiedy juz będe miala weekend za sobą to bedzie z górki i diete do końca dociągne, w koncu jutro juz połowa będzie za mną
.
-
CZesc Ninti
Mam tak samo jak Ty
, uwielbiam w tej diecie kawusie rano, bez niej mi tak jakoś gorzej
A wątek juz swój mam, zapraszam, do odwiedzenia mnie
Postawiłam jednak znów na początek na Kopenhaska, jakoś w celach MOBILIZACYJNYCH
i od poniedziałku zaczynam
Trzymam KCIUKI I POZDRAWIAM
-
Booziu co za dzień.
Godzina 13, szykuje sobie mięsko do jedzonka jakimis tam przyprawkami obsypuje a tu nagle mamcia omwi ze na działke juz juz jedziemy no i nie zdarzyłam zjeść i zostawilam to miesko na desce. A na tej działce to taka glodna byłam i wogole nie miałam sily. Własciwie to umalowalam tylko lawke a potem to siedziałam jak jakies zwłoki. Dzis to napewno nie pojde biegac, nie chce jutro zemldec na treningu szczególnie ze za caly dzien mam tylko kawalek grilowanego miesa (mam tutaj prosbe o rade ale o tym za chwile). Wogóle pierwszy posilek zjadłam dopiero o 16, teraz jest juz 18 i nie chce mi sie wcale jesc a mam jeszcze 2 jajka do zjedzenia i marchewke.
No własnie a co do tej rady.
Jutro mam taki jakby krytyczny punkt kopenhaskiej bo jadłospis przedstawia sie tak
sniadanie:kawa z kostka cukru
obiad: kawalek grilowanego miesa
kolacjia: NIC
Tylko ze w kopenhaskiej mozna zamieniac obiad z kolacja, a u mnie to jutro jest taki dylemat ze nie wiem czy to mieso zjeść przed treningiem czy po? Jak myslicie, jak bedzie lepiej? Może lepiej przed bo troche energii na ćwiczonka zawsze sie przyda.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki