-
no to Ninti widzę, że się na weselu ubawiłaś
no to mogłaś wytańczyć te kalorie
no ale i tak lepiej więc co tam krzyczeć będę
taka czarownica ze mnie
no zgadzam się z tagottą z tymi częstrzymi posiłkami
może chociaż jakięs jabłuszko, albo naktarynka między obiadkiem a kolacyjką
chyba nie zaszkodzi
i kcal ma mało
i poprawia przemianę materii
no to spokojnej nocy
-
Ninti tym weselem to sie wcale nie przejmuj raz na jakis czas to nawet wskazne
poza tym to calonocna impreza i wiec na pewno spalasz wiecej niz podczas snu
bedzie dobrze bo musi byc dobrze
-
Hej Ninti 
Widzę, że obie się na weselichu bawiłyśmy?
I wytańczyłyśmy... U mnie było pycha żarcie, ale najlepsze to było śniadanie następnego dnia, hehe, objadłam się pysznościami... Oj tak. Ale nie żałuję, kurde, niczego!
Trzymaj się dzielnie i walcz ze wstrętną B., choć widzę, że idzie Ci coraz lepiej! Tak trzymać, kochana!!!! :*
-
co do tego wesela to chodzi o to ze bylam bez osoby towarzyszącej (
) no i tańczyłam dość mało bo zasadniczo to nie lubie wesel ani tego typu tańców :]
ale nic to - bylo minęło, nie ma co tego roztrzasać
tagotta, justynia
po posilkach dietowych raczej cięzko doswiadczyć tego błogiego stanu najedzenia ale głód można nimi zaspokoić. Gdzieś tam czytałam że do mózgu wiadomość o tym że głód został zaspokojuny dociera dopiero po 20 minutach i własnie dlatego powinno się jeść powoli bo wtedy zje się mniej. I u mnie to sie w 100% sprawdza bo wbrew pozorom najbardziej krytyczny moment jest dla mnie zaraz po posiłku kiedy musze się opanować przed zjedzeniem czegoś jeszcze. Jesli przeczekam te 20-30 minut to juz jest dobrze 
Może ja się troche nie do konca jasno wyraziłam - owszem chodzi mi o wyeliminowanie podjadania ale przede wszystkim zależy mi na tym że jesli zaplanuje sobie że zjadam na śniadanie np jogurt i dwie kromki chrupkiego to zjadam tylko to - a nie ze dojadam jeszcze pół bułki albo coś tam jeszcze.
Oczywiście ze między posiłkami dołączam sobie jakieś tam przekąski, ale jesli postanawiam sobie zjeść jedno jabłko to niech to będzie jedno jabłko.
Troche mam problem z obiadami - nie bardzo wiem co jeść. Może macie jakies propozycje na obiadek tak do 300 - 350 kcal ale żeby nie było jakies bardzo wymyślne zeby taka osoba jak ja z przeciętnymi umiejetnosciami kulinarnymi mogła sobie to przyrządzić. Bo jednak chyba powinno się raz w ciągu dnia zjeść coś ciepłego.
Oczywiscie wczoraj dzien jak najbardziej do przodu
poprzegladajcie sobie te stronki - niektóre komentarze są dość zabawne 
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
hehe, świetne te foty, uśmiałam się jak nigdy
aż żal tyłek ściska jak ludzie potrafią się wydurniac
a co do weselisk, też nie lubie takich imprez. byłam chyba 2 razy w życiu, przynajmniej tyle pamiętam. mam niemiłe wspomnienia bo miałam wtedy koło 6 lat (przedszkole w każdym badz razie) i przede mną posadzili... księdza. pamiętam że w rosołku była taka śmieszna kaczka - makaron. no i ten ksiądz cały czas chciał zebym mu dała tą kaczke makaronową, a ja nie chciałam i chyba sie wtedy poryczałam, a ksiądz zdziwiony że dziecko płacze
20 minut po jedzeniu
to jest dokładnie to
chyba nawet z tąd wzięło sie powiedzenie, że "apetyt wzrasta w miarę jedzenia" im więcej jesz, tym chcesz więcej.
a najgorsze jest jak postawią przede mna talerz ciastek. wszysko jest ok, póki nie spróbuję. moga lerzec i lerzec, ale jak już sie skusze to koniec.
wiem, ze mi oomaga guma (bez cukru oczywiście). jak juz zjem tyle ile chce (czyt. tyle na ile sobie mogę pozwolic w limicie) wkładam do buzi gume i żuję. zarówno pomaga na ząbki jak i uniemożliwia dalsze jedzenie
aha
i polecam gumy w drażetkach, najlepiej supermiętowe
bo drażetka ma koło 3 kcal
a ta w listkach to już 7kcal :P :P :P
-
bucik
mam dokładnie tak samo, nie jjem dopuki nie spróbuje bo jak juz zaczne jeść to będe jadla az dna nie zobacze. A z tymi gumami to dobry pomysł
I własnie gdybym dziś nie podjadła cukierków landrynków (ok 16kcal/szt - a zjadłam chyba z 7) to zmiescila bym się w 994 kcal a tak musze dodac do tego te 112kcal czyli razem 1106. Niby nie jest źle ale w kazdym razie cukierków mogłam nie jjeść :/
Ale ciesze sie bo po zjedzeniu kolacji własnie strasznie mnie kusiło zeby coś jeszcze wszamać i juz nawet miałam bułe w ręku ale odłożyłam
i poleciałam do babci po 2 mandarynki i jabłko. Niby kalorycznie nie różniło sie to az tak ale jakos inne podejście sie ma jak sie zje jakies owocki niz bułkę, a tak wogole to cos mi sie zdaje ze na tej bulce by sie nie skonczyło
-
owocki zdrowsze i szybciej strawisz
a po bułce sie taka klucha w żołądku zrobi
-
jeśc mi sie chce ! ;(
do moich dzisiejszych kalorii trzeba jeszcze dodać malutkiego pomidorka i ogórka oraz pół kostki rosołowej (oczywiscie nie jadłam tego tylko rozpuścilam w wodzie
)
-
oj przypomnialas mi stare czasy z tymi czarodziejkami w sygnaturze
miodzio:*
ty ogórek i pomidorek
a ja pół kilo ciastek
teraz płace bo mnie brzuch boli i mi niedobrze
mam za swoje
ale to było kontrolowane
chcialam zjesc i nie załuje'
w koncu
od jutra :P
-
Ninti ja też tak słyszałam z tymi 20 minutami i u mnie też to działa Ale nas zaprogramowali
szkoda, że ten nasz mózg taki powolny i nie po 5 min przesyła tej wiadomości. Wszystko byłoby o tyyyyyyyyyyyyle prostsze
smacznego dzionka zyczę
wiesz co leczo, leczo i jeszcze raz leczo
ma maluuuteńko kcal sama zobacz- nawet nie 40 chyba- i jest pzecież pyyyszne( jeśli ktoś paprykę lubi
), piersi z indyka mają mało np z gotowanymi warzywami i wogóle piersi mają mało kcal
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki