-
bo to chyba przez to, że za bardzo się przejmujemy dietą i podporządkowujemy jej wszystko :? a później jedyne o czym myślisz to czy jak zjesz jabłko więcej to Ci się nie odpije na figurze...masakryczne to jest :? ja niby wychodze z diety, ale dalej tak mam :cry: mam nadzieję, że jak dojdę do 2000 kcal i zacznę w miarę normalnie jeść to mi przejdzie... :?
-
Dobrze jest mieć bratnie dusze tutaj :D
Waszko faktycznie takie coś może pomóc, ale kolczyków to sobie nie kupię bo nie mam przebitych uszu :roll: ale za to wybiorę się w tym tygodniu do kosmetyczki :D
Noemciu zazdroszczę Ci już wychodzenia z diety :)
Przeczytałam Twój wątek i podziwiam Twoją determinację, zasłużyłaś sobie na taki sukces i świetnie teraz wyglądasz :wink:
Pozdrawiam dziewczynki i do wieczora pa
-
woow...cały? :D podziwiam :D co do wychodzenia, wcale nie jest tak łatwo jakby się można było spodziewać...chciałoby się od razu, ale nie można :P no cóż, póki co trzymam się na 1300 kcal...jakos to będzie :D
i nie zazdrość - Ty też się doczekasz :D
-
Aśka, nie smutaj się!
do wakacji to będziesz miała taki brzuszek, że :roll: :twisted: :D :shock:
tylko halo, halo
koleżanko
proszę ćwiczeń nie omijać!
nawet ja ostatnio ćwiczę dzielnie :)
dzisiaj jestem padnięta
nic mi się nie chce
a już na pewno nie uczyć chemii :?
kurde...
buziaki
-
Agassku dziękuję za słowa otuchy, jak patrzę na mój brzuch to trudno mi uwierzyć, że kiedykolwiek zmieni kształt :(
Ale miejmy nadzieję :roll:
Ćwiczonek nie zaniedbuję bo jak nie ćwiczę to źle mi, czuję się wtedy jakaś grubsza, a po ćwiczonkach lżejsza i w ogóle :D
I współczuję ci tej chemii, nigdy jej nie lubiłam, musisz się zawziąć i jakoś przez to przejdziesz, ja wierzę w Ciebie Słonko :D
Noemciu oświadczam, że cały wątek przeczytałam bo byłam ciekawa jak doszłaś do tak doskonałęj wagi, chciałam poznać Twoje zmagania, ale fakt, że kilka dni mi to zajęło, i nadal śledzę Twój wątek :lol:
I trzymaj się na tym wychodzeniu z dietki, tyle już wytrzymałaś to jeszcze trochę na pewno wytrwasz, jak nie Ty to nikt, jesteś moim wzorem buziole
-
Właśnie ćwiczonka odrobiłam :D :D :D
Wiecie co nawet zaczyna mi się podobać, że codziennie muszę ćwiczyć. Kiedyś jakby mi ktoś powiedział, że będę codziennie ćwiczyć i będę to lubić to bym go wyśmiała :roll:
To jest niesamowite odkrycie, ja poprostu czuję się po tym świetnie i znowu zwiększyłam liczbę podskoków na skakance, teraz śmigam 500 razy i nie męczę się tak bardzo :D :D :D
W ogóle dziś tak sobie myślałam o tej mojej dietce i postanowiłam troszkę ją zaostrzyć bo ostatnio coraz bardziej sobie folguję, a więc
:arrow: pić więcej wody mineralnej (bo jakoś nie mogę się do niej przekonać)
:arrow: żreć mniej słodkiego :evil: :evil: :evil:
:arrow: po 19 ani jednęgo kęsa czegokolwiek (nieraz mi się zdarzało skubnąć coś od mojego misia, bo ten jak najbardziej nie hamuje się przed jedzeniem w nocy)
No to by było takie najważniejsze :D
Znowu nabrałam siły i wiary w dążeniu do idealnej figury :D :D :D
-
e tam wzorem ;)
będę się trzymać bo żal by było zmarnować to wszystko ;)
co do skakanki - bardzo lubię na niej skakać, choć ostatnio tego nie robię, bo mnie po niej stopy bolą :? będę musiała rzadziej to robić (nie codziennie jak do tej pory) tylko np 2 razy w tygodniu...ale za to bracia naprawili stepper, więc będę chodzić :D
a co do wody, to pij, bo przyspiesza przemianę materii ;)
3maj się, miłego dnia :*
-
cieszę się z Twojej siły - ja jakoś oklapłam
-
Hej Dziewczynki!!!
Ja już po śniadanku i ciepłym prysznicu i na 11 zmykam do pracy spalać kalorie :D
Waszko każdy ma jakieś załamania, także nie przejmuj się, na pewno Twoja siła i chęć walki o lepszą figurę powróci, sama miałam ostatnio doła, ale już go zakopałam 8)
Noe trzymaj się na tym wychodzeniu z dietki, pewnie że teraz to już nie wypada się poddać, tyle już przeszłaś :roll: no i nie możesz nas zawieść bo nie tylko dla mnie jesteś wzorem do naśladowania :wink:
Agassku napisz jak tam Twoja chemia, ja od rana trzymam kciuki :lol: będzie dobrze, w końcu zdolna z Ciebie dziewczynka
buziole
-
Noo widze, ze pieknie Ci idzie :) Tak trzymac! Moze przelejesz na mnie troche swojej silnej woli, bo u mnie ostatnio krucho :(