-
Wielka redukcja wiosenna
Cześć,mam na imię Anna,22 lata zycia za sobą i o 10kg za duzo :? W zwiazku ztym,ze nadwaga to balast nie tylko fizyczny ale tez tym większe obciązenie psychiczne postanowiłam coś z tym problemem zrobic i załozyc pamiętnik na forum.Licze,ze bedzie mnie to motywować do trzymania diety,bedzie zapełnieniem czasu,gdy myśli bedą krązyć naokolo jedzenia a wymiana doswiadczen z koleżankami/kolegami będzie inspirująca.
Dzisiaj weszłam na wagę,jest mnie 62kg na 169cm,co najgorsze mam wagę z pomiarem tłuszczu i wynosi on 24,5% co oznacza,ze kondycję mam słabą.Postaram się stopniowo włączać ćwiczenia fizyczne ,by sie nie zrazić na początku.
Z posiłków wyrzucam chleb i słodycze(główna przyczyna mojej obecnej wagi) i będę się starać nie przekraczać 1000kcal.Trudno będzie z niewazeniem się częsciej niż raz w tygodniu ale mam nadzieje,ze jesli waga bedzie stac uzyskam wsparcie od innych forumowiczek.
-
cześć Savo:)
przy twoim wzroście i zawartości tłuszczu...10kg to chyba dużo...ale jak się z tym źle czujesz to może masz rację:)
moim zdaniem pomierz się dokładnie i dużo ćwicz...bo wtedy tłuszczyk zamieni się w mięsko, a kg mięska ma 7 razy mniejszą objętość od kg tłuszczyku :wink:
więc trzymam kciuki:)
i pozdrawiam wiosennie:D
-
Trzymam kciuki kochana... na pewno uda Ci się zrzucić te 10kg :) A forum jest baaardzo pomocne i motywujące, czy waga stoi, czy leci w dół, czy broń Boże w górę ;)
-
Hej Korni i Stilness.Fajnie,ze już pierwszego dnia mam nowe koleżanki.Popijam sobie właśnie herbatę zieloną o smaku orientalnym,tak wogóle to pewnie dzis z 10herbata ale zimno jakoś no i muszę sobie znależc zajecie skoro nie pochłaniam masy kanapek z serem przegryzając tabliczką czekolady:P.Ech,z tymi cwiczeniami weim,ze prawda ale wiecie,wystarczy,ze popatrze na swoje grube ciałko w spodenkach,zaczne koncentrowac sie na nogach czy brzuchu i widzac te tony tłuszczyku łapie dołka.Od pn wezmę sie za ćwiczenia.Po godzinie gimnastyki dziennie,bo na razie aura nie zachęca mnie do innych cwiczeń.Przydadza sie tez masaże,bo niestety mam problem z pomarańczowa skórką ,głownie na udach.Zakupiłam zel antycellylitowo-wyszczuplający.Nawet jesli w 3/4 to reklama to nie zaszkodzi.
Dziś zjadłam :
sniadanie :arrow: serek wiejski
obiad :arrow: talerz zupy borowikowej z grzankami
kolacja :arrow: duże jabłko+gorący kubek rosół z kury
Do tego masa herbaty i trochę wody mineralnej.Nie jest zle :D :D :D .Zastanawiam się ile czasu powinno zając zgubienie mi tych 10kg,3 1wsze kgmy szybko ze mnie zwykle ubywają,potem jest ciezej.Ale zobaczymy..Bedę starała sie ważyc w kazdy pn.
-
Hej :) Ja też sie przyłącze do walki. Po sesyjnym upadku wracam znow i znów walcze :) Co do ćwiczeń to ja tez mam z tym problem :( Głównie z ćwiczeniewm sama w domu. Ale zapisałam się do klubu na aerobik nio, i na basen chodze i jakoś jest :)
Trzymam mocno kciuki :) Hmm a czy 10 kg to nie za duzo??
Pozdrawiam
-
Herbatka fajna sprawa... :D Ja sama dużo piję, bo czuję się strasznie pełna po tym. Zabieraj się kochana za ćwiczonka, zabieraj... Już niedługo będziemy wszystkie piękne i szczuplutkie :) Dzień widzę jak najbardziej udany... malusio zjadłaś :) Życzę samych takich dni :)
-
nono, spoko dietka:)
dzięki za odwiedzinki:) mam nadzieję że będziesz do mnie zagladać, nie ma to jak motywacja:)
a co do ćwiczonek to zajrzyj na "kultura fizyczna" ja tam znalazłam "6" weidera...to na brzucho...ale są też inne fajne porady:)
damy radę...do lata będziemy laski:)
miłego dzioneczka
-
A ja powiesiłam u Eyki zestaw ćwiczeń ze skakanką, zajrzyj, może się przydadzą
-
Cwicz, ale nie szalej z dietka :) 10 kg to za duzo, wiatr Cie przwroci przy Twoim wzroscie ;)
-
TO FAKT, TEŻ MYŚLE,ŻE 10KG TO ZA DUŻO, JA BYM CHCIAŁA WAŻYĆ TYLKO 65KG, A NIE 62 ;P POZA TYM Z OBLICZEŃ WYNIKA,ŻE 52 KG, KTÓRE CHCESZ OSIĄGNĄĆ TO ZA MAŁO BĘDZIESZ MIAŁA WTEDY NIEDOWAGĘ OK3-4KG, A TO RACZEJ ATRAKCYJNE NIE JEST ANI DLA PŁCI PRZECIWNEJ, ANI DLA TWOJEGO ROGANIZMU, DLATEGO PROPONUJĘ 658KG I ĆWICZENIA ;)
POZDRAWIAM BARDZO SERDUCHNO :D
http://www.ekartki.glogovia.pl/kartki/11/5.jpg
-
Cześć dziewczyny :D :D :D .Mam dzisiaj humor extra-maxymalnie wspaniały.Z dietą no problem,zjadłam sniadanie i na razie nie jestem głodna.W głosnikach leci muza ostra,ze mozna by zamiast piły uzywac do ciecia drewna,hehe.Sama słucham delikatniejszej,piekny kobiecy wokal gotycki,lzejsze kawałki metalowe a ta muza..Mozna przy niej umarłego obudzic ale wiecie mam ideał faceta,mieszka w Londynie i ma 24lata,ogladałam sobie wczoraj znowu jego foty,ech,jest taki piekny i postanowiłam sprawdzic co to za muza której słucha.Zaskoczona,wygladała na wyjatkowo spokojnego i normlanego posród tych wszystkich freaków ale muza mi sie podoba.Az sie zastanawiam czy nie zapisac sie celowo na portal,by go poznac i chociaz porozmawiac trochę.Ech,moge godzinami wzdychac do jego fot :D :D :D .Moze jak schudne zrobie sobie extra foty i sie zapisze.
Fajnie,ze tyle osob do mnie zaglada,bo bede mogła sie zrewanzowac a jak sie ma zajęcie nie chce się jesc.Czy 10kg to za duzo...Ale ja tak bardzo chciałabym miec nienaganna sylwetke..K8iedys miałam 57,5 i jeszcze nie wygladałam dobrze.Obiecuje jednak,ze bede kierowac sie wygladem a waga tylko orientacyjnie,jesli np.przy 55kg dojde do wniosku,ze starczy to zakończe dietę.
Rodzice własnie pojechali na zakupy cotygodniowe.Mój brat 'zamówił'ciastka i cole,ja poprosiłam o gorace kubki zupki(sa sycace i smaczne ,mało kalorii,choc moze srednio zdrowe),duzio jabłuszek,by miec zamiast słodycyz gdy najdzie chęć na cos słodkiego ,warzywka na petelnie,wody mineralnej mam juz 6 butelek :D :D :D
Dobrze,jakos przekonam sie do cwiczeń.wczoraj zerknełam powierzchownie na te ze skakanką.Skankę mam wiec czemu by nie spróbowac.Hulaj-hop tez sobie kupiłam bo zamierzałam cwiczyc ale straciłam kondycje i juz nie umiem.Kiedys mogłam godzinami krecic a teraz po chwili mi spada,moze za duzo tłuszczyki w talii i za chwile zmeczona,no coż :?
Dziś w planie mam zamiar zjesc:
sniadanie :arrow: twarozek wiejski
obiad :arrow: zupa cebulowa z grzankami
kolacja :arrow: kilka marchewek dla ładnej cery
może do tego jakies pomarańcze czy mandarynki bo pewnie rodzice kupia,pyszne witaminki,mniam mniam,uwielbiam owocki
Wieczorem zalicze krótki spacer to sie dotlenie,dzis mam 1wsza lekcje teoretyczna prawa jazdy,zawsze bałam sie podjac wyzwanie ale przyda mi sie,tym b.,ze jestem na ostatnim roku studiów.
Sesja...tak,na mnie tez ma zły wpływ.Tyle nerwów,brak ruchu,człowiek siedzi i tylko czyta objadajac sie czekoladkami i krakersami.Pewnie z 4kg ciastek zjadłam i z 3 paczki krakersów w ciagu ostatniego miesiaca przed sesja.Ale juz jest po i dobrze,wszystko pozaliczane.Bez dołów ide naprzód.
-
jesz za mało chyba,liczylaś ile twoje dzienne jedzenie ma kcal,bo na moje oko nie więcej napewno niż 500 kcal,jojo potem bedzie murowane...
-
Przy następnej sesji możesz w takim razie opychać się... owocami np. ;) Ja za gorącymi kubkami nie przepadam (chyba dlatego, ze nie lubię zup), ale za to uwielbiam budynie i kisielki (słodka chwila etc.). Nie są zbyt kaloryczne, więc warto mieć je pod ręka, kiedy najdzie mnie ochota na coś słodkiego :) Koleś z Londynu... nieźle, nieźle. Do ostrzejszej muzyki można się przyzwyczaić... Jak sobie przypomne, ze jeszcze niedawno słuchałam słit popu to mnie mdli... Teraz rock zdecydowanie u mnie dominuje :) Gratuluję udanego dnia... Widzę, że nie jestem sama z mega zapałem :) Lece spiłować paznokcie i wybywam bo nie potrafie ostatnio kulku godzin w domu przesiedzieć ;)
-
Sava swietnie, ze rozsadza Cie pozytywna energia :) Trzymam kciuki, zeby tak bylo caly czas na diecie :)
I ciesze sie, ze zdecydowalas kierowac sie wygladem, a nie kilogramami, tak na pewno bedzie zdrowiej :D
-
Hej Laseczki.3ci dzien przede mną.Nie wiem szczerze mówiac ile zjadam dziennie ale jem tyle by nie byc głodną i na razie wytrzymuję.Jesli dojde do wniosku,ze jest za ciezko zwiekszę ilosc jedzonka.Dziś nie wiem czy uda mi sie do wszystkich zajrzec,bo mam mało czasu.Musze sie wyszykowac bo ide z nowym 'kolegą' do kina a jak patrze w lustro widze nieboskie stworzenie.Co do objadania sie w sesji owocami pewnie by dało rade sie przedstawic ale na szczescie została mi juz ostatnia sejsa i nawet ciesze sie,ze mam juz dosc tego studiowania i bidowania,fajnie bedzie zqarabiac i troche porozpieszczac sie ciuchami i kosmetykami :D .
Dzis nie zdaze zjesc kolacji,bo wróce pożno wiec na
śniadanie :arrow: serek wiejski
obiadek :arrow: cała porcja warzywek na patelnie,sa niezwykle sycace i długo po nich jestem najedzona.Lecę do was,bo chcę cos kazdemu chociaz napisać o ile zdazę,jesli nie to nie gniewajcie się.
-
hehe, savo nowi "koledzy" to najlepsza motywacja do odchudzania a jak nowy "kolega" staje się obecnym "kolegą" to już się żyje miłością, hehe
pozdrowionka i napisz jak było :wink:
-
No i jak na randce? Mam nadzieje, ze nam napiszesz ;)
-
Heyka tu eyka :D :lol: Podobno śledziłaś ćwiczonka ze skakanką na moim poście, ale napisać już nie można było (he he). Mamy podobny cel, więc będę zaglądać i sprawdzać, co u ciebie? mam nadzieję, ze randka/spotkanie się uda i to będzie kolejna motywacja, aby wbić sie w wymarzone spodnie. Pozdrawiam
-
Nooo... gratulacje... udanego dietkowego dnia... i nowego kolegi ;) Jejciu a przede mną jeszcze 8 lat nauki :( Ja nieee chce... :(
-
Cześć,spotkanie było w porządku ale trudno mi powiedziec co będzie dalej i jakie on miał odczucia,bo to chłopak z tego typu,ze gdyby było nie tak pewnie bym tego wprost nie usłyszała.Przyszłosc pokaze.Film w kinie sredni ,potem kawiarnia ,herbata karmelkowa,cola light i kilka mandarynek.Nadłozył drogi bym nie wracała sama do domu.
Przepraszam jesli wczoraj komus nie odpisałam,postaram sie dzisiaj do wszystkich zajrzec.Humor mam średni,bo własnie widze swojego byłego na g-g a ciagle mam do niego wielki zal,moze go wreszcie wykasowac?Jak ja go teraz nie cierpie :? i jak mi psuje humor :cry: .Najgorsze co może być to były chłopak,zna Cie dobrze a okazuje,ze wcale Cię nie zna i po wszystkim co było cudowne i wspaniałe pozostaje tylko wrogosc :x,zal,rozczarowanie i cierpienie,przynajmniej u mnie pozostaje,przeklety drań :!: :!:
Pod wzgledem dietetycznym planuje dzis zjesc
śniadanko :arrow: twarozek wiejski
obiad :arrow: duża piers z kurczaka gotowana w ziołach
kolacja :arrow: jabłko i marchewka
Na razie nie mam problemów z dieta,nie czuje się specjalnie głodna.Z tym ważeniem w pn jednak zaczekam.Jestem niedysponowana więc pewnie waga niewiele by wykazała.Zapowiada sie spokojna niedziela przy ksiazkach ,tv i szydełkowaniu,bo ostatnia serwete dziergam juz z 2lata:P ,jak tak dalej pojdzie to bede ja robic kolejne 5.Lecę do Was :D
-
Hej :)
Fajnie, że spotkanko udane :) Na pewno wszystko dobrze się potoczy. A skoro były wyzwala w Tobie tyle negatywnych emocji, to może faktycznie wykasuj go z tego gg. Jejcik, czmemu ja nigdy nie miewam spokojnych dietkowych niedziel? :( Zawsze się łamie... grrr :? Ale trudno lece oglądać moje chudzinki i odpokutować ćwiczeniami ;)
-
A moze wlasnie tym razem cos wyjdzie? :D
Bylego won z gg, dobrze Ci to zrobi 8) Zobaczysz :)
-
Macie rację,wywalam go ale on takie fajne wiersze pisał,cześć dla mnie :( a teraz dostaja je nowe kolezanki.Zawsze miałam pociąg do tych mrocznych osobników a potem się dziwię,ze nie da sie ich zmienic w aniołów..
Gdy noc zapada i mrok sie całunem rozszerza
kładę na ołtarzu piekną białą różę
przykryłem ja krwawym całunem
w blasku czarnych swiec
tysiacem istnień swiecą
zatopiłem ja w zachodzie słońca
rozkosz pocałunków czuła bez końca
umysłem spaliłem obawy
słodyczą napełniłem jej usta
-pocałunek krwawy
cała wieczność.....
świece sie topią
zatonąłem w niej póki migotały
póki dziko płoneły
jak miłość nasza
która największą ciemność,
złe smutki rozpraszała
Otworzyłem bramę do siebie
ją zaprosiłem
było nam jak w niebie
z którego uciekłem
a gdy weszła
nie chciała już opuścić mojej duszy
a ja jej nie wypusciłem
Na zewnątrz gotycki snieg płatkami prószył..
piekny....
ale jak zimny....
jak duch we mgle z mrocznej głuszy
oddała mi życia promyk
natchneła na nowo
gdy noc zapadnie a mrok całunem rozszerzy
skonam w swej samotni..
Odeszła ma biała róża...
-
Jak widać nastąpiło pierwsze przesunięcie suwaka i to o 2 kg w ciągu 4dni ale tak to jest jak człowiek obżerałał sie niesamowicie do tej pory.Zwykle dochodziłam do ubytku 4kg wagi i kończyłam dietę.Na razie się cieszę,woda nie woda,co za różnica skoro nie czuję się wreszcie taka pękata.Moze trafiłam na swój czas z ta dietą?Bo nawet nie jest mi cięzko..
Z 'kolegą'chyba dobrze,nadal dzwoni i sie odzywa.Ponoć jestem niesamowitą osobą,napewno trochę ze mnie freak :D .Ale wiecie co,załuje jednego,ze moj były mieszka w Szczecinie a ja Trójmiescie,miałabym satysfakcje gdyby zobaczył mnie piękna i szczupłą :( .Jak to w tej reklamie kart kredytowych-uznanie w oczach byłego-bezcenne,tym b.,ze rzucił mnie tak podejrzewam dlatego,ze nie jestem chudą blondynką(brązowo-czerwonowłosa przy kości),dobra,nie smęcę,przeszłość nalezy zamknąc gdy boli...
Dzis w planie dietetycznym
sniadanie :arrow: twarozek jak zwykle ale go uwielbiam :)
obiadek :arrow: warzywa na patelnię z ziołami
kolacja :arrow: 2pomarańcze
-
Reeety... 2 kg. w ciągu 4 dni???? :shock: A mnie tak opornie idzie :( Gratulacje :) Może jak już schudniesz to wybierzesz się do Szczecina i 'przypadkiem' się na niego natkniesz, a on dostanie ślinotoku na Twój widok :twisted: To jest na pewno dobry czas na dietę, skoro nie jest ona dla Ciebie jakoś specjalnie uciążkiwa :) Powodzonka :)
-
Zachęcam do zapoznania się:
Regulamin Forum Dieta.pl
-
Gratuluje wspanialego spadku wagi! :) Po prostu swietnie.
-
-
Hehe,co racja to racja.Jak juz schudnę to nie byłabym sobą gdybym nie wymyśliła sposobu by pochwalic się nową sylwetką przed byłym.Ech,ale muszę się przyznać,troszkę wczoraj nagrzeszyłam,nadal w 1000kcal się zmiesciłam ale dzis rano z ciekawosci weszłam na wage i było 60,5 kg.Mam nauczke a i tak sądzę,ze do następnego pn jeszcze dojdę do 59kg.Ja po prostu nie moge modyfikować tego co zamierzam jesc w ciagu dnia bo jestem obzartuchem,wystarczy ze zjem cos dodatkowo i potem granica sie przesuwa.Wczoraj nie było tak strasznie ale nie chce już widziec,ze jest na wadze wiecej niz mniej,nie będe się wazyć tak czesto i jesc nic ponad to co ustale.Wczoraj to były pieczarki i marchewka.Tak jakos szkoda mi było tych pieczarek,mama robiła dla rodziny kapelusze z mięsem zapiekane w panierce a dla mnie została miseczka koncówek do ugotowania.Tylko ze zjadłam to dodatkowo i pomyślałam o 21 a własciwie dzień sie kończy a jutro i tak od nowa i to nic takiego.Sięgnełam po jabłko i gorący kubek pomidorowy z makaronikiem.Nie stała sie tragedia ale chodzi o zasady,muszę się ich trzymac bo następnym razem to mogłybyc czekoladki a potem znowu od początku i w kółko macieju.Z okazji Walentynek dostsłam od mamy czekoladki,opakowanie ma ok.700kcalnie ruszam,wsadziłam pod łózko by nie widziec nawet.
Dziś dzien Walentynek,dostałam 3,jedna mogę sie tylko domyślac od kogo(w80%zgadałabym moze).Nowy kolega napisał mi smska,ze jestem wspaniała dziewczyną i kazdy dzien jest radosny gdy przypomina sobie mój usmiech.Daję mu siłe do marzen i dzis spedzę wieczór w jego ramionach.Kurcze,mam nadzieje,ze w marzeniach,bo jest miły tylko,ze ja chcę być jeszcze wolna,wolałabym przyjażń na razie a zanim sie obejrze zawsze wychodzi coś wiecej :?
Nie wiem czy to wczorajsza pozna kolacja a własciwie 2 kolacje czy cos innego,wczoraj miałam spotkanie teoretyczne na prawo jazdy i potem mi sie w nocy sniło,ze próbowałam wyprzedzic nieudolnie i prawie potraciłam samochód i tak sie wdzieczyłam do drogówki ze wpisał mi tylko 2 punkty karne.BrrrWogóle pokrecony sen.
Dziś w planie dietetycznym:
śniadanie :arrow: twarozek i 4łyzeczki herbaty owocowej(wiem,ze to dziwnie brzmi ale to sa same suszone owocki i hibiskus-kwaskowato-słodkie i dobre,ma witaminki)
obiad :arrow: zupa grochowa z grzankami
kolacja :arrow: 2 duze marchewki(jak pisze duze to juz wiadomo,ze znajde najwieksze jakie sa w paczce:P
Rano ogladałam prognoze pogody i zamiast patrzec na temperature itd.podziwiałam figure dziewczyny i marzylam sobie jak to będzie cudownie miec takie ciałko i jaka będę wtedy z siebie dumna :D
-
Sava, bedziesz bedziesz, moze nie prezenterka pogody, ale laska na pewno :)
-
Przede wszystkim spóźnione życzonka walentynkowe... :) Widze, że twarde zasady masz i starasz się ich trzymać... w sumie to dobrze, ale czy się nie wykończysz, jak bedziesz tak radykalnie trzymać się założeń? Wiesz od czasu do czasu malutkie odstępstwo od diety nie jest przestępstwem... to taka mała forma nagrody ;) I gratuluję silnej woli i schowania czekoladek pod łóżko ;) Oby leżały tam jak najdłużej :)
-
Cześć:-).Nie było mnie w środę ale zapomniałam dodać w ostatnim poście,ze w środy nie będę bywać.Wczorajszy dzień zaliczony pozytywnie. Choc zjadłam więcej niż miałam zamiar 800kcal nawet nie przekroczyłam.Do tego doszły 3 godziny spaceru w dwóch seriach po 1,5(po prostu postanowiłam przejsc cała trasę z Gdańska głównego do uczelni na Przymorzu razy 2).Efekt jest taki,ze troszkę mnie boli biodro.To jednak może być za dużo jak na mnie.Kiedyś miałam płaskostopie i przy duzej ilosci chodzenia cierpia moje nogi i stawy.Ale nic.Sprawdzę jeszcze co się wydarzy za tydzień w kolejną środę.
Z tymi ćwiczeniami to tak bywa,ze im wiecej mam ruchu tym więcej jem a jesli mam zbyt duzo spalonych kcal z głodu nie moge spac w nocy więc w moim przypadku intensywne cwiczenia nie sprawdzają się.Niemniej raz na jakis czas postaram się trochę ruszać,nie chcę spalac w końcu mięsni a tłuszcz.
Wczoraj na uczelni przygladałam sie kolezankom.Prawie wszystkie są mocno szczupłe,wogóle dziewczyny w moim wieku sa zadbane.Zdarząją się brzydkie ale przynajmniej są chude.Dopiero teraz jak jestem na diecie widzę jak wiele czasu musi jeszcze upłynąć bym osiągneła wymarzony wynik,najszybciej byłoby to mozliwe do końca marca,najpózniej koniec kwietnia.Ale trzeba robic swoje,zaliczac kolejne dni,niedługo dieta stanie się codziennoscią i nie będę już tak o tym mysleć.Tak bardzo chcę schudnąć,musze,muszę,muszę :!: :!: :D
Dziewczyny,nie zapominajcie o mnie,bo zaczyna się robić pusto troszkę,nie chcę zostać sama.Ja staram się zaglądać do Was.Potrzebuje wsparcia
Ziuutka,dopiero teraz zauwazylam,ze ty tez z Trójmiasta,fajnie:).
-
Sava ja z Gdanska, ale hmm powiedzmy, ze chwilowo przebywam poza granicami kraju :) A na Przymorzu i ja chodzilam na uczelnie - wydzial filologiczno-historyczny. A Ty na ktorym? Fil-hist, mat-fiz, czy prawo? :D
-
Sava ja jak patrzę na koleżanki w moim wieku ( po 30) nie mam juz takiego wrażenia - większość ma nadwagę, wiekszą lub mniejszą. Na studiach wazyłam 53 kg, po wyjściu za mąż w szczycie było 74 :(
no cóż te wspólne kolacje pokropione winkiem i zakończone deserkiem, praca siedząca, regularne posiłki i normalna kasa.. ( nie jak na studiach, kiedy nie kupiłam nic do jedzenia, bo po co, jak za trochę miałam na piwko z towarzychem)
na pewno Ci się uda :D ja też chciałabym bo końca kwietnia, tylko ja mam 4 kg, ale moja waga już miesiąc katuje to 59
-
Studiuje administracje ale do wydziału historyczno-filologicznego tez jest niedaleko.Na historię też się dostałam ale zdecydowałam sie jednak na administrację i nie żaułuje choć cieszę sie,ze to już końcówka.
To fakt,ze w póżniejszym wieku dziewczyn o ciele modelek ubywa,przemiana materii sie zwalnia,dzieci itd.no ale na razie jestem kluseczka w wąskim swiecie kolezanek.
Dziewczyny,coś się żle ze mną dzieje.Wczoraj było mi smutno,gdyby nie ten portal pewnie skoczyłabym po kg słodyczy i wpychała w siebie wmawiajac,ze i tak by mi sie nie udało i jestem do niczego.To,ze jestem na portalu pomogło mi,bo jednak postanowiłam i wstyd byłoby sie poddac.Poszłam do sklepu i miałam chęc skląc sprzedawczynie,ze mieli tylko poł litrową cole light a byłam w stanie wypic i 2 litry,potrzebowałam czegos słodkiego.I pijąc tę cole czulam sie ,nie wiem, jak alkoholik po tygodniu bez alkoholu.Czemu mam doła..no cóż..Bo ostatnio słucham marzycielskiej pieknej muzyki lub raczej słucham jej bo mam doła i przypomina mi sie,ze swiat nie jest piekny i cudowny,mysle o moim byłym i o tym,ze cokolwiek zrobie to juz i tak koniec.I co z tego ze mam 1 chłopaka,któremu na mnie zalezy w Olsztynie a tutaj zaczynam spotykac sie z drugim,najchętniej zamknełabym sie w pokoju i nie odzywała do nikogo.To negatywnie wpływa na moja diete i wogóle na wszystko.Po prostu musze przeczekac :(
Dzisiaj zjem więcej-2 sniadania a w sobotę muszę ustalic sobie plan cwiczeń,bo skoro dieta i tak potrwa zwiekszam ilosc kalorii dziennie,do tej pory było600,700 wiec jak dorzuce z jakies 200to przeciez nie będzie miec duzego wpływu na chudniecie a mi będzie łatwiej.
Piątkowy dzień dietetyczny obejmuje:
1wsze śniadanie :arrow: duza pomarańcza,jabłko,mały kawałek piersi kurczaka
2gie śniadanie :arrow: twarożek wiejski
obiad :arrow: warzywa na patelnie
kolacja :arrow: gorący kubek grochówka +duża marchewka
Nie wiem co zrobię jak waga zacznie u mnie stać,a też mi się to zdarza.Spojrzałam dzis na wagę,jest 59,5kg ale teraz zwiększam posiłki wiec w pn mniej nie będzie.Oj,cos widzę,ze to odchudzanie potrwa.No cóż,nie ma co narzekać.Są osoby,które chudną po 30kg,ja mam jeszcze 8kg,trzeba to zrobić i tyle.Bylebym przeczekała i humor mi sie poprawił :( Teraz leci Artrosis-'posród kwiatów i cieni'
Odnalazłam się w tobie
Wiem, że inną mam krew
To już nie jest to samo
Inaczej czuję lęk
W samotności dryfuję
Coraz rzadziej wieje wiatr
Z trudem doganiam fale,
Których kształt
Zamykam w dłoniach
Bądź!
Bądź przy mnie!
Wtedy wszystko zacznie się od nowa
Zabierz i ukryj mnie
Bo dla ciebie tylko trwam
Pośród kwiatów i cieni
Pośród mgieł spowijających myśli
Wiem!
Mój ogród zniknie
Wszystko zacznie się od nowa
Z żalu nie dotkniętego
Cisza spływa we łzach
Ogarnięta jej krzykiem
Wracam w przeszłość ,a tam
W samotności dryfuję
Coraz rzadziej wieje wiatr...
-
Sava, nie lam sie. Przy takiej wadze na pewno nalezysz do tych szczuplejszych dziewczat (ile masz wzrostu?). Zreszta, porownywanie sie z innymi do nieczego dobrego nie prowadzi. Zawsze sie znajdzie ktos ladniejszy, madrzejszy, ciekawszy, wyzszy... ale to nie znaczy, ze my same w sobie nie jestesmy wystarczajaco inteligentne, interesujace, ladne i ogolnie ciekawe :)
Jak patrze na moje rowiesniczki, to na ogol jestesm grubsza, duzo grubsza. Wlasciwie znam tylko 2-3 osoby, ktore maja wiecej cialka ode mnie. I z rozrzewnieniem wspominam ten okres, kiedy mialam 5 z przodu... Coz, kiedys sama sie tak zapuscilam, strach myslec jak bardzo sie zapuscilam, ale... mam to na wlasne zyczenie. I teraz musze swoje 'odpokutowac', zeby znowu wygladac jak czlowiek ;)
A Ty, jak znam zycie - tylko modelujesz sylwetke :)
Pozdrowienia.
-
Rety... te Twoje posty są tak długie, że nie mam zbytnio czasu wszystkich przeczytać, ale obiecuje, że jak znajdę chwilke, to nadrobię zaległości. Pozdrawiam :)
-
Sava-jedz 1000 a bedziesz chudła szybciej niż 700-800,brzmi paradoksalnie,ale tak własnie jest :!:
a doły sa spowodowane moze własnie zbyt małą iloscia jedzonka..spróbuj jeść wiecej i powinny minąc...
a no i zamiast siedzieć i myslec-idź gdzieś potańczyć,to już ostatnie podrygi karnawału :D baw sie 8)
a co do kolezanek,nie porównuj sie do nikogo,kazdy jest inny,i co z tego ,ze jakas tam Gośka czy Marta sa szczuplejsze...napewno przez to wartosciowsze nie są :!: :)
zycze dużo uśmiechu,buziak :P
-
Gdzież się podziewasz kobietko? :):):)
-
Mam nadzieje, ze Sava intensywnie sie odchudza i dlatego jej tu nie ma :)