Sorki za tą joge, nie doczytałąm wcześniej, że się już zapisałąs :roll: Super sprawa :!: Mysle że to Ci na pewno pomoże...Tego Ci bardzo serdecznie zycze :!: :!:
Wersja do druku
Sorki za tą joge, nie doczytałąm wcześniej, że się już zapisałąs :roll: Super sprawa :!: Mysle że to Ci na pewno pomoże...Tego Ci bardzo serdecznie zycze :!: :!:
dzięki kochana :wink: zgadzam się z twoją wypowiedzią, że zdrowie jest najwazniejsze, ja na szczęście, mimo swojej głupoty, nie zmarnowałam go tak do końca, jeszcze jakaś szansa jest, no tylko ten okres...żeby się wreszcie pojawił...ginekolog wypisał mi jakieś tabletki, nie hormonalne, bo powiedział, że nie pozwoli by taka mądra i ładna dziewczyna zatruwała sobie organizm, no i w ogóle po co się odchudzałam, ile ważę, że mam jeść mięso i masło, dużo mi mówił, czytał jakieś opowiadanie (!), głupio mi było, że tak się troszczy. On pisze książki, swoje spotkania z pacjentkami itp, może kiedyś opisze mój przypadek 8)
strasznie się cieszę, że zacznę wreszcie chodzić na jogę, ja się zapisałam nie na zwykłe zajęcia, ale do prawdziwej szkoły jogi, nie tylko hatha joga, ale też inne odmiany 8) wymądrzam się, co??? :lol: ale szperam teraz i szukam w necie info o jodze, no muszę mieć ogólną wzję :roll: chyba zacznę medytować, może osiągnę nirvanę :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
od jutra zaczynam przyjmować te witaminki i tabletki dla kobietek :roll:
wiecie, czytałam o diecie montignaca, ale jest bardzo zawiła, jednak tak mi się nie chce liczyć kalorii, ograniczać węgli, owoców (SB) czy nie jeść tłuszczy i węglowodanów w jednym posiłku (Montignac)...po co te wszystkie diety???!!! czy nie mozna zdać się na własny organizm??? tak, ale tylko wtedy, jeśli człowiek nie jest zepsuty przez nieustanne diety, odchudzanie się...liczenie kalorii...po prostu jeść, gdy jest się głodnym...żeby to było takie naturalne... :?
nie zostawiajcie mnie samej :? dziś jak na razie bez napadów, śniadanko wzorowe, na drugie nie mam jeszcze ochoty, ale pewnie zaraz będę miała, jak to ja 8) dziś jadę na zakupy, trzymajcie za mnie kciuki, żebym nie kupiła niczego co mi nie służy i tego nie zjadła!!! wiem, że zalezy ode mnie, ale dajcie mi trochę swojej pozytywnej energii :lol:
Przesyłam radosny uśmiech w kolorze wiosny!!! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
yasmin, kochana, dzięki :!: :!: :!:
jakoś dziś nie mam ochoty na przejadanie się...nie kusi mnie...może wreszcie to się skończy :lol: jestem pełna nadziei i dobrych myśli 8)
super, tak trzymac :!: :DCytat:
Zamieszczone przez xixatushka69
zobaczysz ze Ci się uda...jestes silna...a my tutak Ciebie wspieramy i wierzymy w twój sukces :wink:Cytat:
dziś jadę na zakupy, trzymajcie za mnie kciuki, żebym nie kupiła niczego co mi nie służy i tego nie zjadła!!! wiem, że zalezy ode mnie, ale dajcie mi trochę swojej pozytywnej energii :lol:
xixatushko przyłączam się do trzymania kciuków, ściskam naprawdę mocno! A co do energii ślę Ci ją cały czas.
Jak wyżej :D
Buźka :twisted: :!: :!: :!:
dzięki, jesteście kochane :!: tylko że ja nie mam się czym pochwalić :oops:
Nie wazne ze nie masz się czym chwalić, jutro jest nowy dzień....i w końcu musi być lepiej, musi. :!: :!: Wierze w to, że joga pomoże Ci sie wyciszyć Kochana, i zmienisz stosumek do jedzenia. Naczytałam sie o tych kompulsach....cos okropnego :? Też tak czasem miewam...ale na szczęscie staram sie jakoś to opanować. Pomaga mi w tym ruch.....pływanie, rower. jak juz pojeżdze, albo popływam, to żal mi tego zaprzepaścic i jem już tylko lekką kolacyjke. Choc czasem wstane w nocy i cos podjem, :oops: , ale ostanio zdarza mis ie to bardzo rzadko, na całe szczęście :!: :!:
Zaczynam tez myśleć o zapisaniu się na joge.... :twisted: