-
witam
Aniolecku pogoda do dupy, zmokłam okropnie dzisiaj, ale jakoś nawet mnie to nie zdenerwowało :D
Dzisiaj moje święto, tak się fajnie czuję, matka, moj Kubus to dla mnie największy prezent od losu :D , nie wiem ale codziennie nie mogę się nadziwić że udało mi się taki cud stworzyć :D
Oj, rzewna się robię ... :D
Pajączku gratuluję tych 5 kilo, na początek super, prawda ??
oj, i pilnuj się bardzo na tej wycieczce, bo wiesz ze po kopenhaskiej kilogramy potrafia wrócić z prędkością światła.
Agalicht ja w ciebie wierzę i wiem że zdasz prawko za pierwszym podejściem. :D
mniam, ja też chcę taką sałatkę, a ptasiego mleczka ci nie wolno :!:
Agness jak trafię na jakiś fajny przepis, to wstawię, ja na razie po prostu staram się jeść wg zasad, nie mam czasu na zabawę w przepisy :D Ale tobie bardzo dziękuję za zebranie linków, i wydaje mi się że to dobrze zrobi mojej rodzinie jesli zaczniemy jeść w ten sposób :D MOże faktycznie dłużej pożyjemy w zdrowiu ?? :D
A ja dzisiaj średnio grzecznie.
Śniadanie: dwie vasy z szynka drobiowa i rzodkiewki cztery.
II śniadanie: kromka białego chleba z ww. szynką. Gorący Kubek (to najbardziej nie zgadza się z dietą)
Na razie koniec, ciężko się zastanawiam co zrobić na obiad, co zjeść.
Mam rosoł jeszcze, to tylko obiad dla Kuby ugotuje, mam pół wędzonej makreli, to sobie zjem, Adam zje rosól, i najwyzej sobie zje makaron na słodko. A na deser to zjem jabłka. Na kolację to zupełnie nie mam pomysłu.
Aniolecku ty to przynajmniej nie masz problemu, masz swoją zupę :D
-
właśnie uświadomiłam sobie, że my to chyba nie mamy wiekszych problemów,
przed chwilą pisałam komuś o tragedii jaka spotkała moich dziadków, poplakałam się przy tym, i dotarło do mnie że my nie mamy prawa wpadać w dołki i depresje przez głupie kilogramy :!:
-
Jak narazie Kitolo było całkiem grzecznie zjadłam na śniadanko płatki z mlekiem przede mną obiad mam chyba knedle z truskawkami<tylko się tak zastanawiam ile jeden gotowany waży :?: :roll: )
-
:D ja tez jestem grzeczna izjadlam na sniadanko 3 wazy z bialym serkiem i dzemem jogurcik i dwa pierniki w czekoladzie :oops: ale to na poprawe humoru teraz tylko banan pomarancz ibrokulki i koniec. u mnie deszcz pada a teraz wlasnie kolega pasztecika przyniosl ale mi nie zaszkodzi chociaz do 1000 kal dobije :D bop i tak za malo jem
Kitolka dzieki ze nie pozwalasz mi zasnac w pracy
pajaczek dobrze ze juz doszlysmy z tymi knedlami jestem z ciebie dumna :D
-
Pajączku nie mam zielonego pojęcia ani ile ma kalorii ani ile waży knedlik. Ale jesli zjesz ok. pięć na obiad, to na pewno nie przytyjesz :D
Lufthansa :lol: zawsze do usług :D
-
Ty mi poprostu zazdrościsz tej zupy i tyle :twisted: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
I wiesz co?? zaraz ja sobie zjem na obiad :twisted: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
:P:P:P
No.. a wogole to fajnie masz, ze masz dzis to świeto :roll:
Ja mojej mamusi kartke wyslalam :wink: z takimi wymyslnymi życzeniami ze jak zadzwoniła to sie smiała i mowila ze chyba na haju byłam ze cos takiego napsialam :lol: :lol: :lol: :lol:
moja mama jest świetna :wink:
A pogoda to mnie drażni :evil: Bo niby miało lać a caly czas- owszem wiatr straszny- ale słonko świeci :evil: A ja bym sdobie na rolki pojechała :( Lecz znajac zycie ledwo wyjdziemy sie zachmurzy i lunie :evil:
Pozatym z kasą cienko u nas :roll: nie wiem czemu tak w tym miesiacu rozplynely sie te pieniadze :? :(
-
EE faktycznie Kitola z dzisiajszym świętem to masz fajnie :D Normalnie aż Ci zazdroszczę :D
-
Hehe u mnie zawsze cieńko z kasą.
No ptasiego nie tkne jak co mam milky way i budyń, kisiel niskokaloryczne :P Musze zbic mase, by lepiej biegać.
ja dzis owsianka, potem kroiet z kapustą, na obiad mały mielony, udko pieczone z kurczaka i sałatka z rzodkiewka pomidorem i ociupina kefiru.
Zaraz uciekam na wieczór japoński.
Pozdroofki i nie dac sie dziewczyn.
Normalnie podziwiam za ta kopenhaska, ja bym nie dała rady w zyciu, a musze zrzucic 4 kg, ale tym kosztem to nie dla mnie musze biegac, cwiczyc :)
-
chce schudnąc
Cześc dziewczynki! Dzięki za słowa otuchy, mójsyneczek ma na imie Bartuś i ma 17miesięcy,kochany urwis.Całymi dniami jestem z nim sama bo mąż, pracuje ,i tak spacer obiad pieluszki znowu spacer ,troche popadam w rutyne.Ogólnie nie narzekam,ale żeby chociaż te kilogramy spadły.Ja teraz nie pracuje bo synek jest chory,ale kiedyś wyjde w koncu do ludzi, a najgorsze to są te uwagi typu, ale ty gruba jesteś albo a może ty jesteś znowu w ciąży,załamka.Na szczęscie malutki mi to wszystko rekompensuje.Pozdrowionka. :lol:
-
Ach, Wy mamuśki :wink:
:)
Dzisiaj jakiś dziwny przymulony dzien. U mnie tak dziwnie, przedmioty się kończą i nie jestem usartsfakcjonowana, zwłaszcza, że moja koleżanka jest b.dobra.. Wiem, wiem przesadzam. W dodatku ona jest taka szczupła... => rozumiecie, prawda?? :[
Jakoś tak wszystkie albo większość popadła w jakieś dziwne nastroje.. Hmm
Pajączku gratuluję 5kg!!! JUPPI :) Teraz musisz się trzymać mocno, ale tu z nami będzie dobrze :D :D przynejmniej będzie lepiej :P