-
Walczyc, walczyc dziewczyny jak lwy tj. lwice ;)
Ja oczywiście brak zakwasów, nie będzie padac to ide znów biegac - trzeba trenować kondycje na lipcowe egzaminy :twisted:
A Anczysko obecnie wyglądasz jak ja na początku stycznia, wiesz co to źle nie jest. Mamy ten sam wzrost ;) tylko inne typy fogury.
Pozdrawiam
P.S.
Pris artykuł niezły to fakt
-
No i 150 kcal do przodu tj. za duzo nic wegle więc zaraz spale, bo spadam powoli pobiegac, choc fizykoterapeutka jakos mi ciut powiedziała, ze moglabym sobie odpuścić - nic odpuszcze jutro, bo z rana pilates, a ja potrzebuje sie odstresowac, a ruch jest najlepszy.
Pozdrawiam ;)
-
i 50kcal do przodu :wink: no dobra, żartuję, to żadna wpadka kaloryczna
-
czesc agalicht widze ze powoli finiszujesz :)
widze tez ze liczysz kalorie. mam w zwiazku z tym pytanko: na jakiej podstawie obliczyc swoje zapotrzebowanie kaloryczne (bo ja od kilku dni chodze po roznych serwisach, na rozne kalkulatory patrze) i za kazdym razem wychodzi inny wynik (a przeciez ja sie nie zmieniam ;))
wiesz moze, ktory jest najbardziej wiarygodny i mozna mu zaufac? bo ja juz sie pogubilam... :( zapotrzebowanie miedzy 1800 a 2400 :evil: roznica jest naprawde spora...nie jakies tam 100 kcal (wtedy bym sie w ogole nie przejmowala)
z gory dzieki za odpowiedz :)
-
Ja tez własnie mam problem ile, jakie jest zapotrzebowanie energetyczne. I ciagle tego nie wiem bo albo 1800 albo 2200 kcal na dobe. Obecnie powoli wyłaże z diety i chyba poprzestane na 1500 kcal, bo nie jestem w stanie więcej zjeśc, chyba, że słodycze, a od tego sie tyje :evil:
Pozdrawiam ;)
-
doskonale cie rozumiem bo ja dokladnie tak samo mam :) tez powoli wychodze (bo w sumie obecna waga mnie satysfakcjonuje a reszte "dorobie" dalszymi cwiczeniami. i mam taki plan, ze do konca tego tygodnia jestem na 1400 (jak do tej pory, bo na 1400 sie wlasnie odchudzalam), potem tydzien na 1500 (tak mniej wiecej) a potem chce sie zatrzymac na troche na 1600 (bo to tak troche ponizej zapotrzebowania coby jo-jo nie bylo). nie wiem dokladnie na ile (kilka tygodni?). no a potem to wlasnie jeden wielki dylemat :? ile ostatecznie? czy 1800, 1900, moze 2000 (bo wiecej to bym na razie nie chciala), ale chyba nikt mi nie odpowie na to pytanie i bede musiala eksperymentalnie (czyli obserwowac wage)...
a powiedz mi jak masz zamiar wychodzic z diety? bo ja zupelnie zielona jestem :oops: piewrszy raz sie odchudzalam w zasadzie... a chce to zrobic dobrze, czyli do konca i bez jo-jo...
z gory dzieki za pomoc :)
-
Postanowiłam co miesiąc dorzucac po 100 kcal troche długi okres, ale ja powaznie jak mam czyms dogryzac to tylko słodycze. Nie jem obiadów, bo nie mam na to czasu, a fast foodów nie lubie, czasem tyle co pójde do baru mlecznego. Mysle pozostac przy dobrych nawykach, bo na diecie niestety sie jest całe zycie :( Ja juz zaliczyłam pare jo jo, ale nie jakis wielkich góra to co schudłam i w przeciągu 1 - 1,5 roku, nigdy nie wazyłam więcej niż 65 kg. Nic zostaje przy zdrowym jedzeniu, ale będę starała sie unikac chipsów, słodyczy itp. Nie będę robic tragediiz 2 kromek na kolacje czy z tortu zjedzonego na imprezie. Dla mnie zawsze były zgubne święta bożego narodzenia. brak ruchu i jedzenie. Wtedy mi wszystko wracało, że w zimie tyjemy to norma, ale święta mnie dobijały. Jak dziecko byłam zawsze chuda, duzo sie ruszałam i lubie do tej pory spędzać aktywnie czas. Nic trzeba uważac na to co sie je. Chipsy, czekolada oki ale nie codziennie czy przez cały tydzien. Kawał ciasta raz w tygodniu nie zaszkodzi, jak i jeden batonik. Teraz jest w tym taki wybór, że batoniki musli mozna wrzucić w inna jakby kategorie słodyczy tych dobrych. Ja tam je lubie i tak samo gorzka czekolade, a od tego jakby sie mniej tyje. Tłustych mięs czy wędlin - nie jem , bo nie lubie, tak samo ciast z kremami maslanymi. Chyba tym sposobme da sie utrzymac to co sie uzyskało, nie mozna wrócic do tego co było, do błędów w zywieniu. Dieta to sposób na zycie i w sumie dietetycznie mozna całą rodzine trzymać, mysli, że sie ktos kapnie, że w mizerii zamiast śmietany ma jogurt, czy, że sos jest odtłuszczony i bez zasmażki. W sumie lepiej teraz zabdac o swoja diete, by miec zdrowe serducho, zero osteroporozy, brak miażdzycy itp chorób - przeciez ludzie sami sobie na nie pracują, bo zamiast jeść to wpierdalają. Nikt nikomu nie każe cały czas trzymac diety, ale trzeba dokonywac mądrych wyborów śmietana w mizerii czy jogurt, tor z bita smietana, czy biszkopt z galaretką i owocami, ociekający tłuszczem kotlet czy filet z kurczaka, ryba. W końcu kotleta mozna jeśc raz w miesiącu, a nie codziennie. Trzeba zachowac umiar, to jak ze sportem - jesli rekreacyjnie to zdrowie, a wyczynowy to niestety zabójstwo dla organizmu i ogromny wysiłek.
Ale sie rozpisałam, ale wszystko ma miec sens. A jaki ma schudnięcie czy może katowanie sie dieta, a potem sie wraca do swoich błędów zywieniowych.
Ja musze sie uporac z problemem słodyczy i obecnie mysle jak to mądrze zrobić, bo zakaz jedzenie tylko pogorszy sprawe.
Pozdrawiam ;)
-
doskonale cie rozumiem, bo ja wlasnie tez mam zamiar tak stopniowo (dlatego dluzej zatrzymam sie na 1600) i zeby to traktowac jakow step do zdrowego/rozsadnego odzywiania. tym bardziej, ze w lipcu wracam do domu... (tam to bedzie sie ciezko zdrowo odzywiac, ale mamy zamiar zalozyc pakt z ciocia - ktora tez tam mieszka - ze my sobie zdrowo we 2 bedziemy gotowac i zyc :)) ale potem tez nie zamierzam dlugo w domu siedziec...licze ze moze gora z rok (moze krocej...oby) i wyprowadzimy sie gdzies z moim chlopakiem :) ale zobaczymy jak sie zycie ulozy
poki co: zdrowe odzywianie i zdrowy tryb zycia (duzo ruchu) to to, na czym chce sie skupic
-
To dokładnie tak jak ja. Nie ma nic za darmo, chcesz byc zdrowa i szczupła to musisz sama o to zadbać. Ile szczupłych dziewczyn co sie chołpiły swoja figura nagle po ciąży staje sie wielorybami. Mało jest ludzi co sa grubi genetycznie, w 90% spowodowana nadwaga jest nadmiernym żarciem. A ludzi obdarzonym wspaniałom przemiana materii, że jedza i nie tyja jest mało, poza tym zauważyłam, że osoby szczupłe w rzeczywistości nie jedza duzo.
Pozdrawiam ;)
-
A ja mam dzis dzien słodyczowy i dobrze mi z tym - zamiast klacji ciastka. I tak własnie my.sle czy nie robić tego raz w tygodniu, a tak nie jeśc słodyczy. Wyjdzie mi to tylko na dobre, w końcu musze cos zrobic z tym moim nałogiem :D
Pozdrawiam ;)