może powinnam zacząć pisać książkę pt. Walka Xixy z nadwagą - słodycze rulez :?: :!:
Wersja do druku
może powinnam zacząć pisać książkę pt. Walka Xixy z nadwagą - słodycze rulez :?: :!:
Witaj Kasiu, też mam na imię Kasia i zauważyłam, że na forum jest bardzo dużo Kaś :lol: Fajnych Kaś :P
Późno już, chciałam tylko się przywitać i życzyć wytrwałości i konsekwencji w dietkowaniu, idzie Ci super :D
Co do zębów, to ja też już mam wyrwane 2 ósemki a trzecia, cała wykształcona, siedzi wciąż w dziąśle i nie chce wyjść, widać ją na zdjęciach rtg, na razie nie przeszkadza, ale jak zacznie, to będzie cieniutko :?
No, ale zostawmy już ten przykry temat.
Dziewczynki, nie martwcie się tak zastojem wagi: to NORMALNA REAKCJA organizmu na chudnięcie.
Zawsze po dość szybkim początkowym gubieniu kilosków przychodzi stagnacja: organizm musi zaakceptować nową, niższą wagę i się na nią przestawić, dostować metabolizm do niższej wagi.
Taki zastój może trwać nawet miesiąc i najgorszą rzeczą, jaką robią wtedy niektóre odchudzające się osoby, to przerwanie diety, bo "przecież już nie chudnę i pewnie nie schudnę".
Nic bardziej błędnego.
Trzeba przeczekać a waga znowu zacznie spadać :D
U mnie zastój trwał prawie 3 tygodnie a potem zobaczyłam "5" z przodu.
Będzie dobrze, trzymam kciuki i zmykam :P
witaj Kasia :wink: nasze imię jest popularne ale chyba przyznasz sama ze bardzo fajne :wink: kiedyś go bardzo nie lubiłam, ale z czasem pokochałam je :wink:
no właśnie, najgorsze są zastoje...ja jeszcze nie jestem przygotowana psychicznie na mój bo za sumienne dietkowanie wziełam się niedawno a przecież na początku kiloski mają spadać szybko... :? z doświadczenia wiem ze kłopoty będą z przekroczeniem 60kg :?
teraz się nie przejmuję zastojem bo jestem przed @ i moze to dlatego :?:
ale tobie Kasia idzie rewelacyjnie :!: jaki miałaś najdłuższy zastój :?:
Hej, najdłuższy zastój w mojej karierze wytrwałej dietowiczki :wink: trwał ponad miesiąc, więc nie ma się co przejmować.
Po tym długim zastoju znowu chudłam, ale już dużo wolniej niestety - lepiej jednak wolniej, mniejsza szansa na jo-jo :wink:
no właśnie, lepiej wolno niż wcale :wink:
Witaj KACZUŚ :D
Przyszłam zobaczyć jak Ci idzie. Miło, że mnie odwiedziłaś :D
widze, że idzie całkiem fajnie, ja też zbieran siły i motywacje......ale o tym pisałam już u siebie więc nie będe się powtarzać :lol:
A co do slubów- moj brat bierze slub za ponad 2 mięsiące i chciałabym wyglądać bombowo!!!!!!!!!!!! :lol: 8)
życze powodzonka!!!!!!!!!!
wiosna nadchodzi :wink:
u mnie ok. zabrałam się nawet za bieganie :wink: tak mało myślę o diecie, wcale nie ciągnie mnie do słodyczy...żyć nie umierać :wink:
są już ukochane warzywka i owoce, zajadam się nimi :!:
kupiłam sobie dziś nowe spodnie i bluzkę i wiecie co, wygładam całkiem nieźle :wink: w sklepach wiadomo - lustra oszukują, ale w domu po przymierzeniu ciuchów też byłam zadowolona :wink:
to dla mnie przełom bo nie lubię zakupów.zawsze znajdzie się ciuszek który popsuje mi humor. super wygłada na wieszaku a na mnie ...koszmar :!: :P dzisiaj też był taki jeden i już prawie zrezygnowałam z zakupów...ale przecież nie mogę być taka głupia bo niedługo nie będę miała w co się ubrać :wink:
dzisiaj też pojde biegać :wink:
a co u was???
hehe kaczuś powiem Ci że z tymi ciuchami które wyglądają super na wiekszaku a na mnie okropnie to znam ten problem..
ale teraz im jestem szczuplejsza tym jakoś fajniej wyglądam.. :))
a mi jakoś waga leci w miare szybko.. aż się sama sobie dziwię..
dziś się produkowałam na basenie, tydzień temu było 30 długości dziś już 35 ;) więc za każdym razem ładnie rośnie :) :)
tylko pogratulować formy :!: :P ja też zwiększam dystans, teraz biegam 7 kółek na sadionie , mam zamiar dojść do 10. powinnam dac radę bo już kiedyś tyle biegałam.
zazdroszczę ci szybkiego spadku wagi. u mnie jakoś opornie :? trzymam sie dietki, jestem pozytywnie nastawiona, staram się ćwiczyć ale rezultaty nie powalają mnie z nóg. moze spadło trochę brzuszka ale na wadze prawie nic...niby 2 kg ale w ciągu 3 tyg.spodziewałam się czegoś więcej na początku :?
jakos to będzie, grunt to sie nie załamywać 8)
Ja byłabym zadowolona gdyby mi ubyły 2 kg w ciągu 3 tygodni.