GŁOWA DO GÓRY!!!
http://shsd.k12.ar.us/happenings04-0...miley-face.gif
Wersja do druku
GŁOWA DO GÓRY!!!
http://shsd.k12.ar.us/happenings04-0...miley-face.gif
Miałam pisać co jem i mierzyć się co tydzień i co? zapominam o tym.
z jedzeniem to jeszcze pół biedy bo np.
śniadania są bardzo podobne - płatki owsiane+otręby pszenne
śniadanie II tak samo - owoc ( zazwyczaj jabłko) ewentualnie jogurt do picia
obiadek - róznie , byle mało
podwieczorek - owoc
kolacja - szklanka mleka, czasem jakieś platki do tego
co piję - mała czarna bez cukru bo napojów nie słodzę , co drugi dzień herbatke z senesem, herbatke czerwoną i zieloną i wode mineralną
co do miar i wag
wage odwiedzam raz w tygodniu - w niedzielę
a "metr krawiecki" boję się ruszać bo tam ciągle widze za duzo :wink:
hmm może kiedyś sie poprawię...
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka1721.jpg
Mam nadzieje, ze dzis juz lepszy humor :)
:) wpadłam tak sobie, by zmienić suwaczek
sama w to nie wierzę ale chudnę,to już 9 kg :lol:
bardzo ostro pracuję
codziennie 50 minut na rowerku stacjonarnym
pilnuje się z jedzeniem, nie przekraczam 1200 kcal
jak na razie udaje mi się
jestem szczęśliwsza
spódnice i spodnie pięknie pasują
żakieciki leżą jak ulał
jest pięknie i obym wytrzymała do końca i jeszcze dłużej
pozdrawiam sa
G R A T U L U J E :D
Widzę że nie trzeba się o Ciebie martwić :D
POWODZENIA I OBY TAK DALEJ :D
:D wracam :oops:
pomyśleć że pod koniec wakacji, czyli w sierpniu, ważyłam moje upragnione 65kg
byłam (według mnie) idealnie szczupła
niestety spoczęłam na laurach, straciłam wiarę i sens bo do tego doszły inne problemy, przestałam pamiętać o zasadach i przytyłam - całe 7 kg
MASAKRA
ale wracam i wiem że znów mi się uda :!: :!: :!: :D
:wink: zakupiłam już swoje płatki osiane i otręby pszenne i postanawiam trzymac się planu, tego samego, dzięki któremu udało mi się kilka miesięcy temu cieszyc się spadającymi ciuchami :wink:
Widzisz,ze bez tego forum nie da sie zyc :D
trochę minęło,wciąż próbuję się zmotywować
licze kalorie
pilnuję planu
nie jest łatwo wrócić na ścieżkę diety
dzień drugi, na razie wszystko OK :wink:
wczoraj grzeczna byłam, słodyczy nie ruszyłam, 1000kcal nie przekroczyłam
dziś też się pilnuję bo wiem że być szczupłą to fajna rzecz, a spadające ciuszki to niewątpliwie cudowne uczucie :wink:
http://republika.pl/blog_af_905042/1...sz/kwiatki.gif
no i dałam plame
:oops: wstyd sie przyznać - kryzys na samym starcie :?:
nie :? to brak silnej woli, to słabości i głupota :roll:
i znów zaczynam od nowa :?
http://gim2lub.scholaris.pl/aktual/i...k/szklo_05.jpg